To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Judaszowe pamiętniki

Iscariote - 6 Czerwca 2011, 09:11

Godzilla napisał/a
A tamtych dwoje olać ciepłą strużką.
A to starą historię przytaczałem sprzed roku, juz się tym nie przejmuję :wink:
Jedenastka - 6 Czerwca 2011, 09:13

Nina Wum napisał/a
możemy tu mieć do czynienia z jednostką złaknioną Orszaku.
Takie osoby mało wiele się troszczą o poszczególnych znajomych, chodzi im
głównie o to, coby wokół nich był Tłum. Jest to ordynarne karmienie ego, uprawiane
pod przykrywką działalności towarzyskiej.

Rewelacyjna myśl. Będę czytać regularnie i wyślę znajomym :mrgreen:

Nina Wum napisał/a
nikt nie zasługuje na to, by być tłem.

Może i tak... ale jeśli lubi i chce być tłem?

fealoce - 6 Czerwca 2011, 17:36

Imho jeśli lubi i chce, to niech będzie :) Pytanie tylko, czy naprawdę jest z tego zadowolony...
A teoria jednostki złaknionej Orszaku bardzo mi się podoba.

nimfa bagienna - 6 Czerwca 2011, 17:53

To nie teoria... wystarczy się rozejrzeć.
ONI są wszędzie.
:mrgreen:

Jedenastka - 6 Czerwca 2011, 18:25

O tak, spotykam ICH codziennie, czasem nawet w snach :mrgreen:
nimfo bagienna, odważny podpisik.

Iscariote - 24 Czerwca 2011, 07:42

No dobra moi mili. Tomasz wyrusza do Gdańska na Bałtycki Festiwal Komiksu.
Byłbym wdzięczny za trzymanie kciuków abym wsiadł w dobry pociąg i wysiadł gdzie trzeba, bo ostatni raz jechałem gdziekolwiek pociągiem w podstawówce. Z harcerzami. Traumę mam do dzisiaj.
Oby panie na dworcu były mi przychylne i konduktorzy mili. ;P:

fealoce - 24 Czerwca 2011, 09:20

Nie no, pociągi są fajne :) zabierz tylko coś do czytania i odtwarzacz mp3, będzie dobrze. Z paniami na dworcu bywa różnie ale nie spotkałam jeszcze niemiłego konduktora.
merula - 25 Czerwca 2011, 22:03

Iscariote, a w niedzielę będziesz też? ba ja się wybieram.
Iscariote - 27 Sierpnia 2011, 23:42

merula napisał/a
Iscariote, a w niedzielę będziesz też? ba ja się wybieram.

haha, tak, byłem też w niedzielę ;P:

W sumie ten wielki Simon Bisley (nieokrzesany dość człowiek) teraz do Łodzi przyjeżdża, a ja specjalnie do Gdańska zasuwałem. Ale w sumie dobrze, znaczy spodobało mu się.
Tyle wódki za darmo to pewnie w życiu w jeden weekend nie wypił. :mrgreen:

Gdańska fajne miasto, starówka mnie urzekła. I jedzonko w restauracji Koss. Stosunek ilość/jakość/cena bardzo korzystny.
Ale w sumie tak jak wszędzie, wypełźnie się poza starówkę i już czar pryska.
Za to część stoczniowo industrialna jest bardzo mniam. W środku nocy odgłosy i oświetlenie naprawdę robią wrażenie. No i całkiem fajny klubik tam jest. :)

Iscariote - 19 Stycznia 2012, 22:48

Tak sobie ostatnio pomyślałem, że chyba potrzebuję psychologa. Robię się często jakiś agresywny bezpodstawnie. Dużo rzeczy i zachowań mam do naprostowania, a samemu by sie wziąć za siebie dyscypliny brak.

Chociaż teraz tak sobie myślę, że to nie musi być psycholog, a ogólnie ktoś kto by kopał w tyłek kiedy trzeba. Kumpel mi zaproponował żebym poszedł do niego na trening jujitsu. Ponoć wysiłek fizyczny oczyszcza.
Dziwne, pływanie do upadłego na basenie średnio pomaga. No ale zobaczymy.

