To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane

Agi - 10 Wrzeœśnia 2016, 16:49

ilcattivo13, co masz do Praskich opowieści ?
ilcattivo13 - 10 Wrzeœśnia 2016, 20:05

Fidel - w Nidzicy najwięcej Twoich narzekań szło w kierunku tłumacza. Tak w sumie, to nie przypominam sobie, żebyś narzekał na cokolwiek innego w Star Carrierze :)

Agi - poza tym, że jest świetna (co zresztą gdzieś tu powinno się w starych postach znaleźć), ale ma spartoloną korektę, to nic :) Zresztą, i Autor, i Wydawca, znają moje zdanie w tej kwestii, z jednym i drugim rozmawiałem (krótko, bo temat wstydliwy) o tym przy śliweczkach ;)

Fidel-F2 - 10 Wrzeœśnia 2016, 23:20

Bo Łyżwa był pod ręką. Ale Fidel rzekł
Cytat
Star Carrier: Pierwsze uderzenie - Ian Douglas Literacko słabiutko. Autor nie zachwyca, wtóruje mu nieudolny tłumacz. Postacie płaskie, proste i drewniane, fabuły brak - cała powieść to dwie bitwy i kilka pierdół pomiędzy nimi. Wyraźnie widoczne wzorce wzięte z wojny japońsko-amerykańskiej na Pacyfiku. Mechanizmy społeczne, polityczne, militarne pełne uproszczeń, niedociągnięć i prostych ekstrapolacji. By osiągnąć przyjemność z lektury należy unikać jakichkolwiek rozmyślań i analiz. Początkowo planowałem przeczytać całą serię, w tej chwili mocno się waham. Ale nie mówię nie. Czasem taka prosta, bezmyślna rozrywka bywa potrzebna.

dalambert - 11 Wrzeœśnia 2016, 15:15

Przeczytałem całego Star cariera, ciężka sprawa, autor okazuje się nieudolny i hochsztaplerski, co start myslwcow z lotniskowca to powtórzony precyzyjny opis procedury / jakby artystyczną metodą autora było "wytnij wklej" / gdyby polska redakcja mogła wywalić w cholerę powtórzenia to mielibyśmy trzy, a nie pięć tomów. Nie czepiajcie się Łyżwy męczył się z tym co miał :!:
ilcattivo13 - 12 Wrzeœśnia 2016, 13:27

Fidel-F2 napisał/a
Bo Łyżwa był pod ręką. Ale Fidel rzekł

Tak często tu ostatnimi czasy bywam, że sam nie wiem, jak mi mogło umknąć, co napisałeś ;)

dalambert - i dlatego właśnie napisałem to, co napisałem o pracy nad obcojęzycznym tekstem :)

Fidel-F2 - 12 Wrzeœśnia 2016, 14:35

No ale co ja napisałem, mogłeś sprawdzić.
ilcattivo13 - 12 Wrzeœśnia 2016, 15:12

Tyle o książce mówiłeś na żywo, że już mi się nie chciało :)
Magnis - 12 Wrzeœśnia 2016, 17:20

Andrew Offutt Conana i Czarownik, Conan i miecz Skelos

Dwie części opowieści o Conanie jako odtrutka na lekture Dom na wzgórzu. Przyjemne, lekkie historie pełne czarnej magii i walk opowieści z barbarzyńcą z Cymerii w roli głównej. Podobały mi się.

nureczka - 12 Wrzeœśnia 2016, 18:51

Siergiej Łukjanienko "Kwazi" (a może "Quasi" - nie wiem którą formę przyjmie tłumacz.
Wyszło trochę chaotycznie, bo wczorajszy dzień skłaniał bardziej do lenistwa i picia piwa niż pracy twórczej, więc prosząc o wyrozumiałość zapraszam do przeczytania moich wrażeń z lektury:

http://polekturze.blogspo...enko-kwazi.html

dalambert - 12 Wrzeœśnia 2016, 22:01

nureczka, mo, no ciekawe, mam nadzię, że u nas wydadzą jak machnie ze trzy sztuki :wink:
Fidel-F2 - 13 Wrzeœśnia 2016, 20:06

