To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Z archiwum X - SFFiH coraz droższy

eta - 1 Grudnia 2006, 15:00
Temat postu: SFFiH coraz droższy
Ponieważ NURS osttnio zapowiedział kolejną podwyżkę
gwoli poprawienia humoru sprawdziłem jak zmieniał sie cena fantastyki dawno dawno temu

październik 1982 numer 1 50zł
wrzesień 1985 80zł
luty 1987 100 zł
marzec 1988 200 zł
marzec 1989 300 zł
sierpień 1989 450 zł
wrzesień 1989 1200zł
listopad 1989 1800zł
grudzień 1989 3900zł
październik 1990 5500zł
styczeń 1991 7000zł
kwiecień 1991 8000Zł
lipiec 1991 10 000zł

wiecej nie pamietam

ps. dopóki SFFiH bedzie dobre będę kupował, bez wzgledu na cenę

NURS - 1 Grudnia 2006, 15:31

Kuźwa, podwyżki żadnej nie zapowiadam, broń boże, podwyzka już była :-)
Anko - 1 Grudnia 2006, 15:38

A w ogóle, to co do rzeczy mają dane sprzed 15 i więcej lat???
NURS - 1 Grudnia 2006, 15:42

poprawiają humor, nie czytałaś? :-)
Adanedhel - 1 Grudnia 2006, 15:43

Nie mają nic do rzeczy. Po '89 roku inflacja wynosiła kilkaset procent. Wzrostu cen z owego czasu nie da się przeliczyć na dzisiaj tak prosto.

Ale rzeczywiście, może nieco pocieszyć. Dzisiaj nie jest tak źle :mrgreen:

Anko - 1 Grudnia 2006, 15:44

NURS:
Cytat
poprawiają humor, nie czytałaś? :-)
A! :idea: Kolejny dowód, że z moim humorem coś nie tak... :lol:
NURS - 1 Grudnia 2006, 15:46

Zjedz mózg jakiegoś satyryka...
Anko - 1 Grudnia 2006, 15:47

Chcesz, żebym dostała BSE?
A może lepiej - jak w jakimś Wędrowyczu - olej z głowy wyciskać i pić zamiast rycyny? 8)
Ech, offtopuję. Już uciekam! :oops:

NURS - 1 Grudnia 2006, 20:05

Bardzo Satyryczny Element... czemu nie.
eta - 4 Grudnia 2006, 08:27

Nie złoście sie proszę. Chciałem pokazać jak to czasem bywało gdy cena z numeru na numer potrafiła kilkakrotnie wzrosnąć. I jak teraz mamy dobrze, przeciez zapowiadaja z wyprzedzeniem, takich czasów doczekałem.

I oczywiście nie do każdego musi to trafić.

NURS - 4 Grudnia 2006, 12:19

Ale wtedy były inne czasy, inflacja galopująca itp.
I wcale się nie złoszczę, podwyżki nie są specjalnie pożądanym elementem marketingowym, ale czasem lepiej je zrobić, niz popadać powoli w kłopoty :-)

ocset - 28 Kwietnia 2007, 20:21

SFFIH ciągle tańszy od NF a podobno w NF tacy pr0fesjonaliści pracują :D Dobrze, że już tego syfu nie kupuję :D
mawete - 30 Kwietnia 2007, 09:19

ocset napisał/a
SFFIH ciągle tańszy od NF a podobno w NF tacy pr0fesjonaliści pracują :D Dobrze, że już tego syfu nie kupuję :D

Hmmm... nie określił bym NF jako "syf". Ostatnio było kilka ciekawych textów. No i nie uważasz, ze troszkę nieładnie pisać tak na forum konkurecyjnego czasopisma? Chyba, ze chcesz nas podpuścić... :twisted:

Kruk Siwy - 30 Kwietnia 2007, 09:36

Ludziom bardzo młodym łatwo o szybkie, skrajne opinie. Tylko potem wstyd...
mBiko - 30 Kwietnia 2007, 21:39

Przykre oscet , tym bardziej, że ja ten " syf " czytuję regularnie już prawie 25 lat. Troszkę więcej qltry.
Fidel-F2 - 30 Kwietnia 2007, 22:16

mnie NF zraziła parę lat temu i do tej pory nie mogę się przekonać, wolę przeczytać coś innego i to niekoniecznie z branży fantastycznej ale żeby od razu syf...
...chociaż, może dla oceta, to jest syf, a jeśli tak to czemu nie może wyrazić swojej opinii? chociażby skrajnej?
ale skoro wie, że to syf to znaczy, że zna i czyta, ale czemu jesli to syf? a jeśli wie, że syf i nie czyta to skąd wie, że syf?

