To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Historia - Quo vadis, Ukraino?

Ziuta - 3 Marca 2014, 12:57

Ale to nie jest luźna rozmowa o tym, że wszyscy są uświnieni, ale realna geopolityka. I zresztą – USA ma mnóstwo rzeczy na sumieniu, ale nie rozdawali w 1991 Irakijczykom amerykańskich paszportów, żeby potem mieć argument o obronie swoich obywateli. Ani nie osiedlili pod Kandaharem pół miliona kowbojów z Teksasu.
I USA, co by nie mówić, potrafiły się wystarać o papierek od ONZ.

nureczka - 3 Marca 2014, 13:00

Ziuta, ja nie usprawiedliwiam Rosji. Amerykanom zawsze można jeszcze eksterminację Indian wytknąć i niewolnictwo.
To komentarz do komentarza o komentatorach :)

Ziuta - 3 Marca 2014, 13:04

Bardzo charakterystyczny komentarz. Nie dyskutuje z faktami, ale z inną wypowiedzą, i wali cepem "rusofobii". Każda inna opinia niż poddanie się rosyjskiej dominacji to rusofobia. Papa Putin walczył z syjonistycznymi instruktorami w Gruzji, teraz z faszystami rezającymi dzielnych Krymian. Powinniśmy być im wdzięczni jak w 1945. Wszystko inne to rusofobia.
Rafał - 3 Marca 2014, 13:06

Kwestia lubienia, bojenia ale i historii. Przewidywalności sąsiadów też. Oczywiście, że patetyczne uzasadnienia podejmowania akcji wojskowych można pomiędzy bajki włożyć i nikt chyba w nie nie wierzy, ale zawsze pozostaje opowiedzenie się po jakiejś stronie. USA, Niemcy, NATO jest przewidywalne i opierają się na współpracy i współgraniu interesów. Rosja nie współpracuje i jest nieprzewidywalna. To naturalne, że budzi obawy, szczególnie, że nie che z nikim gadać i niczego nie uzgadnia. Dodajcie stałe antagonizmy pomiędzy narodowościami, które będą i za 200 lat.
Fidel-F2 - 3 Marca 2014, 13:09

Ale przecie Krym był ruski, przez Chruszczowa po pijanemu przepisany Ukrainie w prezencie. W sumie powinni go oddac i byłoby po problemie.
Ziuta - 3 Marca 2014, 13:09

Z antagonizmami to różnie bywa. Być może teraz raz na zawsze uda nam się pogodzić z Ukrainą. Z kolei 200 lat temu nie było niezgody z Litwinami (a i sami Litwini to było coś innego, niż dziś). Więc wszystko się może odwrócić.
nureczka - 3 Marca 2014, 13:11

Ziuta, dla mnie jednak przykład dostrzegania pewnej hipokryzji.
Gustaw G.Garuga - 3 Marca 2014, 13:51

Fidel-F2 napisał/a
Krym był ruski

"Ruski" znaczy ukraiński :mrgreen:

Cytowany wcześniej komentarz to przykład pewnego rytuału intelektualnego - jak bumerang wracająca kwestia zachodniej hipokryzji, roztrząsanie "kto zabił" gdzie indziej x lat temu, gdy tymczasem tu i teraz znów ktoś zabija (na szczęście jeszcze nie dosłownie). Jest to przejaw intelektualnej bezsilności, ucieczki przed groźną rzeczywistością w oswojone motywy.

Inny przykład to niedawna rozmowa w tok fm z pewnym profesorem, rzekomo specem od Europy Wschodniej, który swoje wywody o Majdanie bez żenady oparł na burzliwej naradzie w Siczy opisanej przez Sienkiewicza w Ogniem i mieczem. To ma być spec??

mesiash - 3 Marca 2014, 13:54

nureczka, jak świat światem, od zawsze działaniom politycznym i militarnym towarzyszy hipokryzja

Nie wiem czy jest sens istnienia takiego wątku na otwartym forum, ale na wszelki wypadek się nie wypowiadam.

Agi - 3 Marca 2014, 14:00

Cytat
Nie wiem czy jest sens istnienia takiego wątku na otwartym forum, ale na wszelki wypadek się nie wypowiadam.

mesiash, ten wątek to test, czy o ważnych sprawach potrafimy rozmawiać rzeczowo i bez opluwania się wzajemnie.

