To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Ludzie z tamtej strony świata - Rafał Kosik

NURS - 4 Sierpnia 2006, 18:38

To fakt, z nakładu zostały marne resztki. Prawa sią przy Rafale, może wydawać.
FireStorm - 8 Sierpnia 2006, 06:17

Mnie niestety ksiazka rozczarowala troche - "Wyprawa Szalencow" zapowiadala cos lepszego niz produkt finalny. :?
No ale o gustach sie... :wink:

Ausir - 21 Sierpnia 2006, 20:45

A oto moja recenzja "Verticala" w Poltergeiście:

http://ksiazki.polter.pl/...fal-Kosik-c6397

Słowik - 22 Sierpnia 2006, 08:27

Przeczytałem ze smakiem. Bardzo mi się podobało.
Nie daje mi jednak spokoju to UWAGA SPOJLER,




że Murk spadając z miastem do wody, tłumaczył potem, że nie przyszło mu do głowy, że można się w niej poruszać. Pomińmy to, że mógł nie wiedzieć o pływaniu (tak jak np. o ptakach), ale przecież przez 9 miesięcy siedział w wodzie wewnątrz swojej mamy. Noworodki pływają znakomicie, potem ta umiejętność zanika - ok, ale co z instynktem samozachowawczym ?

No i jeszcze doczepię się do tego spadania w dół, które można było sobie darować :)

Mimo to, oczywiście :bravo

Piotrek Rogoża - 23 Sierpnia 2006, 22:24

Szczere gratulacje dla Autora! "Vertical" to moim zdaniem bardzo udana książka. Przeczytałem ją z wielką przyjemnością, choć generalnie science-fiction to niekoniecznie moje klimaty. Lektura przypominała obcowanie z jakąś złożoną zagadką logiczną - razem z bohaterami dociekałem zasad, rządzących przedstawionym światem. A zakończenie i tak mnie zaskoczyło :) .
Zastrzeżenia mam do warstwy czysto literackiej - styl jest bardzo prosty, czasem chyba aż przesadnie. Ale, jak przytomnie zauważył któryś z recenzentów, tak pisało się s-f w jej złotym wieku.
Na pewno to bardzo oryginalna książka. Szczerze podziwiam sam pomysł na świat "Verticala", oraz jego przedstawienie - wymagało na pewno wielu godzin pracy pozaliterackiej, pewnie różnych obliczeń... No i ładnie jest to wszystko wydane. Dobra robota, mówiąc krótko. Teraz zapoluję na "Marsa" :) .

Rafal Kosik - 30 Sierpnia 2006, 14:30

Cytat


No i jeszcze doczepię się do tego spadania w dół, które można było sobie darować :)



Pewne kolokwializmy i zwykłe błędy językowe niestety mi się zdarzają i czasem niestety przechodzą przez korektę. Możliwe, że ze w zdaniu "Przecież każda rzecz podrzucona do góry spada w dół." chciałem podkreślić rolę kierunku. Nie poprawię już tego, bo musiałbym się cofnąć do tyłu w czasie ;)

pozdr., Rafał

Angelus - 30 Sierpnia 2006, 19:33

Zakupiłam Vertical na Polkonie i jak tylko przeczytam, nie omieszkam podzielić sie wrażeniami. :wink:
CASI - 1 Wrzeœśnia 2006, 10:20

Witam. Vertical - jestem pod wrażeniem powieści. Pisze Pan w stylu jaki mi się podoba. Watek związku dwojga ludzi jest bardzo udany i nastraja optymistycznie. Ciekaw jestem czy rozważał pan inne zkończenie (dzwignia w rakiecie)? Co by mogło się stać wtedy?
Pozdrawiam serdecznie i polecam.

Rafal Kosik - 2 Wrzeœśnia 2006, 00:50

[quot] Ciekaw jestem czy rozważał pan inne zkończenie (dzwignia w rakiecie)? Co by mogło się stać wtedy?