Ixolite - 30 Kwietnia 2007, 23:43

Może SyF? Takie spolszczenie od S&F?
NURS - 30 Kwietnia 2007, 23:50

Ludziska, czkwaka zabije ocseta, jak tak dalej pójdzie.
Dla jednych SFFH jest syfem, dla innych inne pisma. I nikt nikogo nie przekona, że jest inaczej.
W wielu miejscach na sieci znajdziecie takie opinię, ale proponuję, żeby nie używać takich określeń (to do ocseta kieruję głównie, ale i do innych forumowiczów) na naszym forum. Bądźmy ludźmi kulturnymi. Wychowałem sie na dawnej Fantastyce, od pierwszego numeru, mam do niej sentyment i osobiście mógłbym wskazac sporo gorszych tytułów.
Nie musi sie podobac, nie ma takiego przymusu, ale można to powiedziec grzeczniej. I prosze o zakończenie tego offtopu, bo uczynię temat bardzo aktualnym :twisted: .

ocset - 2 Maj 2007, 19:33

mBiko, NF, którą darzysz taką sympatią już nie istnieje.
OIMW obecna NF to w 70% jakieś smutne małżeństwo, w 25% marketoidzi a tylko w 5% ludzie z tej prawdziwej NF.

Ixolite - 2 Maj 2007, 20:03

A moim zdaniem NF odzyskuje utraconą formę.
ocset - 2 Maj 2007, 21:11

Cytat
A moim zdaniem NF odzyskuje utraconą formę.


Ta prawdziwa NF nie istnieje więc nie może odzyskiwać formy.

ixolite, kontynuujesz całkowity offtop. Załóż odpowiedni wątek to wyjaśnię czym obecnie jest to co uważasz za NF i jaki to ma związek z syffem. Chociaż sam pewnie dobrze wiesz.

NURS - 2 Maj 2007, 21:28

Słuszne spostrzeżenie, to offtop.
foalooke - 24 Sierpnia 2007, 22:03

Co do NF się nie wypowiem - przeglądam ją tylko od czasu do czasu.
Natomiast SFFH cytam niemal od początku jego istnienia(bodajże 3 numer wpadł mi pierwszy w łapki) i muszę powiedzieć że może nie jest najtańszą pozycją na półce to ma jeden z lepszych wspólczynników cena/czas czytania jakie nam :)
Więc jeśli o mnie chodzi to cena na razie nie gra roli -i tak będę kupował
A ostatnio udało mi się do was przekonać 2 następne osoby (jestem managerem do spraw kontaktu z klientem w saloniku prasowym) do zakupienia pisma - powiedziałem że starczy im na cały lot i jeszcze trochę zostanie :)

Godzilla - 25 Sierpnia 2007, 08:59

Super! :D
Andrenikus - 6 Wrzeœśnia 2007, 07:54

A ja tak sobie to wszystko czytam i przypomniały mi się chwile gdy zobaczyłem absolutnie pierwszy numer SF. W kiosku, za brudną szybą. Chyba z 5 minut naprowadzałem Panią kioskarkę na miejsce, w które wcisnęła pismo. Na dodatek było tam opowiadanie (rewelacyjne - tak zapamiętałem) o Toy Toy.
I tak sobie myślę - jakby nadjechał autobus (rzecz działa się na przystanku) i mnie zabrał... Być może nie czytałbym SF:)
Natomiast jeżeli chodzi o F i NF, to jeszcze do tej pory leżą w piwnicy pękające pudła z ogromną ilością Fantastyki...
Ja tak sobie tylko...
Pozdrawiam

Martva - 6 Wrzeœśnia 2007, 14:51

Andrenikus napisał/a
Na dodatek było tam opowiadanie (rewelacyjne - tak zapamiętałem) o Toy Toy.


Toy, na bogów...!

Rafał - 6 Wrzeœśnia 2007, 14:59

:mrgreen: :bravo Martva, to było super :mrgreen:

Swoją drogą, może kiedyś, ktoś, cos skrobnie o bandzie krwiożerczych Toy-toyów grasujących na koncertach :D

Kruk Siwy - 6 Wrzeœśnia 2007, 15:00

Wampiryczne Toy Toye...
Groza na polach... Mokotowskich.

Gustaw G.Garuga - 6 Wrzeœśnia 2007, 17:00

Toi Toi, kochani... I grozy więcej im przydawać doprawdy nie trzeba :wink:
Andrenikus - 9 Wrzeœśnia 2007, 17:19

Aż sprawdziłem :) Było dzieło A. Ziemiańskiego. Potem jeszcze kilka razy sie pokazały opowiadania na ten temat:) A może więcej?


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group