Mechaniczna pomarańcza [film] - Ostatnio oglądane filmy
konopia - 4 Września 2017, 18:40
Przymierze, piękne wizualnie debilne kino, głupi bohaterowie, brak jakiegokolwiek rozsądku w ich postępowaniu, brak wypracowanych procedur. Jak oni dali radę w ogóle polecieć w ten kosmos
m_m - 4 Września 2017, 18:47
Konopia wiem że to źle zabrzmi, ale z ust mi to wyjąłeś.
m_m - 5 Września 2017, 15:33
Pierwszy raz byłem w kinie w samo południe, ale chyba umarłbym, gdybym nie zobaczył Valeriana na dużym ekranie.
Jestem zachwycony filmem, który nie obiecywał niczego innego niż jest, czyli sympatyczną space operą.
Obrazki przecudowne, alieny naprawdę najśliczniejsze ze wszystkich, kostiumy rewelacyjne.
Luc Besson pobił samego siebie, ponieważ do tej pory na za najfajniejszy wizualnie film uważałem Piąty Element.
Że fabuła bez sensu? A czy to ważne? Nie, ogląda się świetnie.
Jestem pewien, że będę do tego świata wracał wielokrotnie.
Martva - 5 Września 2017, 18:51
m_m napisał/a | alieny naprawdę najśliczniejsze ze wszystkich, |
Różowe rzęsy!
m_m - 5 Września 2017, 19:51
Miałem na mysli alienów en masse, ale ok, niebiescy Masajowie z różowymi rzęsami mogą być.
Martva - 5 Września 2017, 19:54
Alieny najśliczniejsze ze wszystkich są tylko jedne
m_m - 6 Września 2017, 00:23
Nowy Król Artur Guy'a Ritchie to jakiś niesamowity koszmarek.
Nuda i żenada, dwie godziny dobrze znanej histori opowiedzianej w przedziwny sposób.
Nie podobało mi się w tym filmie absolutnie wszystko.
Albo nie, Jude Law był niezły, reszta aktorstwa do bani.
Szkoda słów.
Fidel-F2 - 6 Września 2017, 10:19
Motyw króla Artura i Jude Law to nie jest coś co zachęca. Ale kiedyś pewnie obejrzę bo to Ritchie.
Luc du Lac - 7 Września 2017, 18:10
Law sobie radzi z postacią,
ale jak pisałem w swojej ocenie filmu,
powinien on tytuł nosić:
"Legenda Króla Artura według Guya Richiego"
m_m - 7 Września 2017, 20:00
Luc du Lac a jaki to ma związek z ogólną dennością tego filmu?
Excalibur nie dlatego jest dobrym filmem, że powinnien nosić tytuł Legenda Króla Artura według Johna Boormana
Luc du Lac - 7 Września 2017, 21:21
Misię film podobał, jest mocno specyficznoGuyowoRichowy i tyle.
Chal-Chenet - 7 Września 2017, 23:01
The Thing (2011) (Coś)
Całkiem udany prequel. Czy potrzebny - nie wiem, ale oglądało się miło.
6/10
Pirates of the Caribbean: Dead Man Tell No Tales (Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara)
Lepszy od słabiutkiej czwórki, gorszy od oryginalnej trylogii. Na plus powrót do szerszej historii typu "Sparrow kontra reszta świata", acz sam Jack zalicza regres. Kiedyś poza szczęściem cechował się sprytem, tutaj została powłoka zapijaczonego farciarza w wykonaniu coraz bardziej zmanierowanego Deppa.
Nie jest to film, który będzie zapamiętany na lata, ale chyba nieco stawia serię na nogi.
6/10
Goria - 8 Września 2017, 09:10
Death Note spodobało mi się. Interesujące wyjście poza hollywoodzkie schematy, niby oczywistość, ale czasem zapominam, że ekranizacje dobrych mang tak mają.
m_m - 8 Września 2017, 12:09
Luc du Lac napisał/a | Misię film podobał, jest mocno specyficznoGuyowoRichowy i tyle. | Skoro Tobie się podobał, to ok. Ale moim zdaniem, ta gajoriczowatość w tym wypadku się nie sprawdziła, po prostu nie pasowała.
