Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Rafał Dębski - "Festung Oels".
Autor Wiadomość
Henryk Tur 
Galadriela


Posty: 1943
Skąd: from pentagram
Wysłany: 30 Marca 2006, 17:36   

R2R napisał/a
idealne teksty nie są tym co chciałbym czytać.

A to czemu ???
_________________
www.soniatur.w8w.pl
www.civilizationiv.pl
 
 
Hauer 
Yoda


Posty: 914
Skąd: Dagobah
Wysłany: 30 Marca 2006, 17:40   

Żeby daleko nie szukac to w tym numerze bardzo pochwaliłem "Ponieważ kocham Cię...".
Zaś z tekstów utrzymanych w konwencji "political fiction" + "Polacy wszystkich wyru*****" niedościgniony jest moim zdnaiem Lewandowski i jego "Noteka 2015".
Z autorów bardzo tez lubie Rafała Dębskiego, ale uwazam, że w ostanim opowiadaniu opublikowanym w SF to mocno...jak to sie mowi popłynął :wink:
Ostatnio zmieniony przez Hauer 30 Marca 2006, 17:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
R2R 
Jaskier


Posty: 61
Skąd: Warszawa
Wysłany: 30 Marca 2006, 17:41   

Wyobraź sobie, świat w którym dostajemy tylko idealne opowiadania. "Idealność" musiałaby zgodnie z tym co pisze Hauer równać się 100% logiczności, a chyba w opowiadaniu fantastycznym czasami można nagiąć logikę. :wink:
 
 
Henryk Tur 
Galadriela


Posty: 1943
Skąd: from pentagram
Wysłany: 30 Marca 2006, 17:44   

R2R napisał/a
a chyba w opowiadaniu fantastycznym czasami można nagiąć logikę

Niekoniecznie. W fantastyce przyjmuje sie jakieś założenie, które czyni całą fantastycznośc i nie musi psuć logiki. Weźmy choćby "Wehikuł czasu" Wellsa. Tam elementem fantastycznym jest tylko podróz w czasie i wehikuł. Reszta jak najbardziej jest logiczna.
Naginanie logiki prowadzi właśnie do tego, że większośc ludzi widzi fantastykę jako gorszy gatunek, bo jest tam wszystko możliwe i nie zawsze musi sie to opierac na logice.
_________________
www.soniatur.w8w.pl
www.civilizationiv.pl
 
 
Logan 
Paskud


Posty: 928
Skąd: Kraków
Wysłany: 30 Marca 2006, 17:50   

Hauerze, świętym prawem autora jest kreowanie własnego świata i określania zasad w nim panujących. To czy mu się to uda czy nie zależy od czytelników. Szukanie na siłę, a Ty właśnie to robisz, błędów świadczy tylko o tym że autorowi kreacja ta udała się w 100% i nalezy się z tego cieszyć.

Co do ważkiego Twoim zdaniem argumentu z pistoletami z tłumikami i pękającym szlabanem w środku nocy. Otóż ten motyw świadczy o dobrej znajomości przez autora psychiki własnego narodu. Gwarantuję CI, że zjawisko obojętności ludzkiej na hałasy w nocy nie jest niczym nowym i wbrew jakiejkolwiek logice jest zjawiskiem także dziennym. Tak to bywa z ludźmi, że słysząc w nocy w swojej okolicy hałasy, wołania o pomocy nikt 4 liter nie ruszy i nie pójdzie sprawdzić co się dzieje. Jeżeli zas to uczyni i zobaczy faciów ubranych na czarno i strzelających to biegusiem ewakuuje się do domu i nakryje po uszy kołderką. Ileż to prasa rozpisuje się o napadach w środku dnia, na oczach setek ludzi. Kiedy przychodzi do ustalania świadków to dziwnym trafem nikt nic nie widzi. Po prostu dziwnym nie jest, że każdy wyżej ceni swoje zdrowie i 4 litery od narażania sie na jakieś złe kuku...
_________________
Życie to chytra sztuka! Jak tylko masz wszystkie karty w ręku, zaczyna grać z tobą w szachy...
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 30 Marca 2006, 17:58   

Hauer napisał/a

Nie można takich rzeczy krytykowac?
A opis ataku na niemiecki posterunek mozna?


jasne, że mozna, ale zanim zaczniesz, to sobie obejrzyj jakis film z Bondem. może zrozumiesz, że fikcja literacka to nie podręcznik matematyki. :-)
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 30 Marca 2006, 18:03   

Hauer napisał/a
Żeby daleko nie szukac to w tym numerze bardzo pochwaliłem Ponieważ kocham Cię....


I to, mój drogi Hauerze, jest własnie największa twoja słabizna :-)
Bo jesli jestes nastawiony krytycznie do konstrukcji tekstu, to musiałbyś zauważyc, że wiele elementów w tym opowiadaniu da się rozwalić w sposób identyczny, jak to robisz z Festung a nawet gorzej go zjechać.
 
