To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Pierwsze koty za płoty - "Bogini Kolejnej Ery"

Jacek Fuchs - 25 Lutego 2013, 18:24

Romek P. napisał/a
idee zawarte w tekście


Nie jesteśmy w stanie przewidzieć przyszłości, więc piszę o teraźniejszości.
Wielu ludzi często ma problem z radzeniem sobie z zadaniami, których wykonanie ma na celu zapewnienie im szczęścia - i bezpieczeństwa, którego minimalny poziom jest niezbędny do tego, aby ktoś w ogóle mógł do własnego szczęścia dążyć :)
Łatwo zauważyć, że winy za taki stan rzeczy nie ponosi jedna osoba ani organizacja - w mniejszym lub większym stopniu winę za to ponoszą prawie wszyscy - a już na pewno wszyscy "dorośli". Dlatego nazwałem to "coś" Kolejną Erą: Rząd Kolejnej Ery, Korporacja Williama Walkera, Kościół Ostatniego Stopnia to kluczowe instytucje, ale one tworzone są przecież przez ludzi - i tylko ludzi.
Jest też główny bohater (dla każdego z nas głównym "bohaterem" jesteśmy my sami, indywidualnie), który wychował się w Kolejnej Erze i nienawidzi jej, bo odebrała mu jego "Światło", zniszczyła jego życie, przez co on nie jest w stanie się rozwijać. Stara się, ale nie potrafi, bo Kolejna Era jest zbyt silna, a on zbyt słaby.
Dopiero po pewnym czasie zaczyna rozumieć, jak wiele zależy od niego i co trzeba robić, żeby osiągnąć szczęście. Wie, że może nauczyć się nie popełniać tylu błędów i w końcu odzyskuje "Światło", które przez cały ten "czas" było przy nim ;) .

Miłość, Wolność, Prawda. Bez Piękna (niestety).

hijo - 25 Lutego 2013, 18:26

Romek P. napisał/a
Wojownikiem Światła? Znaczy Supermanem? Światłorgiem?
A skąd, z otwartymi rękoma w pogotowiu energetycznym Cię przyjmą :lol:
Lis Rudy - 25 Lutego 2013, 18:30

Jacek Fuchs napisał/a
Ale to - gdyby nie , wcale bym już niczego nie robił

Panie post-literacie, ja mam prośbę. Weź już nie błyskaj tymi żarówkami, bo czuję się niczym ofiara Facetów w czerni potraktowana wymazywaczem pamięci. Jeszcze jakiegoś raka dostanę.

Jacek Fuchs, ja naprawdę chętnie przeczytałbym jakąś fajną powieść SF, nawet Twoją i "z tą zamiarą" zabrałem się za powieszone w sieci fragmenty. Bo one teoretycznie powinny mnie do lektury zachęcić. A tu zonk. Nie da się. Naprawdę.
Czyta się te teksty niczym przemówienia Gomółki pisane w esperanto :(
Niestety Twoja maniera pisarska balansuje na granicy braku umiejętności pisania, czystego kiczu i nieumiejętności ubrania myśli w atrakcyjne słowa. I tu jest problem.

Czytając jakiekolwiek teksty osób piszących z forum i twoje, nachodzi mnie chęć porównania ich z komedią romantyczną (to nie Twoje) i niemieckim pornosem (to o Twoich tekstach). Niby w jednym i drugim finał jest przewidywalny, ale styl i sposób w jaki sie to robi, diametralnie różny. Tam szampan, świece i truskawki z bitą śmietaną a u ciebie od razu czysto mechaniczne ruchy i odgłosy. No toporne okrutnie.
Za to jak pięknie, dlugo i namiętnie potrafisz o tym opwiadać !

