To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Wielka prośba!!!

Ziemniak - 13 Października 2010, 22:37

Drugi tekst to Aleja Potępienia, genialna książka i kiepska ekranizacja po łebkach.
dalambert - 13 Października 2010, 22:41

Dunadan napisał/a
Drugi tekst wbił mnie niegdyś w ziemię, to było chyba opowiadanie w Fantastyce. USA, po wojnie atomowej ( a jakżeby inaczej? ;) ) - kontynent amerykański podzielony jest na wschodnie i zachodnie wybrzeże, pomiędzy którymi kursują niezwykle rzadko specjalni wysłannicy - najlepsi kierowcy. Świat targany jest mega-tornadami wysysającymi całe morza i ogólnie podróż przez serce USA to samobójstwo. Pamiętam niesamowity opis szklanego jeziora itp... gangi, zmutowane gigantyczne mrówki, niepewność jutra - kwintesencja post-apo. Pamiętam że autorem był Roger Zelazny

Droga czy jakoś tak - przewóz szczepionek na chorobę straszną z nad Pacyfikudo Nowego Yorku - malownicze.

Dunadan - 13 Października 2010, 22:44

Hehe no dzięki ;) choć już sam zrobiłem risercz :D a to pierwsze? spodobało mi się bo to takie Falloutowskie było - różnego rodzaju klany, sekty, lawirowanie między nimi, mutanty oczywiście itp... miodzio...

dalambert, była ekranizacja Alei potępienia? :shock: szkoda ze skopali, GENIALNY materiał ma film a'la Mad Max ;)

Ziemniak - 13 Października 2010, 22:45

Film jest stary (1977), leciał nawet w którymś kinie nocnym :mrgreen:
Dunadan - 13 Października 2010, 23:08

Eh, żeby ktoś się tak porządnie za postapo wziął, mam na myśli filmy... może kiedyś, jakiś Jackson :mrgreen:
dalambert - 14 Października 2010, 08:23

Fakt "Aleja potępienia" / nie "Droga" - to było by za proste/ - a co do filmu to SUPERkicha, by nie powiedziec g*** wszeteczne. Nie chodzi nawet o nędzę scenografi czy efektów, ale o płytkość i hollywódzkość scenariuesza i toporność narracji urągającej inteligencji widza.
Żelazy stworzył wspaniałą , klimatyczną opowieść o upadku, zagrożniu, ratunku i odkupieniu w znakomicie stonsruowanym i opisanym uniwersum, a film - szkoda gadac!
Popapraćstwo klasy C :evil:

paulina.pau - 14 Października 2010, 18:13

Jestem po kolejnym seminarium. Mój promotor wybrał zagadnienie: Kreacja obcych cywilizacji; niestety nie zgodził się na zaproponowane przeze mnie książki ;/ polecił pozycję Dr. Futurity Philip'a K. Dick'a. Stwierdził, że to straszny chłam ale kreacja cywilizacji bardzo ciekawa.
Chciałam bardzo serdecznie podziękować Wam Wszystkim za udzielone mi rady. Jestem po lekturze kilku pozycji które mi poleciliście, z niektórymi miałam "bliższy kontakt" wcześniej. Wciągają niesamowicie, trudno się od nich oderwać :) Jak tylko znajdę wolną chwilę biorę się za resztę :)
Nie spodziewałam się, że są jeszcze ludzie, którzy chcą pomagać obcym bezinteresownie. Dzięki Wam rośnie we mnie wiara w człowieka, która po dwóch latach obserwowania "wyścigu szczurów" nieco podupadła :)

Rodion - 14 Października 2010, 18:17

Promotor to lama? :evil:
ilcattivo13 - 14 Października 2010, 18:26

ten promotor to jakiś ździebko ograniczony człek jest, a Ty, paulino.pau, zaglądaj do nas częściej, a nie tylko w chwilach "zwątpienia w ludzkość i homonoidy" :wink:
paulina.pau - 14 Października 2010, 19:28

jasne :) będę tu częstym gościem :)
mBiko - 14 Października 2010, 19:50

paulina.pau, jakby co to bardzo chętnie powymądrzamy się na temat kilkuset innych tytułów.
Dunadan - 14 Października 2010, 21:13

Odrzucić Diuna i Grę Endera jako przykłady kreacji obcych cywilizacji.. :shock: zmień promotora... chyba że on ma jakąś swoją własną wizję... ale kurde, to ty piszesz pracę, nie on.
Rafał - 15 Października 2010, 09:16

paulina.pau napisał/a
Mój promotor wybrał zagadnienie: Kreacja obcych cywilizacji; niestety nie zgodził się na zaproponowane przeze mnie książki ;/ polecił pozycję Dr. Futurity Philip'a K. Dick'a. Stwierdził, że to straszny chłam ale kreacja cywilizacji bardzo ciekawa.


paulina.pau, dawaj go sama, będzie bigosowanie :twisted:

paulina.pau - 15 Października 2010, 14:18

Mam nadzieję, że mój promotor wie co robi. "Siedzi" w tym dłużej niż ja i wierzę, że ma już gotową wizję pracy :)
mBiko - 15 Października 2010, 14:42

Zazdroszczę Ci optymizmu.
Dunadan - 15 Października 2010, 20:13

paulina.pau, dawaj go na forum :twisted:
ilcattivo13 - 15 Października 2010, 21:33

paulina.pau napisał/a
Mam nadzieję, że mój promotor wie co robi. Siedzi w tym dłużej niż ja i wierzę, że ma już gotową wizję pracy :)


a on to w ogóle czyta fantastykę tak na co dzień, czy raz w roku na Boże Ciało? Bo jakim by Dick pisarzem nie był, to na pewno nie tworzył "chłamu".