 
Hauer 
Yoda


Posty: 914
Skąd: Dagobah
Wysłany: 30 Marca 2006, 18:08   

Logan:
Zawiadomią albo nie zawiadomia... a wiesz skad wiem jak sie głos niesie po nocy? Z tego jak ja i paru moich zanjomych mieliśmy przygody z udaremnianiem włamów. Natomiast komnadosi, którzy robia hałas licząc na obojetność mieszkańców? To jest naprawdę dobre :bravo A dlaczego sami niemcy z budynku nikogo nie zawiadomili? Tez mieli wyraźny sygnał dzwiękowy, że coś jest nie tak.

NURSie: filmów z Bondem tez nie lubie 8) Na forum miłośników Bonda nawet nie wchodze bo bym zaraz dostał bana za krytykowanie 8)
dla mnie dobra walka wywiadów, dobra intryga jest wtedy gdy "cokolwiek nie zrobisz i tak w 3 ruchach jest mat" a tutaj? Obcy agenci sa totalnymi dyletantami, a Polacy mieszają, mieszają...a na koniec i tak musza liczyć, że inni popelnia idiotyczne, wręcz niemozliwe błedy bo inaczej plan weźmie w łeb.
:|
 
 
 
Logan 
Paskud


Posty: 928
Skąd: Kraków
Wysłany: 30 Marca 2006, 18:19   

Cytat
Logan:
Zawiadomią albo nie zawiadomia... a wiesz skad wiem jak sie głos niesie po nocy? Z tego jak ja i paru moich zanjomych mieliśmy przygody z udaremnianiem włamów. Natomiast komnadosi, którzy robia hałas licząc na obojetność mieszkańców? To jest naprawdę dobre :bravo A dlaczego sami niemcy z budynku nikogo nie zawiadomili? Tez mieli wyraźny sygnał dzwiękowy, że coś jest nie tak.


Facet, a kto tutaj mówi o niosącym się w nocy hałasie? I gratuluje przygód z włamywaczami. Dobrze to świadczy o Twojej obywatelskiej postawie. teraz powiedz mi gdzie napisałem o przygotowaniu ataku komandosów biorących pod uwagę obojętność mieszkańców na hałas? Sam nie wiesz ile czynników bierze sie pod uwagę planując takie akcje. I gwarantuję Ci, że się zdziwisz... Wyraźnie pisałem, o tym, że Rafał opisując obojetność mieszkańców na nocne hałasy pokazał, że znajomość psychiki rodaków nie jest mu obca. Nie naginaj moich słów do swoich argumentów.
_________________
Życie to chytra sztuka! Jak tylko masz wszystkie karty w ręku, zaczyna grać z tobą w szachy...
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37594
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 30 Marca 2006, 18:47   

Ja bym dał spokój. Hauer wie swoje i to powiedział, reszta wie swoje i to powiedziała. Opko fajnie się czyta a, że parę rzeczydało by się poprawić to też prawda. I na tym koniec (IMHO) :D . Spór zaczyna się emocjonalny robić.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Cavek 
Jaskier


Posty: 55
Skąd: Chełm
Wysłany: 30 Marca 2006, 18:55   

NURS napisał/a
Hauer, wybacz, ale cześć a nawet wiekszość z tego co nazywasz zarzutami to zwykłe głupoty. [...]
Twierdzisz, że twoje rozwiązania są lepsze? Obawiam się, że raczej zaufam gustowi 40 osób, które uznały ten tekst za najlepszy, lub prawie najlepszy, niż twojej opinii.


Niektore z zarzutow sa bardzo powazne bo naruszaja cala konstrukcje opowiadania. Ja np. tez nie moge zrozumiec dlaczego Ladowanie na Marsie to moze byc tylko jednorazowa operacja i nie istnieje mozliwosc pozniejszego podsylania zaopatrzenia i posilkow. Sama koncepcja takiego konsensusu co do sposobu kolonizacji Marsa w swietle dzisiejszego swiata wydaje sie tez zupelnie nierealna. Hauer przedstawil swoje opinie podobnie jak robilo to dziesiatki innych osob i szkoda ze niektorzy reaguja na niego tak emocjonalnie. Co do gustu 38 osob no coz kilkadziesiat osob wybralo cos innego...
_________________
"I have died so little today, friend, forgive me" ~Thomas Lux
 
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 30 Marca 2006, 19:09   

dobrze, to obejrzyj sobie Hauer jakikolwiek inny film sensacyjny. Chodzi o idee towarzysząca tworzeniu tekstów rozrywkowych.
Trzymanie się logiki za wszelka miarę, kończy sie katastrofą. Rafał chcial dostarczyc tekst takiego kalibru, ja go zaaprobowałem i powiem ci jedno. ludziom sie to spodobalo. Masz prawo udowadniać, że to kicha, ale miej tez świadomośc, że robisz to mocno nieumiejetnie - cos jak z tym kopnięciem z półobrotu u Emilii :-) . sporo twoich twierdzen jest naciąganych jak majty na rajtuzy u Supermana :-)
ale dobrze, przynajmniej jest ruch w wątku, bo cos głosujacych wywiało. :evil:
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 30 Marca 2006, 19:21   