Jacek Fuchs - 25 Lutego 2013, 18:33

'Żarówka' jest jedna 8)
B.A.Urbański - 25 Lutego 2013, 18:34

Jacek Fuchs napisał/a
Nie jesteśmy w stanie przewidzieć przyszłości, więc piszę o teraźniejszości.
Wielu ludzi często ma problem z radzeniem sobie z zadaniami, których wykonanie ma na celu zapewnienie im szczęścia - i bezpieczeństwa, którego minimalny poziom jest niezbędny do tego, aby ktoś w ogóle mógł do własnego szczęścia dążyć :)
Łatwo zauważyć, że winy za taki stan rzeczy nie ponosi jedna osoba ani organizacja - w mniejszym lub większym stopniu winę za to ponoszą prawie wszyscy - a już na pewno wszyscy dorośli. Dlatego nazwałem to coś Kolejną Erą: Rząd Kolejnej Ery, Korporacja Williama Walkera, Kościół Ostatniego Stopnia to kluczowe instytucje, ale one tworzone są przecież przez ludzi - i tylko ludzi.
Jest też główny bohater (dla każdego z nas głównym bohaterem jesteśmy my sami, indywidualnie), który wychował się w Kolejnej Erze i nienawidzi jej, bo odebrała mu jego Światło, zniszczyła jego życie, przez co on nie jest w stanie się rozwijać. Stara się, ale nie potrafi, bo Kolejna Era jest zbyt silna, a on zbyt słaby.
Dopiero po pewnym czasie zaczyna rozumieć, jak wiele zależy od niego i co trzeba robić, żeby osiągnąć szczęście. Wie, że może nauczyć się nie popełniać tylu błędów i w końcu odzyskuje Światło, które przez cały ten czas było przy nim ;) .

Miłość, Wolność, Prawda. Bez Piękna (niestety).


To brzmi jak historia emo-natolatki, która straciła dziewictwo (możesz sobie to nawet nazywać Światłem, jeśli tak Ci pasuje), a później chodzi i obwinia cały świat za swoją "krzywdę".
Gdybyś trochę poczytał, to wiedziałbyś, że motyw był wykorzystany już tysiące razy i to o wiele sprawniej niż u Ciebie, a Twoja historia nic nowego nie wnosi.

Jacek Fuchs - 25 Lutego 2013, 18:38

B.A.Urbański napisał/a
Twoja historia nic nowego nie wnosi.


No pewnie, że nie. Po co cokolwiek wnosić do tego świata? :lol:
Świat jest jeden i żaden fantasta nigdy nie stworzy nowego. Może go sobie jedynie "wymyślić" w swojej głowie i potem przelać na papier. Tylko po co?

Romek P. - 25 Lutego 2013, 18:41

Tak trochę bardziej serio, zbyłeś uwagę, ale odwołujesz się do twórczości AR, która była novum w latach tuż powojennych, czyli dobre pół wieku temu. Podajesz Dicka jako ulubionego - on też pisał kilka dekad temu. Odwołujesz się do dosyć zużytych wzorców :)

Swoją drogą, jak na takiego, co to opisuje świat, jaki jest, to jednak sporo wymyślasz :) choćby post-lateks :)

Fidel-F2 - 25 Lutego 2013, 18:43

To akurat kompletna bzdura. Świat stoi myślą. Jakiś Ty naiwny.
Jacek Fuchs - 25 Lutego 2013, 18:48

Romek P. napisał/a
Tak trochę bardziej serio, zbyłeś uwagę, ale odwołujesz się do twórczości AR, która była novum w latach tuż powojennych, czyli dobre pół wieku temu. Podajesz Dicka jako ulubionego - on też pisał kilka dekad temu. Odwołujesz się do dosyć zużytych wzorców :)


Lecz ślepo za nimi nie podążam ;)
Poza tym - jak to kiedyś F. A. von Hayek napisał - "(...) reguły moralności nie są konkluzjami wysnutymi przez nasz rozum", więc niczego nowego nie wymyślę i z tego co się orientuję, to wcale nie muszę.
Jeśli połączysz obiektywizm Rand i metafizyczne ciągotki PKD (które ona stanowczo odrzucała), to tak naprawdę jesteś w stanie 'wszystko' zrozumieć. "Wszystko zrozumieć" nie oznacza "stać się perfekcyjnym", bez obaw :D "True Perfection has to be imperfect (I know that that sounds foolish but it's true :P )" :)

