Pierwsze koty za płoty - Kroniki Upadłego Cesarstwa
Darogan - 22 Grudnia 2012, 20:41
Nie obrażaj osób których nie znasz i nie uważaj się za osobę nieomylną.
Przyszedłem na te forum z uśmiechem, a pozostawiono na mnie suchej nitki.
Gdyby sama forma uwag była bardziej "uprzejma" myślę ze by inaczej to wyglądało. A nie startując od razu z tekstem "Dalej nie dałam rady. Przykro mi. Nie chcę nabrać złych nawyków językowych."
Radziłbym zastanowić się nad sobą i nad podejściem do innych.
Godzilla - 22 Grudnia 2012, 20:46
Darogan, bracie, sam się zastanów. Do nauczycieli w szkole też mówisz "Nie uważaj się za osobę nieomylną"? Przykro mi, tu jesteś pierwszoklasistą. I twoja pewność siebie i buczenie na innych z góry nic tu nie zmienia: przedstawiłeś tekst na żałosnym poziomie i nie przyjmujesz żadnych uwag, tylko się obrażasz. Dwója. Przykro mi.
nureczka - 22 Grudnia 2012, 20:47
Darogan napisał/a | A może niektórzy uważają ze zjedli wszystkie rozumy i ich słowo jest święte ? |
Rozbawiłeś mnie do łez. Ostatni raz taki tekst słyszałam w wykonaniu zaprzyjaźnionego pięciolatka.
Pewnie podobało się cioci i kumplom z klasy? Widzisz, takie pochwały można sobie w buty wsadzić. To tak, jakbym ja chwaliła czyjś śpiew. Otóż nie mam słuchu i zasadniczno każdy rodzaj szumu akustycznego mi się podoba, poza rapem, a i to ze względu na treść, a nie melodię. W związku z tym mogę z czystym sumieniem chwalić wszystkich aspirujących muzyków. A nawet ryczącego barana doceniając, iż siłę głosu ma ogromną.
Ludzie delikatnie (naprawdę delikatnie w stosunku do jakości wyrobu) mówią Ci, że musisz dużo, dużo pracować, a Ty zamiast z pokorą przyjąć krytykę obrażasz się.
PS. Po namyśle. A może Ty naprawdę masz pięć lat? W takim przypadku odszczekuję wszystko co powiedziałm. Jak na przedszkolaka dzieło rzeczywiście jest genialne.
Darogan - 22 Grudnia 2012, 21:00
Będę złośliwy i pokaże złożony tekst. Przynajmniej teraz będziecie mogły poważnie krytykować mając większy tekst przed oczami.
---------------------------------------------------------------
*Klimat Song* http://www.youtube.com/wa...feature=related *Klimat Song*
Kroniki Isilindil'a
Ostatnie Dni Straży..
Dzień 1
Byłem wtedy dość młody lecz pamiętam ten dzień, gdy stałem na zboczu góry i ujrzałem wielki przemarsz, tak wielki jaki jeszcze nigdy nie przemierzał tych krain, jednak nie był to przyjaciel a wróg... Otoczony zgnilizną i ogniem który trawił wszystko co stanęło na jego drodze, jednak i ten marsz humanoidów w końcu musiał się zatrzymać. Wykorzystałem sytuacje i ile sił w nogach pognałem do Auerionu, pierwszej z osad na drodze ku stolicy królestwa. Nie potraktowano mnie tam zbyt poważnie...
Dzień 3
Auerionu już nie ma... jedynie zostały zgliszcza i wspomnienia dawnej osady, i tak okrutnie nabite na pal głowy tych którzy wcześniej wątpili w me słowa. Cóż miałem czynić ? Błagać ich o zrozumienie i by ich duma nie zasłaniała ich oczu ? Ruszyłem więc dalej ale nie zbyt daleko, dotarłem do miasta Erendeall. Spotkałem tam młodych wojowników, którzy usłyszawszy o tym co się wydarzyło uwierzyli na me słowa, serce me się uradowało, jednak... Młodzi zamiast uczynić coś roztropnego, ruszyli ku wrogom, jakże byłem zrozpaczony gdy...
Dzień 5
Parę dni później truchła młodych elfów zostały przywiezione na zakrytym wozie. Nikt nie ważył się wtedy odkryć i spojrzeć na nie, były tak zmasakrowane... Oczy widziały wiele, lecz serce wciąż płacze po takich wydarzeniach, gdzie bracia nasi giną z rąk wroga... Jednak to wydarzenie, zwróciło uwagę kogoś, kogoś ważniejszego... Spotkałem strażnika, co królewski herb na pancerzu nosił. Wysłuchał mych słów ze zrozumieniem...
