To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Gry o tron - Dwa kółka bez dopingu

hrabek - 27 Marca 2015, 08:23

Kupiłem sobie rower i przyjechałem nim do pracy. Ze 20 lat nie jeździłem. Fajne uczucie.
konopia - 27 Marca 2015, 08:27

:bravo :mrgreen: Super!
A teraz dawaj zdjęcie tej fantastycznej maszyny! (ostre koło, kolarzówka, holenderski?)

thinspoon - 27 Marca 2015, 08:30

konopia napisał/a
(ostre koło, kolarzówka, holenderski?)


Seriously?

hrabek - 27 Marca 2015, 09:13

W sumie to nie wiem czy jest się czym chwalić. Tani nie był, ale do prawdziwych hardcorowców to mu daleko. O, taki ci on. Mój jest w kolorystyce czarno-szarej.

Koła 29 cali (to akurat standard w tym modelu) i rama rozmiar 23 cale.

konopia - 27 Marca 2015, 09:23

thinspoon, a czym byś chciał bujać się po mieście, chyba nie góralem?
Ja na miasto chciałbym "holenderski" z wielobiegową piastą, resorowanym siodełkiem, wyprostowaną pozycją jazdy, koszykami, lampami, błotnikami, dzwonkiem itp.

Po bezdrożach mam czym jeździć, tyle, że wymaga napraw, od 3 lat nie wyciągany z garażu :roll: :oops:

hrabek, wypas, tylko błotniki kup na miasto :!:

thinspoon - 27 Marca 2015, 09:26

konopia napisał/a
thinspoon, a czym byś chciał bujać się po mieście, chyba nie góralem?
Ja na miasto chciałbym holenderski z wielobiegową piastą, resorowanym siodełkiem, wyprostowaną pozycją jazdy, koszykami, lampami, błotnikami, dzwonkiem itp.


No stary :mrgreen: Tylko pamiętaj o szaliczku.

konopia - 27 Marca 2015, 09:28

i obowiązkowo czapeczka, młodzieńcze, nie zapominaj o czapeczce i rękawiczkach!

Całkiem bym zapomniał o osłonie łańcucha, głupio tak cały czas spinać nogawkę klamerką :wink:

Fidel-F2 - 27 Marca 2015, 09:47

Ubierz się w obcisłe, bo to warto mieć styl.
hrabek - 27 Marca 2015, 10:44

konopia napisał/a
hrabek, wypas, tylko błotniki kup na miasto :!:

Błotniki mi odradzili, powiedzieli, że i tak się ubrudzę, więc szkoda kasy.

thinspoon - 27 Marca 2015, 10:51

hrabek napisał/a
konopia napisał/a
hrabek, wypas, tylko błotniki kup na miasto :!:

Błotniki mi odradzili, powiedzieli, że i tak się ubrudzę, więc szkoda kasy.


Szkoda kasy. Rower tylko zbrzydzieje. Tak w ogóle solidnie ten Twój wygląda.

hrabek - 27 Marca 2015, 11:03

Dzięki. Kolega rowerzysta z pracy też pochwalił. Ja się nie znam. Wziąłem, co wcisnęli, a ostro namawiali na niego. Ja się przejechałem także xcalibrem 7, tańszym o tysiaka i w sumie za bardzo różnicy nie widziałem, ale powiedzieli mi, że jak syna zapakuję na tył, w dodatku przy mojej masie, to tamten może nie dać rady.
Trochę to mi się wydaje dziwne, bo radę to pewnie dałby rower z reala za 800zł, ale jakby nie było, namówili mnie ostatecznie. Następny rower pewnie kupię sobie za 10 lat, albo więcej (albo wcale), więc niech już będzie ten lepszy (czytaj: droższy).
Jechało się rzeczywiście fajnie, chociaż nie wiem czy tak samo fajnie nie jechałoby się na 2x tańszym. Trochę się boję jeszcze ruchu ulicznego, nie jestem w stanie jechać po prostej linii, rower mi lekko lata, na szczęście 2/3 drogi pokonuję ścieżką rowerową, a resztę mało uczęszczanymi drogami. Nabiorę wprawy i pewności jazdy, to powinno być lepiej.
8,23km pokonałem w 34,5 minuty. Rekordu pewnie nie pobiłem, ale samochodem szybciej bym nie był, biorąc pod uwagę, że najpierw muszę iść po niego do garażu, a później męczyć się z objazdami.

