To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Gry o tron - Liga Światowa

GAndrel - 28 Listopada 2006, 09:30

A ja tego nie wiedzę!!!

I wszystkie portale chodzą tak jakby chciały a nie mogą! :(

GAndrel - 28 Listopada 2006, 09:33

I jeszcze tylko Serbia! :D
hrabek - 28 Listopada 2006, 09:36

hjeniu: masz u mnie piwo. O ja niewierny. Ale horror. Zaluje, ze nie moglem ogladac na zywo i tylko mi relacja "Z czuba" pozostala, ale czytalo sie rewelacyjnie!
hjeniu - 28 Listopada 2006, 09:41

I to ja podobno jestem pesymistą :mrgreen:
hrabek - 28 Listopada 2006, 09:49

Nie wiem, czy jestes, moze jestes, ja jestem realista.

Ogolnie musze powiedziec, ze wizerunek polskiego sportu przewrocil sie w ostatnim czasie do gory nogami. Od honorowych porazek naszych druzyn mamy nagle swietna reprezentacje pilkarska, obie siatkarskie, a i koszykarze leja wszystkich rowno (w reprezentacji, puchary lepiej przemilczec). Wyniki takie, jakie jeszcze nie dawno bylyby nie do pomyslenia.

Czyli co, z Serbia tez wygrywamy? :)

Henryk Tur - 28 Listopada 2006, 09:54

Gloria!!! :bravo :bravo :bravo
Sandman - 28 Listopada 2006, 09:57

Jeszcze mi ręce drżą. Oglądałem na żywca i były momenty, że z pokoju musiałem wychodzić coby trochę nerwy uspokoić, ale warto było. Po 2 pierwszych setach byłem załamany, grali fatalnie, ale to co dziś zrobili zmiennicy Szymański i Gruszka to było mistrzostwo. Nawet przez chwilę się zastanawiałem, czy nie grali dlatego, że na słabszych wystarczała podstawowa 6, i została ona świetnie rozpracowana, a Rosjanie nie mieli pojęcia jak grają zmiennicy.
Last Viking - 28 Listopada 2006, 10:20

Niezwykłą radość sprawili od rana siatkarze :D
Pokonać Rosję, w tak ważnym meczu, przegrywając już 0:2 ... :bravo :bravo :bravo
No to mamy półfinał.
Liczę na medal :P

hrabek - 28 Listopada 2006, 10:23

Sprawdzilo sie stare siatkarskie porzekadlo, ze jak sie nie wygrywa 3:0, prowadzac 2:0, to sie przegrywa 3:2, chociaz do tej pory mialem wrazenie, ze jest to tylko i wylacznie polskie porzekadlo. Jak sie okazuje jest ono obecne takze i u naszych wschodnich sasiadow. Czyzby bylo to slowianskie porzekadlo? Nie mam nic przeciwko, zeby jutro bylo tak samo :)
Last Viking - 28 Listopada 2006, 10:28

Hmm... tylko pytanie.
Czy lepiej grać w półfinale z Bułgarią (która wychodzi z 1 miejsca) czy z Brazylią/Włochami :wink:
Myślę, że Polskim siatkorzom badziej leżałaby Bułgaria, ale trzeba wygrywać wszystko jak leci :mrgreen:

hrabek - 28 Listopada 2006, 10:48

No masz, jeszcze sie ludzie nie zdazyli nacieszyc sukcesem z Rosja, a tu juz sie kalkulacje zaczynaja. Zwolnij Vikingu. Wlasnie wygralismy mecz z druzyna, z ktora nigdy nie wygrywalismy (tak jak Polska z Anglia w noge, a jak sie kiedys udalo 30 lat temu, to do dzisiaj o tym trabia, jakby to wczoraj bylo). Wierze, ze teraz jestesmy w stanie wygrac z kazdym. A nawet jesli nie, to i tak osiagnelismy juz ogromny sukces na tych mistrzostwach i jesli nawet zajmiemy czwarte miejsce, to widocznie to jest obecnie realna mozliwosc naszej siatkowki. Ale praca z Lozano na pewno zaowocuje kolejnymi postepami.
Dla mnie najwiekszym sukcesem w tej chwili jest, ze potrafilismy podniesc sie po 2:0 z jedna z najlepszych druzyn.