Dzień 12 Wczesny ranek
I tak ujrzałem ich... armie która prosto z Dol En Nost przybyła. Z sztandarami królestwa elfów... Na jej czele stał ten sam, którego ujrzałem parę dni wcześniej w mieście które już było jedynie ruina.
Ruszyli do boju, ruszyli do walki przeciw liczniejszym sobie wrogom, ich miecze grały pieśń walecznych, tarcze ku górze uniesione w blasku słońca wrogów oślepiały. Mimo licznej fali wroga, królewscy strażnicy siekli hordę orków, jednego za drugim... Ale ich zamiast ubywać wciąż przybywało...
Dzień 12 Południe
Nie mogę uwierzyć w to co me oczy widzą, jeno ciało za ciałem, na ciele i te kruki które zwabione zapachem krwi przybyły ze z każdej strony tej doliny. Słysze też okrzyki zwycięstwa tak donośnie ze cały Ishenar może je usłyszeć... Jednak to nie straż królestwa elfów, to Orkowie zwyciężyli... Me serce pełne lęku, w stosie ciał wypatruje tego który elfickom armię przeciw nim prowadził, nie widzę, nie potrafię dostrzec jego ciała... Jedynie smoka który dogorywając zabił swym potężnym ogonem ostatniego z orków który zginał tego dnia, po czym ostał zgładzony. Tego samego smoka na którego grzbiecie dowódca był. Czy zginał jak inni ? Jeżeli tak...
Wrócę tu niebawem, gdy zmrok zapadnie, gdy armia wroga ruszy dalej, wrócę i postaram się odnależć prawdę ukrytą w górskiej dolinie, prawdę o pierwszej i ostatniej klęsce Królewskiej Eflickiej Straży...
Godzilla - 22 Grudnia 2012, 21:22
No i co ja ci powiem. Popłuczyny po Tolkienie, i żebyś był pierwszym naśladowcą. Prędzej tysiąc pierwszym. Elfy, nazwy niby-elfickie itd. Historia wygląda, jakby była wygryziona z czegoś większego, inaczej nie ma żadnego sensu. Nie widzę powodu, dla którego miałaby mnie zaciekawić. Nie składa się w całość. Ot, jakieś wzmianki o nieokreślonej klęsce i spustoszeniu.
Dzień 1 - bohater był dość mały, gdy... Dzień 12 Południe - bohater nie może uwierzyć w to co oczy jego oglądają - czyli w dwanaście dni urósł i dojrzał. Szybko to u nich idzie.
Dzień 1 - Przemarsz czego? Dopiero w następnym zdaniu jest coś o humanoidach. Co to za rasa? Jak wyglądali? Dlaczego maszerowali? Ten ogień dookoła nich to tak się sam z siebie zwyczajowo palił? Czy przemarsze urządzają sobie zazwyczaj przyjaciele?
Dzień 3 - "zostały zgliszcza i wspomnienia dawnej osady" - bardzo uczłowieczona ta osada, skoro ma wspomnienia. Sądzę, że chodziło raczej o "wspomnienia po dawnej osadzie". Zresztą - czy bardzo dawnej czy bardzo niedawnej? Bolączka w tym fragmencie i wszystkich następnych: przed "który" stawiamy przecinek. Dlaczego "me" a nie "moje"? Niepotrzebne archaizowanie, czy jakkolwiek nazwać ten zabieg. "Ruszyłem więc dalej ale nie zbyt daleko" - brak przecinka, "niezbyt" piszemy razem. Zdanie ogólnie niezgrabne. "Uwierzyli na me słowa" - "uwierzyli mi na słowo" albo "uwierzyli w moje słowa". "Jakże byłem zrozpaczony, gdy..." - na mój gust to powinno być osobne zdanie, po kropce.
Wszystko to w przypadku, gdybyś chciał ten fragment zachować w takim kształcie, a nie w ogóle napisać go od nowa albo wyrzucić z tekstu. Załóżmy, że ma zostać.
Dalej mi się chwilowo nie chce, późno się zrobiło.
nureczka - 22 Grudnia 2012, 21:29
Nic już nie powiem. Nic. Wstąpił we mnie Duch Bożego Narodzenia i pełna miłosierdzia jestem.