Cytat
Niektore z zarzutow sa bardzo powazne bo naruszaja cala konstrukcje opowiadania. Ja np. tez nie moge zrozumiec dlaczego Ladowanie na Marsie to moze byc tylko jednorazowa operacja i nie istnieje mozliwosc pozniejszego podsylania zaopatrzenia i posilkow. Sama koncepcja takiego konsensusu co do sposobu kolonizacji Marsa w swietle dzisiejszego swiata wydaje sie tez zupelnie nierealna. Hauer przedstawil swoje opinie podobnie jak robilo to dziesiatki innych osob i szkoda ze niektorzy reaguja na niego tak emocjonalnie. Co do gustu 38 osob no coz kilkadziesiat osob wybralo cos innego...


Tez napisalem, cavku, że nie wszystkie, a spora część zarzutów jest naciągana. niektóre musze sobie przeanalizowac, ale cześc wygląda na mocno naciagane.
A co do Marsa i jego kolonizacji, to zauwaz, że to nie dzieje sie w naszej rzeczywistości gospodarczo politycznej, stąd i nie ma konieczności zachowania takiego realizmu. Rafal nie opisał tego świata (bo i tez nie o to w opku chodzi) tak dokładnie, żebyś mógl powiedzieć - o, tu babol. Dał pole do interpretacji czytającym, prawda? Dlatego powinnismy przyjmowac, że tam, działa np. liga narodów, która ma decydujace słowo w takiej sprawie.
Może reakcja jest taka, ponieważ wszedl na forum i zanim dał sie poznać zaczął podważać rózne kompetencje? może za dosadnie sie wyraża, w porownaniu z innymi głosującymi?
Autor ma prawo bronic swojego tekstu, rednacz równiez, za innych trudno mi brac odpowiedzialnośc, ale gwarantuję ci, że niemal każde, i to uznane dzieło fantastyczne, mozna rozebrac w ten sposób. Tyle, że te analizy rozbiorowe często polegaja na własnych odczuciach, które nie są prawdami objawionymi i warto zwrócic uwagę na ten fakt.
 
 
Hauer 
Yoda


Posty: 914
Skąd: Dagobah
Wysłany: 30 Marca 2006, 22:15   

Szanowny Ocze Redaktorze, Redanczu, Arcymoderatorze NURSie!
Z niecierpliwościa czekam na zakonczenie głosowania abys mógł niezbicie udowodnic mi, że argumenty naciagam jak Superman majty na rajtuzy. Zaznaczam w tym miejscu, ze Superman wielu ludziom sie podobał. Świadczy o tym frekwencja w kinach i ilośc sprzedanych komiksów. Szacunkowo sądzę nawet, że to mogło byc 40 osób albo i więcej. Dlatego moim skromnym zdaniem Rednacz raczej nie powinien tak ironicznie wypowiadac się o tej postaci. Przez moment poczułem jakby Ojciec Redaktor drwił sobie z tego filmu/komiksu/kreskówki/itd, lub nie daj Boze chciał cos w nich skrytykowac.
Ale do rzeczy. Pisze by sprostowac jedna rzecz, otóż ja nie doszukuje sie niczego na siłe. Ja to po prostu widzę przy tzw. pierwszym czytaniu. Cóż, moze autor jednak potraktował temat zbyt lekko. A może ja niepotrzebnie czytałem wczesniej wstępniak do numeru? Może byłoby inaczej gdyby zaprezentowano mi opowiadanie jako przygode z "przymrużeniem oka" majacą miejsce w świecie absurdu i niedorzecznosci? Tymczsem czytałem je z nastawieniem na dobrą intrygę (a nawet kilka! dno pod dnem itd!) i na dobre political - fiction. Takze po nazwisku samego autora wiele sobie obiecywałem. Dało mi ono złudzenie, ze tekst ten będzie kawałkiem naprawde dobrej literatury - "odtrutką" na niesmak po "Przechytrzyć Niedzwiedzia" czy "Wiedzmowy pocałunek", niestety zawiodłem się.

Pozdrawiam
 
 
 
dzejes 
prorok


Posty: 10065
Skąd: City
Wysłany: 30 Marca 2006, 22:46   

Hauer: ciekawi mnie tylko jedna rzecz. Ostrzelałeś "Festung..." z TAAAKIEJ haubicy, a "Ponieważ kocham Cię..." oceniłeś niezmiernie wysoko.
Mam nieodparte wrażenie, że po prostu jeden tekst Ci "podszedł", a drugi już nie, a masakrowanie bardziej lub też mniej uzasadnionymi zarzutami tego drugiego opowiadania wynika z potrzeby przekonania innych i (przede wszystkim) siebie, że Twój gust to nie jedynie gust, a raczej wyrocznia, czy też magister elegantum jakiś.
Stąd te uwagi odnośnie głosujących na "Festung...", stąd to kuriozalne zdanie:

Cytat

Nie jestem az takim krytykantem. Np. Świata przedstawionego w Ponieważ kocham Cię... w ogóle się nie czepaim. Nie widze powodu.