Romek P. - 25 Lutego 2013, 18:50

Pff, ale mnie filozofujący Coelho nie bawi, w tym rzecz :)
hijo - 25 Lutego 2013, 18:50

Jacek Fuchs napisał/a
Po co cokolwiek wnosić do tego świata?
Zastosuj się do tego. Tak najlepiej przysłużysz się ludzkości, a nie pisaniem. Nie umiesz nawet poprawnie sformułować swoich myśli, a zabierasz się za pisanie książek. Chyba nie tędy droga.
Luc du Lac - 25 Lutego 2013, 18:52

Jacku, drogi Jacku,
czy jakaś uwaga/krytyka rzucona tutaj,
zburzyła twoją pewność siebie?

czy może pojawiła się w twojej głowie myśl "że może Oni (czyli forumowicze) mają rację?"

nureczka - 25 Lutego 2013, 18:56

Romek P. napisał/a
Pff, ale mnie filozofujący Coelho nie bawi, w tym rzecz

Romku, kolega kilka stron temu wyraźnie dał do zrozumienia, że porónanie do Coelho mu uwałacza. Niewuażnie studiujesz żarówki :)

Jacek Fuchs - 25 Lutego 2013, 19:01

Luc du Lac napisał/a
Jacku, drogi Jacku,
czy jakaś uwaga/krytyka rzucona tutaj,
zburzyła twoją pewność siebie?

czy może pojawiła się w twojej głowie myśl że może Oni (czyli forumowicze) mają rację?


Nie, mojego ego raczej nic już nie zniszczy :D

Krytyki się spodziewałem, ba, musiałem się spodziewać ;)

Ciekawił mnie tylko sposób, w jaki to zrobicie :D

"A Walter Steinmann siedział skupiony na swoim fotelu w swoim biurze Przewodniczącego Instytutu ds. Talentów Kolejnej Ery i rozmyślał nad „dziełem” petenta, Adama Nowickiego.
– Panie Nowicki, pan się zapętla – zawyrokował.
– No i?" :lol:

Fidel-F2 - 25 Lutego 2013, 19:04

Jacek Fuchs, ja wiem co się stało.
Jacek Fuchs - 25 Lutego 2013, 19:05

Fidel-F2 napisał/a
Jacek Fuchs, ja wiem co się stało.


Cieszy mnie to.
Jeśli Ciebie też to cieszy i wyjdzie Ci na dobre, to wspaniale. :)

Luc du Lac - 25 Lutego 2013, 19:05

Jacek Fuchs napisał/a


Nie, mojego ego raczej nic już nie zniszczy :D

Krytyki się spodziewałem, ba, musiałem się spodziewać ;)
Ciekawił mnie tylko sposób, w jaki to zrobicie :D


no i ?:)

Jacek Fuchs - 25 Lutego 2013, 19:07

Luc du Lac napisał/a
Jacek Fuchs napisał/a


Nie, mojego ego raczej nic już nie zniszczy :D

Krytyki się spodziewałem, ba, musiałem się spodziewać ;)
Ciekawił mnie tylko sposób, w jaki to zrobicie :D


no i ?:)


No i jest spoko, bawimy się dalej :) wy w swoje, ja w swoje,
a może bawimy się w to samo? :roll: :D

nureczka - 25 Lutego 2013, 19:09

Przestaje być śmiesznie, robi się żenująco. Chyba pójdę do innej piaskownicy.
hijo - 25 Lutego 2013, 19:09

Jacek Fuchs napisał/a
pan się zapętla
to o tobie, prawda?
Jacek Fuchs - 25 Lutego 2013, 19:14

hijo napisał/a
Jacek Fuchs napisał/a
pan się zapętla
to o tobie, prawda?

Zależy co masz na myśli.

