To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Bramy domu umarłych - Ks. Jan Twardowski (1915 - 2006)

Este - 18 Stycznia 2006, 21:09
Temat postu: Ks. Jan Twardowski (1915 - 2006)
Zmarł ks. Jan Twardowski. Właściwie należało się tego spodziewać... ale brak słów.
Logan - 18 Stycznia 2006, 21:11

[']
Rodion - 18 Stycznia 2006, 21:14

[']
Lu - 18 Stycznia 2006, 21:49

[']
Czarny - 19 Stycznia 2006, 07:42

[']
eta - 19 Stycznia 2006, 09:29

[']
Rafał - 19 Stycznia 2006, 10:00

[']
Odszedł do domu Ojca. Rok temu nabyłem jego tomik. Wspaniały filozof miłości, potrafił jak mało kto ubrać wagony myśli w dwa proste słowa.

Godzilla - 19 Stycznia 2006, 10:18

Kochany ksiądz Twardowski. Jaka szkoda!
[']

Wiedźma - 19 Stycznia 2006, 11:20

Naprawdę kochany, do końca swoich sił dyżurował w kościółku w pobliżu Starego Miasta i był dostępny dla wszystkich, którzy z nim chcieli porozmawiać. Zawsze był niezwykle ciepły.

A wiersze: wiele nas uczyły miłości.
Tacy ludzie mimo wieku zawsze za szybko odchodzą :(

I chociaż jego poezja może być zaliczana do religijnej, nie była to poezja narzucająca, wręcz odwrotnie.

Romek P. - 19 Stycznia 2006, 11:20

Wielki poeta, jeszcze większy człowiek.
[']

Wiedźma - 19 Stycznia 2006, 13:45

Pamiętane są tylko dwa wersy, bo przybrały one formę sentencji, ale całość jest piękna, więc dla przypomnienia, zamyślenia ...

Śpieszmy się
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego

Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak dzwięk troche niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby widziec naprawde zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzec
kochamy wciąż za mało i stale za późno

Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze
a bedziesz tak jak delfin łagodny i mocny

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą


ks. Jan Twardowski

Ziuta - 19 Stycznia 2006, 16:07

[']
Pako - 19 Stycznia 2006, 16:15

[']
mawete - 19 Stycznia 2006, 16:55

Szkoda. Dopiero dzisiaj się dowiedziałem. Jak nie znoszę poezji, tak Jego wiersze do mnie przemawiały.
['] ['] [']

Iscariote - 19 Stycznia 2006, 19:28

[']
Godzilla - 19 Stycznia 2006, 19:42

Moja mama i siostra od paru lat się wybierały do niego, żeby go poprosić o autograf. No i nie zdążyły. No właśnie, śpieszmy się...
NURS - 19 Stycznia 2006, 19:52

[']
fonsztyk - 19 Stycznia 2006, 23:09

[']
nasciturus - 20 Stycznia 2006, 18:51

[']
jedyny tomik poezji jaki mam jest Jego autorstwa...

Merigold - 20 Stycznia 2006, 19:57

[']
baron13 - 22 Stycznia 2006, 20:38

Szkoda, że nam najmądrzejsi ludzie umierają.
[']

Anonymous - 22 Stycznia 2006, 23:18

[']
mawete - 3 Lutego 2006, 18:47

Łamię niniejszym swoje zasady. Przepraszam. Albo czegoś nie zrozumiałem, albo nasz kochany Prymas pochował księdza Twardowskiego niezgodnie z Jego Ostatnią Wolą. W Świątyni która de facto nie istniejie.
Nie chcę wyciągać daleko idących wniosków, ale czyżby chodziło o kasę?
Strasznie mi przykro...

Romek P. - 3 Lutego 2006, 18:59

mawete napisał/a
Łamię niniejszym swoje zasady. Przepraszam. Albo czegoś nie zrozumiałem, albo nasz kochany Prymas pochował księdza Twardowskiego niezgodnie z Jego Ostatnią Wolą. W Świątyni która de facto nie istniejie.
Nie chcę wyciągać daleko idących wniosków, ale czyżby chodziło o kasę?
Strasznie mi przykro...


Dobrze zrozumiałeś, mawete. Jednego człowieka, który nie chciał być żadnym obiektem niezdrowego kultu, inny człowiek, dla własnych celów, kazał pochować niezgodnie z testamentem tego pierwszego. Uczynił to w zgodzie z prawem kanonicznym, ale w całkowitej niezgodzie ze wszystkim, co - moim prywatnym pawlackim zdaniem - powoduje, że o kimś mówimy "człowiek". Więc czasem mówimy..."drań".
Wiem, co napisałem, biorę odpowiedzialność za swoje słowa, wyrażam najgłębsze oburzenie.

mawete - 3 Lutego 2006, 19:03

To ja Powiem to samo - drań - który Prymasem jest już chyba tylko tytularnym...
Kończę ten wątek wypowiedzi przez szacunek dla x. Twardowskiego.
[']

Este - 3 Lutego 2006, 22:03

Nie potrafię zaakceptować tej decyzji. Może była w niej chęć uhonorowania - ale ludzi niezwykłych czcić trzeba w sposób niezwykły. Zgodny z tym, co stanowiło o ich niezwykłości.
Ks. Twardowski chciał być pochowany na zwykłym cmentarzu, wśród zieleni drzew, nie w żadnych katakumbach. A jeszcze lepszym miejscem dla tego uśmiechniętego poety byłoby mauzoleum na jakiejś łące, wśród traw, ziół, kwiatów... Na którym siadałyby te biedronki i żuczki, których pełno w jego poezji...
Dlatego wklejam tu zapomnianą już piosenkę Gilberta Bécaud z tekstem Louisa Amade - o poecie, którego pochowano w polu, a wokół jego grobu zakwitły bławatki. Bo tak zwyczajnie, po ludzku, zrobiło się smutno...

Quand il est mort le poete,
Quand il est mort le poete,
Tous ses amis,
Tous ses amis,
Tous ses amis pleuraient.

Quand il est mort le poete,
Quand il est mort le poete,
Le monde entier,
Le monde entier,
Le monde entier pleurait.

On enterra son étoile,
On enterra son étoile,
Dans un grand champ,
Dans un grand champ,
Dans un grand champ de blé.

Et c'est pour ça que l'on trouve,
Et c'est pour ça que l'on trouve,
Dans ce grand champ,
Dans ce grand champ,
Dans ce grand champ de bleuets.

NURS - 4 Lutego 2006, 00:33

Z porządnego kapłana zrobili złotego cielca, żeby odwiedzający jego grób rzucali grosz na dokończenie kolejnego, nikomu nie potrzebnego, pomnika pychy.
Jezus kiedys powiedział. Bóg nie mieszka w domu z kamienia!

.:CyberCat:. - 16 Marca 2006, 17:17

[']
Emilia - 16 Kwietnia 2006, 10:34


Indy - 23 Kwietnia 2006, 21:09

[*]


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group