To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Publicystyka - Najlepsza publicystyka numeru 3 SFFH

NURS - 9 Stycznia 2006, 22:57
Temat postu: Najlepsza publicystyka numeru 3 SFFH
No to szable w dłoń. Do wyboru cztery felietony.
Czarny - 10 Stycznia 2006, 08:15

No to ja zacznę. Wczoraj dostałem numer pocztą i na dzień dobry łyknąłem publicystykę. Niestety muszę powiedzieć, że jak dla mnie, jest nieco słabsza od tej z poprzedniego numeru. Zagłosowałem ponownie na duet Ubi & Orbi, choć tekst ten też jest ledwie ciekawy. Felietony Romka i Barona oceniłbym mniej więcej równo. W jednym jest trochę ironii i sarkazmu, a w drugim obliczeń i proroctw, ale oba tematy akurat nie trafiły w me zainteresowania. Takie przeczytać i zapomnieć. Na koniec pozostał Kres. Jak sam tytuł wskazuje, było to pożegnanie/podsumowanie, więc i spodziewać się fajerwerków nie można było. Nic nowego właściwie nie wniósł, ale i nie skrzywdził a nawet zainteresował co będzie w przyszłości. Takie jest moje zdanie.
mawete - 10 Stycznia 2006, 08:15

Sugeruję kolejność: najpierw czytać potem głosować... :mrgreen:
mawete - 10 Stycznia 2006, 10:00

Publicystyka przeczytana. Całość na niezłym poziomie. Głosuję na Adama Cebulę za zaginioną kompanię rozpoznania... :D skąd ja to znam...
Anko - 10 Stycznia 2006, 17:51

Czarny napisał/a
Na koniec pozostał Kres. (...) Nic nowego właściwie nie wniósł, ale i nie skrzywdził a nawet zainteresował co będzie w przyszłości.


Cóż, Kres to mnie wkurzył stwierdzeniem: "Może i bym zdołał, ale nie chce mi się." To jak polityk nieubiagający się o reelekcję - nie dba już, co sobie ludzie pomyślą, ani o zakończenie z klasą. Miało być śmiesznie, a wyszło... No, chyba że Kres perfidnie chciał udowodnić, że już absolutnie nie ma nic do powiedzenia i żebyśmy mu łaskawie "dali odejść".

Cebula - ciekawiej, niż miesiąc temu (całkiem fajnie się czyta), ale demaskatorstwa za mało. Bo to, że pomysły rodem z filmu "Armageddon" są dobre tylko w filmach klasy B, a nie w życiu, to każdy rozsądny się domyśla. Liczyłam raczej na coś ciekawszego, niekonwencjonalnego, a nie ponowne przypomnienie tematu tsunami - bo żebyż chociaż wnikliwą analizę zabezpieczeń... ale to już było przy okazji tsunami, więc się powtarza. No, może oczekiwanie odpowiedzi, co zrobić z planetoidą to za dużo, bo tego nikt nie wie... no bo dowiedziałam się jedynie, czego nie robić.

Urbi et Orbi - krótsze, a zarazem ciekawsze niż poprzednio (może przez zwięzłość). Historia trafia mi do serca trochę z kontekstów osobistych. Dziadek i babcia nieraz mi opowiadali "niesamowite" historie z czasów ich młodości (a zatem około czasów II Wojny Światowej). Oczywiście, co mnie straszyło, gdy byłam mała, dziś już brzmi inaczej... No i ten lokalny smaczek... (Dziadkowie w tamtych czasach mieszkali we wsi Strzemieszyce Małe, obecnie część Dąbrowy Górniczej - a zatem nawet siedzący w okolicach partyzanci mogli być niemal tymi samymi partyzantami, a których w tekście U&O się wspomina. :D )

No i Pawlak - krótko, celnie, zabawnie. Zabawy z czaszką przypomniały mi szukanie prochów któregoś z narodowych wieszczów (ale zapomniałam, którego), zakończone odkopaniem czaszki jakiejś Białorusinki... :lol: O tak, trafnie wytknął autor - niedługo bardziej będzie się liczyć, kto jak wyglądał i z kim sypiał, niż czego dokonał. Ogólnie za całokształt - mój punkt.

Choć w sumie niewiele mniej podobał mi się artykuł panów U&O, więc gdyby było drugie miejsce...

Rodion - 10 Stycznia 2006, 22:20

Ciekawa byłaby ankieta dotycząca tego ilu z nas zaczyna lekturę numeru od publicystyki? :D
W tym numerze mialem lekki zgryz który z tekstów umieścić na miejscu punktowanym.
Zacznę od końca.