A poza tym, promotor nie jest od tego, żeby Ci pracę "wizjonować". To Ty masz pomysł i go realizujesz pisząc pracę tak, a nie inaczej i na ten, a nie inny temat, a on może co najwyżej dawać drobne wskazówki lub sugerować poprawienie błędów. Możesz jeszcze zmienić promotora?

paulina.pau - 16 Października 2010, 07:50

Nie ma już takiej możliwości, wolne miejsca zostały na seminariach językoznawczych, a zdecydowanie bardziej wolę literaturę. Promotor zawęził krąg swoich zainteresowań w których możemy się poruszać (dlatego nie przyjął tematu z post-apo). Nie dał nam wolnej ręki ponieważ ma złe doświadczenia z ubiegłego roku... Zajmuje się również wybranymi pisarzami. Byłam trochę nadgorliwa, przygotowałam tematy dużo wcześniej i z Waszą pomocą dopasowałam teksty. A kilka dni temu na seminarium dowiedziałam się o szczegółach... Szkoda, no ale trzeba się dostosować
NURS - 16 Października 2010, 09:06

ilcattivo13 napisał/a
a on to w ogóle czyta fantastykę tak na co dzień, czy raz w roku na Boże Ciało? Bo jakim by Dick pisarzem nie był, to na pewno nie tworzył chłamu.
?


Oj, zdarzało mu się, zdarzało. Mial okres, kiedy pisał ile wlezie, byle zarobić.

Dunadan - 16 Października 2010, 09:17

NURS, a teraz przenoszą na ekran jego dzieła ile wlezie :mrgreen: by zarobić?...
shenra - 16 Października 2010, 15:39

paulina.pau, masz strasznie ograniczonego promotora. Blech.
xan4 - 16 Października 2010, 19:12

Pomimo tego, że Dick to mój guru, muszę jednak potwierdzić słowa NURSa, swego czasu Dick pisał, tylko po to żeby pisać, żeby zarobić, nie najlepsze rzeczy mu wtedy wychodziły.

A co do filmowania, śmieszna rzecz, z reguły filmują jego opowiadania, a tych napisał bezliku, zwłaszcza w dobrym, początkowym okresie, potem już ich nie pisał (przynajmniej w takiej ilości), przerzucił się na powieści. Opowiadań napisał tyle, że u Prószyńskiego wyszło tego 5 tomów :)

ilcattivo13 - 16 Października 2010, 19:30

w każdym bądź razie, ja przez ostatnie dwadzieścia lat na "dickowy chłam" nie trafiłem. Ale jest duża szansa, że czegoś jeszcze nie czytałem.
xan4 - 16 Października 2010, 19:34

ilcattivo13, musielibyśmy jeszcze doprecyzować co to jest "Dickowy chłam". Dla mnie to są najgorsze książki Dicka, których jednak poziom, jest dla niektórych autorów szczytem nie do zdobycia. Moze dlatego.

No i nie wiem, czy nazwałbym to chłamem, może tylko słabszymi rzeczami.

Akurat wymieniony Dr Futurity to faktycznie jedna z jego słabszych książek.

ilcattivo13 - 16 Października 2010, 19:45

xan4 napisał/a
Dla mnie to są najgorsze książki Dicka, których jednak poziom, jest dla niektórych autorów szczytem nie do zdobycia.


i o to mi się rozchodziło od samego początku :)

ketyow - 17 Października 2010, 00:12

Maturę pisałem m. in. z Dr Futurity i moim zdaniem książka jest świetna :twisted: Jedna z moich ulubionych Dicka, ale jestem fanem wszelkiego rodzaju chronoklazmu, choć akurat mój temat był "wizje przyszłości w literaturze i filmie sf", a tamta kreacja faktycznie pasuje idealnie. Skupiłem się na udowodnieniu, że utopia jest pojęciem wzglednym i zależnym od naszych przekonań, co dla jednego będzie rajem, dla innego będzie piekłem, więc pojęcie utopii i antyutopii nie powinno właściwie istnieć. Do tego dorzuciłem "Miasto i gwiazdy" Clarke'a, i konfrontację dwóch odrębnych kultur i ten sam motyw, no i z musu Matrixa, ale choć znienawidzony przez egzaminatorów - myślę że jakieś wrażenie było, bo i na ten film można patrzeć z innej perspektywy.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group