Strażnicy Galaktyki Vol2 niezłe, ale tyłka nie urwało, pierwsza cześć bardziej mi się podobała. Rocket i Groot znowu mnie rozbawili, a reszta taka se. Ale można obejrzeć.
Wonder Woman już myślałem, że wszystkie filmy z uniwersum DC będą u mnie wywoływać niesmak i żal nad zmarnowanymi szansami, a tu niespodzianka.
Można ten film obejrzeć bez zgrzytania zębami, oczywiście nie jest idealny, czasem zbyt łzawy i patetyczny, ale to taka konwencja.
thinspoon - 8 Września 2017, 13:00
Goria napisał/a | Death Note spodobało mi się. Interesujące wyjście poza hollywoodzkie schematy, niby oczywistość, ale czasem zapominam, że ekranizacje dobrych mang tak mają. |
Ale mówisz o anime, czy o tym nowym, aktorskim? Bo tego z 2017 udało mi się zdzierżyć kwadrans.
Luc du Lac - 8 Września 2017, 17:06
11 minut -Skolimowski
niby dobry a jednak słaby. Ograne. Seria wydażeń kumulujacych się w finale w jedno wielkie bum. Takie Oszukać przenaczenie (tako to leciało? )w Warszawie po Polskiemu.
5/10
Chal-Chenet - 10 Września 2017, 17:12
It (2017) (To)
Dobry film. Pennywise odpowiednio creepy, a młodzi aktorzy umiejętnie dobrani. Udało się wiarygodnie pokazać relacje między bohaterami i rodzącą się wielką przyjaźń. Nie ma aktorskiego drewna, warsztatowo jest satysfakcjonująco.
Trochę skrótów w historii jednak jest, ciężko było zresztąspodziewać się, że ich nie będzie, poza tym film mógłby trochę lepiej straszyć. Aczkolwiek efekty dobre.
Całościowo jest OK.
7/10
Kruk Siwy - 10 Września 2017, 21:14
Valerian - fabuła durna, dialogi drewniane, aktorzy fatalni. Zgadzam sie z przedpiścami, że obejrzeć trzeba. Ale tylko i wyłacznie w kinie. Test tyłka przeszedł bez kłopotu.
ihan - 10 Września 2017, 21:28
It wg Kinga, najnowszy. I tak, ogólne odczucie: chała, beznadzieja i kamieni kupa. Lub inaczej, gdyby wywalić cały wątek "nienaturalny" byłoby nawet nieźle. Bo aktorzy fajni, fakt, zgadzam się z Chalem. Klimat końcówki wieku poprzedniego świetny, aż by człowiek wsiadł na rower i pojechał z kumplami. Taka trochę nostalgia za czasami gdy człowiek chodził do szkoły, miał wakacje i to uczucie gdy wychodził ze szkoły ze świadectwem i wydawało się, że ma przed sobą sto lat wolnego. Trochę mam wątpliwości, że te kwiaty, które są na ulicach Derry (na latarniach) to odmiany, które były w latach 90-tych, bo trochę za bardzo petuniowo, ale może się czepiam. Natomiast cały wątek klaunowy, bez-na-dzie-ja. Ani straszny, ani sensowny, koszmarny owszem, w znaczeniu koszmarnie nudno-ziewający. Ale może znowu się czepiam, bo z tej książki Kinga pamiętam głównie to, że znowu wątek ufoludkowy jest głupawy i lepiej byłoby go wywalić. O, i jeszcze jedno pamiętam, ale trochę mi głupio, że głównie to.
Luc du Lac - 11 Września 2017, 20:56
Ghost in the Shellfilm.