"Dzień po...". Lubię teksty pana Adama, tylko tym razem mialem ochote czytając zanucic "Ale to już bylo...." A wszystkiemu winny ( i Pearl Harbor też) jak zwykle jest szeregowy Kiciński! :wink:

"Rozpaczliwie szukając...". Jest na miejscu drugim tylko dla tego ze ktoś musiał byc na miejscu pierwszym! :lol: Problem dominacii formy nad treścią jest smutną sprawą, nawet jeśli autor stworzy coś ambitnego to czy uda musie to sprzedać, bez dodania "komercyjnych" ozdobników? :evil:

"Pancergeist" Tafia na miejsce pierwsze mimo... ale o tym za chwile. :wink:
Ten tekst przypomniał mi dzieciństwo spedzone w malej miejscowości na kaszubach, pośród lasów i jezior. W jednym z lasów bylo podobne miejsce, las, torfowisko i pomnik upamiętniający masową egzekucję. Oraz legenda o zatopionym w pobliżu "czołgu"!
Wiele razy z bandąpodobnych urwisów szukaliśmy tam tego czołgu i zbieraliśmy różne, czasami bardzo niebezpieczne, śmiecie. Oj durne byly czasy. durne! :lol:
I wlaśnie za to tekst spółki Ur i Or, dostał punkt, mimo dwóch malych potknięć.
Jedno to zwykla i nic nie znacząca literówka.
A czepianie sie drugiego byłoby zwykłym "aptekarstwem" i tak nie zmieniajacym tego że tekst jest świetny. :lol:

Taclem - 11 Stycznia 2006, 09:40

Heh, ogrom pracy włożonej w tekst sprawił, że Urbi at Orbi wygrali, alczkolwiek tekst Romka spodobał mi się bardzo. Szoda, że to ankieta, nie punkty.
Dunadan - 11 Stycznia 2006, 09:50

A mnie się własnie najbardziej podoba Cebula - było fajnie, śmiesznie i jakoś tak... no bardziej przystępnie niż tydzień temu.
Potem Kres - za miłe pożegnanie - przypadło mi do gustu :)
Panzergeist na miejscu trzecim - fajna opowiastka ale lepiej zeby chłopaki zrobili z niej opowiadanie a nie felieton
Romek P. na ostatnim miejscu za to ze się nie zgadzam :P ale o tym czemu się nie zgadzam w temacie Romka. Poza tym mam wrażenie że Romek trochę ciut za bardzo dryfował...

Margot - 11 Stycznia 2006, 13:29

Publicystyka mnie się podoba (znowu przeklejam ocenę z FF, żeby się nikt nie czepiał). Tylko znowu mi mało... A jak Kresa nie będzie, to już nie wiem, chyba będę przymierać felietonistycznym głodem...

Adam, rzecz jasna, podoba mi się bardzo, bo od Adama zaczęłam czytać (jak nakazuje przysłowie, przyzwyczajenie, etc.). Mnie po prostu, jak zwykle, zaskakuje sposób myślenia A-to-mistyka.

Orbi i Urbi (notabene: zastanawiam się, czy ten duet nie zostawił u mnie ładowarki do komórki? - jakby co, mam gadget pamiątkowy i coś z nim zrobić mogę) też swietni. Krótko, ciekawie, sympatycznie - wciągnęło mnie od razu.

I Romek tym razem fajny - z jedną czepialską uwagą: Cywilizacja Etykiety.
Z przyczyn być może zaawansowanego wieku w pierwszej chwili nie zrozumiałam, o co chodziło - bo etykieta kojarzy mi się z netetykietą, manierami, etc. W żadnym wypadku nie skojarzyła mi się od razu z metką, etykietką. I przez to zgrzytnęło mi w tekście paskudnie, aż zabolały mnie zęby. Od razu dodam, zanim Romek się przyczepi, czy ktokolwiek: to nie jest błąd, to wyłącznie niezręczność. SJP podaje dwa znaczenie słowa etykieta, a to moje jest pierwsze w kolejności, stąd pewnie rozrzut w deszyfrowaniu pojęcia. I zwyczajnie można było uniknąć, dając termin Cywilizacja Etykiet. Poza tym, żadnych uwag innych nie mam, a z tezą, że musi być jatka zgadzam się w całej rozciągłości, a nawet popieram :) )))

Kres pożegnał się definitywnie z Galerią => czekam na kolejny pomysł, ale tym razem podczas lektury bez wzruszeń żadnych. Może dlatego, że to po prostu pa-pa i chciałam już mieć to z głowy (pożegnań nie lubię).