Godzilla - 22 Grudnia 2012, 21:34
Bo wszyscy, którzy naprawdę mają kwalifikacje, żeby ten tekst zjechać, czyli poloniści, pisarze, redaktorzy, tłumacze, miłosiernie zasłaniają oczy i nie patrzą. Tylko ja zostałam a wszystko przez nadmiar życzliwości dla narybku.
Agi - 22 Grudnia 2012, 21:41
A ja tak czytam tekst i dyskusję, a raczej pyskusję i namolnie pcha mi się na klawiaturę puenta z dowcipu o ceprze, który do bacy na naukę przyszedł, ale też będę miłosierna i nie przytoczę.
Wesołych Świąt.
Godzilla - 22 Grudnia 2012, 21:42
O, a tego o bacy nie znam. A może nie pamiętam
Darogan - 22 Grudnia 2012, 21:45
Ad 1 - Pisałem to przed tym jak przeczytałem trylogie Tolkiena. Nazwy sam wymyśliłem.
Ad 2 - Młody w sensie - kronika jest pisana xx lat temu
Ad 3 - Wyjaśnienie "ze był to wróg" - domysł / rasa wroga lub źli ludzie.
Ad 4 - Fakt , powinno być "Po" dawnej
Ad 5 - Fakt zjadanie przecinków to moja bolączka
Ad 6 - Niezbyt razem - zapamiętam
Ad 7 - "Jakże byłem zrozpaczony, gdy..." - na mój gust to powinno być osobne zdanie, po kropce. - tu w sumie nie mam zdania. Chociaż faktycznie zdanie stało się dość długie.
nureczka - 22 Grudnia 2012, 21:50
Agi, ja też nie znam. Pooooowiedz, proooooooszę.
Ja już będę miła
Godzilla - 22 Grudnia 2012, 22:13
Agi, dzięki
Jednak wyślę ten post - ostatnia szansa.
Darogan, albo popracujesz nad językiem (gramatyka, ortografia, interpunkcja) i stylem, albo nie masz materiału nawet na start. Tekstu napisanego niechlujnie i z bykami nikt nie potraktuje poważnie. A co do czasu w tej kronice, to nadal potężnie się nie zgadza. Albo pisał o tych 12 dniach jak był dzieckiem i koszulę w zębach nosił, albo niech w pierwszym dniu napisze, co się działo w pierwszym dniu, a nie snuje wspomnień z dzieciństwa.
Nawet jeżeli trylogię Tolkiena czytałeś później, pewnie naczytałeś się jego naśladowców, a tych było mrowie. Ksiąg o klęsce straszliwej też w tym nurcie nie brak, a więc nic nowego tu nie znajduję. Styl jest drętwy, nie ma żadnego opisu, który by cokolwiek plastycznie pokazywał, nie ma żadnej postaci, która mogłaby czytelnika zaciekawić, żadnego dialogu, w ogóle życia w tym fragmencie. Jeżeli musisz w drugim poście objaśniać, co miałeś na myśli pisząc to czy tamto, to źle napisałeś, bo mętnie. Nie mam pojęcia, jaką historię chcesz przedstawić. Mógłbyś chociaż pokazać, że potrafisz z tej "kroniki" przedstawić plastycznie i dobrym stylem jedną wybraną scenę: z przebiegiem, akcją, postaciami, rzezią i rąbanką tudzież lirycznym opisem przyrody. Napisać żywy dialog żywych postaci, a nie papierowych kukiełek.
Czyli jeżeli chcesz naprawdę coś w życiu pisać, a nie tylko puszyć się tu i wyrzekać na nasze zarozumialstwo, to bierz się do roboty i wracaj za parę miesięcy. Poważnie, wymyśl jakąś nową historię (swoją własną, nie pożyczoną od czyichś naśladowców), napisz, popraw, przeredaguj, pokreśl, napisz jeszcze raz, a potem wróć, pokaż i daj się zjechać. Inaczej nie będzie z tego nic prócz pieniactwa. Albo daj zjechać ten tekst komukolwiek innemu, kto potrafi go dokładnie przeczytać.
Tak po prawdzie to nie sądzę, żeby z tego pisania coś wyszło, tak jak w przypadku pozostałych "pierwszych kotów za płoty". Chciałabym się mylić.
I zważ sobie jeszcze raz - do dyskusji zostałam ja (i zapewne podśmiewają się ze mnie po kątach), bo wszyscy, którzy mogą ci detalicznie a fachowo wyciągnąć niedoróbki, przez delikatność poszli na grzyby. Coś ci to mówi?