Ogolnie trzeba się wziać za siebie. Zdrowiej odżywiać też. Dzisiaj np. na mieście zamiast fast foodu wziąłem sałatkę. Niezbyt męskie, ale nawet nie żałuję. Chociaż cena zabójcza w stosunku do fast foodu, czy jakichś zapiekanek. :roll:

dzejes - 20 Stycznia 2012, 14:18

Iscariote napisał/a
Niezbyt męskie, ale nawet nie żałuję.





ihan - 20 Stycznia 2012, 14:33

dzejes, spokojnie, przecież napisał: nie żałuję. Poza tym, chyba ironia to była, prawda Iscariote? I fakt, niemięsne żarcie jest droższe, bo więcej roboty, mięcho starczy wrzucić do piekarnika czy na tłuszcz i voila.
Iscariote - 20 Stycznia 2012, 14:59

Bo wiadomo, że facet to tylko mięcho mięcho i czasem ziemniory. ;P:
ilcattivo13 - 20 Stycznia 2012, 17:33

Ziemniory? Ziemniory?! BLEH!!!

Jak już, to tylko kasza jaglana. I to koniecznie przypalona. Ze skwarkami. O!

Kruk Siwy - 20 Stycznia 2012, 18:28

Wy to potraficie zniesmaczyć, tylko kartofle z lekka odębiałe i przysmażone po strażacku są prawdziwą przekąską twardziela. Oczywiście odsmażone na takim dobrze odstałym szmalcu (uwaga, błąd zamierzony) dobrze już woniejącym. No. Kasza jaglana, pfe! To u nas na Mazowszu dziewczynki zjadają.
ilcattivo13 - 20 Stycznia 2012, 18:45

Kruku - mówią, że prawdziwi twardziele nie myją zębów i nóg. Prawda li to? ;P:
Kruk Siwy - 20 Stycznia 2012, 19:02

Niech mnie świnia powącha! Ja tam nikomu nóg i zębów nie myję. Czasem nogi wytrę, mopsom jak z dworu wracją.
Swoją szoszą dziwne rozrywki macie tam na wschodzie.

ihan - 20 Stycznia 2012, 20:38

Prawdziwy twardziel zabija zapachem? A jak ma się sprawa ze zmianą skarpetek? Jakaś dopuszczalna częstotliwość, czy trzeba czekać aż same odpadną? Tak dopytuję, bo strasznie niedoedukowana jestem jak chodzi o twardzielów.
ilcattivo13 - 20 Stycznia 2012, 21:46

Kruku, na jakim wschodzie? Ja się tego tekstu nauczyłem w stolicy, od znajomego ze studiów, któren jest Warszawiakiem z dziada pradziada. A że Ty też Warszawiak z dziada pradziada, to chciałem tamtą "prawdę życiową" zweryfikować.

ihan - podejrzewam, że nie zabija zapachem, tylko epatuje, ew. znaczy atmosferę w okolicy :wink: I tak na zdrowy chłopski rozum biorąc, to powinien nosić skarpetki aż mu same z nóg spadną ;P:

dzejes - 20 Stycznia 2012, 21:47

ihan napisał/a
dzejes, spokojnie, przecież napisał: nie żałuję. Poza tym, chyba ironia to była


:roll:

Kruk Siwy - 21 Stycznia 2012, 00:05

Bo wiesz ilcattivo13, we stolicy to ze dwadzieścia procent warszawiaków żyje. A już na studiach, panie dzieju. Tedy nie mnie odpowiadać, za twardzieli w pojęciu twego kolegi, widać nawąchał się bidak.

Tak mi się przypomniało...

