To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Literatura - Tekst numeru 13

rag - 16 Stycznia 2007, 12:34

Fidel-F2 napisał/a
z dowcipami to do wątku kosmiczne jaja

Wellllll, może ja po prostu mniej od fantasy wymagam? ;)

Fidel-F2 - 16 Stycznia 2007, 12:48

IMHO bardzo mało wymagsz
NURS - 16 Stycznia 2007, 14:05

Dobra, to może podsumuje, bo już 15ka na karku :-)
Rozkład głosów zgodnie z planem. U&O to ustalona marka, mniemam, że poza forum także cieszą się sporym powodzeniem. Zgadzam sie, że za duzo było ruszczyzny, co niektórym mogło utrudnic, ale z drugiej strony, jesli choć parę osób sięgnęło po słowniki, to juz wiele. totalnie nie zgadzam się z próbami wcisnięcia fantastyki w ramy pseudonaukowych realiów - żar ptak, twór fantastyczny, może mieć jak w bajkach przymioty magiczne. Tak na boku, Hulk. Ten sam wzór. I nikt jakos nie robi z tego problemu.
Pawlak, co tu pisać, miał byc wysoko i jest. :-)
Anko na 3 pozycji, praktycznie o włos przez Żwikiem. Tekst prezentuje poziom niższy, ale autorka dopiero stawia pierwsze kroki, i musi troche sama przezyć, żeby zobaczyć na ile życie rózni sie od wyobrażen o nim. Wtedy bedzie lepiej :-)
Żwikiewicz - przyznaje, moja prowokacja. Chodziło o dwie rzeczy, raz, przypomnienie nazwiska, dwa sprawdzenie, jak to jest z wiedzą o fantastyce starej daty. I jest, jak przypuszczałem, nowe pokolenia mają za nic (generalizując) starych miszczów :-) A to daje do myslenia.
Króciak szwagra nie powalczył, ale tez trudno byłoby, żeby miał szanse z ruskimi :-) W żadnym wypadku nie oznacza to, że mam mniejszy szacunek do Grzegorza, pamiętajcie, że to on dał nam recenzje Tolkiena :-)

Martva - 16 Stycznia 2007, 17:16

My Grzegorza i tak lubimy.
No, w każdym razie ja go lubię :D

Anko - 17 Stycznia 2007, 13:35

Fidel-F2 napisał/a
rag napisał/a
'Naiwna wiara' - porządne fantasy, choć bez fajerwerków.

z dowcipami to do wątku kosmiczne jaja



no musiałem
Fidelu, czy Ty naprawdę musisz czepiać się każdego, kto powie dobre słowo o moim tekście? :evil: Wcześniej pojechałeś po Satx666-e... IMHO, masz prawo kpić z tekstu, ale z jakiejż to racji kpisz z cudzych gustów? Ę?

Aha, dobrze, że nie mieszkam w Skierniewicach i nie jeżdżę autem, bo inaczej rzecz mogłaby się dla mnie skończyć nieciekawie... :(

[quote="NURS"]autorka (...) musi troche sama przezyć, żeby zobaczyć na ile życie rózni sie od wyobrażen o nim. NURSie mój drogi, im więcej wiem o tzw. życiu, tym mniej chce mi się o nim czytać. Pisać tym bardziej.
Kiedy słyszę od znajomych, że "ta książka jest taka życiowa", to już wiem, że mam się trzymać z daleka od niej. Zwłaszcza, jeśli to fantasy. Bo z pewnością bohaterowie będą klęli, chlali, wypruwali sobie flaki, a kobiety będą dz*wkami. A jedyna postać, którą polubię, zginie w głupi sposób. A ja nie będę mieć przyjemności z czytania. :roll:
Zresztą, gdybym lubiła tak literaturę o tzw. życiu to moim ulubionym gatunkiem byłyby mainstreamowe powieści obyczajowe (tak to się chyba nazywa), a co najwyżej horror, bo tam dużo "realiów" jest. ;)
A tak na marginesie, tak z 10 lat temu mocniej twierdziłam, że ludzie są podli, a życie do d***. Ciągle staram się dorosnąć do optymizmu. :D

------
No, a teraz wyjadę z podsumowaniem swoim prywatnym.