ketyow - 27 Marca 2015, 11:57

W takiej cenie pewnie ma podzespoły z wyższej półki, więc ciężko mówić, że zły wybór, choć ja kupowałem taki z ceny rzędu 2000 zł, na dodatek używany - wtedy dałem z samodzielnym dopieszczeniem poniżej tysiaka. Ale to już stary rower, jeszcze na wolnobiegu. Osobiście nie lubię hamulców tarczowych, jak się nie szarżuje to wystarczą v-brake'i (w sumie ja szarżuję, choć może nie po wodzie i też starczają), a z tarczowymi jest za dużo zabawy, żeby to dopieścić i regulować jak się coś pokaszani. "Szwagra" od dwóch lat nie mogę na rower wyciągnąć, bo najpierw wydał na niego krocie, a potem mu coś w hamulcach nawaliło i wiecznie ma z nimi problem, a jakoś nie po drodze mu z serwisem.

Natomiast, co chciałem powiedzieć: błotniki potrafią się przydać niesamowicie. Czasami do sklepu potrzebuję po coś podjechać, zabrać się rowerem jest szybciej niż autem. Dopóki nie kupiłem, to miałem błotem uwalone całe plecy aż po kark, plecak prałem przy każdej okazji. Teraz mogę pełnym pędem wjechać w wielką kałużę i mam uwalone jedynie nogawki spodni, a przy ostrożnej jeździe jestem czysty. Ale nie kupowałem błotników za parę stów, które mają wyglądać jak z motocrossa, tylko takie za 25 zł z allegro, które kryją mi całe opony (choć tak znowu źle nie wyglądają, ale wiadomo, z błotnikami to jak z autem kombi, brzydziej ale praktyczniej).

Tak to wygląda
Spoiler:


Ja mam rower mocno obciążony pierdołami, bo jeżdżę po lesie i wielkich kamieniach, czasami bywa, że w locie coś gdzieś trzeba dokręcić czy poprawić.

Luc du Lac - 27 Marca 2015, 13:07

rower jest super - ale do pracy to zupełnie nie czuje żeby jechać :)
thinspoon - 27 Marca 2015, 13:10

Luc du Lac napisał/a
rower jest super - ale do pracy to zupełnie nie czuje żeby jechać :)


Dress code? Jeśli nie musisz przychodzić w garniaku, to we Wro minuty bym się nie zastanawiał.

Luc du Lac - 27 Marca 2015, 13:17

thinspoon napisał/a
Luc du Lac napisał/a
rower jest super - ale do pracy to zupełnie nie czuje żeby jechać :)


Dress code? Jeśli nie musisz przychodzić w garniaku, to we Wro minuty bym się nie zastanawiał.


no nie muszę - ale nie potrafię jeździć tempem spacerowym,
więc cisnę = jestem spocony

hmm.. do tego M. ma coś przeciw ;)

mesiash - 27 Marca 2015, 13:31

Od półtora miesiąca siedzę w nowym biurze, gdzie ponoć jest prysznic, więc też jak już naprawię rower będę nań jeździł do pracy. Super sprawa.

PS. Chłopak, przeciwko któremu jeszcze dwa lata temu grałem na boisku właśnie podpisał kontrakt z jedną z drużyn NFL. Polak. Niesamowite!

hrabek - 27 Marca 2015, 13:50

Też mam prysznic w pracy. U nas dress-code nie ma, stąd ochoczo będę na rowerze przyjeżdżał, ale nawet gdyby był, to można by to rozwiązać.
thinspoon - 27 Marca 2015, 13:52

Luc du Lac napisał/a

hmm.. do tego M. ma coś przeciw ;)


Jakieś ludzkie argumenty? :)

ketyow - 27 Marca 2015, 14:03

Ja na uczelnię rowerem nie jeździłem, bo ścieżek rowerowych mocno brakuje, a zsiadanie co chwila z roweru, żeby się z kimś minąć wkurza. Z kolei auta jeżdżą na tej trasie nawet 80-90 kmh i się można czuć mocno nieswojo, szczególnie jak się przed światłami blokuje środkowy pas, bo prawy jest dla zjeżdżających. Kierowcy się delikatnie mówiąc irytują i chcą lać po mordzie, a człowiek nie ma innej możliwości jazdy. Nawet jadąc chodnikami są fragmenty, że się nie da i chyba z pięć razy trzeba przejeżdżać z jednej strony ulicy na drugą (tzn. fragmentaryczna ścieżka jest raz tu, raz tam). Generalnie - odechciewa się.
Luc du Lac - 27 Marca 2015, 14:50

thinspoon napisał/a
Luc du Lac napisał/a

hmm.. do tego M. ma coś przeciw ;)