KontrRewolucja - Piotr Langenfeld Jeśli kto zna tom pierwszy (co w zasadzie jest nieodzowne, nieznajomość Czerwonej ofensywy jest szkodliwe dla lektury Kontrrewolucji), wie czego się spodziewać w tym. Wszystko jest takie samo. Językowo poprawnie z drobnymi problemami, po prostu sprawne czytadło militarne. Autor najlepiej wypada we fragmentach akcji operacyjnych, batalistyki. Geopolityka, konstrukcja postaci, konstrukcji fabularna średnio do słabo. Po prostu czytelnik musi przyjąć, że jest tak jak mówi autor, chociaż nie wszystko się zapina jak powinno, nie zawsze zgodnie z logiką. Ogólnie wszyscy są ciency jak cztery litery węża poza Polakami. Ci załatwiają tę wojnę za całą resztę aliantów. Powstrzymują nawałnicę ofensywy czerwonych, co i rusz dokonują przełomów wywiadowczych, mają najlepsze pomysły na akcje specjalne, założenia taktyczne i strategiczne. Czasem pozwalają przyłączyć się do kompanii np. Amerykanom i wtedy ci również są fajni ale nie od początku, dopiero z czasem dzięki Polakom potrafią wykrzesać z siebie to co najlepsze. Ogólnie rzecz biorąc, przyjemne, niezbyt wymagające, wojenne czytadło. Zdecydowanie dla fanów tego typu literatury - 7/10. Dla pozostałych 3,5/10.
mesiash - 14 Wrzeœśnia 2016, 14:34

nureczka, bardzo nie musiałaś, ale mnie przekonałaś. Znasz plany wydawnicze może?
nureczka - 14 Wrzeœśnia 2016, 20:33

mesiash napisał/a
nureczka, bardzo nie musiałaś, ale mnie przekonałaś. Znasz plany wydawnicze może?

Niestety, nie mam pojęcia. Kupiłam dwa dni po rosyjskiej premierze (reklamy książek, to jedyne, którym ulegam).
Myślę jednak, że kogo jak kogo, ale Łukjanienkę wydadzą.

hardgirl123 - 15 Wrzeœśnia 2016, 07:39

Aktualnie czytam Księgi Jakubowe Olgi Tokarczuk.
Fidel-F2 - 15 Wrzeœśnia 2016, 10:23

a ja leżę na kanapie
Magnis - 15 Wrzeœśnia 2016, 21:29

Robert J. Szmidt Otchłań
Miejsce akcji to Wrocław, gdzie w podziemiach żyją ludzie po apokalipsie. Podobał mi się świat wykreowany przez autora pełen niebezpieczeństw, opisów mutujących roślin i zwierząt. Przygody trójki bohaterów podczas podróży do tajemniczej Wieży też są interesujące. Bardzo dobra książka, która mi się podobała.

Karl E. Wagner Conan i Droga Królów
Kolejne przygody Conana napisane przez twórcę postaci Kane. Nasz bohater wikła się w rewolucje przeciwko staremu władcy, aby również przeciwstawić się nowemu po obaleniu poprzednika. Stawiając na realistyczne podejście do opowieści stworzył autor mroczną historii. Nie zrobił na mnie wrażenia sam czarownik, bo mógłby by być bardziej przerażający. Powieść dobra w sam raz jako lektura niezobowiązująca.