Ziuta - 3 Marca 2014, 14:04

Gustaw G.Garuga napisał/a
Cytowany wcześniej komentarz to przykład pewnego rytuału intelektualnego - jak bumerang wracająca kwestia zachodniej hipokryzji, roztrząsanie kto zabił gdzie indziej x lat temu, gdy tymczasem tu i teraz znów ktoś zabija (na szczęście jeszcze nie dosłownie). Jest to przejaw intelektualnej bezsilności, ucieczki przed groźną rzeczywistością w oswojone motywy.

Inny przykład to niedawna rozmowa w tok fm z pewnym profesorem, rzekomo specem od Europy Wschodniej, który swoje wywody o Majdanie bez żenady oparł na burzliwej naradzie w Siczy opisanej przez Sienkiewicza w Ogniem i mieczem. To ma być spec??

Sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało. To znaczy my chcieliśmy, wszyscy. Końca historii i postpolityki. Pedagogiki wstydu i płynnej nowoczesności. Wystarczył jeden Putin robiący prawdziwą politykę i utopia się posypała.

nureczka - 3 Marca 2014, 14:11

mesiash napisał/a
nureczka, jak świat światem, od zawsze działaniom politycznym i militarnym towarzyszy hipokryzja

Ale ja sobie lubię czasem oczywistą oczywistość zauważyć.

Gustaw G.Garuga napisał/a
jak bumerang wracająca kwestia zachodniej hipokryzji,

Ja węziej - o hipokryzji komentatorów. Ona niczego nie usparawiedliwia, jednak w sytuacjach krytycznych widoczna jest jak na dłoni.

Gustaw G.Garuga napisał/a
który swoje wywody o Majdanie bez żenady oparł na burzliwej naradzie w Siczy opisanej przez Sienkiewicza w Ogniem i mieczem.

Podobnie jak "amerykańści" wracający do Indian i murzynów :)

Gustaw G.Garuga - 3 Marca 2014, 14:43

nureczko, cytowany przez Ciebie komentarz do niczego nie prowadzi. Ot, standardowa tyradka, można by ją z popisanych klocków poskładać. Taki pozujący na otrzaskanie ze światem cynizm, rozkoszowanie się własną zgorzkniałością udającą mądrość.
Ziuta - 3 Marca 2014, 14:49

Ewentualnie pan oficer bardzo ładnie pisze po polsku :mrgreen:
Gustaw G.Garuga - 3 Marca 2014, 15:44

Jakoś dziwnie umknęła mi ironia w słowach nureczki o "amerykanistach". Nie chodzi o samo sięganie do przeszłości, by wyjaśnić teraźniejszość; chodzi o źródła. Spec od Europy Wschodniej objaśniający dzisiejszy kijewski Majdan na podstawie Ogniem i mieczem to jak amerykanista wywodzący na temat przecieków Snowdena na podstawie powieści o Winnetou.
nureczka - 3 Marca 2014, 15:44

Gustaw G.Garuga napisał/a
nureczko, cytowany przez Ciebie komentarz do niczego nie prowadzi. Ot, standardowa tyradka, można by ją z popisanych klocków poskładać. Taki pozujący na otrzaskanie ze światem cynizm, rozkoszowanie się własną zgorzkniałością udającą mądrość.

Ależ nie miał do niczego prowadzić ani głebi żadnej nie zawiera. Zwraca jeno uwage na oczywistą oczywistość, czyli stronniczość komentarzy.
Zauważcie, że niby oczywistość, a sami sie oburzacie, że prorosyjski (wg mnie ani prorosyjski, ani anty marykański, tylko trywialny) i że pewnie pan oficer pisał.
To też jest w miarę oczywiste - łatwiej nam usparwiedliwiać USA niż Rosję, bo amerykanie jednak dalej są i raczej po naszym podwórku z karabinami nie biegali.
I ciekawe jest także to, że owa oczywista oczywistość takie emocje budzi :)

nureczka - 3 Marca 2014, 15:46

Gustaw G.Garuga napisał/a
Jakoś dziwnie umknęła mi ironia w słowach nureczki o amerykanistach. Nie chodzi o samo sięganie do przeszłości, by wyjaśnić teraźniejszość; chodzi o źródła. Spec od Europy Wschodniej objaśniający dzisiejszy kijewski Majdan na podstawie Ogniem i mieczem to jak amerykanista wywodzący na temat przecieków Snowdena na podstawie powieści o Winnetou.