Selektywna ślepota?
Ja akurat miaem dokładnie odwrotnie, to znaczy "Festung..." ależ owszem, czemu nie, a "Ponieważ..." to tak już niekoniecznie. Tylko że nie poczułem powołania, nie przywdziałem włosienicy i niczym zelota nie ruszyłem na bój z niewiernymi.
A mógłbym. Na dobrą sprawę każdy tekst można tak ostrzelać. Tylko po co?
Nie lepiej, prościej i zdrowiej dla wątroby powiedzieć "niepodobałomisię"?
W końcu to żaden wstyd.
_________________
If we shadows have offended,
Think but this, and all is mended,
That you have but slumber'd here
While these visions did appear.
 
 
Hauer 
Yoda


Posty: 914
Skąd: Dagobah
Wysłany: 30 Marca 2006, 23:20   

Logan, o włamywaczach to kto inny moze wiecej powiedzieć, jak bedzie chciał.

Co do zaś komandosów: Ty piszesz, ze akcja sie nie sypneła bo jak nawet ktoś słyszał to nic nie zrobił. Natomiast opisana w opku hałasliwa sytuacja była jak najbardziej celowym działaniem komandosów. stad mój wniosek, ze w takim razie oni musieli ząłozyć z góry, ze nawet jak ktoś cos usłyszy to i tak nic nie zrobi. Po prostu satram się logicznie myślec jak wyglądąlo przygotowanie do akcji:


- Kowalski, wy kierujecie - słowa majora zabrzmialy jak rozaz, bo to był rozkaz.
- Tak jest obywatelu Majorze! - odpowiedziałem stukajac obcasami.
- To jest nasz "Królik" - major wskazał solniczkę - a to - powiedział ustawiajac na stole kethup i musztardę - brama!
Sierżant Szczawik sięgnął po cos do kieszeni, po chwili wyjął dwie kiepsko pomalowane figurki Orkowych Szturmowców z "Chronopii". Humbrole bez podkładu, pomyslalem. Wsztystko jednolitym odcieniem. Oliwkowa zieleń na gębach, nawet oczu nie pomalował. Postawił je z dumą obok Kethupu i powiedział:
-Tam sa tez straznicy, orginalni nie?
Chcialem powiedziec, ze tak, ale gdy tylko otworzyłem usta wydarł się po mnie Major:
- Nie czas na pierdoły Kowalski, co wy tu? Krytykowac figurki przyszliście?
-Nie obywatelu Majorze.
-Dobrze zatem. Mamy brame i strażników. A tu jest szlaban - mówiąc to major połozył swoje ulubione wieczne pióro, prezent od gen. Gromisława, pomiędzy kethupem a musztardą po czym znowu zwrócił się do mnie:
- Jedziesz prosto na bramę, rozumiesz?
Kiwnąłem głową, że tak. - Ale obywatelu Majorze, jesli straznicy będa cos podejrzewać? mogą zacząć strzelac... ? -zapytałem niesmiało.
-Kowalski, co wy kwiatek, robicie na szkoleniach? Czy wy Kowalski ogladaliście film instruktarzowy o ataku na brame? - Major pytał patrząc mi coraz głębiej w oczy jednak musial tam dojżec tylko bezdenną pustkę. Zdaje się, ze na własnie tych zajęciach przysnałem. W nocy czytałem SF, a później szukałem jakby tu sie przykwiatkować do opowiadania Dębskiego, którego osobiście nie lubię. Wpadło mi nawet pare fajnych pomysłów ale w ogole sie nie wyspałem.
-Cos mi sie widzi kowalski - major ciągnął dalej - że wy to przysypiacie na zajeciach - jakbyscie nie spali to byście zaraz mi tu opowiedzieli jak sir. Lancelot atakował bramę. Reakcja strażników w takiej sytuacji moze byc tylko jedna. Ale to musielibyscie najpierw w nocy spać!! Zamiast czytac SF!! Jakbyscie na zajęciac uwazali to kwiatek, byscie wiedzieli jak sie atakuje brame. Ale wracajac do naszej akcji... wiec jedziesz prosto na bramę - mowił stopniując napięcie by nagle wybuchnąć - i jak nie kwietniesz w ten szlaban! Żeby go w drobne drzazgi! - Major gwałtownym ruchem uderzył solniczką w pióro - widziałes na filmie z wrzesnia filmie jak szkopy nasz szlaban zdejmuja!? widziałeś ?! To sobie kwiatek przypomnij te scene jak bedziesz na nich jechał! Szlaban ma iśc w drobny mak !!
-Tak jest obywatelu Majorze - ponownie stuknąłem obcasami.
-Jak już rozkwiatkujesz szlaban, wtedy Szczawik, Kruk, Sroka i ja wyskoczymy z "Królika" i załatwimy strażników - Major wpadl w trans, juz nawet nie patrzył czy go sluchamy i czy rozumiemy rozkazy. Gdy na chwile przestał krzyczec i gestykulowac odezwał sie Szczawik:
- Ale obywatelu Majorze, zrobi się straszny hałas...
- Co wy kwiecicie Szczawik? - Major nie dał mu dokończyć - Oczywiście uzyjemy pistoletów z tłumikami.
-Ale ja nie o tym majorze...
-Nie wkwiatkowujcie mnie Szczawik, nie bedziecie ojca uczyc dzieci robic!
-Ale majorze... - Szczawik wciaz próbował jednak to tylko pogarszalo sytuacje. Major wpadł w furię, a niedobrze jest gdy Major wpada w furie.
- Kwiatek, Szczawik, plan jest dobry, jak cos ci sie nie podoba to zamiast na akcje pójdziesz szorowac latryny! Kiedy ostatnio byłes na akcji co? No właśnie Szczawik ty kwiatek, proch raz na pół roku wąchasz i to na strzelnicy. Więc buzia do kubełka i pakować się do "Królika"! Zabierac się! Raz! Dwa! Raz!
wyszlismy ...
- Kowalski wróc się! - major zawrocił mnie z drzwi.
-Posprzatąjcie ten balagan... pudelka po pizzy do kosza na papier, co sie nadaje to do lodówki, wiecie co i jak? - Major nie czekał jednak na odpowiedz, wiedział, ze posprzatam.
- A i jeszcze jedno - zawołał juz z korytarza - sprobuj znaleźc moje pióro, chyba poleciało pod szafę.
I tak wyruszylismy na nasza przygode zycia. Pozostawało tylko miec nadzieję, że nikt nie zwróci uwagi na straszliwy hałas, który z pewnością nastapi gdy nasz "Królik" uderzy w szlaban. Zresztą zeszlej nocy dresy okwiatkowywały kiosk pod domem Anki. Wszystko słyszałem. Ich rozmowy, wyamywanie kraty, rozbicie szyby, nawet kwiatki kórymi jeden rzucał jak się zaciał odłamkiem szyby. Jednak udawałem, że mnie nie ma. Jeszcze "smerfy" by mnie na świadka wzięły. I po co mi to? Mam nadzieje, że wszyscy mysla w ten sposób ...
***

