To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Planeta małp - Co nas wk***wia, znaczy się, irytuje

konopia - 7 Sierpnia 2020, 20:10

pchły. kocie pchły.
urwa ich mać.
Kot domowy, poza ogród nie wychodzi, a i to na ogół na smyczy i przytargał "koleżanki" skociałsyn jeden, zanim się zorientowałem to się rozlazły po domu i pogryzły: kota, mnie, i syna,a żona i córka nic.
walczę, gazuję, piorę, mam już pomału dość, ja mu dam polować na gołębie :evil:

Lowenna - 8 Sierpnia 2020, 04:14

Ale bardziej irytuje, że Ty masz czy żona nie ma? :mrgreen:
konopia - 8 Sierpnia 2020, 11:22

pchły wkoorwiają bo gryzą.
irytuje obojętność żony wobec zaistniałej sytuacji, może jakby coś ją chapło to by się zaangażowała w tą wojnę. bo na razie jest tylko obserwatorką

Luc du Lac - 8 Sierpnia 2020, 13:47

A trudno się takich pcheł pozbyć? Nie ma jakiegoś preparatu celowego?
nureczka - 8 Sierpnia 2020, 13:48

konopia, a nie macie czasem jeża w ogródku? Jeże są fajne, ale bardzo pchłonośne.
Fidel-F2 - 8 Sierpnia 2020, 13:58

konopia, bądź dobrym mężem, przytul żonę czasem.
konopia - 8 Sierpnia 2020, 20:16

nureczka, jest, całkiem spory, mówiłem o nim "mój" a tu się okazuje, ze Jeżosław może pchły roznosić :shock: :roll:
prędzej obwiniałbym o to te całe tabuny kotów i lisów przewalajacych się przez ogród, a i szare wiewióry się znajdą.

Luc du Lac, dla kota są, są tabletki, jest żel na kark, i jest spray do zagazowania dywanów itp...
ale cholera wie, gdzie one jeszcze mogą siedzieć, kot już "czysty" przeżył kurację wstrząsową, dostał żel na kark i tabletki (zmasowany atak zrobiłem - codziennie po jednej, a nie tak jak oni sugerują na ulotce, ze niby jedna potem przerwa i ewentualnie powtórzyć)
tyle, że to po chałupie się rozlazło.
ludziowi pozostaje się wykąpać i wyprać co trzeba, i gazować otoczenie, nawet do 3 miesięcy można walczyć, tak ta "miła" pani w sklepie powiedziała, co to nie chciała sprzedać mi tabletek i żelu bo tylko jedno wystarczy, hm, w końcu sprzedała, i jeszcze kartę rabatową dała :evil:
bo to jest wojna, panie, to jest wojna,

Fidel-F2, ja myślę, że to jak komary, tylko tych dobrych gryzą :(

jak to żona opowiadała mężowi
- wyobraź sobie kochanie dzieciaki z drugiego piętra narysowały na chodniku pentagram i przywołują demona
- no popatrz i dziwnym zbiegiem okoliczności akurat to ty się pojawiłaś wtedy pod blokiem..

ketyow - 8 Sierpnia 2020, 23:23

Ciesz się, że obojętna, nigdy nie wiesz kiedy zacznie ci do kawy dodawać te tabletki, bo pchły roznosisz ;P:
Agi - 8 Sierpnia 2020, 23:44

ketyow, :bravo :mrgreen:
gorat - 9 Sierpnia 2020, 00:01

Musi o dzieci dbać, od kogoś musiały bestie na syna przejść.
gorat - 9 Wrzeœśnia 2020, 10:24

ketyow chyba powinien być stałym gościem w tym wątku, opisując życie w roku 2020 - najpierw zablokowali mu wyjazd do pracy, a teraz zablokują przywóz zarobków, bo podatki na full turbo...
Luc du Lac - 9 Wrzeœśnia 2020, 22:15

no wiesz,zarobki marynarzy to taka ziemia niczyja :) w sam raz do zagospodarowania