A ponieważ bezecnie gardzę ankietami, to mogę ocenićex aequo felietony: Adama Cebula i Urbi et Orbi. O włos bardziej mi się podobały niż Romka, ale naprawdę - mikronalnie. :mrgreen:

Orbitoski - 11 Stycznia 2006, 13:45

Margot napisał/a


Orbi i Urbi (notabene: zastanawiam się, czy ten duet nie zostawił u mnie ładowarki do komórki? - jakby co, mam gadget pamiątkowy i coś z nim zrobić mogę) też swietni. Krótko, ciekawie, sympatycznie - wciągnęło mnie od razu.

:


Nie wiem, chyba zostawiłem, wciąż Ci coś zostawiam
ale pomyliłaś się poważnie, nie byłem u Ciebie z Urbaniukiem tylko z Tomkiem, a Tomek nie pisze tylko bije się na meczach

Margot - 11 Stycznia 2006, 14:04

Orbitoski napisał/a
Nie wiem, chyba zostawiłem, wciąż Ci coś zostawiam
ale pomyliłaś się poważnie, nie byłem u Ciebie z Urbaniukiem tylko z Tomkiem, a Tomek nie pisze tylko bije się na meczach

Bo ja zawsze mylę imiona :mrgreen:
Przepraszszzam.

W każdym razie - ładowarka jest :mrgreen:
Nic nie chcę mówić - najpierw czapeczka, teraz ładowarka... Chyba jestem kleptomanką. :?

Rafał - 11 Stycznia 2006, 15:09

Jak nie dostanę po uszach, to odważę się napisać, że było ciut słabiej niż miesiąc temu. Chyba ten okres świąteczny nie wpłynął na fantazję ułańską szanownych autorów. Nie zawiodłem się co prawda, ale pozostał jakiś tam niedosyt, wrażenie, ze mogło być ciut z przytupem. A zresztą co się będę czepiał, przeczytałem przecież z przyjemnością. Pozdrawiam.
NURS - 11 Stycznia 2006, 17:35

Za konstruktywna krytykę nikt ci tu nie ubliży. A z tekstami juz tak jest, że każdy następny niekoniecznie musi być lepszy. Jak w sporcie. Małysz skacze, raz bliżej, raz dalej, ważne, żeby skakał powyżej pewnej granicy.
NURS - 11 Stycznia 2006, 17:37

Margot napisał/a

Tomek nie pisze tylko bije się na meczach


Da się z tego jakoś wyżyć?

Orbitoski - 11 Stycznia 2006, 18:33

nie wiem, nie umarł jeszcze. Może dlatego, że jest księgowym z zawodu, a ci mają spowolnioną przemianę materii
Wiedźma - 11 Stycznia 2006, 19:00

Margot napisał/a

I Romek tym razem fajny - z jedną czepialską uwagą: Cywilizacja Etykiety.
Z przyczyn być może zaawansowanego wieku w pierwszej chwili nie zrozumiałam, o co chodziło - bo etykieta kojarzy mi się z netetykietą, manierami, etc. W żadnym wypadku nie skojarzyła mi się od razu z metką, etykietką. I przez to zgrzytnęło mi w tekście paskudnie, aż zabolały mnie zęby. Od razu dodam, zanim Romek się przyczepi, czy ktokolwiek: to nie jest błąd, to wyłącznie niezręczność. SJP podaje dwa znaczenie słowa etykieta, a to moje jest pierwsze w kolejności, stąd pewnie rozrzut w deszyfrowaniu pojęcia. I zwyczajnie można było uniknąć, dając termin Cywilizacja Etykiet. Poza tym, żadnych uwag innych nie mam, a z tezą, że musi być jatka zgadzam się w całej rozciągłości, a nawet popieram :) )))


Jeszcze nie głosowałam, bo nie czytałam wszystkich felietonów, więc muszę się na razie wstrzymać :)

Noooo, dobrze wyczułaś, że ktoś się przyczepi :mrgreen: Masz rację to nie błąd, ale też nawet nie jest to niezręczność. Moim zdaniem autor użył tego sformułowania w znaczeniu przenośnym :) i dość popularnym (również widniejącym w słowniku), więc ustalanie, czy pierwsze w kolejności znaczenie wypisane w słowniku jest ważniejsze niż drugie w ogóle odpada ;)
Zamienianie tego na liczbę mnogą brzmiałoby o wiele gorzej i trochę zmieniałoby sens felietonu. :)