Fidel-F2 - 25 Lutego 2013, 19:17

Jacek Fuchs, Jacek Fuchs, ja wiem co się stało.
Jacek Fuchs - 25 Lutego 2013, 19:20

Fidel-F2 napisał/a
Jacek Fuchs, Jacek Fuchs, ja wiem co się stało.

:bravo

"Cierpliwie odpowiadał na pytania związane z samopoczuciem: określił je jako „normalne” i „wyraźnie nastawione na poprawę moralną i duchową”, co można tłumaczyć jako naturalny proces odchodzenia od skrajności rewolucyjnych i powolną przemianę adaptacyjną, próbę zaakceptowania rzeczywistości Kolejnej Ery i mentalne dopasowanie się do społeczeństwa. Na pytanie o Boginię Kolejnej Ery odpowiedział: „Wierzę w Boginię”. W jego wyrazie twarzy wyczułem szczerość i pełną otwartość na dalsze pytania. Uznałem je za zbędne. Rozmowa odbyła się w godzinach 12:49 - 13:25 w pokoju rekreacyjnym, opuszczonym przez współwięźniów z powodu przeprowadzania w tym samym czasie innych zajęć. Zgodnie z instruktażem nie pytałem o jego książkę. Opuściłem spotkanie bez problemów. Skazany nie groził mi śmiercią, nie czułem się też zastraszany."

hijo - 25 Lutego 2013, 19:24

Jacek Fuchs napisał/a
hijo napisał/a
Jacek Fuchs napisał/a
pan się zapętla
to o tobie, prawda?

Zależy co masz na myśli.

Nawet tak prostej aluzji nie rozumiesz.

[quote="Fidel-F2"]Jacek Fuchs, Jacek Fuchs, ja wiem co się stało. Nie trudź się i tak nie dotrze do adresata

Luc du Lac - 25 Lutego 2013, 19:39

nie za bardzo rozumiem, po co ta dyskusja
Jacek Fuchs wierzy że jest dobrym pisarzem - ewentualnie że jego książki to dobra, wartościowa literatura

a jak od wieków wiadomo - z wiarą się nie dyskutuje

Wy jego nie przekonacie, ani On was

hijo - 25 Lutego 2013, 19:48

Luc du Lac napisał/a
nie za bardzo rozumiem, po co ta dyskusja
teraz już tylko dla rozrywki. :D
Fidel-F2 - 25 Lutego 2013, 19:51

Jacek Fuchs, ja wiem co się stało
Matrim - 25 Lutego 2013, 20:00

hijo napisał/a
Nawet tak prostej aluzji nie rozumiesz.

hijo, bez przesady. To jest po prostu najwygodniejsza w świecie poza "powątpiewacza".

Gdzieś, nie wiadomo gdzie napisał/a
- Panie, to jest czarny kot.
- Ale czy na pewno?
- Nie przytykaj pan tego palca do ust, jakbyś się nad czymś zastanawiał. No, na pewno. Czarny jak smoła jest.
- Ale to zależy...
- Jakie zależy?! Czarny smoluch! Jak noc czarny! I nie kiwaj mi tu wątpiąco głową, bo ani jednego jasnego włoska na nim nie ma!
- Niekoniecznie...
- Jakie k^&^% niekoniecznie?!?!?! Czarniejszy być, ch^%*$, nie może!
- Ale pod pewnym kątem...
- W d^%& se w%$^%$ kąty. To kot jest! KOT!!! CZARNY PI&^$^%$ KOT! I NIC TEGO NIE ZMIENI!
- Ale światło...
- ... ...
- No bo jeśli się popatrzy...
ŁUP!

gorat - 25 Lutego 2013, 22:44

Romek P. napisał/a
::)
Romku, nie pij więcej - masz czworo oczu.

Rżę jak koń, zdrowo.

hijo - 25 Lutego 2013, 22:46

Matrim napisał/a
ŁUP!
tu to nie zadziała :mrgreen:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group