Na zyczenie Ojca redaktora bluzgi (głównie Majora) zostały zastapione kwiatkami.
Ostatnio zmieniony przez Hauer 30 Marca 2006, 23:54, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
Yeri 
Sky Captain


Posty: 190
Skąd: katowice
Wysłany: 30 Marca 2006, 23:36   

Hejka Ewryłan!:)
Wiecie,najnowszy numer czytaliśmy z Hauerem razem.Tzn.Hauer pierwszy,ja po nim.Po publicystyce i dwóch innych opowiadaniach Hauer mówi:"Tego się nie da czytać!" Ja na to:"Spokojnie Hauer,jest jeszcze Rafał Dębski,klasa sama w sobie,on uratuje ten numer".Myliłem się.Po przeczytaniu opowiadania dyskutowasliśmy sobie o nim i doszliśmy do wniąsków które Hauer przedstawił powyżej.I zrozumncie proszę-tu nie chodzi o głupie "przypieprzanie się" dla sztuki,tylko naprawdę z mojego punktu widzenia jest to słabe opowiadanie(nie pod względem językowym oczywiście).Macie oczywiście rację,że świat przedstawiony to licencja poetika autora,jednak dużo lepiej czyta mi się opowiadania w których zachowanie bohaterów jest mniej więcej logiczne.Żeby daleko nie szukać inne opowiadanie Rafała-"Dotyk kata"-to rewelacja,autor wg. mnie znakomicie pokazał relacje pomiędzy ludżmi w pewnym zamkniętym społeczeństwie,to jedno z moich ulubionych opowiadań wogóle.Zresztą Rafał to moim zdaniem ścisła Polska czołówka,powiem,że "50 dni po zmartwychwstaniu"to mój faworyt do tegorocznego Nautilusa.Jednak ma Rafał-co oczywiste-swoje słabe strony.Wg. mnie należy do nich brak spójności i logiki w przedstawianym świecie.O ile w innych opowiadaniach nie przeszkadza to w odbiorze to tu aż bije po oczach i psuje opowiadanie.To moja opinia,kto nie chce niech się nie zgadza,piszę to,bo być może autor coś przemyśli i zmieni coś w przyszłości.A jeśli nie to trudno,i tak uważam Go za znakomitego pisarza i będę Go czytał.
_________________
Hej,dlaczego nie mogę wstawić swojego zdjęcia jako avatarka?

