Ziuta - 16 Listopada 2006, 15:39 Całe to kupowanie to szwindel! Kosmos zdobywa się jak dziki zachód: lecisz, a co zdołasz ogrodzić płotem, to twoje. A jak kto zechce wejść - ogień zaporowy! 
Jak ja lubię libertarianizm. Fidel-F2 - 16 Listopada 2006, 16:32 Ja mogę sprzedać. Ktoś chce kupić? Najtańsza działka 19,99$. Przy zakupie powyżej dziesięciu działek rabaty do negocjacji. Cały Mars hurtem 1 000 000$. Księżyc 50% ceny Marsa. Rafał kupujesz w całości? Chętnie pokażę granice. 
GAndrel - 16 Listopada 2006, 16:40 Szwindel, nie szwindel. Z tego co wyczytałem prawo nie jest jasne w tej sprawie. Jakiś tam traktat zabrania posiadania na własność obszarów w przestrzeni kosmicznej, ale zabrania tego tylko państwom. Słowem nie wspomina o osobach prywatnych. I to jest właśnie ta luka, którą niby wykorzystują wszelkiego rodzaju sklepy sprzedający kosmiczne posiadłości. Jak na razie nikt nie jest w stanei stwierdzić, że tranzakcje są prawnie niewiąrzące. Tak samo jak nikt nie jest w stanie udowodnić, że są wiąrzące. Romek P. - 16 Listopada 2006, 17:32 Fidel-F2:
Oj, żebyś Ty nie wyszedł na tym s;przedawaniu jak Bernie Faust, co to Ziemię, ten tego...
savikol - 25 Kwietnia 2007, 09:22 Znaleźli planetę rozmiarów Ziemi, a nikt ani słowa. O, tu jest. Tylko 20 lat świetlnych od nas. Działa na wyobraźnię. Ogromny, monstrualny wręcz ocean w świetle czerwonego słońca. Stawiam, że pierwsi dolecą doń Chinole. Piech - 25 Kwietnia 2007, 09:59 Dziś z rana o tym przeczytałem i też próbowałem sobie wyobrazić, jak tam jest. Na pewno jest fajnie. Faktem jest jednak, że takie doniesienia przestały działać na wyobraźnię mas. Widać to choćby po zawartości science fiction w science fiction. NURS - 25 Kwietnia 2007, 11:42 Byłem, przereklamowane, za gorąco, i te duszne opary z rana. A co do działek, to radziłbym Księzyca nie ruszac, bo tam juz sporo ziemi sprzedano 
Rodion - 25 Kwietnia 2007, 11:45 Bo jakoś tak niepostrzeżenie i po cichu, fantastyka stała sie codziennością i nikogo już nic nie dziwi i nie rusza. 
Anonymous - 25 Kwietnia 2007, 12:05 Mnie ruszyło. A ktoś wie, przy obecnej technice, ile tam się będzie lecieć? NURS - 25 Kwietnia 2007, 12:14 Przy obecnej technice z 500 lat. savikol - 25 Kwietnia 2007, 12:26 NURSie, obawiam się, że nie trafiłeś z szacunkami. Poprawcie jeśli się mylę: Obecnie najszybsze latające pojazdy to wahadłowce, Discovery osiąga prędkość (już w kosmosie) = 25 000 km/h. Zakładając, że jeden rok świetlny to 9,5*10exp15 km (za wikipedią), to aby pokonać 20 lat świetlnych, taki Discovery musiałby lecieć: 867 milionów lat (!!!) 
