To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Summa Technologiae - "1984"

GAndrel - 31 Lipca 2006, 14:19
Temat postu: "1984"
Na Slashdotcie pojawiło się info Has Orwell's '1984' Come 22 Years Later?

No i autor ma rację. Rok 1984 się spóźnił ale nastał. A co najśmieszniejsze bez inwigilujących technologii pewnie nie potrafilibyśmy już żyć. ;>

Romek P. - 1 Sierpnia 2006, 18:30
Temat postu: Re: "1984"
GAndrel:
Cytat
No i autor ma rację. Rok 1984 się spóźnił ale nastał. A co najśmieszniejsze bez inwigilujących technologii pewnie nie potrafilibyśmy już żyć. ;>


W tym jest częściowa racja. Inwigilacja - tak. Natomiast przynajmniej w jednym punkcie mamy odmienna niz u Orwella sytuację. Pamiętasz poprawianie gazet? Inaczej mówiąc, było to poprawianie historii. W tym sensie przepowiednia Dżordża sie nie sprawdziła, bo zamiast jednego sfałszowanego źródła mamy trylion, i każe podaje swoją własną prawdę, co jednak do tych źródeł ogólnie podrywa zaufanie :)

No i nikt nie kocha Systemu :D

GAndrel - 1 Sierpnia 2006, 19:36

I ten brak kontroli władzy nad informacją - historyczna i współczesną - to jest plus. :)

Ale trzeba zauważyć jak bardzo władza chciałby informacje kontrolować. Przynajmniej w Polsce, przynajmniej obecna. ( I znowu się robi wątek polityczny. ;) )

Ciekawe też co u Orwella była najpierw, inwigilacja czy poprawianie historii. Inwigilację już mamy. Będziemy mieli Centrum Dobrych Mediów, wychowanie patriotyczne, pełnomocnika do spraw ochrony wizerunku i promocji Polski na świecie. Ile kroków jeszcze do poprawiania?

NURS - 2 Sierpnia 2006, 00:47

Romku, co też romek, a czyż posłowie PiS nie kochają systemu? a te 20% ich elektoratu nie zachwyca się panem premierem, fiucacym młodzieżą i wracającym z ziemi polskiej do wolski?
Żyjemy w orwellowskim świecie, Big Brothery w telewizji to wykrzywiony obraz rzeczywistosci z tej powieści. Popatrz na wiadomości, dzień w dzień masz kolejne dowody, że ktoś chce nam wprowadzić Orwella do domu. Dzisiaj słyszałem, że w sejmie chcą zabronic pokazywania spiącej w ławach chołoty. co to jest, jak nie Orwell?

Romek P. - 2 Sierpnia 2006, 10:21

Macie dużo racji, Panie Janie, ale u Orwella system się domykał i zamykał, a u nas nie :) a poza Polską to neoorwellistom jest jeszcze gorzej, bo jak Buszątko zaklnie, to od razu sie okazuje, że jakiś mikrofon jednak był włączony i cały świat może se posłuchać :D (najlepsza jednak była rozmowa z Blairem o Syrii & Iranie).
NURS - 2 Sierpnia 2006, 10:35

I nasze szczęście. Dlatego warto dmuchac na zimne. Ale tak na poważnie to ta sprawa odbywa się innym torem, bardziej w stylu archiwum X. Państwa dążą do totalnej wiedzy o obywatelu. I nie tylko państwa. Niedługo swoboda jednostki przestanie być powszechnością. A jednocześnie ułuda takiej swobody pozostanie. Tyle, że wiedza o twoim zyciu w rękach organizacji czy państwa będzie ogromna.
Wiedźma - 2 Sierpnia 2006, 11:24

Dawno straciliśmy taką swobode i tracimy nadal? :( Przecież nie mielismy jej przez ok. 40 lat. :(
Rafał - 2 Sierpnia 2006, 11:30

Dlaczego będzie?
Jeśli tylko posługujesz się kartą, komórką to ta wiedza jest już olbrzymia.
Panie Janie i Roma...ualdzie :wink: bardzo fajnie się was czyta, pokontynuujcie odrobinkę.

Romek P. - 2 Sierpnia 2006, 11:47

Rafał:
Cytat
Panie Janie i Roma...ualdzie :wink: bardzo fajnie się was czyta, pokontynuujcie odrobinkę.


:)
Ano, mnie się wydaje, że orwellizm/prognoza w czystej, najstraszniejszej postaci jednak się nie spełnił. A nie spełnił się, bo Orwell nie załozył istnienia na większą skalę niż szeptanka alternatywnych obiegów informacji. My, w naszej rzeczywistości, je mamy: choćby internet.

