To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Rhecęzęt Miesionca

dzejes - 29 Października 2010, 08:19

Sposób, w jaki formułuję swoje posty to generalnie moja sprawa, więc nie zabieraj się za wychowywanie akurat mnie.
baranek - 29 Października 2010, 08:30

dzejes, oczywiście. masz rację. zawsze masz.
dzejes - 29 Października 2010, 08:33

Dziękuję, a teraz proponuję zakończyć offtopa.
baranek - 29 Października 2010, 08:40

też fakt.
zatem wracając do tematu.
myślałem, że raczej będzie tutaj można znaleźć takie perełki, jak te dwie wrzucone przez Ziutę. a robi się rozmowa o pierdołach. do czego, przyznaję ze skruchą, sam się przyczyniam.

dzejes - 29 Października 2010, 08:44

No a jak już ktoś znalazł perełkę o wałachach, to tu nie wrzucił.
savikol - 17 Listopada 2010, 10:26

Poradnik ręcęzęta pisany przez ręcęzęta.

Mój ulubiony fragment z powyższego:
Cytat
(...)należy pamiętać o tym, że nie ma książek, które są samymi superlatywami albo kompletnym szajsem. Są tylko ksiązki źle zrecenzowane.

I wszystko jasne ;-)

Adon - 17 Listopada 2010, 10:40

Odpuściłem po kilku akapitach. zanim autor zacznie udzielać porad jak pisać, czy recenzować, może powinien najpierw się nauczyć języka, w którym owe recenzje i poradniki pisze. :shock:
Nutzz - 17 Listopada 2010, 10:44

Mnie natomiast dobiły komentarze... Smutne.
"Świetna robota"; "z pewnością się przyda"

:roll:

Godzilla - 17 Listopada 2010, 10:45

Nutzz, gdyby nie Internet, w życiu byś się nie dowiedział, ilu idiotów jest na świecie.
Nina Wum - 17 Listopada 2010, 10:49

Swoją drogą, nie ma to jak przeczytać sobie jakiś superlatyw. :lol: Pratchetta na przykład.
Matrim - 17 Listopada 2010, 10:52

Nina Wum, a na dodatek możesz sobie połazić po poszlakach.
Nina Wum - 17 Listopada 2010, 11:09

Urzekający fragment:

Cytat
prawdziwy recenzent to NIE osoba pisząca do gazet czy innej formy słowa drukowanego. Takie osoby można, co najwyżej nazywać rzemieślnikami, bo nic innego nie potrafią zrobić. Prawdziwy recenzent to także osoba niezwiązana z rynkiem


A w podtekście: "nie czytajcie wypocin jakichś tam pismaków zawodowych, którym za to PŁACĄ (o abominacjo!), czytajcie mnie." :lol:

Matrim - 17 Listopada 2010, 11:12

Przeczytałem tekst mniej więcej do połowy, resztę pobieżnie. Nie dam rady, zgłupieję do reszty, a wolałbym nie. Czy tylko mi się wydaje, że autor rzuca radami, do których sam się nie stosuje?

Komentarze pierwsze faktycznie są zatrważające, ale za to późniejsze już mniej i pozwalają mieć nadzieję, że jednak duch w narodzie nie umarł ;)

nimfa bagienna - 17 Listopada 2010, 11:21

savikol napisał/a
Poradnik ręcęzęta pisany przez ręcęzęta.

Dżizas... :mrgreen:

dalambert - 17 Listopada 2010, 11:23

Cholera jasna , a mnie się ten link z pracowego kompa nie chce otworzyć :(
Ubaw bedę maial dopiero w domu.

nureczka - 17 Listopada 2010, 11:39

nimfa bagienna, a do tego te zachwyty czytaczy - recenzentów in spe!
Cytat
Rewelacyjny poradnik! Sama piszę recenzje, Twoje rady z pewnością mi się przydadzą.

nimfa bagienna - 17 Listopada 2010, 11:39

Bo chcieć to móc. :mrgreen:
Anonymous - 17 Listopada 2010, 12:05

Cytat
Nie lubię czytać recenzji napisanych według schematu: wstęp, fabuła, styl, jakość wydania, zakończenie. Recenzja to twór naprawdę elastyczny i nic nie stoi na przeszkodzie, by napisać go w formie dialogu, monologu, opowiadania czy listu (a to tylko przykłady). Czasami jest to nawet wskazane.Dobrze też wrzucić do recenzji stopkę, w której wypiszecie dane takie jak: tytuł, autor, seria, wydawca i wasza ocena (ceny nie wrzucajcie, bo w różnych miejscach może się znacząco różnić). Zdecydowanie ułatwia to życie czytającemu, który nie musi szukać takich informacji gdzieś po Internecie, tylko ma je pod ręką.