ihan - 16 Wrzeœśnia 2016, 19:44

Magnis, co to znaczy: "książka osadzona we Wrocławiu"? I w ostatnim zdaniu, nie robi większego wrażenia czarownik, czy wątek czarownika?
Strasznie kulawa ta twoja "recenzja". :wink:
EDIT: żeby nie było, super, że czytasz, super, że się dzielisz wrażeniami, jak będziesz bardziej precyzyjny to będzie git

mesiash - 21 Wrzeœśnia 2016, 15:23

Skończyłem czytać Dla niej wszystko Mariusza Zielke. Dostępna za darmo, bo autora rzekomo straszą prawnikami że trochę za dużo napisał. Generalnie, to jest albo świetna akcja marketingowa, bo choć autor nie zarobi na tym, to myślę że dużo osób o nim usłyszy. Istnieje też szansa, że to co napisał jest prawdą, czyli faktycznie zalazł komuś za skórę, bo co by nie było - w książce jest mnóstwo akcji, które faktycznie miały miejsce, a zmienione zostały jakieś drobne okoliczności czy aspekty.
Sama treść książki jest niezła, ale widać brak korekty na koniec, i jakiegoś krytycznego spojrzenia na układ, bo na moim czytniku były 722 strony, a akcja zaczęła być ciekawa dopiero koło 140-ej. Polecam, ale nikogo nie można będzie winić, jeżeli odpadnie przez formę i tempo rozwoju :)

Pako - 21 Wrzeœśnia 2016, 18:26

A jaka to tematyka, tam w dwóch zdaniach? Bo nie chce mi się googlać :)
Fidel-F2 - 22 Wrzeœśnia 2016, 20:18

Lodowe piekło. Katastrofa na Grenlandii - Mitchell Zuckoff Późną jesienią 1942 roku rozbija się na Grenlandii samolot transportowy C-35 Skytrooper. Cała załoga, pięć osób, przeżywa katastrofę. zorganizowana zostaje akcja poszukiwawcza. Niestety, wysłany na pomoc B-17 również się rozbija. Kolejnych dziewięć osób uwięzionych zostaje na lodowcu. Akcja się poszerza i wysłany z z kutra Northland, należącego do amerykańskiej Straży Wybrzeża samolot Grumman Duck również ulega katastrofie. Wysyłane zostają kolejne B-17, zaprzęgi psów, skutery, Cataliny lądujące na śniegu. Ze względu na ciężkie, zimowe, warunki pogodowe, całość akcji trwa około pięciu miesięcy. Są sukcesy ale i porażki. Całą tę historię autor opisuje przeplatając wstawkami z wyprawy w 2012 mającej na celu odnalezienie jednego z samolotów i części ofiar jakie niestety te wydarzenia za sobą pociągnęły (wyprawy, szczerze mówiąc, mocno amatorskiej). W sumie rzecz wciągająca, językowo zupełnie w porządku, oczywiście dla zainteresowanych tematem. Pozycja ma dwie wady. Niezbyt wielkie ale jednak. Pierwszą jest objętość książki, nadmiernie, moim zdaniem rozdęta. Są fragmenty, których autor mógłby się spokojnie pozbyć, a inne przykroić. Wyszłoby na zdrowie. Druga rzecz to sztucznie kreowana atmosfera będąca mieszaniną niepotrzebnej sensacji, serialowo-clifhangerowej tajemniczości i wyciskającego łzy gwiaździstego sztandaru. Nie jest to namolne ale miejscami się przebija i przeszkadza. Tak czy siak, pozycja przyjemna, warta lektury.
Martva - 23 Wrzeœśnia 2016, 22:24

Czasomierze Mitchella. Ach, dobre. Zakończenie dołujące jak szlag.
Fidel-F2 - 23 Wrzeœśnia 2016, 22:42

Świetna książka
ihan - 23 Wrzeœśnia 2016, 22:44

Muszę się zgodzić. Zresztą chyba się nią tu zachwycałam.
Lowenna - 23 Wrzeœśnia 2016, 23:04

Pomyślałam, że po skompletowaniu całego zbioru PTerrego poprzypominam sobie chociaż te najdawniej czytane knigi. Wzięłam dziś Dywan i mam teraz doła. Do łóżka trzeba wziąć Straż! Straż!. Powinno pomóc :wink:
ilcattivo13 - 24 Wrzeœśnia 2016, 19:22