Z tym akurat zgadzam się na 100%.

Dunadan - 3 Marca 2014, 15:49

nureczka napisał/a
A ja taki komentarz znalazłam. I muszę przyznać, że do mnie przemówił.

Cytat
Panie Michnik, chodzi nie o poprzednie wieki, tylko o podwójne standardy. NATO zabiera siłą Serbom Kosowo i jest OK (a Polska szybciutko uznaje ten kraj). Stany najeżdżają Irak gdzie żadnej broni masowego rażenia, która była pretekstem, nie było i do tej pory codziennie są tam dziesiątki ofiar. I jakoś nie przejmują się zgodą ONZ i prawem międzynarodowym. Rosjanie robią to samo i jak na razie to tylko popierają prawo Krymu do samostanowienia (a przecież jak chodzi np. o Tybet, to wszyscy popierają ruch wolnościowy). Ale kto stworzył precedensy w OSTATNICH LATACH? Katarzyna i Stalin? Miejmy trochę uczciwości i nie bądźmy hipokrytami intelektualnymi w swym zakochaniu w USA i rusofobii.

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,7596...k#ixzz2utp12oF6

To nie hipokryzja tylko geografia - Ukraina leży "ciut" bliżej nas niż Serbia, Irak czy Gruzja.

nureczka - 3 Marca 2014, 15:51

Dunadan, dwa posty wyżej napisałam:

Cytat
łatwiej nam usparwiedliwiać USA niż Rosję, bo amerykanie jednak dalej są i raczej po naszym podwórku z karabinami nie biegali.


czyli zasadniczo się zgadzamy :mrgreen:

Gustaw G.Garuga - 3 Marca 2014, 16:02

nureczka napisał/a
sami sie oburzacie
nureczka napisał/a
nam

Ja swojego zdania w tej kwestii nie wyrażałem, proszę mnie liczbą mnogą nie traktować ;-)

Poza tym analogia Serbia-Kosowo-Zachód a Krym-Ukraina-Rosja widzi mi się naciąganą (ale spierać się nie będę, za mało wiem, i raczej nie ja jeden), no i zachowanie samej Rosji w obu kwestiach trudno nazwać konsekwentnym.
nureczka napisał/a
ciekawe jest także to, że owa oczywista oczywistość takie emocje budzi

Zostawiając na boku samo meritum tej oczywistości, zwracam uwagę, że zwracanie uwagę na oczywistości w tak poważnej sytuacji to zawracanie głowy, strata czasu, rozpraszanie uwagi. Oczywistość bowiem to po prostu banał.

nureczka - 3 Marca 2014, 16:06

Gustaw G.Garuga napisał/a
Oczywistość bowiem to po prostu banał.

Czasem o oczywistościach się zapomina. Więc nie zawsze jest to strata czasu.

Gustaw G.Garuga napisał/a
Ja swojego zdania w tej kwestii nie wyrażałem, proszę mnie liczbą mnogą nie traktować

A to źle Cie zrozumiałam :)

Ziuta - 3 Marca 2014, 16:16

Jeszcze jedno a propos komentarza w internecie: szanowny autor sprytnie założył widełki czasowe, by pod "niedawny incydent" nie podpadała inwazja ZSRS na Afganistan ani na Czechosłowację. Ani pacyfikacja Litwy w 1990.

A poza tym: jak powszechne stało się zastępowanie polityki moralizowaniem. Nikogo nie interesuje racja stanu, tylko konstruuje się całe konstelacje wzajemnych uraz, żeby potem rozsądzać, kto ma większe prawo moralne do tego lub tamtego.

nureczka - 3 Marca 2014, 16:35

Ziuta napisał/a
Jeszcze jedno a propos komentarza w internecie: szanowny autor sprytnie założył widełki czasowe, by pod niedawny incydent nie podpadała inwazja ZSRS na Afganistan ani na Czechosłowację. Ani pacyfikacja Litwy w 1990.

W moim odczuciu intnecją komentującego nie było ocenianie kto jest dobry, a kto zły, tylko zesatwienie wydarzeń jakoś tam podobnych, które zostały ocenione inaczej ze względu na kraje uczestniczące.

