[Witchma]

Adanedhel, rozumiem, że wg Ciebie Twój szort jest na pierwszym miejscu, ale zawsze możesz oddać jeden głos na miejsce drugie, prawda?

[Adanedhel]

Gdybym zagłosował na siebie byłoby to nie fair wobec pozostałych.

[Witchma]

Adanedhel, to nie głosuj Oddaj jeden głos na kogoś innego...

[Sandman]

Z ilością szortów i głosów to może być też tak, że ludzie którzy w danej edycji piszą i wysyłają szorta nie głosują w tej edycji. Nie wiem jak inni, ale ja tak robiłem, jakoś mi to nie leżało.

W tej edycji nic nie udało się napisać, ostatnio byłem trochę zajęty, mam nadzieję, że w następnej coś skrobnę, więc mogę zagłosować.

Punkt dla Podkładki, reszta szortów nie do końca do mnie trafiła.

[Chal-Chenet]

Ja tam głosuję zawsze, nawet jak sam akurat napisałem. Nie głosuję na siebie i staram się nie kalkulować na kogo by tu zagłosować, żeby mnie nikt nie prześcignął. Jak short, który jest liderem jest dobry, to też na niego zagłosuję, nie patrząc czy mi odskoczy. To w końcu jeno zabawa.

[Witchma]

Sandman trzydziesty głos już mamy, może do czterdziestu dotrzemy?

Chal, w pełni popieram takie podejście, tak jest chyba najlepiej

[MOFFISS]

Ale peleton jakoś równo jedzie...

[Adanedhel]

Według mnie najuczciwiej jest nie głosować, jak się samemu coś napisało. Poza tym autentycznie nie wiem, na kogo miałbym głosować. Żaden szort mi nie podszedł.

[Chal-Chenet]

Spoko, nie twierdzę, że musisz głosować. Tym bardziej, jeśli jest tak jak mówisz, że nie miałbyś na co. Sam zresztą raz tak miałem przy głosowaniu na tekst numeru SFFH, i wtedy nie oddałem głosu.

[mad]

E tam, głosowanie wyraźnie wyhamowało. Poza tym ostatnio głosujący przyznają tylko po jednym głosie. Naprawdę tylko jeden tekst jest dobry a reszta nie zasługuje nawet na wzmiankę?

[JacAr]

Posumowując – poziom bardzo nierówny, zarówno tematycznie jak warsztatowo. Tak, jakby to pisaly różne osoby (trzy bym wyszczególnił) albo jedna ale na różnych etapach życiowej drogi.

Pisarz
Kilka niezręczności w stylu „a prawo w swej wspaniałomyślności nie zezwala na skakanie po samochodach” – w swej wspaniałomyślności to akurat mogło by zezwalać, więc może „pomimo swej wspaniałoblebleble”
Schluss... – Bobby hat Schluss gesagt? Unmoeglich!
W końcu przestał się drapać, zapiął poły surduta i usiadł na dachu samochodu (a co zrobił z melonikiem? A?)
Rzucili go na ziemię, unieruchomili i wyjęli biały kaftan... – tak działając mieli by problemy – po prostu: Rzucili go na ziemię i unieruchomili białym kaftanem z groteskowo rozciągniętymi rękawami.

ostatni akapit – Jahwe zamienił bym na Adonai, ale to pryszcz – strasznie tu namieszane jest, a chyba warto by było móc zrozumieć puentę. Kto kogo pisze, kto jest sprawcą wszystkiego, kto bogiem, kto pisarzem – jak dla mnie poleciane na żywioł, acz po sprecyzowaniu oceniam nieźle. Trochę tylko dyscypliny i będzie zajeplusik

Obce znaki w Pułtusku
„Dzisiaj w godzinach porannych w okolicach Pułtuska spadł rój meteorytów…”- właśnie podawali wiadomości, gdy do pokoju wpadł dwunastoletni chłopiec, dzierżąc w dłoni kilka kartek papieru.
- Tato zobacz, znowu napisałem coś!!! – wykrzyczał Bartek. O Boże, znowu jakieś głupoty o elfach albo czterogłowych smokach – pomyślałem.

plany nam się trochę plączą chyba... Albo mówmy narratorsko, albo od tatowo – w końcu dalej juz tylko lecimy na bazie relacji syn ojciec, nie?