Margot - 11 Stycznia 2006, 19:09

Na FF już się Romek ze mną nie zgadza. :mrgreen:
I pewnie tak pozostanie. To znaczenie przenośne mnie się po prostu nie przeniosło.
Czy zmieniłoby sens? Nie sądzę. Ale tutaj jest to kwestią odbioru. Choć przypuszczam, ze nikt nie zauważyłby różnicy, na pewno sama bym przez sekundę się nie potknęła, gdyby było inne użycie :mrgreen:

Qrde, mam chyba znowu dzień na czepianie się. Do następnego numeru może mi przejdzie faza :twisted:

Wiedźma - 11 Stycznia 2006, 19:15

Margot napisał/a

Qrde, mam chyba znowu dzień na czepianie się. Do następnego numeru może mi przejdzie faza :twisted:


Łączę się w bólu czepiania, bo też tak mam często :mrgreen:

Romek P. - 11 Stycznia 2006, 19:16

Margot napisał/a
Na FF już się Romek ze mną nie zgadza. :mrgreen:
I pewnie tak pozostanie. To znaczenie przenośne mnie się po prostu nie przeniosło.
Czy zmieniłoby sens? Nie sądzę. Ale tutaj jest to kwestią odbioru. Choć przypuszczam, ze nikt nie zauważyłby różnicy, na pewno sama bym przez sekundę się nie potknęła, gdyby było inne użycie :mrgreen:

Qrde, mam chyba znowu dzień na czepianie się. Do następnego numeru może mi przejdzie faza :twisted:


Margot, na FF rzeczywiście nie zgadzam się ostrzej :) tu tylko powiem, ze sie czepiasz, ale z pewnego powodu: patrzysz na tekst lingwistycznie. A przecież sama przznajesz, że nawet gdyby, to sens i tak nie uległby zmianie :)

Potknęłaś sie tak naprawdę zapewne z powodu uzywania słowa "netykieta". Ale ja go nie używam.

Przy oakzji, bądź dumna: jako pierwsza zinterpretowałas tak ten tekst :P

Margot - 11 Stycznia 2006, 19:37

Nie mam z czego być dumna. Jestem po prostu stara i mam stare słownictwo zakodowane => inne poczucie językowe (bynajmniej, nie netetykieta ma tu znaczenie polaryzacyjne odbioru, lecz właśnie etykieta sama w sobie, jako zestaw manier określonych => wcześniej poznałam to słowo, zanim w znaczeniu etykieta na butelce piwa mi się pojawiło). Od początku pisałam, że uwaga jest czepialska, zauważ.
W intencjach dyskursywnych na FF się rozminęliśmy, nie zauważyłam wcześniej. To pewnie przez lingwistyczne zboczenie - siedzę sobie w "Poszukiwaniu języka uniwersalnego" Eco i to mnie zdecydowanie zbacza jeszcze bardziej - na ile mogę się zanalizować. :mrgreen:

Wiedźma - 11 Stycznia 2006, 19:41

Margot napisał/a
Nie mam z czego być dumna. Jestem po prostu stara i mam stare słownictwo zakodowane => inne poczucie językowe (bynajmniej, nie netetykieta ma tu znaczenie polaryzacyjne odbioru, lecz właśnie etykieta sama w sobie, jako zestaw manier określonych => wcześniej poznałam to słowo, zanim w znaczeniu etykieta na butelce piwa mi się pojawiło). Od początku pisałam, że uwaga jest czepialska, zauważ.


Jeśli chodzi o czepialstwo to chyba mamy coś wspólnego, ale czuję, że wiekowo jestem starsza od Ciebie ;) ALe nie chciałabym tego ujawniać na forum :mrgreen:
Mnie z kolei interesuja i dawne formy językowe i nowsze.

Margot - 11 Stycznia 2006, 19:46

Wiedźma napisał/a
Margot napisał/a
Nie mam z czego być dumna. Jestem po prostu stara i mam stare słownictwo zakodowane => inne poczucie językowe (bynajmniej, nie netetykieta ma tu znaczenie polaryzacyjne odbioru, lecz właśnie etykieta sama w sobie, jako zestaw manier określonych => wcześniej poznałam to słowo, zanim w znaczeniu etykieta na butelce piwa mi się pojawiło). Od początku pisałam, że uwaga jest czepialska, zauważ.