Gratuluję zwycięzcom Urbi & Orbi :bravo - sprawdza się, że co dwie głowy, to nie jedna, a gwóźdź programu swe poczesne miejsce obronił. :D
:bravo dla Romka P. za powrót Fillegana w dobrym stylu. Jest jakaś szansa na książkę? :roll:

Niniejszym dziękuję wszystkim, którzy zechcieli przeczytać mój tekst oraz podzielić się uwagami. Ponadto, bardzo cieszy mnie, że są osoby, którym się tekst spodobał - jako-tako bądź nawet-nawet. :) Każdy Wasz głos podnosi mnie na duchu i nawet jeśli nie znaczy tak wiele w globalnym rozrachunku, to w rachunku moim osobistym ma znaczenie kluczowe.
Nie jest ważne, by wygrywać, ale by się dobrze bawić - i mieć z kim. ;)

Fidel-F2 - 17 Stycznia 2007, 13:44

Anko, mieszasz groch z kapustą

- na hasło "porządne fantasy" odezwał sie we mnie imperatyw i po prostu musiałem
- Satx666 oberwał za chamstwo a nie stosunek do Twojej literatury
- jesli w Skierniewicach czy gdziekolwie zrobisz coś co zagrozi życiu i zdrowiu mojej rodziny to rzeczywiście może się źle skończyć, szczęśliwie pisanie marnej literatury nijak się pod to zagrożenie nie da podciągnąć

NURS - 17 Stycznia 2007, 13:50

Anko, ja ci nie każe czytac zyciowych tekstów, ja tylko stwierdzam, że musisz do pewnych rzeczy dorosnąc, przeżyć coś, żeby móc wewnetrznie ocenic pewne psrawy. Pamiętasz, jak napsialas, że chłopaki w Polach są za wielkimi sukinsynami? Ja takich znam, widziałem w akcji, dlatego moge bardziej wiarygodnie nakreślic te postacie, (jak sadzę :-) Twoi bohaterowie są na razie odzwierciedleniem twoich wyobrażeń, i dlatego troszke im jeszcze brakuje głębi psychologicznej i rzeczywistych zachowań. Nie musi byc kresowato, ale musi być żelazna konsekwencja w działaniach i zachowaniach. To dwie rózne rzeczy.
Anko - 17 Stycznia 2007, 14:16

Fidel-F2 napisał/a
szczęśliwie pisanie marnej literatury nijak się pod to zagrożenie nie da podciągnąć
Kamień spadł mi z serca. :roll:

NURS napisał/a
Pamiętasz, jak napsialas, że chłopaki w Polach są za wielkimi sukinsynami? Ja takich znam, widziałem w akcji, dlatego moge bardziej wiarygodnie nakreślic te postacie, (jak sadzę :-) Twoi bohaterowie są na razie odzwierciedleniem twoich wyobrażeń, i dlatego troszke im jeszcze brakuje głębi psychologicznej i rzeczywistych zachowań.
Chodzi mi tylko o to, czy zawsze dodawanie "głębi psychologicznej" musi być dodawaniem "sukinsyństwa"? :?
Zresztą, mam do wojska iść, żebyś mnie uznał za "dorosłą do pewnych spraw"? :o

NURS napisał/a
Nie musi byc kresowato, ale musi być żelazna konsekwencja w działaniach i zachowaniach.
Wiadomo, nie będę lepszym Kresem od Kresa. :wink: Ale czy ludzie zawsze są tak "żelaznie konsekwentni" w życiu? :)
NURS - 17 Stycznia 2007, 14:23

nie musi, co ci juz napisałem, przeciez ja nie o tym pisałem. Tylko o poznaniu ludzkich zachowań, by móc je poprawnie opisać. Zadaj sobie pytanie, czy wysłano by królobójce, który jest tak rozchwiany? czy takim zabójcą zostaje ktoś, kto sam nie wie czy mu się che to robic? Tu własnie tkwi problem, nie kontrolujesz tekstu pod takim kątem.
I nie chodzi o konsekwentne zachowania, ale o prawdopodobieństwo, że czyste zło, bez powodu, stanie sie dobrem. Można pokazać taka przemiane, ale, żeby była prawdopodobna musi byc o wiele bardziej dramatyczna. Dlatego np. przemiana zdehandowanego Vadera była taka naiwna, bajkowa.

Anko - 17 Stycznia 2007, 14:55

Dobrze, nie będę dalej ciągnąć sprawy, bo zaczyna to wyglądać, jakby autor tłumaczył, co miał na myśli. :oops:
Pokój niech będzie ludziom dobrej woli, każdemu ze swoim zdaniem. :wink:

A co do Vadera - może i jestem dziecinna, ale mnie się "Zemsta Sithów" podobała. :mrgreen:

NURS - 17 Stycznia 2007, 15:04

jakos tam nie umarł, nie? :-)
Anko - 17 Stycznia 2007, 15:09

Jakby umarł, pomijając kwestie zaplątania fabularnego, mogłabym dopisać ten film do listy tych, których nie lubię, bo za dużo bohaterów ginie. 8)


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group