Sprzymierzeniec Hauera;)
 
 
Yeri 
Sky Captain


Posty: 190
Skąd: katowice
Wysłany: 31 Marca 2006, 00:01   

Hauer-ha,ha,ha,ale to dobre,to Twoje powyżej!:) No i o to chodzi.Zresztą nawet Polscy komandosi wiedzą,jak się je nożem i widelcem,oraz,że na obcym terenie działa się jak najciszej,niezależnie od poziomu patriotyzmu okolicznych mieszkańców.

RD nbapisał:
"Na początek mała uwaga. Wygłaszając podobną opinię (dwa razy zresztą) nie obrażasz mnie, ale deprecjonujesz inteligencję, gust itp. tych wszystkich, którym się tekst podobał. Oczywiście przesłanie jest jasne – oddać głos na Dębskiego to znaczy przyburaczyć na maksa. I zapewne parę osób zastanowi się, czy postawić na Festung kreskę, żeby się nie dostać do grona pozbawionych wyczucia. To się nazywa socjotechnika."

No,Stary,socjotechnika to jest ta Twoja wypowiedż.Hauer dziwi się(moim zdaniem słusznie,Twoim zdaniem nie)skąd taka wysoka nota nie najlepszego(jego zdaniem)opowiadania.To jest Jego prawo,kto chce może się nie zgodzić i dać temu wyraz w ankiecie(zresztą tak się dzieje).A po Twojej wypowiedzi każdy kto ma podobne zdanie jak Hauer będzie się bał je wyrazić,żeby "nie deprecjonować inteligencji,gustu,itp.tych wszystkich,którym się tekst podobał".Twoją wypowiedż którą przytoczyłem uważam za nie fair.I bez urazy Rafale,tak wogóle jestem fanem Twojej twórczości.
_________________
Hej,dlaczego nie mogę wstawić swojego zdjęcia jako avatarka?

Sprzymierzeniec Hauera;)
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 31 Marca 2006, 00:04   

Yeri, i wszystko byłoby w porzadku, gdyby nie jeden fakt. Częśc tych zarzutów jest mocno naciągnietych, nadinterpretowujecie pewne fakty, których w tekście nie ma, rozwijając je w teorie i odnoszac np. do rzeczywistości, która jest za oknem - a opisany przez Rafała świat, to nie ten świat. IMO zarzut dotyczacy czegoś, czego w tekście nie ma, jest totalnie nietrafny - a tych wysunęliście sporo, choćby opisy kolonizacji. Zresztą sam zobaczysz, jak juz podsumujemy głosowanie, że pomimo tych interpretacji jakie przedstawił Hauer, mozna zaprezentować także takie, które im przeczą.


Hauer, IMO kethup, to się przez ketchup pisze :-)
 
 
Hauer 
Yoda


Posty: 914
Skąd: Dagobah
Wysłany: 31 Marca 2006, 00:06   

Sprawdzałem cie 8)
 
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 31 Marca 2006, 00:17   

Niedawno widziałem tez Sacharę...
 
 
Yeri 
Sky Captain


Posty: 190
Skąd: katowice
Wysłany: 31 Marca 2006, 00:24   

Nurs napisał:
" (...)nadinterpretowujecie pewne fakty, których w tekście nie ma(...)"

Hm,hm,nadinterpretować to możemy fakty będące w tekście,chodzi Ci chyba o naszą interpretację faktów w tekście nieobecnych? :wink:

Nurs napisał:
" Zresztą sam zobaczysz, jak juz podsumujemy głosowanie, że pomimo tych interpretacji jakie przedstawił Hauer, mozna zaprezentować także takie, które im przeczą."

Kochany Nurs-ie,widzisz,jak napisałem wcześniej ja mam pretensje do logiki przedstawionego świata.Wiem,że to nie jest nasz świat,tylko jego wizja za x lat,jednak moim zdaniem jego założenia są z gruntu błędne.Nie neguję prawa autora do tego rodzaju założeń,zaznaczam tylko,że z mojego punktu widzenia w tym konkretnym przypadku one nie 3-mają się kupy.I tyle.Jeśli komuś one pasują,to ok.
_________________
Hej,dlaczego nie mogę wstawić swojego zdjęcia jako avatarka?

Sprzymierzeniec Hauera;)
 
 
agrafek 
Stalowy Szczur


Posty: 1024
Skąd: z Podgórza
Wysłany: 31 Marca 2006, 09:18   

Logan napisał/a
Hauerze, świętym prawem autora jest kreowanie własnego świata i określania zasad w nim panujących. To czy mu się to uda czy nie zależy od czytelników. Szukanie na siłę, a Ty właśnie to robisz, błędów świadczy tylko o tym że autorowi kreacja ta udała się w 100% i nalezy się z tego cieszyć.


