To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Publicystyka - Najlepsza publicystyka numeru 4 SFFH

NURS - 14 Marca 2006, 12:26

A ja bym poleciał, ale popatrz gdzie te planety odkrywaja, toz to lata świetlne. BTW Romku, pisaj felietona,, juz czas.
Rodion - 14 Marca 2006, 15:08

Romek P. napisał/a
Moim zdaniem, max 15 lat. A mniej, jeżeli w 2012-1014 zostanie wyniesiony specjalny teleskop do poszukiwania takich planetek


Pesymista z Ciebie!
Kilka poprawek do mikrosoczewkowania grawitacyjnego, czy precyzyjnie skalibrowany zespół teleskopów ( niekoniecznie optycznych i nie koniecznie na orbicie ).
I juz za pięć lat w necie znajdziesz zdjecia powieszchni tych planet, tak jak dzisaj mozesz ogladac Marsa.

Romek P. - 14 Marca 2006, 16:13

NURS napisał/a
A ja bym poleciał, ale popatrz gdzie te planety odkrywaja, toz to lata świetlne. BTW Romku, pisaj felietona,, juz czas.


Piszę, piszę, się nie denerwuj :)

Lata świetlne - wiem. My nie dozyjemy, nasze dzieci i wnuki też pewno nie. Ale gdyby człowiekowi z AD 1000 powiedzieć, że człowiek stanie na Księżycu, a sondy badawcze znajdą sie poza Układem Słonecznym, nie uwierzyłby - w pierwsze, bo uznałby, ze to czary. W drugie - bo nie wiedział nawet, co to Uklad Słoneczny.

Nasza fizyka jest dziurawa jak rzeszoto, widać luki w kilku ważnych teoriach. Nie wykluczałbym, że po pierwsze, jest jednak możliwy jakiś napęd nadświetlny. Po drugie - jeśli to niemozliwe, jestem głeboko przekonany, że sprawdzi się Clarke'owska wizja powolnej kolonizacji z np. 0.1 c.

Romek P. - 14 Marca 2006, 16:16

Rodion napisał/a
Romek P. napisał/a
Moim zdaniem, max 15 lat. A mniej, jeżeli w 2012-1014 zostanie wyniesiony specjalny teleskop do poszukiwania takich planetek


Pesymista z Ciebie!
Kilka poprawek do mikrosoczewkowania grawitacyjnego, czy precyzyjnie skalibrowany zespół teleskopów ( niekoniecznie optycznych i nie koniecznie na orbicie ).
I juz za pięć lat w necie znajdziesz zdjecia powieszchni tych planet, tak jak dzisaj mozesz ogladac Marsa.


Pewnie mi uwierzysz, jeśli powiem, że byłbym szczęśliwy mogąc sie mylić.
Ale moim zdaniem, biorąc pod uwagę fakt, iz od podjęcia decyzji o budowie jakiegos sprzętu do jego uruchomienia mija wele lat... nie masz szans. To co mamy dzisiaj, obrazu powierzchni planety wielkości Ziemi nie da _na pewno_. Nawet ten wyszukiwacz planet miał dawać tylko szanse na odnalezienie takich ciał jak Ziemia (wielkośc).

Ale pomarzyć fajna rzecz...

EDIT:
Zobacz, jak to wygląda w projektach:
http://pl.wikipedia.org/w...l_Planet_Finder
http://pl.wikipedia.org/wiki/Darwin_%28ESA%29

Dlatego mówię, że nie ma możliwości technicznych w tej chwili. A jeżeli TPF zszedł z budżetu NASA, to będzie jeszcze gorzej i później... :(

Rodion - 14 Marca 2006, 16:39

Romek P. napisał/a
Pewnie mi uwierzysz, jeśli powiem, że byłbym szczęśliwy mogąc sie mylić.


Ja takze!
I fakt od czasu gdy slyszalem o projekcie zainstalowania w przestrzeni sprzęzonego teleskopu, wykorzystujacego nasze slońce jako soczewke grawitacyjna, nic w tym temacie sie nie zmienilo.
I nawet jeśli ten zestaw zostalby wystrzelony dzisiaj, to na pozycje dotarlby za lat ok. siedem.
Pozostaje liczyc na doskonalenie metod obecnie nam dostepnych. A biorac pod uwage postep jaki zaistnial w temacie odkrywania planet poza slonecznych, odkrycie, może nie samej planety, ale systemu który daje mozliwość jej zaistnienia, wcale nie jest taka mala. A jak juz będziemy wiedziec gdzie szukać,to...