wiecie co - taki postulat na przyszłość.
każdy kto ma przeszłość parlamentarno-ministerialną od razu 50% podatek na bazie. :)

ketyow - 15 Wrzeœśnia 2020, 23:37

Daj spokój, nie chce się tego bubla prawnego nawet komentować. Jeśli to wejdzie w życie, to po prostu się bardzo dużej części marynarzy przestanie opłacać pływać, a nasze miejsce zajmą w jeszcze większym stopniu Ukraińcy, Ruscy i Rumuni. A taki marynarz dla Polski to czysty zysk, bo cały uzyskany za granicą dochód wydaje w Polsce, więc po prostu wnosi obcy kapitał. Gdyby mnie objął ten podatek, to zostaną mi pieniądze podobne jak za niezłe stanowisko w utrzymaniu ruchu na jakimś zakładzie - gdzie mam opłacone składki zdrowotne, rentowe, emerytalne, nie grozi mi każdego dnia, że coś mnie zabije (na statkach BHP nie istnieje i wkładanie łap, albo wchodzenie pod coś co może spaść na łeb to codzienność), nie budzą mnie codziennie w środku nocy do roboty albo sztormy, nie zasuwam 7 dni w tygodniu po kilkanaście godzin. A i tak za to wszystko co biorę na klatę, mam sporo mniej niż jakbym po prostu został prostym elektrykiem w Anglii czy w Niemczech. Całe to *beep* człowiek bierze na głowę tylko po to, by móc mieszkać w Polsce i tutaj mieć rodzinę, ale zawsze znajdzie się jakiś dureń, który nie potrafi przeliczyć, że to uprzykrzanie życia się zwyczajnie nie opłaca, bo nie dość, że z ich wyliczeń wychodzi marne 280 mln zysku dla polskiego budżetu (licząc oczywiście pracujących w Anglii, Norwegii itd., którzy rodzinę mają tutaj i tu wysyłają kasę), to ten zysk uzyskaliby tylko wtedy, gdyby po wprowadzeniu tych zasad podatkowych ci ludzie nie postanowili zmienić swojego trybu pracy. A przy takim trybie pracy i życia, człowiek cały czas i tak jest tylko o krok od *beep* tego wszystkiego w cholerę. Sam mobbing jest tak niewyobrażalny, że naprawdę twardych facetów mdli na myśl o wyjeździe na statek.
elam - 21 Wrzeœśnia 2020, 23:01

A ja kiedyś chciałam mieć męża marynarza.....
ketyow - 26 Wrzeœśnia 2020, 22:37

Są pewnie i jakieś tam plusy, ale nędzny to zawód i naprawdę duża część ludzi w tym zawodzie też jest naprawdę nędzna. Niemal zawsze załoga potajemnie lub mniej, marzy o wywaleniu kogoś za burtę (gdybyśmy żyli w czasach buntów na statkach, to widziałbym dla siebie karierę - choć krótką zapewne). Nie umiem wymienić jednego rejsu, na którym nie trafiłaby się jakaś totalna szuja. Najśmieszniejsze jak to kapitanów utożsamia się jako inteligentnych ludzi z klasą, a sporo, jeśli nie większość z nich to tępe chamy i niesamowite prostaki. Jeśli chcesz zaznać poziomu żenady nieosiągalnego nigdzie indziej, to zapraszam na mostek z polską obsadą. Choć oczywiście z racji mojej pozycji częściej muszę walczyć z głupotą mechaników. Ogólnie nie jest to w ogóle zawód dla ludzi inteligentnych, inteligentny będzie nieustannie otaczany bandą bezmyślnych kretynów, prędzej czy później oszaleje sam.
ketyow - 27 Wrzeœśnia 2020, 05:16

O, Latarnika sobie obejrzyj.
Luc du Lac - 27 Wrzeœśnia 2020, 12:03

Ale że Polacy są najgorsi? ( w tej zenadzie? Tzn naj naj? )
ketyow - 27 Wrzeœśnia 2020, 19:28