Ze swojej strony staram się jak mogę, by ten fakt zmienić. Ładuję tyle science ile wlezie do swoich opowiadanek i ile jest w stanie znieść przeciętny czytelnik. Efekty są różne
Rafał - 25 Kwietnia 2007, 12:34 Trochę daleko, możemy co najwyżej pomachać 
Kruk Siwy - 25 Kwietnia 2007, 12:36 savikol, napęd wahadłowców jest niesłychanie prymitywny. Są już techniki dla różnych względów (finansowych głównie, alel nie tylko) nie stosowane dające lepsze osiągi. Napęd termojądrowy (projekt Dedal się kłania) jonowy Deep Space i jeszcze parę. Ale i tak to setki albo i tysiące lat podróży. NURS - 25 Kwietnia 2007, 12:38 Czytałem, że istnieja opracowania napedów pozwalających osiagać prędkosci do 1/25 słonecznej. Wahadłowce to orbitery, one nie musza popylać za szybko. ale jako rzecz Kruk, to kosztuje i sie nie opłaca. Adanedhel - 25 Kwietnia 2007, 12:39 Trzeba popracować nad zagięciem przestrzeni
Szczerze to mam nadzieję, że się mylę, ale nie zapowiada się, żebyśmy w ciągu, powiedzmy, wieku mieli szansę na osiągnięcie jakiejkolwiek rozsądnej prędkości w skali kosmicznej. Dlatego na razie tylko poobserwujemy sobie tą planetę. Kruk Siwy - 25 Kwietnia 2007, 12:46 Własnych planet mamy dość, choć nam Plutona jakieś kradzieje zwinęli. Tym sie zajmijmy. Adanedhel - 25 Kwietnia 2007, 12:47 No, w sumie by można. Ponoć nawet da radę przerobić atmosferę Wenus, żeby nadawała się do życia. Piech - 25 Kwietnia 2007, 12:48 Nie jest chyba tak źle. Pioneera 11 udało się rozpędzić do prędkości 175 tys. km/h. To jest prawie 50 km/s, czyli 6% prędkości światła. Przy takiej prędkości 20 lat świetlnych można pokonać w 330 lat. Kruk Siwy - 25 Kwietnia 2007, 12:53 Piech, uwzględniłeś mam nadzieję rozpędzanie i hamowanie? Adanedhel - 25 Kwietnia 2007, 12:55 Prędkość światła to 300.000 km/s. 50 km/s to mniej więcej 0,02% prędkości światła. Piech - 25 Kwietnia 2007, 13:08 Kruku, nie, nie uwzględniłem. Wyraźnie napisałem, że tyle czasu trzeba "przy tej prędkości". Na rozpędzenie należy doliczyć kilka lat, bo Pioneery rozpędzano wykorzystując polagrawitacyjne sąsiednich planet. Potrzeba pewnie parę taki bliskich przelotów. Ale jest to technologia już dostępna. I kilka lat, przy 300 (edit: te 300, to błąd) nie robi większej różnicy. Hamowanie należy sobie odpuścić. Nie pozwala na to technologia. A więc sonda tylko przelatuje i robi parę pomiarów. Technologia pozwalająca na większe prędkości i hamowanie pewnie będzie polegać na "żaglach słonecznych". Piech - 25 Kwietnia 2007, 13:10
Ooops. Rzeczywiście. A więc przeszło 100 tys. lat. Kruk Siwy - 25 Kwietnia 2007, 13:13 Taki przelot w jedną stronę zakładał projekt Dedal. Rakieta napędzana kontrolowanymi wybuchami jądrowymi. Rodion - 25 Kwietnia 2007, 14:43 Wniosek: Na chwile obecna sprawę wysłania w tamtym kierunku sondy można sobie darować. A biorąc pod uwagę tępo w jakim rozwijają sie metody obserwacji, niewykluczone jest, że niebawem uzyskamy całkiem zadowalające obrazy tego typu planet. Adanedhel - 25 Kwietnia 2007, 15:37 Gdyby zbudować kilka teleskopów o mocy Hubbla, a następnie rozstawić je na obwodzie koła i nakierować na jeden punkt, mielibyśmy zdjęcia nawet kilkadziesiąt razy dokładniejsze niż obecnie. Do tego nie potrzeba specjalnych technologii. Da się zrobić już dzisiaj. Tylko ktoś musi wyłożyć pieniądze. No, i być może teleskop-następca Hubbla, który mają niedługo skończyć, da sobie radę. Piech - 25 Kwietnia 2007, 18:23
W ten sposób można zwielokrotnić rozdzielczość, ale ilość "złapanego" światła nie zwiększyłaby się radykalnie. Nie będąc specjalistą nie wiem, co jest największym ograniczeniem w badaniach teleskopowych. Na pewno jednak nie można dowolnie wydłużać czasu naświetlenia, nawet w warunkach mechanicznej stabilności. Na chipach CCD, używanych do rejestrowania obrazu, rejestrują się również fotony promieniowania kosmicznego. CCD mają też własny poziom szumu, którego nie można obejść. Można za to szukać życia w innych systemach obserwując czy jest wolny tlen. Jeżeli jest, to znaczy, że coś go aktywnie produkuje. Spektrometr o odpowiednio dużej średnicy można zbudować na Księżycu. Ziuta - 25 Kwietnia 2007, 18:35 Trzeba sprawdzić, ale już się stosuje zespoły zwierciadeł/teleskopów. GAndrel - 3 Maj 2007, 10:03 Lód może być nawet pod połową powierzchni Marsa. Też mi nius. Kim Stanley Robinson przewidział to ze 20 lat temu.
ocset - 5 Maj 2007, 17:19 Najpierw na Marsie odkryto wodę teraz jakieś rośliny. Porosty, glony? Co to może być? Może ktoś rozpoczął uzdatnianie atmosfery Marsa i to wyrosło? 
To się powoli rozrasta pokrywając coraz większe obszary Marsa. 
Fidel-F2 - 5 Maj 2007, 17:35 ocset, a co to ma wspólnego z roślinami? to wygląda na jakąś mineralną krystalizację |
||||||||||||||