Zdobywanie informacji to nie wszystko, NURSie. Ja większy problem dostrzegam w ich przetwarzaniu :) i tu też ów System dostaje na razie baty. Może śledzić niektóre jednostki (inna sprawa, jak skutecznie), ale jednak kontrolować społeczeństwa się nie da.

Trzy, mobilność. Orwell, jak się wczytać, założył społeczeństwo typu sowieckiego: mało ruchliwe, zapewne dlatego, że przepustki są niezbędne do poruszania się, jak w Rosji. Ale nasz świat jest bardzo otwarty, i ustawienie takiego WszechSystemu będzie jednak trudniejsze. A ja w ogole przewiduję reakcję w postaci powstawania całych małych państw anarchicznych, jak to na platformie (nazwy nie pamietam).

Cztery: nie jest więc tak źle :

(Rafał, mam u Ciebie piwo, bo tez wystarczy na 10 stron dyskusji :D )

Rafał - 2 Sierpnia 2006, 11:52

(Przy najbliższej okazji, niezawodnie i niejedno)
Vened - 2 Sierpnia 2006, 13:20

Romek P. napisał/a
a większy problem dostrzegam w ich przetwarzaniu :) i tu też ów System dostaje na razie baty. Może śledzić niektóre jednostki (inna sprawa, jak skutecznie), ale jednak kontrolować społeczeństwa się nie da.


Społeczeństwo już jest kontrolowane, moze nie tak jak u Orwella, ale tak naprawde po co komu sprawdzenie co robi dana jednostka? Lepiej sprawic, by kazdy czlonek spoleczenstwa zachowywal sie w pelni przewidywalny sposob. Ku temu dazy nasz swiat. Dla wielkich korporacji (bo to one sa najwiekszym zagrozeniem, moim zdaniem) najwazniejszy jest zysk. By mieć pewność zysku nalezy minimalizowac ryzyko. Głównym ryzykiem jest niepewnosc zachowan konsumentow - trzeba wiec sprawic by kupowali to co im sie kaze.

GAndrel - 2 Sierpnia 2006, 13:44

A dla mnie lepszym przykładem kontrolowania społeczeństwa są jednak Chiny. Informatyzują się na potęgę, ale jednocześnie mają pewnie najnowocześniejsze systemy filtrowania informacji. Jak na razie dają radę przetwarzać zbierane informacje. Od czasu do czasu słychać o jakimś aresztowanym lub już skazanym bloggerze.
Historię też udajee im się "zmieniać". Chiński google informacji o Tienanmen nie znajdzie. A czego nie ma w internecie tego przecież nie ma. ;)
Oby się nie okazało, że Chiny to wielkie laboratorium doświadczalne świata zachodniego.

Vened - 2 Sierpnia 2006, 16:39

GAndrel napisał/a
A czego nie ma w internecie tego przecież nie ma. ;)


No właśnie, nie zapominajmy o tym, że Internet to nie jest jakiś przenikajacy wszystko duch wolności. Niestety, by funkcjonowac potrzebuje konkretnej infrastruktury, a tą kontrolują państwa i korporacje.

Marek1964 - 3 Sierpnia 2006, 09:38

GAndrel napisał/a
Oby się nie okazało, że Chiny to wielkie laboratorium doświadczalne świata zachodniego.


Niestety coraz częściej miewam wrażenie (ulotne), że tak właśnie może się stać!

NURS - 3 Sierpnia 2006, 10:28

Romek, a czy wiesz, że to całe cholerstwo sciągane z sieci, szpieguje cie do tego stopnia, że korporacje mają pełen przegląd twoich zainteresowań i kontaktów osobistych? Tworzone są profile komercyjne milionów ludzi. Polecam lekturki artykułów ze strony cytowanej na początku. Kto jest kumaty, jakoś się przed tym broni, kto nie - a tych jest gros - ten ma już swoje wirtualne portrety w bazach danych. Mając takie informacje, np. o chorobach, zainteresowaniach, stanie finansowym można człowiekim manipulować do woli.
Nie dalej jak wczoraj mialem przyklad jaki mamy system inwigilacji finansowej. Załatwialem sprawe w banku i nagle okazalo sie, ze figuruje w centralnym rejestrze bankowym (moge mylic nazwe). Nie dostane nic na raty bo jest coś niezapłacone. Tyle, ze znam kobitki i pokazaly mi o co chodzi. Jeden z bankow, kredytującyh kiedys zakub mebli - kredyt dawno splacony - wyslal do mnie list zwykly, nie polecony, który nota bene nigdy nie doszedl i policzył sobie za niego 15 zl, które dopisal do kredytu. Informowano mnie, ze za opoznienie raty jestem winien 1,18 zł (opoznienie wyniknelo z tego, ze przelew miedzy bankami szedl 5 dni :-) .
Matrix na calego, a wy tez tam jesteście. Każda z tych instytucji może was zniszczyć finansowo w jedenej sekundzie. dowód? Proszę. Kredyty, po co podbijać jakiś kraj, skoro można ludziom napozyczać kasy, a potem zgarniać wszystko, co mają :-) Oszczędza się na czołgach i pogrzebach. Skutek ten sam. Naród pokonany haruje na zwycięzców. Wystarczy w odpowiednim momencie na podstawie kruczka maczkiem spisanego na siedemnastej stronie przypisów w połowie umowy wymówic kredyt :-) Najwiekszy tego typu wałek to walcownia stali w Siemianowicach chyba, ktora banki ta metodą chciały doprowadzić do upadłości (nie wiem czy nawet się nie udało), żeby konkurencji nie było dla wielkich koncernów.