Edit:

No i pozostaje liczyc na to ze kolejne zawirowanie polityczne "odkurzy" te projekty.
Choc wyścig, z Chinczykami, do gwiazd takze moze zrobić swoje.

Selithira - 14 Marca 2006, 19:20

Ja właśnie przeglądam po raz kolejny gazetkę i w artykule "Nowe oblicze Harry'ego P." zauważyłam szczegół, który się z treścią książki (IV tom HP) nie zgadza - "Dumbledore nie przyznaje Potterowi pierwszego miejsca za litościwą postawę - widać nie jest ona wcale taka istotna, jest wręcz postrzegana jako zbedne bohaterstwo". Punkty w turnieju trójmagicznym przyznawało pięć osób, a każda z nich miała do dyspozycji 10 punktów. Z treści książki wynika, że wszyscy sędziowie za wyjątkiem Karkarowa, w tym Dumbledore, przyznali Potterowi najwyższą ilość punktów. Karkarow to smierciożerca, trudno więc, żeby przyznał komuś punkty za litość :wink: zresztą od początku ocenia stronniczo i faworyzuje Kruma.
Inny fragment artykułu mówi, że gdyby nie miłosierdzie okazane Pettigrew, do powrotu Voldemorta nigdy by nie doszło. To prawda, ale gdy Harry zaczyna się nad tym zastanawiać, słyszy od Dumbledore'a: "Ratując Peterowi życie, dokonałeś bardzo szlachetnego czynu. [...] To jest magia w swoim najgłębszym, najbardziej nieprzeniknionym aspekcie... [...] Może nadejść czas, kiedy będziesz bardzo rad, że uratowałeś mu życie." Może się więc okazać, że w VII tomie cała historia nabierze sensu... Chociaż nie musi.
Aha... nie wiem, czy to przypadkiem nie off-top, ale nie znalazłam nigdzie bardziej odpowiedniego tematu. :mrgreen:

NURS - 14 Marca 2006, 19:43

temat Grzegorz Senda :-) polecam.
Selithira - 14 Marca 2006, 20:46

Zupełnie zapomniałam, że istnieje coś takiego jak kacik autorski :oops: Wkleję posta do tego tematu :)
Wiedźma - 14 Marca 2006, 22:06

Myślę, że ten post nadaje się tu jak najbardziej, bo przecież dotyczy konkretnego felietonu, ale oczywiście możesz go przekopiować również do kacika autorskiego :)
mawete - 16 Marca 2006, 10:09