.Dobranoc, dobranoc ojczyzno
Już księżyc na czarnej lśni tacy
Dobranoc i niech Ci sie przyśnią pogodni, zamożni Polacy
że luźnym zdążają tramwajem, wytworną konfekcją okryci
i darzą uśmiechem się wzajem, i wszyscy do czysta wymyci
i wszyscy uczciwi od rana, od morza po góry, aż hen
Dobranoc, ojczyzno kochana już czas na sen

Tomcich - 21 Stycznia 2012, 00:17

Kruku Siwy, ale to jest tylko marzenie senne. :D Od chwili napisania tej piosenki tyle się (niby) zmieniło, a dalej jakby po staremu. :roll:
Kruk Siwy - 21 Stycznia 2012, 00:25

Nie, no stary, ja podróżuję komunikacją miejską ze 45 lat. I zapewniam cię, jest lepiej!
Nina Wum - 21 Stycznia 2012, 00:34

Uwielbiam czytać o Higienie, ale powracając do tematu...

Iscariote
, ilekroć agresja podchodzi mi pół centymenta pod skórę
(i cierpią wtedy niedomykające się okna, naczynia rozmaite tudzież inne mobile :lol: )
jest to znak, że jakaś istotna sfera mego życia dalece odbiega od stanu pożądanego.
Oraz, że trzeba się nią zająć, bo pozbawiony jednego z głównych silników statek zaczyna dryfować w próżni.

To mogą być niezadowalające relacje z ludźmi bliskimi lub dalszymi;
może to być praca, albo jakiś z dawien dawna niezrealizowany pomysł na siebie.
To, o czym na co dzień się nie myśli, bo uwiera.
Coś ci przychodzi do głowy?

Aha: na sporcie się nie znam (unikam.) Ale moja przyjaciółka, akademicka mistrzyni
judo, twierdzi, że ruch wspaniale morduje stres.

Tomcich - 21 Stycznia 2012, 00:35

Kruku nie wmówisz mi, że to wszystko prawda :arrow:
Kruk Siwy napisał/a
pogodni, zamożni Polacy
że luźnym zdążają tramwajem, wytworną konfekcją okryci
i darzą uśmiechem się wzajem, i wszyscy do czysta wymyci
i wszyscy uczciwi od rana, od morza po góry, aż hen


No, chyba, że w Warszawie jest inaczej :wink:

Kruk Siwy - 21 Stycznia 2012, 00:39

Ach nie, nie mylmy pojęć. Jest lepiej niż w czasach Starszych Panów, ale przecież nie idealnie, a oni o ideale śpiewali.
ilcattivo13 - 21 Stycznia 2012, 19:23

Kruk Siwy napisał/a
Bo wiesz ilcattivo13, we stolicy to ze dwadzieścia procent warszawiaków żyje...


Kruk Siwy napisał/a
Nie, no stary, ja podróżuję komunikacją miejską ze 45 lat. I zapewniam cię, jest lepiej!

a wiesz, że pomiędzy tymi dwoma zjawiskami może być pewna zbieżność :mrgreen:

Kruk Siwy - 21 Stycznia 2012, 20:37

ilcat jest. Przybysze się cywilizują, powoli ale jednak. Wzorce mają, część z nich nie jest na to odporna.
Iscariote - 22 Stycznia 2012, 04:38

Kruk Siwy napisał/a
ja podróżuję komunikacją miejską ze 45 lat. I zapewniam cię, jest lepiej!

Hmm... aż wierzyć się nie chce. Może po tylu latach już wprawiony jesteś i nos Ci się przyzwyczaił ;P:
Ja tam się cieszę, że mam swój batmobil i uroków komunikacji nie musze już doznawać.

Nina Wum, no ja jeszcze nie rzucam niczym, ale poziom mojego samoniezadowolenia ostatnio wzrósł na tyle, że muszę się ogarnąć. Internet może ograniczę, bo dziczeję kurde od tych fejsbuczków itp.

Co do sportu to kusi cholera, ale nie czuje się jednak na siłach by sportów walki jakichkolwiek próbować. Zresztą, rzucają tam człowiekiem o matę, mięsnie bolą, wszystko boli... a fe. Bardziej pływający zawsze byłem i nieźle mi idzie, więc może zacznę więcej się pluskać. Pomyśleć muszę.

dzejes - 22 Stycznia 2012, 12:01

Biegać zacznij. Najprostsza rzecz pod słońcem. Potrzebujesz przede wszystkim nóg.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group