hjeniu - 28 Listopada 2006, 10:58

count, marudzisz. Teraz już tylko złoto :wink:
Last Viking - 28 Listopada 2006, 11:02

No więc tak...
Z Rosją wygrywaliśmy. Bilans zdaje się jest 5 przegranych i 3 zwycięstwa :wink:
Inna sprawa, że nigdy ich nie pokonaliśmy w ważnym meczu (oprócz oczywiście finału olimpijskiego - potem z reguły Rosjanie wystawiali 2 drużynę)
Co do meczu piłkarskiego Anglia - Polska na Wembley w 1973 to był remis 1:1 a nie zwycięstwo :mrgreen:

I oczywiście nie namawiam do kalkulacji, ale to jest turniej, i tutaj niestety liczy się też "cwaniactwo sportowe" :(
Dla mnie największym idiotyzmem było branie pod uwage małych punktów zamiast setów w przypadku równej ilosci punktów :evil:

hrabek - 28 Listopada 2006, 11:05

hjeniu marze o tym. Mowie tylko, ze nie bede zawiedziony jesli przegraja po dobrej grze z kims, kto byl od nich lepszy.
hrabek - 28 Listopada 2006, 11:08

Last Viking: no mi wlasnie chodzilo o ten zwycieski remis. Po 30 latach uroslo to do rangi najslynniejszego polskiego zwyciestwa, ktorym de facto nigdy nie bylo.

A cwaniactwo sportowe jest ok dopoki bokiem nie wyjdzie. Juz nie raz byli tacy, co chcieli zacwaniaczyc i sie przejechali. Dlatego wolalbym, zeby Polacy grali swoje o zwyciestwo, a nastepnym przeciwnikiem martwili sie dopiero po zakonczeniu meczu z poprzednim, a nie przed, bo wtedy nic dobrego z tego nie wyjdzie.

hrabek - 29 Listopada 2006, 09:36

Okazalo sie, ze Serbia nie byla dla nas zadnym przeciwnikiem i po raz osmy na tych mistrzostwach mielismy 3:0. Serbowie nawet specjalnie nie zawalczyli.
Gustaw G.Garuga - 29 Listopada 2006, 09:39

Wstrząs :shock:
hjeniu - 29 Listopada 2006, 09:40

A nie mówiłem? :mrgreen:
hrabek - 29 Listopada 2006, 09:46

Dobra, dobra, juz sie tak nie chelp. Drugiego piwa nie dostaniesz :P
hjeniu - 29 Listopada 2006, 09:50

Ale też miałem skok ciśnienia jak przy 22:17 w trzecim secie zczuba się nie chciała odświeżyć - emocje większe niź przy transmisji na żywo :wink:
hrabek - 29 Listopada 2006, 09:54

A oni jeszcze podgrzali atmosfere i przypomnieli jak to niedawno dostalismy od nich w tylek w identycznej sytuacji :)

A wczoraj ogladalem powtorke Polska-Rosja jak wrocilem do domu i wkurzylem sie na maksa po raz kolejny, ze mistrzostwa sa w jakiejs zapchlonej Japonii zamiast w Europie, zeby mecze mozna bylo o normalnej godzinie obejrzec.

hjeniu - 29 Listopada 2006, 09:56

Wychodzi na to, że nasi grają dobrze jak ich nikt nie widzi :mrgreen:
hrabek - 29 Listopada 2006, 10:07

Hmm... Cos w tym jest. To co, nastepne mistrzostwa tez w Japonii? :D
Sandman - 29 Listopada 2006, 10:14

Następne mistrzostwa są niestety w Japonii, federacja przyznała im organizację 2 turniejów mistrzowskich z rzędu. :( Dzisiejszy mecz faktycznie bez historii i bardzo dobrze, bo mam wrażenie, że jednak Bułgaria będzie troszeczkę słabszym przeciwnikiem od Brazylii, ale na pewno nie wolno jej lekceważyć.
hjeniu - 29 Listopada 2006, 10:23

A jak w Japonii to mamy dwa złote medale pod rząd :mrgreen:
Słowik - 29 Listopada 2006, 11:00

Piękna serbska miazga :D
Kolejni nasi przeciwnicy nie mieli siły na Wlazłego.
:bravo :bravo :bravo dla całej drużyny.