Pomysł fajny, ja bym lubił jakąś próbę chociaż wyjaśnienia co ta za werbalne opasy tam tkwiły i skąd się wzięły – ale to rozumiem każdy ma se sqmać jak chce – OK.
Na +


Ukochani krewni
Bardzo kiepska stylistyka. Właściwie poprawić należałoby każde zdanie

nieostrożnym krokiem mógł się okazać każdy kolejny -> krok nieostrożny implikuje, a nie jest następstwem (każdy następny krok, mógł stać się ostatnim, fatalnym, krokiem do ostatecznej klęski – ale nie „nieostrożnym”)

Wszędobylski chłód wciskał się w każdy zakamarek ubrania i powodował powstawanie gęsiej skórki (to raczej delikatna dolegliwość, jak na te klimaty).

tym niemniej nie miał jednak w tej kwestii specjalnego wyboru – pleonazm (tym niemniej/jednak)

Uciekał przed kimś – odkrywcze. Spokojnie wystarczyłoby „Uciekał”. no chyba, że to byłoby „Coś”
Uciekać przed czymś można, przed kimś po prostu się ucieka.

Przebudzenie. Ból i strach. Leżał związany na mokrej ziemi – zgrzyta okrutnie

kończyny miał związane i wykręcone w bardzo ekwilibrystyczny sposób – ekwilibrystyczny? – odsyłam do znaczenia słowa

I Grande Finale
POCO ta całość? Po co stworzenie krótkiej, okrutnej historii bazującej na okrutnej winie i bestialskiej karze (to jeszcze do zrozumienia i przełknięcia) z tym idiotycznym zabieraniem pamięci? Po to żeby zrobić przebieżkę po lesie przed makrochirurgią plastyczną oka?
Nie tego nie łykam i nie widzę tu przyszłosci.


...a na początku był koniec...

Raz, czy dwa razy byłem w jego domu naprawić kran. (tu bym jeden „raz” wypuścił w świat. Ten drugi)
Poza tym wporzo, Poeowsko, intrygujaco, szeroko w miarę plusidło


Bajka o tym jak Podkładka z rynkiem się zmagał.
bardzo ok – moje klimaty i happy end


placebo
Również wporzo – na plusika


manifestacja
może być, ale na kolana nie rzuca – więcej techniki. Kto był zwycięzcą? Niech Profesor w końcu chociaż moralnie zwycięża, lub niech inne memy buntu lecą za nim tworząc prawdziwą rewolucję – niech stanie się władcą memów, niech nimi urośnie jak Bóg Zemsty i Siostra Miłosierdzia – no w każdym razie niech coś. Bo inaczej to tylko przekłuty mem...

Daje głosy na:
Bajka o tym jak Podkładka z rynkiem się zmagał.
i awansem na Pisarza – może zdecydujesz się nieco nad nim popracować

Pozdro
JacAr

[Witchma]

JacAr, dziękuję za głosy Kto następny?

[hijo]

Pisarz-interesujący pomysł, do tego najbardziej 'szalony"
Obce znaki w Pułtusku-nie zrozumiałem - chyba jestem zmęczony
Ukochani krewni-słabe i nieciekawe
"...a na początku był koniec..."-w moich klimatach choć nieco kuleje końcówka za bardzo wydłużona
Bajka o tym jak Podkładka z rynkiem się zmagał.-bardzo fajna bajka z wyraźną pointą Punk-t
Placebo-jak to placebo...bez wpływu na czytelnika
Manifestacja-drugi Punk-t za oryginalny pomysł

[Witchma]

hijo, dziękuję za głosy

Kto będzie czydziesty czeci?

Jak widać nastąpiła zmiana na pozycji lidera, jeszcze nic nie jest przesądzone... GŁOSUJCIE

[Rafał]

JacAr, dzięki za świetne komentarze

[jewgienij]

Dałem punkty na

Pisarza ( pomysł oklepany, ale napisane smacznie, angielski humor i swobodny styl, na luzie, ale inteligentnie.)

.....i na Bajkę. - świetna, ale tylko do ostatniego zdania. Nie lubię takich zakończeń jak w dowcipach. Całość napisana zgrabnie i z wyobraźnią. Gdyby nie podporządkowywać wszystkiego efektownej puencie, byłby super obrazek - na poły surrealistyczny, na poły baśniowy, ale z wykorzystaniem oryginalnych rekwizytów. Mimo wszystko najfajniejsze, bo najbardziej mnie połaskotało

Bardzo blisko było Placebo( świetny styl i odważny pomysł, bo nie dotyczy stworzenia świata, Boga itd., tylko farby do włosów. Brawo!)

.....oraz Obce znaki( najbardziej niepokojące w zestawie, jedyna puenta tak naprawdę sprawiająca, że temperatura w pomieszczeniu obniża się o kilka stopni)

Te cztery szorty są naprawdę pierwsza klasa. Nie wiem, czy NURS je będzie drukował, czy nie, ale jeśli nie, to znaczy, że powinien zmienić "czytaczy", bo te miniaturki - po delikatnej redakcji - mogłyby być naprawdę ozdobą niejednego numeru.