Zależy jak trafisz, Ruscy czy Ukraińcy też potrafią być podobno nie lepsi. Ale jeśli o mnie chodzi to największe z*eby to made in PL. Z Ruskami praktycznie nie pływałem. Jeszcze Grecy ponoć przerąbani. Z krajów zachodnich to bardziej lenie i głupki tylko, ale nie mam własnych doświadczeń. Natomiast najbardziej wszyscy u nas nienawidzą statków z całkowicie polską załogą. Wtedy to już hulaj dusza, bójki, kradzieże, pijaństwo, podpierdolki. Piłsudski trafnie orzekł.
ketyow - 27 Wrzeœśnia 2020, 19:33

Aha, no i powiedzmy, że na oko to tak co piąty/co ósmy jest nie do wytrzymania walnięty. Tylko, że statystycznie trafi Ci się zawsze wtedy co najmniej jeden taki w załodze. No i druga rzecz - im starszy tym gorszy (choć nie mówię, że nie ma starych normalnych, takich też jest sporo, tylko po prostu im starsi tym bardziej statystyka u przypadków beznadziejnych rośnie - choć może to też przychodzi z pozycją, bo jakoś konfliktowi są przede wszystkim przełożeni, którzy nic nie robią). Oczywiście nie zawsze, ale często problem jest taki, że jakiś tuman bez szkoły co to dwadzieścia lat mu zajęło na statku zrozumienie jak coś działa, widzi młodego co dopiero się uczy i sam to szybko rozpracował - o panie, to dopiero jest jak granat na ego takiego pajaca. Z młodymi generalnie dobrze się dogadujemy i jeden drugiemu pod górę nie robi i tutaj równie dobrze mi się pływa z Polakami jak i Ukraińcami. Z Filipińczykami dopóki są na niższej pozycji też nie ma problemu. Ale już na wyższej bywa kiepsko, bo mają ogromne kompleksy i są zazwyczaj totalnymi głupkami, ciężko od ludzi chowanych w szałasie czy lepiance oczekiwać logicznego i konsekwentnego myślenia. Zwróć takiemu uwagę, w dobrej wierze, że coś trzeba zmontować inaczej, żeby sobie nie narobić kłopotu, to się obrazi, każe robić po swojemu, rozwali maszynę, a potem będzie w koło chodził i gadał, że to twój pomysł był, żeby tak to zrobić i teraz sam siedź po godzinach i naprawiaj. Plus jeszcze maila wyśle do firmy, że ten a tamten coś źle złożył, ale na szczęście jemu się udało naprawić.
elam - 27 Wrzeœśnia 2020, 20:45

To dlaczego jeszcze pływasz?
[ja tam jestem chomik lądowy, w ogóle nie pcham się do wody... ]

ketyow - 28 Wrzeœśnia 2020, 05:16

Sam nie wiem, ale zanim na lądzie zacząłbym zarabiać normalne pieniądze to by mnie kredyt zjadł. Miałem farta do jednego statku, że było w miarę normalnie, trzy lata tam byłem, to mnie przenieśli na inny i teraz siedzę z wariatami, bo kontrakty po dwa miesiące, internet i kontakt z rodziną i się boję zmienić na inny, bo wtedy kontrakty będą po cztery, a też mogę na bandę wariatów trafić, a statek może pływać po jakimś zadupiu, a już raz tak miałem, że kontakt tylko raz na miesiąc (babsztyle w biurach kłamią jak najęte, więc to nie jest tak, że wiesz na co się piszesz przed kontraktem). A wtedy dopiero można sobie pluć w brodę. Lądowe oferty przeglądam na okrągło, tylko nikt nie podaje zarobków, a w mojej specjalizacji nie ma żadnych zakładów, a i moje morskie doświadczenie niewiele znaczy np. w budowlance, która zresztą w ogóle nie nie interesuje. A dojazdy do Gdańska to półtorej godziny w jedną stronę. Zasadniczo to zacząłem ostatnio zazdrościć ludziom, którzy mieszkają na wynajem i w każdej chwili mogą rzucić wszystko w cholerę i się przenieść gdzie indziej.
Luc du Lac - 28 Wrzeœśnia 2020, 15:03

hmm, wydaje mi się ze na Górnym Śląsku bez problemu byś znalazł robotę.