Od początku uważałem że bez sensu bylo robić ten film, animka jest absolutnie doskonała, i nie ma potrzeby kręcić na nowo. Tym bardziej że kawał klimatu animki robi muzyka.
Obejrzałem... I nie jest źle, nie jest to oryginał... ale jest a czym oko zawiesić.
Sama historyjka nawet chyba lepsza (jest to pewien skręt wobec oryginału), w którą wpleciono mnóstwo scen/sytuacji z anime.
Scarlett daje radę /jak zwykle.
Brak mu pewnej poezji...
nie jest to must see, ale można
7/10
Trochę jak remake TotalRecall.
po co? Ni wiem
Chal-Chenet - 11 Września 2017, 23:21
Luc du Lac napisał/a | Trochę jak remake TotalRecall.
po co? Ni wiem |
Ja bym te dwa filmy jednak rozdzielił. "Ghost" jest rimejkiem anime, a tej estetyki niektórzy nie dzierżą (ja). I dla tych odbiorców wersja aktorska jest pomysłem dobrym. Ale co do "Total Recall" już zgoda, oryginał nie zestarzał się tak bardzo, by go odświeżać, w dodatku w zestawieniu z wersją nową jest filmem w każdym calu lepszym.
Luc du Lac - 12 Września 2017, 00:14
GitS się wyróżnia nawet z anime, więc ten tego.
Fidel-F2 - 12 Września 2017, 09:09
buchachacha!!!!
Luc du Lac - 12 Września 2017, 09:50
ale że co ?
widziałeś chociaż ?
masz jakaś próbkę porównawczą ?
Fidel-F2 - 12 Września 2017, 11:52
Buchachacha!
LadyBlack - 12 Września 2017, 12:07
I tak to pogadał Luc du Lac do obrazu, a obraz Buchachacha! i konkretu ani razu
Sama jestem ciekawa czemu Buchachacha!, bo choć nie jestem fanka anime, to Ghost oglądałam z zainteresowaniem. Ma to klimat.
Pasażerowie obejrzani. Faktycznie dobre.
baranek - 12 Września 2017, 13:41
LadyBlack napisał/a | Odkurzę jeszcze Saturn 3 z Kirkiem Douglasem. |
Niewykluczone, że był w tym filmie również Kirk Douglas.
Luc du Lac - 12 Września 2017, 13:49
przede wszystkim była Farah Fawcett
Kruk Siwy - 12 Września 2017, 14:41
I w zasadzie niewiele więcej.
Luc du Lac - 14 Września 2017, 10:50
Logan - czyli kolejna odsłona Xmana (-ów) ale z uwagi na prawa to nie wiem spod czyjej producenckiej ręki to wyszło - niby piszą że Marvel, ale coś mi nie pasi.
Gdyby oceniać film w oderwaniu od całego backgroundu - to jest bardzo dobrze. Sam Wolvie jak zwykle - Jackman H. odwala dobrą robotę. Mamy jeszcze do czynienia z Jean-Luc Xavierem.
Rzecz dzieje się w nieodległej przyszłości a Bohaterowie umierają, jak mawiał Woodring Stover. Pojawia się mały przybysz a z nim seria niefortunnych zdarzeń, które jednakowoż można rozwiązać jednym czy dwoma cięciami.
Jest ambitniej niż zazwyczaj, bohaterowie ocierają się o wulgarity, mógłbym powiedzieć że film zbliża się do Watchmenów. Nie jest tym razem typową łupanką spod znaku X, nawet spektakularne popisy prof. mają inną moc. Można polecać.
Jednak film jest niespójny i wobec pozostałego Universum Marvela i X-menów i nawet wobec własnej podserii Origin Wolverine.
Lepiej go traktować jako jakiś odprysk Ziemi np. 123
ocena 7,5/10
ps. pono ostatni raz Hugh J i J-L Picard.
pss. aha, no tak. jest krwawo i wulgrano
|
|
|