Rafał - 22 Grudnia 2012, 22:18
Cii, zaklepuję sobie miejsce w kolejce, nocką przeczytam i ... sie zobaczy
nureczka - 22 Grudnia 2012, 22:27
Żeby nie było. Przeczytałam do końca. Naprawdę. Jako dowód dokonam analizy jednego zdania.
Darogan napisał/a | Jedynie smoka który dogorywając zabił swym potężnym ogonem ostatniego z orków który zginał tego dnia, po czym ostał zgładzony. |
Przecinki przemilczę (a trzeba się bardzo postarać, żeby mnie interpunkcją zszkować). Otóż w tym zdaniu nic się logicznie kupy nie trzyma.
Stosując podstawowe zasady gramatyki polskiej:
smok zabił orka -> potem ork zginął tego dnia (znaczy się zginął po tym jak został zabity smoczym ogonem) -> poczym został zgładzony.
Czyli co? Ork trzy razy w ciągu dnia zginął?
To przy założeniu, że "ostał zgładzony" = "został zgładzony". Bo może jednak "ostał się żywy, nie zgładzony" (tu zakładam, że słowo ostał jest użyte z rozmysłem). W takim wypadku ork został zabity, nawet dwa razy, a w efekcie i tak ostał się przy życiu.
Czy teraz rozumiesz, dlaczego tekstu nie da się czytać?
PS. Żeby było jasne, nie jestem polonistą tylko inżynierem mechanikiem. Ze specjalnością obrabiarki.
hijo - 22 Grudnia 2012, 22:29
Rafał napisał/a | nocką przeczytam i ... sie zobaczy | uważaj, żebyś koszmarów nie miał
Darogan, weź sobie do serca co Ci tu mówią. Już po pierwszych kilku "zdaniach" Kronik miałem dosyć. Nawet nie próbowałem czytać postu, który zacząłeś od słów: "Będę złośliwy". Zastanów się jak, czytelnik może traktować poważnie autora, który mówi wprost: Obrażę Cię swoim tekstem. Jeśli masz jeszcze resztki instynktu samozachowawczego przyjmij krytykę, popracuj nad tekstem i wróć za jakiś czas po dalsze porady. To, że masz edytor tekstu nie czyni Ciebie wielkim pisarzem.
feralny por. - 22 Grudnia 2012, 22:39
Jestem pod wrażeniem. Orzeszki już sobie przyniosłem.
Darogan napisał/a | Największą krytykę w stosunku do tego co piszę, najczęściej okazuj osoby po polonistyce oraz te które same piszą opowiadania.
Osoby jednak z innym wykształceniem, - mają różne podejście.
Nie są aż tak krytyczne. | Po pierwsze, zdziwiłbyś się kogo tu można spotkać. Po drugie, trzeba było wrzucić na forum elektroakustyków, albo coś, może odbiór byłby lepszy, choć w sumie niekoniecznie...
Darogan - 22 Grudnia 2012, 22:42
Wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku życzę
aniol - 22 Grudnia 2012, 23:00
Darogan napisał/a | Nie obrażaj osób których nie znasz i nie uważaj się za osobę nieomylną.