Pozostałe utwory już mi tak nie podeszły. Pomysły dobre, ale IMHO brak kontroli nad emocjami i językiem. Widać zaangażowanie autorów, moim zdaniem powinni odczekać, aż emocje związane z pomysłem ostygną, i - paradoksalnie - na zimno spróbować rozpalić czytelnika. Taki spontaniczny autorski ogień szybciutko gaśnie, rzadko udziela się czytelnikowi. Przy pomocy techniki i na zimno można lepiej przedstawić problem i rozbudzić emocje.

Ogólnie jednak poziom super. Nie ma ewidentnie złych tekstów, nawet najsłabsze są dużo lepsze niż kilka takich, co poszło do druku w naszym ukochanym czasopiśmie

[Witchma]

jewgienij, dziękuję za głosy i opinie

[jewgienij]

A gdzie się dowiem, kto jest autorem danej miniatury?

[Witchma]

jewgienij, autorzy zostaną ujawnieni, gdy tylko zakończy się głosowanie

[jewgienij]

Ale konspiracja.
Przypomina mi to jeden z wczesnych konkursów chopinowskich, gdzieś w latach trzydziestych, kiedy kandydaci grali za kurtyną, żeby nie było głosów na znanego i lubianego "nauczyciela" i powszechnie szanowaną " szkołę".
Ale ten pomysł się nie sprawdził.
Chyba nie macie zaufania do czytelników i ich obiektywnych osądów

[Rafał]

Ani na pół palca.
A ciebie nie ciągnie? W pierwszej edycji sam NURS wystartował

[Witchma]

jewgienij, to nie ja wymyśliłam Znam autorów wszystkich szortów i nie wpłynęło to na moje głosy... ale może inni mają z tym problem

[jewgienij]

Mimo wszystko wydaje mi się, że powinniście odtajnić głosowanie. Wtedy może i będzie niesprawiedliwie, ale przygotuje młodych, potencjalnych Autorów na sytuacje typu, że nie tylko obiektywna wartość tekstu jest decydująca.
Lobbyści i tak pewnie wiedzą, kto i co napisał, czy będzie utajnione, czy jawne.

Rafał, Wybacz szczerość, za dobrzy są ci autorzy, więcej mam do stracenia niż do zyskania , ale szacunek dla NURSA.

[JacAr]

Ah! JacAr sqmał
To jednak różni autorzy - tak sądziłem, ale nie znajac formuły sie zglupilem.
Nie ma znaczenia - zawsze staram sie podchodzic obiektywnie do oceny, jesli chodzi o warsztat i subiektywnie jeśli chodzi o klimat
Co do ukrycia autorów, heh...
Dla mnie to o tyle bez znaczenia, że autorów i tak nie znam, niemniej - do pewnego stopnia ma to sens, a od pewnego miejsca sensu nie ma. Style pisarzy są do rozpoznania (poetów jeszcze bardziej więc pomijając celowe stylizacje, jak ktoś jest, że tak powiem w czytelniczym cugu i na bieżąco, to sie skapnie i tak.
Co do oceny - polecam wszystkim - nawet jeśli się zna autora, zapomnieć czytając kto on. Tylko to daje szansę namiastki obiektywizmu. A to autorowi pomaga. Najczęściej. Czyli: zero świętości, ale szacunek musi być
Pozdrawiam
JacAr

[hrabek]

Jest dobrze, jak jest. Po zaglosowaniu jest drugi etap niecierpliwego wyczekiwania na podanie nazwisk autorow. Ja tam sie nie moge doczekac i to moje niedoczekiwanie bardzo mi sie podoba.

[jewgienij]

JacAr, wcale się nie zgłupiłeś, tylko wręcz wykazałeś przytomnością umysłu. Shorty są niepodpisane, można je było wziąć jako cykl jednego autora. Ty wyczułeś, że są różnice stylistyczne i koncepcyjne, dobry słuch masz, bo wielu mogłoby się zasugerować.

[JacAr]

A to OK, bo JacArski panicznie boi się fauxpas, wtopy, wyjścia na gupa
Nie no bez przesady, tak źle nie jest, ale jako typ w gorącej wodzie płukany, często sie wypowiadam, zamiast najpierw się zorientować - w myśl zasady:
Nie mów "Hop", do póki nie przeskoczysz, lecz jak przeskoczysz, tez nie mów "Hop", tylko sprawdź, w co wpadłes
Ja

[Chal-Chenet]

Witchma, zmień podpis.

[MOFFISS]

Skoro tyle luda głosuje, to może Ojciec Redaktor wrzuci komentarz...

[Witchma]

Chal, mówisz i masz