Marek1964 - 3 Sierpnia 2006, 10:43

NURS napisał/a
Kredyty, po co podbijać jakiś kraj, skoro można ludziom napozyczać kasy, a potem zgarniać wszystko, co mają


I coś w tym jest, bo praktycznie nie ma dnia, abym nie dostał pocztą jakiejś ulotki, w której jeden, drugi lub dziesiąty bank niemal błagają mnie bym wziął jakiś kredycik! :evil:

Vened - 3 Sierpnia 2006, 11:35

Marek1964 napisał/a
I coś w tym jest, bo praktycznie nie ma dnia, abym nie dostał pocztą jakiejś ulotki, w której jeden, drugi lub dziesiąty bank niemal błagają mnie bym wziął jakiś kredycik!


Właśnie, namnożyło się teraz tych wszystkich "telefonicznych" banków (?). Obiecują kazdemu ogromne pozyczki, tylko co dalej? Ludzie ogłupieni powszechną komercją chcą żyć ponad stan i biorą tą kase nie mysląc o konsekwencjach. A te często bywają straszne.

GAndrel - 3 Sierpnia 2006, 11:50

Komornicy też z czegoś musza żyć. ;> Z rugiej strony kiedyś musimy się w końcu nauczyć żyć na kredyt. A najlepiej jest uczyć się na cudzych błędach.

Karty kredytowe i w ogóle system finansowy to jedno z lepszych narzędzi inwigilujących. A chyba w Japonii mają już narzędzie doskonałe czyli telefon komórkowy zintegrowany z kartą kredytową.

Marek1964 - 3 Sierpnia 2006, 11:55

Zgadza się! Osobiście znam człowieka, który dzięki kredytowi pozbył sie domu. Kilka lat wcześniej zbudował go w trudzie i znoju, ale bez kredytów! A potem pieniądze na lekkie, pezproblemowe życie brało sie tak łatwo, że facet się zapętlił i stracił wszystko. Dzisiaj siedzi w Anglii i właśnie zastanawia się czy mógłby wziąć tam kredyt :mrgreen:

Część ludzi bierze obecnie kredyty i nie myśli o jutrze! Mają nadzieję, że jakoś to będzie. I dlatego koncepcja udzielania pożyczek zamiast prowadzenia wojen (chociaż wydaje mi się nieco przejaskrawiona. A zresztą kto to wie!) jest, moim zdaniem, wielce prawdopodobna (jeśli chodzi o mechanizm).

Ziuta - 3 Sierpnia 2006, 12:15

GAndrel napisał/a
Karty kredytowe i w ogóle system finansowy to jedno z lepszych narzędzi inwigilujących. A chyba w Japonii mają już narzędzie doskonałe czyli telefon komórkowy zintegrowany z kartą kredytową.

A płacą tantiemy pani Zajdlowej? :D

Vened - 3 Sierpnia 2006, 13:14

Marek1964 napisał/a
I dlatego koncepcja udzielania pożyczek zamiast prowadzenia wojen (chociaż wydaje mi się nieco przejaskrawiona. A zresztą kto to wie!) jest, moim zdaniem, wielce prawdopodobna (jeśli chodzi o mechanizm).


To przecież nic nowego. W XIX wieku Wielka Brytania praktycznie uzależniła od siebie wszytskie rządy w Ameryce Południowej, udzielając im pozyczek. Po pewnym czasie do tej "kredytowej" rywalizacji właczyli się Niemcy.
W latach 70. masowych pozyczek zaczęly udzielac państwa Zachodu krajom bloku komunistycznego. Jak dobrze wiemy PRL i reszta barakow kasę głównie przejadło i dalej ja spłaca. Zachód miał jednak nadzieję, ze dzieki zobowiązaniom finansowym wpłynie na polityke państw komunistcznych.

