To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Literatura dziecięca

fealoce - 18 Lipca 2012, 09:24

Dzięki ;)
dalambert - 18 Lipca 2012, 09:47

fealoce, też bardziej widziałbym Narnię niż Hobbita.
joe_cool - 18 Lipca 2012, 10:51

Według linkowanej listy Narnia dla ośmiolatka się nadaje, ale Hobbit to dopiero dla 10-12-letnich dzieci.
Kai - 19 Lipca 2012, 19:48

fealoce, a moje zdanie jest całkiem odwrotne - "Hobbit" jak najbardziej, zwłaszcza, że za pół roku będzie film. Teraz dzieci są mniej dziecinne. "Opowieści z Narni" są takie sobie, dość przyjazne, ale mdłe, chłopaka raczej nie porwą (mój nie zdzierżył, za to Tolkiena pożarł w całości - właśnie w tym wieku). "Harry Potter" sprawdza się bardzo, rośnie razem z dzieckiem. Oprócz tego naturalnie wszystkie starocie typu Wernic, Szklarscy, May, ale to już zależy od atmosfery, w jakiej dzieciak jest wychowywany. Tomaszewska? Może, choć uważam, że to dla młodszych dzieci. Naturalnie Astrid Lindgren, nie zawahałabym się przed co ładniejszymi baśniami Hoffmanna, Grimmów, Perrault.
Co do "Hobbita" - Rayner Unwin rzeczywiście zrecenzował go mając 10 lat, aie IMHO nadaje się i dla młodszych dzieci - wszystko zależy od indywidualnego rozwoju.

Ilt - 19 Lipca 2012, 20:59

Kai napisał/a
Hobbit jak najbardziej (ciach). Teraz dzieci są mniej dziecinne.
I dlatego może je znudzić. :) Mnie ta najmniej nużąca książka Tolkiena usypia.

Ja polecę cykl Cowell Cressida, póki co w Polsce wydane są trzy tomy - Jak Wytresować Smoka, Jak Zostać Piratem i coś jeszcze.

A dzieciak tylko polskojęzyczny?

fealoce - 19 Lipca 2012, 22:14

Kai, dzięki za opinię :) Ja czytałam w jego wieku Hobbita więc kombinowałam, że może się nadać. Najchętniej "Władcę Pierścieni" też bym przemyciła ale podejrzewam, że jeśli rodzice nie będą mu tego czytać, to sam nie pokona. Myślałam też o Harrym P. ale potem doszłam do wniosku, że dalsze tomy są na tyle mroczne, że może się jednak wystraszyć. Mówisz, że warto by spróbować?
I tak, wiem, że to samo można powiedzieć o Trylogii :D ale trudno mi zachować obiektywizm, po tym jak Rodzice czytali mi ją od najmłodszych lat.
Teraz myślę jeszcze o Muminkach i Dzieciach z Bullerbyn. Czy chłopca zainteresują Muminki, czy się wynudzi?

Ilt, Jak najbardziej polskojęzyczny.:)

edit: ta lista jest fajna ale z kilkoma rzeczami się nie zgadzam: np pamiętam, że po "Moście do Terabithii" zafundowałam sobie niezłą traumę. Dobrze, że nie dopisali "Porwania w Tiutiurlistanie"...

merula - 19 Lipca 2012, 22:17

jest też taki cykl pani Wrede o Księżniczce i smokach. moim chłopakom się podobało.
Kai - 23 Lipca 2012, 13:29

fealoce napisał/a
Mówisz, że warto by spróbować?
Tylko do drugiego-trzeciego tomu. Z resztą niech lepiej zaczeka, aż się oswoi ze strachem pisanym :)

Muminków... nigdy nie strawiłam. Dzieci z Bullerbyn wydają mi się odrobinę za dziecinne, ale nie dam się zabić. Dzieci są różne.

W tym wieku namiętnie czytałam Wernica (jeśli lubi westerny), była też taka książka, którą uwielbiałam - Liskowackiego "Wodzu, wyspa jest twoja".

Tak po cichu myślę, że z tego byłby całkiem dobry nowy temat - co i w jakim wieku podsuwać dziecku do czytania?

Kruk Siwy - 23 Lipca 2012, 13:35

Kai napisał/a
Liskowackiego Wodzu, wyspa jest twoja.


Ja czytałem na okrągło tegoż autora: Związek Sprawiedliwych. ( W jednym tomie: Związek sprawiedliwych, Przygody ośmiu sprawiedliwych, Wódz sprawiedliwych).

Agi - 23 Lipca 2012, 13:37

Cytat
była też taka książka, którą uwielbiałam - Liskowackiego Wodzu, wyspa jest twoja.

A wiesz, że mam tę książkę na półce? I jeszcze kilka innych tego autora.
Ed.: Właśnie te, które Kruk wymienił.

mesiash - 23 Lipca 2012, 15:17

Ja w tym wieku maglowałem Bahdaja - Podróż za jeden uśmiech i parę innych, których tytułów już nie pamiętam.
Agi - 23 Lipca 2012, 16:07

I jeszcze płakałam nad losem Lassie.
joe_cool - 23 Lipca 2012, 16:49

Ja najbardziej zaryczana byłam po przeczytaniu "O psie, który jeździł koleją". Rodzice mnie nie mogli uspokoić :mrgreen:
dzejes - 23 Lipca 2012, 17:04

Kai napisał/a
Dzieci z Bullerbyn wydają mi się odrobinę za dziecinne,


Bo one dla dzieci są.

Kai - 24 Lipca 2012, 11:07

Kruku Siwy, Agi, te pozostałe też czytałam, choć akurat ta jedna była ulubiona.

Przypomniała mi się jeszcze "Powrót na wyspę" tegoż autora, ale to już nie było takie ciekawe.