no byłem przed chwilą w banku - nic mnie tak nie wkrwia jak banki... oczekiwanie na obsługę.
gdybym miał tak dwa - trzy razy w ciągu dnia być w banku, to nie ręczę za siebie...

elam - 28 Wrzeœśnia 2020, 22:03

"zacząłem ostatnio zazdrościć ludziom, którzy mieszkają na wynajem i w każdej chwili mogą rzucić wszystko w cholerę i się przenieś ć gdzie indziej."

Kiedy mi smutno i źle i chce się płakać, że jestem bezdomna, tzn nie mam nic na własność, tylko wynajmuję - pociesza mnie ta myśl
że kiedy 10 lat temu poszłam do banku i zapytałam o kredyt, i mi policzyli, wysokość rat, na ile lat, to stwierdziłam, że bardziej mi się opłaca płacić ten wynajem.
I tak nie ma kto po mnie dziedziczyć. Ani mieszkania, ani kredytu. Więc nie mam ani jednego, ani drugiego.

I zgadzam się z Luckiem, na śląsku znalazłbyś pracę. Zwłaszcza, jeśli znasz jakieś języki obce, oprócz angielskiego.

Luc du Lac - 28 Wrzeœśnia 2020, 23:55

np. gruziński albo inny śląski
Fidel-F2 - 29 Wrzeœśnia 2020, 07:25

Zaciągnij się na jaką barkę wożącą piasek po Wiśle.
ketyow - 29 Wrzeœśnia 2020, 12:30

Żeby nie było zbyt kolorowo, mój statek jutro będzie w Gdyni i nam zabronili do domu wychodzić, bo koronawirus... Już nawet PiS zmienił przepisy tak, że wolno, żeby z marynarzy nie robić niewolników, a jak poprzednio statek był w Gdyni to po prostu nikt nie pisał do biura o żadną zgodę. Ale kapitan sam ma koniec kontraktu i jedzie do domu, więc złośliwie się zapytał, bo był pewien że się nie zgodzą, a jego to niezmiernie cieszy jak inni mają źle i że się nikt nie będzie mógł zobaczyć z żoną czy z dziećmi. Niektórym to naprawdę tylko życzyć tego koronawirusa i jak najcięższego przebiegu.
konopia - 25 Kwietnia 2021, 15:30

ktoś pamięta mój plan, miałem biegać na koniec maja.
nie wyszło :D
pierwsze pełne 5km przebiegłem już 20 kwietnia, i potem jeszcze jedno,
dzisiaj taka piękna pogoda na bieganie i miałem je zaplanowane ale nic z tego nie będzie,
wczoraj z rana dostałem w ramię AstraZeneca, i mnie rozwaliło, cała noc nieprzespana w dreszczach, masakryczny ból głowy, ale ramię nie boli, a podobno to najczęściej puchnie i boli ramię
mówią że ozdrowieńcy wyjątkowo źle reagują na szczepionkę :evil:

Luc du Lac - 25 Kwietnia 2021, 18:32

mój szwagier też ozdrowieniec i podobnie ciężko przechodził szczepienie Astrą
Fidel-F2 - 25 Kwietnia 2021, 21:40

po kichuj się szczepicie Astrą?
gorbash - 26 Kwietnia 2021, 08:21

to tak w sumie informacyjnie napiszę że miałem termin na Astrę na 18go maja, ale kolega dał znać że się da i w piątek zadzwoniłem na 989 żeby zmienić termin - szczepienie mam dziś i jeszcze Moderna (podobno na Linuxie czip chodzi)


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group