To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Bal sylwestrowy!

Duke - 3 Stycznia 2006, 08:16

Gustaw G.Garuga napisał/a
ale cóż, mnie wychowali, że to, jak wygląda pierwszy dzień, odzwierciedla cały Nowy Rok

Drogi Gustawie przypominam, że pod Twoją szerokością to "sylwester" będzie tak w około lutego, więc z tym pierwszym dniem roku to trochę jeszcze ;)

Gustaw G.Garuga - 3 Stycznia 2006, 10:40

Na szczęście wychowałem się pod bardziej przaśną szerokością g i do tego się stosuję :D Żałuję trochę, że na Chiński Nowy Rok się nie załapię, ale o dziwo i teraz uczniowie i nauczyciele mają wolne, i to dłużej niż w Polsce, bo do wtorku włącznie :shock: . Tradycja każe obchodzić wedle kalendarza lunarnego, ale pragmatyka i kapitalizm dostosować się do reszty świata. Niemniej był to najcichszy koniec/początek roku w mym życiu - w ojczyźnie fajerwerków nie słyszałem ani jednej petardy :?
Pako - 3 Stycznia 2006, 16:52

Bo w chinach podobno to zakazane w wielu mijescach, bo coś tam z zanieczyszczeniem powietrze było. Ale w tym roku w pekinie zezwolili, tak w wiadomościach prawili :)
Ale napijmy się, coby się nie przeperacować, a godziwie na siebie zapracować w tym roku. I żebym maturę zdał porządnie. O tak... o to to każdy z tu obecnych wypić musi :)
A wampirkowi gardziołka nadstawię, a co mi tam :) Podobno wysysanie krwi często poprzedzane jest przyjemnościami... khem... seksualnymi :)
GGG - postrzelajmy sobie tutaj fajerwerkami! :)

Iscariote - 3 Stycznia 2006, 17:04

Pako napisał/a
Podobno wysysanie krwi często poprzedzane jest przyjemnościami... khem... seksualnym

ponoc ta... ale fakt faktem... istnieją ludzie czerpiacy przyjemnośc z oddawania czy tez transfuzji krwi... nie wiem czy to choroba :? A fajerwerki? po pijaku? spalicie jeszcze serwer i gdzie bedziemy sie bawic?

Pako - 3 Stycznia 2006, 17:14

E tam.. nasz DobryProvider pewnie ma pod ręką gaśnicę ;) Będzie dobrze :)
Oddawać krew nie jest ani przyjemnie, ani nieprzyjemnie. Oddawałem na razie raz. I zero jakichkolwiek uczuć. Poza zmęzceniem lekkim ;)

Iscariote - 3 Stycznia 2006, 20:52

a kubeczek, batonik albo pomarańcze dostałeś? :wink:
Duke - 4 Stycznia 2006, 09:20

Osobiście wolę transfuzję do żył ;) najlepiej Łącką :lol:
Ambioryks - 25 Stycznia 2009, 21:15

Pako napisał/a
mimo że 23:20 już minęła, wszyscy pwinni być na zabawach

Ja tam nie byłem jak dotąd jeszcze na ani jednej zabawie sylwestrowej - zawsze spędzałem sylwestra w domu lub u krewnych, a przez ostatnie kilka lat to wyłącznie sam w domu, bo cała reszta rodziny zawsze gdzieś wychodzi. Ja tam nie widzę sensu w piciu szampana ani puszczaniu fajerwerków - nigdy żadnych nie puszczałem, choć czasem oglądam z okna - ani w ogóle w całym tym hałasie, wspólnym głośnym odliczaniu itd.

W ogóle to już chyba zawsze będę spędzać sylwestra sam. A jak za kilka lat wyprowadzę się z domu, to pewnie również Wigilię, Boże Narodzenie i Wielkanoc będę spędzać sam. Bo nie będzie już presji ze strony rodziców, żeby iść na spotkanie rodzinne.

dzejes - 25 Stycznia 2009, 21:18

A herbatę pijesz? Czy to też jest zbyt duża przyjemność?
Ambioryks - 25 Stycznia 2009, 21:25

Jak już napisałem, herbaty też nie piję - przestałem ją pić siedem lat temu. Bo przestała mi smakować.
Agi - 25 Stycznia 2009, 21:30

Ambioryks napisał/a
W ogóle to już chyba zawsze będę spędzać sylwestra sam. A jak za kilka lat wyprowadzę się z domu, to pewnie również Wigilię, Boże Narodzenie i Wielkanoc będę spędzać sam. Bo nie będzie już presji ze strony rodziców, żeby iść na spotkanie rodzinne.

Ambioryks, nie wiem czy Twoje podejście do życia bardziej mnie smuci, czy przeraża.
To tak w kontekście Twoich wypowiedzi na różne tematy.

Fidel-F2 - 26 Stycznia 2009, 08:37

Ambioryks, moze neurolog, moze psychiatra a może psycholog wystarczy
Toudisław - 26 Stycznia 2009, 09:35

Fidel-F2 napisał/a
Ambioryks, moze neurolog, moze psychiatra a może psycholog wystarczy

a może po prosu 0,5 ? litra ?

Ale co w tym do końca dziwnego. Rok temu tez się nigdzie nie wybierałem właściwie. Nie maiłem nastroju.

a teraz ? domówka u znajomego zabawa od wieczora do południa bez przerwy. Sauna i biegani na mrozie po wyjściu z Sauny. Było fajnie fajnie.

ihan - 26 Stycznia 2009, 09:39

Aha, czyli aspołeczność i brak ochoty na wspólne spędzanie świąt, uroczystości i Sylwestra kwalifikuje do pomocy specjalistycznej. Cholercia, muszę sobie zarezerwować wizytę. Od razu do trzech specjalistów, może jakieś rabaty będą. A może promocje, takie jak w wątku którymś przy firmie budowlanej.
Fidel-F2 - 26 Stycznia 2009, 10:52

to byl komentarz całokształtu wyzwolony tutejszym zwierzeniem
Rafał - 26 Stycznia 2009, 11:09

Ambioryks, zainteresuj się monacystyzmem w wersji św.Pawła pustelnika, pewnie ci się spodoba :D
Lynx - 26 Stycznia 2009, 12:48

Toudisław, ło matko, jakbym plany Wozeczka słyszała... Wy tak na poważnie? Bo mi tam sauna się nader przyjemnie i ciepło kojarzy... :twisted:
feralny por. - 26 Stycznia 2009, 12:56

A ja byłem na "balu prasy radia i telewizji", czyli oglądałem tv, czytałem gazety i słuchałem radia (w samochodzie). Też było fajnie, stoję na stanowisku, że należy robić to na co ma się akurat ochotę. Miałem ochotę posiedzieć w domu to sobie posiedziałem.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group