Jeśli chodzi o czepialstwo to chyba mamy coś wspólnego, ale czuję, że wiekowo jestem starsza od Ciebie ;)

Nie licytujmy się - wiek w tę czy w tamtą nie robi znaczącej różnicy :mrgreen:
[quote="Wiedźma"]Mnie z kolei interesuja i dawne formy językowe i nowsze.
Mnie różnie. W tej chwili najbardziej bełkot, więc bliżej współczesnych form. Wcześniej bywało inaczej - początki językowe najbardziej mnie kręciły. Ot, zmienia się z czasem :mrgreen:

Romek P. - 11 Stycznia 2006, 19:52

Margot napisał/a
W intencjach dyskursywnych na FF się rozminęliśmy, nie zauważyłam wcześniej. To pewnie przez lingwistyczne zboczenie - siedzę sobie w Poszukiwaniu języka uniwersalnego Eco i to mnie zdecydowanie zbacza jeszcze bardziej - na ile mogę się zanalizować. :mrgreen:


Może być. Ale w sumie, póki nie puścimy żadnego forum z dymem, ani też nie uciekną czytelnicy - to jest OK. Ja się nie obrażam na uwagi. Tę też rozważę :)

Margot - 11 Stycznia 2006, 20:20

Romek P. napisał/a
Margot napisał/a
W intencjach dyskursywnych na FF się rozminęliśmy, nie zauważyłam wcześniej. To pewnie przez lingwistyczne zboczenie - siedzę sobie w Poszukiwaniu języka uniwersalnego Eco i to mnie zdecydowanie zbacza jeszcze bardziej - na ile mogę się zanalizować. :mrgreen:

Może być. Ale w sumie, póki nie puścimy żadnego forum z dymem, ani też nie uciekną czytelnicy - to jest OK.

W życiu by nie uciekli! Jatka zawsze przyciąga => takie forum, co się dymi, to by przyszli obejrzeć jeszcze specjalnie :mrgreen:
[quote="Romek P."]Ja się nie obrażam na uwagi. Tę też rozważę :)
Tak też sobie myślałam niecnie, że się nie obrazisz. :twisted:

Henryk Tur - 12 Stycznia 2006, 14:23

Głosuję na PAZNERGEIST. Po prostu fajne. Kres wypadł blado i żałośnie :(
Pawlak i Cebula - o.k., ale Urbi et Orbi ciekawsze.

RB - 12 Stycznia 2006, 14:54

W tym numerze publicystyka podobała mi się bardziej niż w poprzednim. Miałem problem z wyborem, ostatecznie zdecydowałem się oddać głos na duet U&O.
NURS - 12 Stycznia 2006, 15:30

Dzięki za głosy, zapraszam kolejnych forumowiczów do oddania głosu.
mistique - 12 Stycznia 2006, 21:29

Zagłosowałam na Urbi et Orbi, za wkład pracy i budowanie napięcia. Myślałam też o Cebuli, bo kwestie uderzenia asteroidy zawsze mnie interesowały, no ale na coś się trzeba było zdecydować. Kres mi się nie podobał, ale to trochę przez tych obiecujących autorów - nie miał jak błysnąć swoim nieśmiertelnym humorem. Pawlak też ciekawy, ale trochę skakał po tematach (albo ja nie złapałam myśłi przewodniej felietonu)
Haletha - 17 Stycznia 2006, 15:18

Nareszcie kupiłam SFFH i przeczytałam:)

Kres... cóż, jak w tytule. Istotnie byl to łabędzi śpiew, który odebrałam bardziej jako posłowie, niż odrębny artykuł. Mimo to mam nadzieję, że śpiewak powróci na łamy pisma z cyklem kolejnych felietonów.

Baron: przykro mi, ale za mądre toto na mój chamski móżdżek:P Obiektywnie rzecz biorąc jest to bardzo ciekawy tekst, z racji niezrozumienia nie mogę na niego jednak zagłosować.

Tekst Romka w lekki i humorystyczny sposób dotyka przykrego problemu. Istotnie w różnych dziedzinach sztuki (i nie tylko) często da się zauważyć tendencję do przerostu formy nad treścią w jak najbardziej negatywnym tego słowa znaczeniu. Ale co do Kaya... podziwiam samozaparcie i nic więcej nie mówię;)

Zagłosowałam, jakże oryginalnie, na Urbi et Orbi. Ze względów osobistych. Ogromnie podoba mi się literacki reportaż z etnograficznych badań terenowych, dający dodatkowo nadzieję na fabularne reminescencje. Zazdrrroszczę tej wycieczki i tez chętnie bym się na nią wybrała:>

NURS - 17 Stycznia 2006, 15:55

Dzięki wielkie bardzo. Nastepny proszę!


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group