O Boże... <headdesk>

Niech ktoś temu pożal się Boże recenzentowi (i nie daj Bóg autorowi debiutującemu właśnie w wydawnictwie, jak wyczytałem w komentarzach) wyjaśni, że każda recenzja, owszem, musi spełniać pewne wymogi formalne, ale przez posiadanie takowych nie można jej pisać w formie "monologu", "dialogu", czy opowiadania! To są dwie różne rzeczy :evil:

Rafał - 17 Listopada 2010, 12:12

Żerań napisał/a
i nie daj Bóg autorowi debiutującemu właśnie w wydawnictwie, jak wyczytałem w komentarzach
Kolega Fenrir napisał już dwie książki, o czym informuje w swoim profilu. Ciekawe kto zacz?
Matrim - 17 Listopada 2010, 12:24

Żerań napisał/a
nie można jej pisać w formie monologu, dialogu, czy opowiadania! To są dwie różne rzeczy :evil:


Swego czasu w komputerowych Top Secret i wczesnych Secret Service bardzo popularne były recenzje w dziwnych formach (dziennika z pola bitwy w przypadku gier strategicznych, na przykład). W przypadku książki to by nie przeszło, ale jednak to też były recenzje.

savikol - 17 Listopada 2010, 12:25

Cytat
Kolega Fenrir napisał już dwie książki, o czym informuje w swoim profilu. Ciekawe kto zacz?


Chyba dopiero pisze. Na tym samym forum zapowiada też napisanie poradnika dla początkujących pisarzy fantastyki. Nie mogę się doczekać ;-)

Trochę nie wypada nabijać się z młodzieńca z ambicjami, ale sam na siebie kręci bat...

Rafał - 17 Listopada 2010, 12:33

Fakt, mea culpa, przepraszam, ma być: pisze dwie książki.
Fenrir napisał/a
Czytam głównie wszystko z półki fantastyki, czasami powieść historyczną. Słucham wszelkich odmian rocka, metalu i gotyku. Interesuję się okresem średniowiecza i batalistyką. Obecnie piszę dwie książki fantasy.
W sumie odważny facet.
Adon - 17 Listopada 2010, 12:36

No, ale ciekawe co to za wydawnictwo jest skuszone nim, skoro facet języka polskiego ewidentnie nie zna. Musi pomysły genialne ma i wydawca zwali odpowiedzialność na redaktora. :mrgreen: ;P:
nureczka - 17 Listopada 2010, 12:40

Cytat
Dobrze też wrzucić do recenzji stopkę, w której wypiszecie dane takie jak: tytuł, autor, seria, wydawca

Cóż za nowatorskie podejście. Przecież na co dzień w recenzji nie podaje się ani tytułu, ani autora książki. Tak jest ciekawiej. Niech czytelnik sam rozwikła zagadkę, co za dzieło zostało zrecenzowane ;)

dalambert - 17 Listopada 2010, 12:49

nimfa bagienna, Dzięki :D oj, coż ,
czasem ludzi energia twórcza tak rozpiera,
że wszystkich w koło bierze cholera. :mrgreen:

Navajero - 17 Listopada 2010, 13:23

Adon napisał/a
No, ale ciekawe co to za wydawnictwo jest skuszone nim, skoro facet języka polskiego ewidentnie nie zna. Musi pomysły genialne ma i wydawca zwali odpowiedzialność na redaktora. :mrgreen: ;P:

Wątpię, aby jakieś uznane wydawnictwo kusiło debiutanta, czy też debiutanta in spe. Jest natomiast wiele takich, które dają nazwę ( żeby nie było, że sumptem własnym), a autoru wykłada kassę na druk :) To dość popularna koncepcja w pewnych kręgach. Oczywiście nie wykluczam - bo i nie znam sprawy, że Fabryka czy inna Runa robi mu pikietę pod oknami i usty wynajętych girlasek woła: pisz, pisz! Kto wie? ;)

dalambert - 17 Listopada 2010, 13:28

Navajero napisał/a
usty wynajętych girlasek woła: pisz, pisz! Kto wie?

Specnaz z Gromem nie byli by lepsi by Miszcza owego przy klawiaturze utrzymać, było nie było LUDZKOŚĆ CZEKA :!:

Nina Wum - 17 Listopada 2010, 13:37

Matrim, pamiętam te recenzje z SS. Czytałam je dla czystej przyjemności obcowania z tekstem, bo na samą grę nie było wtedy szans. W zagrodzie jeno pordzewiały a stareńki Commodore 64 C stał :)

Ta formuła sprawdza się, jeżeli chcesz czytelnikowi przybliżyć coś, co jest - nie znam fachowej nazwy, więc powiem: interaktywną informacją. Ale w przypadku powieści "zejście pod skórę" fabuły uniemożliwi mówienie o jakichkolwiek formalnych aspektach dzieła.
No bo jak?
Piknik na oboczinie - "Idę, idę przez tę Zonę, a te zdania, którymi idę, takie krótkie i rzeczowe są"?
Albo Lód - "Jedziemy koleją transyberyjską, a wokół nas rozpościerają się kunsztowne arabeski zabiegów formalnych?" :lol:

Dalambercie, a ja jednej rzeczy temu Autoru zazdroszczę. Wiary w swoje możliwości. :wink:

Adon - 17 Listopada 2010, 13:38

No, mówię, Navajero, musi geniusz, jeśli to poważne wydawnictwo się nim zainteresowało. :mrgreen: Jeśli nie, to pozostaje opcja wydawania własnym sumptem, wtedy nie dziwota, że to "wydawnictwo" naciska - przecież za wydanie autoru książki, zgarnie od naiwniaka kasę. ;P:
nureczka - 17 Listopada 2010, 14:09

Cytat
i nic nie stoi na przeszkodzie, by napisać go w formie dialogu

Platon, po prostu Platon.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group