Prawem autora jest kreować, prawem czytelnika - czepiać się kreacji :D . Nie wydaje mi się, by Hauer "szukał błędów na siłę", przynajmniej nie z początku. Napisał co mu w tekście zgrzyta i tyle - jego prawo. Mnie co nieco też zgrzytało, ale bliżej mi do zdania NURSa - czasem tekst jest po prostu fajny i można przymknąc oko na zgrzyty. Hauer albo preferuje inne podejście, albo tekst wydał mu się fajny za mało. Tyle. Autorowi, moim zdaniem, takie uwagi robią lepiej niż sto postów pełnych zachwytów. Gdybym publikował, Bogu dziękowałbym za Hauerów tego świata, choć, przyznaję, gdy ktoś tekst chwali - robi się człowiekowi miło. Ale gdy krytyczny czytelnik zwraca uwagę na bto, co uważa za błędy, można się czegoś nauczyć. Nawet, jeśli zarzuty mogą zaboleć.
 
 
Henryk Tur 
Galadriela


Posty: 1943
Skąd: from pentagram
Wysłany: 31 Marca 2006, 09:42   

Hauer - ten maojor i ten tekścik - :bravo :bravo :bravo

agrafek napisał/a
Autorowi, moim zdaniem, takie uwagi robią lepiej niż sto postów pełnych zachwytów.

Ja też tak sądzę, więc nie wiem skąd ta odpowiedź ogniowa autora i paru innych obrońców. I jak słusznie zauważono - nikt nie czepia się na siłę.

dzejes napisał/a
Ja akurat miaem dokładnie odwrotnie, to znaczy Festung... ależ owszem, czemu nie, a Ponieważ... to tak już niekoniecznie.

Ja zaliczam się do tych, którym bardzo spodobało się to drugie.
No i jedno przemyslenie a propo logiki w fantastyce - między innymi dlatego Lem był wielki, bo nie zdarzały mu się potknięcia logiczne. I nie było tam żadnej ponurej Sf, przypomnijcie sobie, jak jeden z naszych dwóch ulubionych konstruktorów polował na smoka :)
_________________
www.soniatur.w8w.pl
www.civilizationiv.pl
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 31 Marca 2006, 09:59   

Cytat
Nie neguję prawa autora do tego rodzaju założeń,zaznaczam tylko,że z mojego punktu widzenia w tym konkretnym przypadku one nie 3-mają się kupy.I tyle.Jeśli komuś one pasują,to ok.


Yeri, też ci napiszę, że wcale niekoniecznie musza być nielogiczne. może po prostu zafiksowałeś się wizją, która stworzyliście a nie zawartościa samego tekstu. Zauważ, że nie tylko ja to mówię.
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 31 Marca 2006, 10:08   

Hansag, na litości...
co do jednego masz rację, Hauer zaprezentowal kawalek tekstu, który technicznie przewyzsza to, co wkleileś w swoim wątku i to bardzo. może nawet mu cos opublikujemy, jak podeśle :-)
Odpowiedź ogniowa autora mozi i była impulsywna, ale też część zarzutów - ja odpowiadam, bo i mnie to dotyczy - jest nieprawdziwa - przypomnij sobie boje z Emilia i to frealne kopnięcie z półobrotu, które ponoc nie istnieje. Brzmiało jak argument fachmana, a okazało sie przeoczeniem :-) .
A jeśli spojrzysz chocby na tę strone, nieco wyżej to zobaczysz, że sa jednak tacy, to sadzą, że to czepianie na siłę. i niekoniecznie z redakcji.
a na koniec, kompromitujesz się waści. Lem to troche więcej, niz tylko bajki robotów. wizja cywilizacji na wenus nieco odbiega w Astronautach od radosnych schematów, to, co zafundowal Tichemu na koniec też by cie zmartwiło, gdybyś o tym przeczytał.
I, na koniec, Lem, jak go zanalizujemy tym sposobem, też bedzie do podważenia, zwłaszcza cały jego nurt futurologiczny.
 
 
Rodion 
Agent Chaosu


Posty: 7551
Skąd: Gestrandet
Wysłany: 31 Marca 2006, 10:12   

Fajnie, znowu glosowanko z 'klimatem". Straszny bedzie ten dzien gdy cos takiego nie nastapi. Jedynia dwa teksty i tyle emocji! Ciekawe co by sie stalo gdyby podobnych tekstow bylo więcej w jednym numerze?
_________________
Mam czarną koszulkę i piwo... jestem forpocztą sił chaosu.
I tylko konia osiodłać. I przez wrzosowiska, jak przez...
 
 
RD 
Niedomyty macho


Posty: 2454
Skąd: Oleśnica
Wysłany: 31 Marca 2006, 10:33   

Hansag napisał:
Cytat
Ja też tak sądzę, więc nie wiem skąd ta odpowiedź ogniowa autora i paru innych obrońców.