Czy ta ankieta nie powinna się już zakończyć? :?:
Rodion - 16 Marca 2006, 10:14

No wlaśnie! Chba czas na podsumowanie?
NURS - 16 Marca 2006, 10:24

Za godzinkę albo dwie... proszę.
Rodion - 16 Marca 2006, 10:26

Życie jest czekaniem. :)
NURS - 16 Marca 2006, 11:48

Już rozpoczynam kazanie.
Zamawiane teksty spływaja do redakcji czasami na dzień, dwa przed terminem oddania do druku, zatem nie mam wielkich możliwości dokonywania zmian. Dlatego zderzyły sie dwie opcje widzenia problemu czasu. ale chyba na dobre wyszło, sami oceńcie.
Rzutem na tasme wygrał romek, aczkolwiek przez więkśzą cześc dystansu prowadzil debiutant w tej stawce Grzesiek Senda. widac z tego, że w narodzie drzemia jeszcze siły do spożycia, kto wie, może za lat pare dochowamy sie RAZożerców z klasą. Ale wracając do Romka, jego felietony, acz najkrotsze, sa naprawdę przemyslanymi tekstami, z wyraźną tezą. Krótko, ale rzeczowo i na temat. I świeży punkt widzenia. Coś, o czym wiedzieliście, ale dopiero uswiadomiliście sobie czytając ten tekst.
Heoria o szkodliwości HP, ofukana strasznie przez PWCa na syffie (acz bez przeczytania, bo i po co, medrcy wiedzą wszystko lepiej :-) to przyczynek do dyskusji nad wzorcami jakie sa wpajane dzisiejszej młodziezy, z ktorej wyrasta pokolenie infantylnych półanalfabetów-dresiarzy. nie bójmy się tego określenia, to proces postępujący nieustannie. Grzegorz próbowal pokazac, jak niektore elementy tej serii mogą wpłynac negatywnie na młodych ludzi, którzy buduja dopiero swoje postrzeganie świata, a w wiekszości przypadków sa pozbawieni merytorycznej dyskusji o wartościach w tych ksiazkach zawartych. mija juz piec lat od wyjscia tomu pierwszego a nie zauważono zwiekszenia się rynku czytelniczego w sektorze młodziezowym, zatem gadki o cudownym nawróceniu na lekturę dzieki HP miedzy bajki należy włozyć. Czyta się HP i tylko HP, reszta to szajs niegodny zwrócenia nań oczu. Nachalna reklama utwierdza młody target w przekoaniu, że maja do czynienia ze szczytowym osiagnięciem w tej dziedzinie. może więc warto zwrócic uwagę, że za piękną fasadą kryje się wcale nie tak piekna reszta. dyskutowac trzeba i warto, ten artykul to taki właśnie głos.
Urbi & Orbi, co tu duzo mowic, przegrali, bowiem materia z jaką sie zmierzyli wydaje sie nieatrakcyjna, acz, moze w ramach anegdoty powiem, ze napisał do redakcji pewien czytelnik, ktory doktorat pisal na ten temat z prośba o kontakt z autorami, bowiem ich teoria cudownie pasowała do wątków, których nijak nie potrafił poskladać w owej pracy. A tu dostał, fantastyczne, ale jakże pasujace brakujace ogniwo.
I wreszcie Adam Cebula, cichutko za pozostałymi, ale dla mnie niezwykle mocny punkt naszej publicystyki. Zawsze mocny. Tematy naukowe, hermetyczne czasem, ale tak podane, że nawet przeciętny gimnazjalista zrozumie temat wykladu dla zaawansowanych studentów. taki dar posiada niewielu ludzi. dlatego jestem goracym zwolennikiem człowieka, który nadaje sens bytu słowy Science w naszym tytule.

Romek P. - 16 Marca 2006, 12:22

Dziękuję wszystkim, którzy oddali głos zarówno na mnie, jak i na pozostałych publicystów.
Ze zwycięstwa szczerze się cieszę, ale jeszcze bardziej z tego, że - jak widać po podziale głosów - niemal każdy z czytelników znajduje w piśmie coś dla siebie. To chyba najważniejsze, bo przecież piszemy dla Was :)

Dzięki bardzo i postaram się pisać jeszcze lepiej i ciekawiej :)

mawete - 16 Marca 2006, 13:21

Gratulacje dla zwycięzcy i chwała zwyciężonym!! :bravo
Anko - 17 Marca 2006, 13:36

NURS napisał/a
z ktorej wyrasta pokolenie infantylnych półanalfabetów-dresiarzy
Niemniej, wciąż się nie zgodzę z Tobą, NURSie - wg mnie, taki agresywny człowiek o wąskich horyzontach nie czyta najczęściej nic, a gdyby nie miał HP, to wątpię, że wyrósłby na osobę bardziej etyczną.

NURS napisał/a
I wreszcie Adam Cebula, cichutko za pozostałymi, ale dla mnie niezwykle mocny punkt naszej publicystyki.
Niemniej wolę artykuł mądry i uczony, choć trochę trudniejszy w odbiorze, niż pustosłowie i demagogię, która uwodzi tłumy - no, ileż czytelników mają taki "Fakt", albo "Ozon" - ten drugi pisany językiem już nie brukowym, ale porządnie publicystycznym, tyle że treść to wciąż pogoń za tanią sensacją. Naprawdę, nie chcę, by publicystyka w SFFH taka była. Wolę artykuły spokojne i wyważone, choć nie obfitujące w retoryczne fajerwerki.

Adam Cebula miewał ciekawsze momenty, ale i tak nie uważam, że za to czwarte miejsce w tym miesiącu należą się gromy. Ten tekst na to nie zasłużył. Nie żałuję, że na niego głosowałam, wręcz przeciwnie.