Last Viking - 29 Listopada 2006, 11:18

No i proszę, nasza drużyna na razie jako jedyna ma komplet punktów :mrgreen:
Cieszy to tymbardziej w konfrontacji półfinałowej z teoretycznie słabszą Bułgarią. Nie będzie jednak łatwo, widziałem dzisiaj fragmenty meczu Brazylia-Bułgaria :( To jest klasa supermistrzowska :roll:

Polakom już teraz mozna im składać gratulacje, bo zrobili wiele :bravo
Mam jednak nadzieję, że polscy siatkarze postarają sie o medal :mrgreen:

Hmm... i taka mała dygresja.
Jak to w końcu jest z tą polską myślą szkoleniową :|
Zachwalani szkoleniowcy w piłce nożnej, siatkówce, koszykówce itp. Niby tak uznani w kraju i zagranicą, a tu co? Przychodzi Holender wyciąga naszą piłkę z dołka, opierając się na zawodnikach którzy "gwiazdami" na pewno sie są. Przychodzi Argentyńczyk i doprowadza siatkarzy do pierwszej 4 MŚ.
Pytam się, dlaczego Polskim trenerom się nie udało?
Gdzie jest ta słynna "polska myśl szkoleniowa"?
A może jej nigdy nie było?
Może to tylko iluzja, którą karmieni bylismy przez lata. :evil:

hrabek - 29 Listopada 2006, 11:44

Viking: a kto promuje ta polska mysl szkoleniowa? Ci sami od lat trenerzy, ktorzy mieli juz szanse prowadzic reprezentacje i sie nie sprawdzili, a teraz sa doradcami zwiazkow i mowia, ze trener z zagranicy jest be, z z kraju cacy. I zaden z nich nie pamieta, ze jak mial swoje piec minut to za przeproszeniem g... zrobil. Nikt inny nie mowi o sukcesie polskiej mysli szkoleniowej oprocz samych wypalonych trenerow.
Gustaw G.Garuga - 29 Listopada 2006, 11:54

Vikingu, mam takie samo zdanie. Trenerzy zagraniczni są w stanie wyciągnąć z naszych reprezentacji to coś, czego nie potrafią wyciągnąć rodzimi. Niesamowite.
hrabek - 29 Listopada 2006, 12:03

Gustawie, to ze potrafia to wszyscy juz widza. O wiele wazniejsze pytanie brzmi: dlaczego tak jest?

Odpowiedz w zasadzie juz napisalem czesciowo poprzednio. Zeby dostac licencje trenera trzeba zdac egzamin. Egzamin zdaje sie na podstawie ksiazek wydanych 50 lat temu. A kto przeprowadza egzamin? Otoz najlepsi polscy trenerzy nieudacznicy, ktorzy sie nie sprawdzili, ale w zaden sposob nie umniejszylo to ich ego i poczucia wlasnej nieomylnosci. A kto ma szkolic nowych mlodych trenerow? I to wlasnie jest problem. Takie zamkniete kolo.

Na szczescie ostatnio sie to zmienilo i w ciagu bardzo krotkiego czasu na naszych oczach dokonaly sie ogromne zmiany pod wplywem zagranicznych (tudziez polskich, ale nauczonych za granica i z ogromnym zagranicznym doswiadczeniem vide Kasperczak (chociaz szkoda, ze jego praca zostala w Wisle zmarnowana) i Niemczyk) trenerow. Dla mnie jest to ewidentny przyklad na to, jak polska mysl szkoleniowa gnije we wlasnym sosie i coraz bardziej oddala nas od reszty swiata. Dla mnie jako kibica ci wszyscy znakomici trenerzy smieja sie naszym ramolom w twarz. Oczywiscie oni sami tak tego nie odbieraja i na pewno nigdy otwarcie tego nie powiedza, ale sytuacja mowi sama za siebie.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group