Ziuta napisał/a
A poza tym: jak powszechne stało się zastępowanie polityki moralizowaniem.[...] żeby potem rozsądzać, kto ma większe prawo moralne do tego lub tamtego.


Jak dla mnie kwestie są kompletnie rozłączne. A że nigdzie tak, jak w polityce nie widać lepiej słynnego "przyganiał kociał garnkowi" to inna sprawa. Mnie osobiście, wkurzają oba mocarstwa - jedno podążające z bratnią pomocą i drugie niosące demokrację. Na lufach czołgów. Wiem, że równie dobrze mogę się wkurzać na śnieg w zimie.

Ziuta napisał/a
Nikogo nie interesuje racja stanu, tylko konstruuje się całe konstelacje wzajemnych uraz,

Racją stanu można wytłumaczyć wszystko. Kłopot w tym, że najczęsciej "nasza" racja stanu jest sprzeczna z "ichnią" racja stanu.

Ziuta - 3 Marca 2014, 16:40

Czyli "a co to jest prawda?", prawda.
mesiash - 3 Marca 2014, 16:44

Ziuta napisał/a
A poza tym: jak powszechne stało się zastępowanie polityki moralizowaniem. Nikogo nie interesuje racja stanu, tylko konstruuje się całe konstelacje wzajemnych uraz, żeby potem rozsądzać, kto ma większe prawo moralne do tego lub tamtego.

Tak było od zawsze, to że nie trafia to zawsze do książek o historii nic nie znaczy.


Ziuta napisał/a
Jeszcze jedno a propos komentarza w internecie: szanowny autor sprytnie założył widełki czasowe, by pod niedawny incydent nie podpadała inwazja ZSRS na Afganistan ani na Czechosłowację. Ani pacyfikacja Litwy w 1990.

Przyczepiłeś się tego komentarza tak, jakby ktokolwiek uważał to za wykładnię, skutecznie ignorując kolejne posty nureczki o tym, że to tylko przykład. A tymczasem tu chodzi o Ukrainę, a nie o to czyja racja jest bardziej.

nureczka - 3 Marca 2014, 16:46

To ja może wrócę do meritum, czyli głównej myśli, którą chciałam w tym wątku wyartykułować, zanim dyskusja zmeandrowała ku rozważaniom filozowficzno-moralnym.

Osobiście uważam, że geniszu Putina jako intryganta jest w całej tej historii mocno przeceniony. Ukraina z powodów róznych jest krajem mocno niespójnym i etnicznie, i historycznie, i politycznie, więc nastroje separatystyczne i antyrządowe muszą byc tam bardzo silne. Czy to z Putinem, czy bez niego. On tylko sprytnie wykorzystał coś, co się i bez niego kotłowało. Nie ma co przypisywać mu roli ducha sprawczego wszystkich wydarzeń.

I to by było właściwie wszystko co mam do powiedzienia na temat. Reszta to niestotne dygresje, które jak widac prowadzą do nikąd.

Ziuta - 3 Marca 2014, 16:54

Oki, ja się nie wykłócam już :)
Oczywiście, że mit Putina-genialnego stratega jest przesadzony. Ale na razie ogrywa Zachód, który w ogóle zapomniał zasad gry.

nureczka - 3 Marca 2014, 17:00

Ziuta napisał/a
Oczywiście, że mit Putina-genialnego stratega jest przesadzony. Ale na razie ogrywa Zachód, który w ogóle zapomniał zasad gry.

Otóż to.

dalambert - 3 Marca 2014, 17:11

nureczka napisał/a
Nie ma co przypisywać mu roli ducha sprawczego wszystkich wydarzeń.
Jeżeli ktoś oficjalnie oświadcza że największym błędem piriestrojki był rozpad ZSRR, a celem państwa rosyjskiego jest odbudowa i przywrócenie IMPERIUM, to faktycznie nie ma mu co ducha przypisywać tylko określić, że jest to IMPERIALNY AGRESOR.

A ,że stosuje cwana taktykę to tylko dla nas gorzej.

nureczka - 3 Marca 2014, 18:09

A potem przyszedł gajowy Marucha i rozgonił towarzystwo :mrgreen:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group