Albo Wyprawę czarownic :) Ja właśnie skończyłem Pomniejsze bóstwa (w pierwszych dwudziestu tomach cyklu nie ma bardziej ponurej części, niż ta) i wgryzłem się w Panów i Damy. Aby do końca, bo po nich już Zbrojni :D
Magnis - 25 Wrzeœśnia 2016, 22:42

Dziwo morza
Antologia poświęcona tematyce morskiej, w której znalazło się miejsce na opowiadania niesamowite, z dawniejszych lat (czasy piratów i buntowników) lub o miłości. Każde z nich posiada swój urok, klimat, ciekawą fabułę i zakończenie. Bardzo dobrze mi się czytało i jestem zadowolony z lektury.

mesiash - 26 Wrzeœśnia 2016, 11:09

Pako, nazwałbym to kryminałem, wszak są trupy i dochodzenie, ale nie wiem czy jakaś powieść psychologiczna nie bardziej by pasowała do tego wszystkiego.
m_m - 26 Wrzeœśnia 2016, 21:25

Nazbierało się trochę.
Drzwi do lata Heinleina, wspaniała, krótka powieść, w której wiele się dzieje, od pomysłów aż skrzy, no cud miód.
To było takie przygotowanie do właśnie przeczytanego Dallas 63 Kinga. Zaskoczenie już od początku, chyba nie czytałem jeszcze książki Kinga pisanej w pierwszej osobie. I gdybym nie wiedział, nie dałbym złamanego grosza za to, że to jego dzieło. Dopiero pod koniec, gdy co nieco się wyjaśnia, i pojawiają się poodobieństwa do Mrocznej Wieży, mógłbym się domyślić.
Ależ to się rewelacyjnie czytało, IMO najlepsze dzieło Kinga.
Nie sposób uniknąć porównania do serialu powstałego na podstawie Dallas 63, w którym dodano kilka postaci, niektóre wycięto, trochę też uproszczono fabułę, ale niewiele. W każdym razie, książka lepsza.

Postanowiłem przeczytać całość Swiata Dysku Pratchetta. Nie czytuję nie zakończonych cykli, a jest małe prawdopodobieństwo, że pan Terry jeszcze coś napisze(chociaż nigdy nic nie wiadomo, Cohen Barbarzyńca chyba nie umarł).
Oczywiście, znam twórczość Pratcheta od lat, ale wyrywkowo i po łebkach, ale jakoś nie daje mi spokoju to, że nie przeczytałem całego Swiata Dysku.
Są różne poglądy na to, jak go czytać, ja wybrałem czytanie podcykli, zacząłem od Czarowników.
Dwie pierwsze części najlepsze, zresztą znałem je wcześniej, kolejne takie sobie, ale nie żałuję poświęconego czasu. Teraz zabiorę się za Wiedźmy.

Aha, po drodze jakoś tak mnie naszło na Trzech panów w łódce(genialne) i Trzech panów na włóczędze(takie se) Jerome K. Jerome'a.

Martva - 26 Wrzeœśnia 2016, 21:33

m_m napisał/a
Dwie pierwsze części najlepsze


Ciekawe, dla mnie pierwszych parę tomów jest ogólnie najsłabszych :) Ale to degustibus typowy. J. też jest fanem pierwszych dwóch tomów, bo tam jest Rincewind, którego uwielbia (jeden z najbardziej działających mi na nerwy przeczytanych bohaterów).

m_m napisał/a
Trzech panów w łódce(genialne)


Przeczytałam przed 'Nie licząc psa' Willis żeby nie stracić ewentualnych nawiązań. I się bałam, a to taka fajna książka :)

m_m - 26 Wrzeœśnia 2016, 23:16

Lubię Rincewinda, jego życiowa filozofia przemawia do mnie bardzo :mrgreen:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group