Jakieś ludzkie argumenty? :)


no kiedyś tam... miałem bliskie spotkanie ;)

ketyow - 27 Marca 2015, 14:54

Z asfaltem czy przypadkowo poznaną rowerzystką? :mrgreen:
thinspoon - 27 Marca 2015, 16:07

ketyow napisał/a
Z asfaltem czy przypadkowo poznaną rowerzystką? :mrgreen:


Rasista :evil:

Luc du Lac - 27 Marca 2015, 16:27

ketyow napisał/a
Z asfaltem czy przypadkowo poznaną rowerzystką? :mrgreen:


with the Mask
;)

ketyow - 27 Marca 2015, 17:00

thinspoon, ja wiem, że rowerzystów się powszechnie dyskryminuje, ale to jeszcze nie rasizm ;P:
konopia - 28 Marca 2015, 15:03

Fidel-F2 napisał/a
Ubierz się w obcisłe, bo to warto mieć styl.

że niby takie:


w sam raz do takiego roweru:



:omg:

gorat - 28 Marca 2015, 21:36

Coś ostatnio było na 9gag w tym temacie... nie mogę znaleźć, ale naprawdę by pasowało.
mesiash - 30 Marca 2015, 11:22

Jak wspominałem, przeżywam moją małą przygodę szachową. Wczoraj z kolegą odwiedziliśmy mini turniejek, gdzie okazało się przybyły aż cztery osoby. Ja, kolega, jego znajomy (wszyscy trzej amatorzy przez duże A, chociaż tylko ja nie mam kategorii, nawet tej piątej - okręgowej) i jeszcze jeden pan, który aż do zakończenia się nie zdradził, chociaż po stylu gry i łatwością, z jaką nas pokonał widać było że nie ten poziom. Na szczęście poznaliśmy jego nazwisko, więc po powrocie do domu okazało się, że pan swego czasu był w top100 w Polsce, obecnie według rankingu okupuje miejsce tuż za 200, no ale jak powiedział "już nie jeździ na turnieje". Fajnie :)
Godzilla - 30 Marca 2015, 15:05

Moja sis wraca z krótkiego urlopu. Wlazłam na Flightradar24.com i właśnie obserwowałam sobie, jak samolot robił kółeczko na pasie startowym, poszedł w powietrze, a teraz jest już nad oceanem. Trochę zabawy było, zanim znalazłam ten właściwy, ale teraz pokazuje mi się wraz z przebytą drogą zaznaczoną na żółto. Rodzice podrzucili mi linka i sami wydzwaniają cali w emocjach :omg: :D
Lowenna - 30 Marca 2015, 21:20

:omg: Młodemu babka smakuje. Wziął kolejny kawałek, co w jego przypadku nie jest norma :wink: I spodobało mu się jednak ozdabianie lukrem :omg: Jesteśmy umówieni na czwartek na 'akcję babki' :mrgreen:
Dunadan - 30 Marca 2015, 22:08

ketyow napisał/a
bo ścieżek rowerowych mocno brakuje

Moje doświadczenia są takie że ścieżka rowerowa to najniebezpieczniejsza części drogi.
ketyow napisał/a
szczególnie jak się przed światłami blokuje środkowy pas, bo prawy jest dla zjeżdżających

Dlatego ja często ruszam tuż przed zapalaniem się zielonego światła - zanim dojadę w pobliże skrzyżowania mam zielone, zanim wszyscy ruszą jestem już sporo dalej i nikomu wtedy nie przeszkadzam. No ale trzeba znać skrzyżowanie. Poza tym jak kierowca jest pierdoła i nie wie jak wyminąć rowerzystę to jego problem... Ja tak codziennie jeżdżę i nikt nie robi problemu i nie powinien robić. Fajniejszą zabawę mam na Puławskiej gdzie potrafię i 100kmh jeździć a ja muszę się wbić na środkowy pas na wiadukt do skrętu w lewo ;)

Tak czy inaczej o ile sam nie robisz głupich rzeczy na jezdni to kierowców trzeba zlewać i tyle... no ale wie że czasem ciężko jest :-/



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group