Marek1964 - 3 Sierpnia 2006, 13:51

Zgadza się! Mam jednak dziwne przekonanie, że "zmiana jakościowa" polega na tym, iż teraz ktoś całkiem poważnie zaczął traktować obywateli jako przedmoit do uzależnienia. A skoro tak, to "1984" jest blizej niż sądzimy. (Ale to bardziej wrażenie niż wiedza).
Piech - 3 Sierpnia 2006, 14:26

Ale, patrząc na to z drugiej strony, jakże łatwo zachować niezależność wśród tych zniewolonych mas.
Wystarczy tylko powstrzymać się przed braniem kredytów i życiem ponad stan.
Czy niezależność kiedykolwiek była tańsza?

Z pewnością tak byłoby, gdyby nie drobny fakt, że w moim imieniu zadłuża się mój rząd.

Marek1964 - 3 Sierpnia 2006, 14:34

Obawiam się, że to nie takie proste. :D Ostatecznie istnieją jeszcze inne składniki systemu inwigilacyjno-kontrolnego. Ale można zawsze można próbować!
Piech - 3 Sierpnia 2006, 16:58

Kluczowym momentem będzie przełom w oprogramowaniu, który pozwoli na automatyczne rozpoznawanie twarzy. Pozwoli to na ciągłe i jednocześne monitorowanie praktycznie każdego. Już dziś zewsząd patrzą na nas kamery, jednak interpretacja ich obrazu wciąż jest "manualna".
Słowik - 3 Sierpnia 2006, 17:07

Oprogramowanie już jest, a przynajmniej jego pierwsze zastosowania. Istnieje już coś takiego, jak paszport biometryczny, który między innymi zawiera informacje o siatkówce oka i całej twarzy.
To już jest kwestia uregulowań prawnych, kiedy będą nas tak rozpoznawać.

Wiedźma - 3 Sierpnia 2006, 17:20

Cytat
Piech napisał/a
Ale, patrząc na to z drugiej strony, jakże łatwo zachować niezależność wśród tych zniewolonych mas.
Wystarczy tylko powstrzymać się przed braniem kredytów i życiem ponad stan.
Czy niezależność kiedykolwiek była tańsza?

Z pewnością tak byłoby, gdyby nie drobny fakt, że w moim imieniu zadłuża się mój rząd.

Takiej prawdziwej niezależności już nie ma i nawet jak się chce życ jako pustelnik, ktoś nas znajdzie i czasem jeszcze szybciej w telewizji pokaze itp. :D

Piech - 3 Sierpnia 2006, 17:30

Uregulowania prawne, to tylko kwestia czasu. Tego się nie da zatrzymać. Ludzie zgadzają się na monitoring dla bezpieczeństwa, bo rzeczywiście przestępczość spada tam, gdzie są kamery inwigilacyjne. Jest jeszcze ta druga strona medalu - że wszyscy tracimy prywatność, ale argument na to jest taki, że "jak jesteś praworządnym obywatelem, nie masz się czego obawiać. A twój sprzeciw - czy aby nie świadczy o tym, że masz coś złego do ukrycia?" I takim oto trybem zbliżamy się do powszechnej inwigilacji.

Wciąż jednak są problemy natury technicznej. Przyznasz chyba, że pomimo pewnych postępów komputery są wciąż kiepskie w dziedzinie image recognition.

Piech - 3 Sierpnia 2006, 17:35

Wiedźmo, ja tak bym się umiał schować, że nikt by mnie nie znalazł. Czasem mam takie ciągoty. Siedziałbym sobie w mojej fajnej kryjówce i widziałbym wszystkich, a oni mnie nie.
Słowik - 3 Sierpnia 2006, 18:47

Nie jestem ekspertem w przetwarzaniu obrazów, chociaż miałem taki przedmiot na studiach. Może nie ma dobrego, spójnego systemu rozpoznawania obrazów ruchomych, ale podstawy teoretyczne są bardzo konkretne. Już 3 lata temu mój kolega obronił pracę magisterską z systemu opartego na sieciach neuronowych, do rozpoznawania tablic rejestracyjnych samochodów ze zdjęć. Jasne, że to nie to samo, co obróbka obrazu z kamery w czasie rzeczywistym, ale nie stoimy w miejscu, a po 11 września dostaliśmy dodatkową motywację. Myślę, że to już naprawdę niedługo.
Piechu, a jak długo byłbyś w stanie siedzieć w tej kryjówce bez wystawiania nosa ?



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group