Co nazywasz odpowiedzą ogniową? Jeżeli ktoś jedzie po tekście to dobrze i cool, jeżeli ktoś go broni, bo mu się spodobał, jest be? Przypomina mi się w tym miejscu zdanie, które wygłosił Hauer na moim temacie w Mistrzach i Małgorzatach "widzę, że to jakiś wątek pochwalny". Każdy, kto przeczyta posty w tym wątku może jasno się przekonać, że z "pochwalnością" wypowiedzi czytelników nie miały wiele wspólnego.
Poza tym, jako autor mam chyba prawo odnieść się do krytyki? Czy też może mam korzystać jedynie z pamiętne propozycji naszego wielkiego przyjaciela Jacquesa Chiraca?

Odpowiedziałem na pewne zarzuty Hauera w sposób kulturalny, aczkolwiek miejscami celowo emocjonalny, chociażby po to, żeby nie znudzić czytelnika. Uczyniłem to przez szacunek dla innych użytkowników forum, żeby nie wyglądało, iż olewam kogokolwiek. I na tym skończyłem, nie zamierzam tego ciągnać, gdyż uważam, że nie ma to sensu.
Tylko jedna uwaga. Pisząc tekst, zapraszam czytelnika do jakiegoś wykreowanego świata. Czytelnik tam wchodzi lub nie, przymusu nie ma. Jeżeli świat sie nie podoba, trudno, każdy z nas jest inny. Ale rozbierając tekst na czynniki pierwsze, można zabić każdy. Każdy utwór zresztą, nie tylko literacki.
Kiedyś zadałem sobie trud i przeczytałem analizę muzykologiczną Requiem Mozarta (rzecz jasna nie czynię tu porównania z moją skromną osobą, żeby nie było). Okazało się, że to straszny kicz, syf itd.
 
 
Emilia 
Batman


Posty: 507
Skąd: Poznań
Wysłany: 31 Marca 2006, 10:43   

Cytat
NURSprzypomnij sobie boje z Emilia i to frealne kopnięcie z półobrotu, które ponoc nie istnieje. Brzmiało jak argument fachmana, a okazało sie przeoczeniem :-) .


NURSIie nie wiem dlaczego nie nauczyłeś się, że z Emilią trzeba być precyzyjny. Prawda, że często chodzę z głową w chmurach, ale nie jestem roztrzepana.
Jeśli nie chcesz kolejnego boju, to łaskawie nie przekłamuj wypowiedzi. Mam dość tego bałaganu z bójkami, ale trudno. Kopniak z półobrotu nie jest niemożliwy tylko nieskuteczny.
Już raz w tamtym wątku przekręcałeś wypowiedź w temacie skutków kopnięcia w wasze czułe miejsce. Nie reagowałam na to, bo mnie tak potraktować nie można więc, przewaga leży po stronie dumnych nosicieli klejnotów. :lol:

Cytat
2.Kopnięcie Tobi Mawashi-Geri (kopnięcie okrężne z wyskoku) w odmianie Uchi czy Soto nie uszkodzi nosa, pole trafienia:
a. skroń: skuteczne
b. czołowo-ciemieniowe: mało skuteczne
3 Cel zakładany poważnie uszkodzenie nosa (przeciwnik wyższy, masywny) zalecane
uchi: Tobi Hiza Geri (kopnięcie kolanem z wyskoku) b. duża siła. Wystarcza Mae
Hiza-Geri (kopnięcie kolanem w przód)
4. Pozbawienie nosa techniką ręczną/nożną niewykonalne.


Przeoczenia następują gdy czyta się posty po łebkach, co niestety jest twoją przypadłością. Rozumiem, że przy tej intensywności różnych odpowiedzi jest to nieuniknione i tylko dlatego się nie dąsam lecz prostuję.

Uprasza się łaskawie nie mieszać Emilii do utarczek z różnymi narwańcami.
_________________
- Dokąd idziesz?
- Odnoszę wrażenie.
 
 
Henryk Tur 
Galadriela


Posty: 1943
Skąd: from pentagram
Wysłany: 31 Marca 2006, 11:04   

NURS napisał/a
Lem to troche więcej, niz tylko bajki robotów


Wiem, ale dałem to jako pierwszy lepszy przykład, że logika nie musi kłócić się z fantastyką.

NURS napisał/a
, na koniec, Lem, jak go zanalizujemy tym sposobem, też bedzie do podważenia, zwłaszcza cały jego nurt futurologiczny.

E, nie przesadzaj.

NURS napisał/a
co do jednego masz rację, Hauer zaprezentowal kawalek tekstu, który technicznie przewyzsza to, co wkleileś w swoim wątku i to bardzo. może nawet mu cos opublikujemy, jak podeśle

Nie czuj się jedyny na rynku :)
A Hauerowi wszystkiego najlepszego :bravo

RD napisał/a
Odpowiedziałem na pewne zarzuty Hauera w sposób kulturalny

Toteż nic nie pisałem o tym, chodzi mi o to, że zwykłych potknięć logicznych nie można tłumaczyć kreacją świata. I to jest właśnie odpowiedź ogniowa - obrona "bo ja tak chcę, a logikę mam w d... Niepodoba się, to won".
_________________
www.soniatur.w8w.pl
www.civilizationiv.pl
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group