Radziłbym zastanowić się nad sobą i nad podejściem do innych. |
troche przegne zasady forum - zaryzykuje, moze dostane jakies punkty przed swietami ale pojade sobie bezposrednio po Tobie, a nie po twoim tekscie
zeby byla jasnosc tekst jest koszmarny (nie, nie jestem po polonistyce - ja prosty inzynier od grabek i nauczyciel mordobicia jestem) - stylizacja na pseudo-sredniowieczny-kronikarski zargon powoduje ze jest calkowicie nie do czytania
ale co do Ciebie - takich jak Ty mam kazdego roku, w okolicach wrzesnia, wraz z kazdym nowym naborem cale stada
takich co to widzieli wszystkie filmy ze Stefkiem Seagalem czy Bronkiem Lee
ewentualnie ostatnie KSW z Pudzianem
co to wiedza lepiej jak ma wygladac trening, jaka technika jest najzaje***tsza na swiecie, co juz na pierwszych treningach chca sparowac, a po tygodniu juz sie na zawody szykuja
a krytyke znosza mniej wiecej tak jak Ty - obraza, fochem i na szczescie najczesciej odchodza z klubu
no bo najwiecej to ich pokraczne podskoki i nieskoordynowane wymachy konczynami najbardziej krytykuja jacys goscie po AWF-ach albo trenerzy, a przeciez ciocia byla zachwycona
oczywiscie wsrod kolesi z osiedla beda madafaka kilerami bo byli az na 3 treningach; ale ten tamtejszy trener to fajansiarz, co to sie nie zna na niczym, wiec zrezygnowali
i podejrzewam ze z Toba bedzie identycznie - twoj tekst naprawde lagodnie skrytykowali ci ktorzy sie na tym znaja - a ty zamiast sie zastanowic dlaczego, idziesz po najmniejszej linii oporu - reagujesz obraza i fochem
do kompletu brakuje jeszcze zebys walnal tekstem ze ci co cie skrytykowali obawiaja sie twojej konkurencji na rynku wydawniczym, i jada po tobie z zawisci
(ja cos podobnego kiedys uslyszalem )
sorki, ale jesli tak podchodzisz do naprawde lagodnej krytyki (sprawdz jakie tu sie juz pojawialy komentarze do niektorych "dziel" - nie wiem czemu jest tak milo - moze zblizajace sie Swieta?) to wybacz, ale zamiast pisaniem zajmij sie czyms innym? moze wyplataniem lapci z lyka? *
*zeby nie bylo oskarzen o plagiat - tak to przerobiny cytat z Pilipiuka
Godzilla - 22 Grudnia 2012, 23:10
Darogan, Happy New Year!!!
merula - 22 Grudnia 2012, 23:11
Godzilla, koledze chyba powinnaś życzyć Dosiego roku
Godzilla - 22 Grudnia 2012, 23:12
Kulla 'amin wa antum bichejrin, a co mi tam. Po polsku nie dotarło, może po arabsku dotrze.
gorat - 22 Grudnia 2012, 23:18
Kurczę, popcorn się zmarnuje - zamiast ostrej jatki jest głaskanie po główkach, nawet anioły są miłościwe. Święta widać działają na ludzi. Przynajmniej administracja nie ma co robić
nureczka, dostajesz "dzięka" za analizę zdania - nie miałem siły się wgłębiać w tekst, a tu takie perełki, strach się bać
Darogan - 22 Grudnia 2012, 23:18
Tobie też wesołych świąt Aniole i szczęśliwego nowego roku
Sauron - 22 Grudnia 2012, 23:28
Z czysto naukowego zainteresowania szukałam w tym tekście jakiegoś mocnego punktu, ale zawiodłam się.
Świat niczym nie zaciekawia i nie ma ani odrobiny oryginalności, język bardziej śmieszy niż urzeka, o bohaterach (?) wolę nie wspominać. W dodatku cierpisz na wielokropkozę... to naprawdę nie sprawia, że zdania brzmią mądrzej...
merula - 22 Grudnia 2012, 23:33
Cytat | Tobie też wesołych świąt Aniole |
...,anioł, albo aniele.
aniol - 22 Grudnia 2012, 23:39
merula napisał/a | Cytat | Tobie też wesołych świąt Aniole |
...,anioł, albo aniele. |
a wiesz ze niekoniecznie
znaczy, wiem ze tak jak napisalas jest poprawnie, ale znajomi ze Slaska (a z Jaworzna to juz wszysycy) czesto mowia do mnie "aniole"
nie mam pojecia czy to jakas tambylcza forma odmieniania , mojej ksywki, ale po prawie 30tu latach takiego zwracania sie do mojej osoby, przywyklem
Darogan - 22 Grudnia 2012, 23:40
Śmiać mi się chcę, nie zostawią na mnie suchej nitki... ^^
merula - 22 Grudnia 2012, 23:50
tyle, że kolega deklaruje, że on nie za Śląska
gorat - 22 Grudnia 2012, 23:51
Nie chcę wytykać, ale śmiać to się chce...
Taki to jest los gollumów - do pralki i w obroty!
Fidel-F2 - 22 Grudnia 2012, 23:59
Darogan, serio uważasz, że te teksty mają jakąkolwiek wartość? Przecież to kupa jest i nic więcej. Analiza błędów byłaby pracą kilkanaście razy obszerniejszą od samych 'dzieł'. Masz problemy na każdej płaszczyźnie. Póki co, jeśli idzie o rzemiosło literata, nie potrafisz zrobić dobrze niczego.
Nie graj herosa bo masz mięśnie jak niedożywiona kijanka. Robisz z siebie błazna więc się śmiejemy. Czemu jesteś zdziwiony?
|
|
|