Zastanawiam się, czy Pan Samochodzik by się obronił? Dawno do niego nie wracałam, a to jeszcze jedna powieść, która mi się wydaje stosowna dla tego wieku.

Za moich czasów ;) w tym wieku namiętnie czytało się jeszcze Karola Maya, Emilio Salgariego, Rafaela Sabatiniego no i naturalnie Szklarskiego - cykl o Tomku i drugi "Złoto Gór Czarnych". Ale jeszcze całkiem niedawno widziałam w autobusie osobników w wieku studenckim zaczytanych w "Tomkach", więc pewnie nadal da się to czytać. :)

Agi - 24 Lipca 2012, 11:13

Kai napisał/a
Zastanawiam się, czy Pan Samochodzik by się obronił? Dawno do niego nie wracałam, a to jeszcze jedna powieść, która mi się wydaje stosowna dla tego wieku.

Zdecydowanie za wcześnie. Książki Nienackiego z serii o Panu Samochodziku były naszpikowane wiadomościami dla ośmiolatka zbyt nudnymi.

Kruk Siwy - 24 Lipca 2012, 11:18

Te końcowe może, Ale początkowe opowieści o skarbach, szkieletach i pościgach były niezłe.

Tomka Wilmowskiego przebrobiłem mając lat jakieś szesnaście - osiemnaście na pornosy. Dużo było uciechy.
Ech, a potem musiałem pracowicie czyścić bo siostrzeńcowi podarowałem.

Kai - 24 Lipca 2012, 11:47

A pamiętacie Wakacje z duchami?

Była jeszcze zabawna fantastyka Broszkiewicza - Wielka, większa i największa, Mój księżycowy pech (to ostatnie uwielbiałam).

Agi, myślę, że sporo zależy od konkretnego dziecka.

Agi - 24 Lipca 2012, 11:52

Kai, Broszkiewicza świetny był "Długi deszczowy tydzień" i "Bracia Koszmarek Magister i ja"
Kruk Siwy napisał/a
Te końcowe może, Ale początkowe opowieści o skarbach, szkieletach i pościgach były niezłe.
W sumie wszystkie były niezłe, czytałam je z dużą przyjemnością, ale miałam wtedy więcej niż osiem lat.
Kai - 24 Lipca 2012, 13:07

Koszmarków nie czytałam, "Długi deszczowy tydzień" tak, ale nie tyle razy, co wspomniane przeze mnie :)

Hm, ciekawe, czy by się to spodobało Emil i detektywi Ericha Kastnera. W sumie Agi, masz rację, to są książki dla nieco starszych dzieci - ale wydaje mi się, że teraz dzieciaki są o wiele bardziej "doinformowane" (albo mniej dziecinne) niż wtedy, kiedy te książki były pisane i jeśli rodzic wie, że dziecko nie dostanie traumy, albo że będą dla niego niezrozumiałe, to z powodzeniem może mu je podetknąć.

No i oczywiście są jeszcze bajki, jeśli dziecko je lubi. Choćby wspomniana kiedyś przeze mnie "Pani z czerwoną parasolką" - dotarłam do właściwego tytułu i jest to "Królestwo bajki" Ewy Szelburg-Zarembiny i opowiadania o zwierzakach Najmilsi w tomie Przez różową szybkę tej samej Autorki.

dalambert - 24 Lipca 2012, 13:12

Kai napisał/a
Emil i detektywi Ericha Kastnera.

Miałem dwa wydania tego. Jedno powojenne w oprawie graficznej Butenki / wcale , wcale/ i ciekawostkę wydanie z międzywojnia spolszczone przez tłumacza z akcją przeniesioną z Berlina do Polski, konkretnie Poznania.
Chya bardziej " dziecięce'' .

Agi - 24 Lipca 2012, 13:17

Kai napisał/a
Choćby wspomniana kiedyś przeze mnie Pani z czerwoną parasolką - dotarłam do właściwego tytułu i jest to Królestwo bajki Ewy Szelburg-Zarembiny

Mam, lubiłam to czytać.

fealoce - 24 Lipca 2012, 13:54

Kai napisał/a

Tak po cichu myślę, że z tego byłby całkiem dobry nowy temat - co i w jakim wieku podsuwać dziecku do czytania?



Jestem za :) w przeciwnym wypadku ciężko będzie tutaj potem trafić a temat może jeszcze komuś się przydać

Ziuta - 24 Lipca 2012, 13:59

Ja swoim będę czytał nieocenzurowanych braci Grimm.
Kai - 24 Lipca 2012, 14:05

dalambert napisał/a
Jedno powojenne w oprawie graficznej Butenki / wcale , wcale/
Też miałam dokładnie to. Nawet nie wiedziałam, że były inne.

Ziuta, Harry Potter w dalszych tomach wcale im nie ustępuje :)

Ziuta - 24 Lipca 2012, 14:17

Wiem, ale najpierw klasyka. Dziecko trzeba wprowadzać w literaturę po kolei :D
Godzilla - 24 Lipca 2012, 14:18

Nie lubiłam braci Grimm ani Andersena. Za to uwielbiałam "Klechdy sezamowe" Leśmiana.
dalambert - 24 Lipca 2012, 14:25

Godzilla, Ni i Sindbad tegoż, ej
"stoi stolik stoi, zachwiewa się nieco
za stolikiem morze, za morzem Bóg wie co..." :D

Kai - 24 Lipca 2012, 14:26

A ja "O wróżkach i czarodziejach" Natalii Gałczyńskiej.

I był jeszcze taki zbiór opowiadań "Baśnie z dalekich wysp i lądów" Wandy Markowskiej i Anny Milskiej.

Agi - 24 Lipca 2012, 14:29

"I bajki spod pigwy" też fajne.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group