Zwycięzcy gratuluję! Romku, cieszy mnie, że wygrałeś, jednak nie tak łatwo Cię zakrzyczeć. :twisted:

NURS - 17 Marca 2006, 15:18

NURS napisał/a
z ktorej wyrasta pokolenie infantylnych półanalfabetów-dresiarzy
Niemniej, wciąż się nie zgodzę z Tobą, NURSie - wg mnie, taki agresywny człowiek o wąskich horyzontach nie czyta najczęściej nic, a gdyby nie miał HP, to wątpię, że wyrósłby na osobę bardziej etyczną.

a czy ja cos takiego napisałem? :-)

Romek P. - 17 Marca 2006, 15:23

Anko napisał/a
Zwycięzcy gratuluję! Romku, cieszy mnie, że wygrałeś, jednak nie tak łatwo Cię zakrzyczeć. :twisted:


Dzięki :)
Oj, mnie jest nawet trudno zakrzyczeć, bo mikry wzrost rekompensuję sobie donośnością głosu :mrgreen:

Logan - 17 Marca 2006, 15:38

Cytat
Oj, mnie jest nawet trudno zakrzyczeć, bo mikry wzrost rekompensuję sobie donośnością głosu Mr. Green


Nie tyle donośnością co zalewem słów. Po prostu nie pozwalasz nikomu dojść do słowa. :mrgreen:

baron13 - 17 Marca 2006, 15:42

Jako ten na tarczy, chciałem podziękować wszystkim którzy nie tylko głosowali na mnie, nie tylko czytali, ale i tym co próbowali przeczytać, a nie wyszło.Że trudne było, to się trochę usprawiedliwię. Nasz świat się coraz bardziej komplikuje. Niestety, żeby go zrozumieć, trzeba się wysilać. Ostatnio przeczytałem dowcip o Chucku Norrisie napisany częściowo w bash'u czyli języku powłoki Linuksa, że Chuck Norris dwukrotnie zapełnił /dev/null. (Mam nadzieję, że dobrze napisałem?) Jak się zna bash, to się człek pośmieje.
Romek P. - 17 Marca 2006, 15:49

Logan napisał/a
Cytat
Oj, mnie jest nawet trudno zakrzyczeć, bo mikry wzrost rekompensuję sobie donośnością głosu Mr. Green


Nie tyle donośnością co zalewem słów. Po prostu nie pozwalasz nikomu dojść do słowa. :mrgreen:


Widzę, że w niedzielę będzie królik na obiad :) tylko nie zapomnij o chruście, Logan :)

Anko - 21 Marca 2006, 17:07

NURS napisał/a
a czy ja cos takiego napisałem? :-)
Tak, że lepiej, żeby nic nie czytali, niż HP.
NURS - 21 Marca 2006, 17:12

możesz wskazac gdzie? albo sie zapędziłem, albo... :-)
Anko - 21 Marca 2006, 17:21

A proszę:
NURS napisał/a

Chcę powiedzieć, że lepiej, żeby dzieciaki nie czytały nic, niz ksiązki, ktore wykształcą im złe wzorce.
W wątku autorskim u Sendy, czyli w dyskusji o HP: http://www.science-fictio...r=asc&start=105

P.S. I na pewno teraz powiesz, że źle zrozumiałam i wypaczyłam Twoje intencje. :wink:

NURS - 21 Marca 2006, 18:32

Przeczytaj to zdanie dokładnie :-) Jesli przyjmiemy, ze HP bedzie wypaczal dzieciaki, to lepiej, żeby nie czytały, ale to jest teza, z którą dyskutujemy, prawda?
Może to mocno powiedziane, ale IMO lepszy wsiowy głupek niz kolejny młody nazista :-)

sulka - 21 Marca 2006, 18:49

Anko napisał/a
P.S. I na pewno teraz powiesz, że źle zrozumiałam i wypaczyłam Twoje intencje. Wink


Prorokini jaka, czy co? :lol: :lol: :lol:

NURS - 21 Marca 2006, 19:44

a gdzie tu wypaczenie? :-) potwierdzam, że tak napisałem, aczkolwiek kwestia HP jest jeszcze w dyskusji.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group