Jasne, że rozważałem! Murk miał na decyzję, której możliwych skutków nie rozumiał, kilka sekund. Ja myślałem nad tym z tydzień. Co by było, gdyby pchnął dźwignię? Kto to wie? Może gdybym na obiad tego dnia miał kapuśniak, a nie gulasz... Może wtedy by pchnął... ;) Poważnie, to nie wiem. Rezygnacja wydała mi się jego bardziej autentyczną reakcją po wszystkich jego poprzednich przeżyciach. Reszta historii to już wynik jego decyzji.
Przez chwilę nawet rozważałem wydanie książki w dwóch wersjach. W drugiej dźwignia zostałaby pchięta...

pozdr., Rafał

Anko - 2 Wrzeœśnia 2006, 00:52

Rafal Kosik:
Cytat
Przez chwilę nawet rozważałem wydanie książki w dwóch wersjach. W drugiej dźwignia zostałaby pchięta...
I to byłby postmodernizm. :wink: A może interaktywna książka? :)
gorat - 2 Wrzeœśnia 2006, 13:06

A czy jest taka możliwość, że będzie ta druga wersja opublikowana? Niekoniecznie teraz, kilka latek można odczekać...
CASI - 3 Wrzeœśnia 2006, 20:36

Jestem także bardzo ciekaw co by się stało gdyba Murk pchnął tę dzwignię. Też jestem za opublikowaniem tej wersji. Może na pańskiej stronie internetowej np? I według minie on by to zrobił. On robil wszystko co możliwe.
Pozdrawiam!!!
Acha coś powinien Pan z tym zrobić skoro została w książce podjęta kwestia dzwigni. Przecież nie musiało jej tam wcale być. Pozostawiam do przemyslenia.

Rafal Kosik - 4 Wrzeœśnia 2006, 23:06

Właściwie, to sam jestem ciekaw, co by się stało... Będę nad tym myślał, jak skończę obecne projekty...

pozdr., Rafał

mawete - 5 Wrzeœśnia 2006, 11:51

Pchnij Rafał, pchnij... (chciałem napisać przyj :mrgreen: ale to by głupio wyglądało...)
CASI - 5 Wrzeœśnia 2006, 19:04

No tak bo obecne zakonczenie daje jeszcze więcej powodów do poszukiwań niż życie w niebie. Mało optymistyczne dla ludzkości.
Pozdrawiam.

dareko - 16 Wrzeœśnia 2006, 12:36

Gratuluje nagrody ktora dzis odbierasz! :) Napiszesz nam cos wiecej o swoich planach filmowych?
Rafal Kosik - 18 Wrzeœśnia 2006, 01:15

Dzięki! :) Nagrodę dostałem uroczyście, ale na kaskę jeszcze chwilę poczekam ;) Moje plany filmowe są takie, że... czekam na ruch producenta, bo tak na prawdę niewiele zależy od autora. Mogę co najwyżej nie sprzedać praw do ekranizacji, czego oczywiście nie chcę robić. Mam ten przywilej/obowiązek pisać scenariusz na podstawie własnej powieści. Ciekawe doświadczenie. Chyba mi wychodzi, bo nagrodę dostałem za pierwszy scenariusz, jaki napisałem w życiu :) Przy sporej konkurencji profesjonalistów w tym temacie :))))) Trwogę czuję na samą myśl, ile osób będzie ten scenariusz konsultować i przerabiać. Nie wiem, czy rozpoznam historię na końcu.
Ogólnie to nic więcej nie moge planować, bo planuje ten, kto ma kasę. Mam jedynie nadzieję, że ewentualne zdjęcia zaczną się w 2007 roku.

Wykorzystując sytuację i moją obecność wśród ludzi z branży filmowej, namawiałem do ekranizowania fantastyki wogóle. Rozmawiałem z kilkoma producentami o kosztach ekranizacji np. powieści Zajdla. No nie wiem... Tu widać piętno ghetta :(

pozdr., Rafał

Pako - 18 Wrzeœśnia 2006, 07:06

Co nei zmienia faktu: Gratulacje szczere! To jest coś w moich oczach, zgarnąc nagrodę, mieć szanse na ekranizację! Gratuluję bardzo mocno! :)
janek - 18 Wrzeœśnia 2006, 08:17

Jakby ktoś przeoczył - w sobotnim "Dzienniku - pogromcy Agory" recenzja z "Verticala". Napisana przez samego Jacka Dukaja.

Chwalił, ale i ganił. Chłostał i potem głaskał. I podsumował, że takie książki są potrzebne.

Anko - 28 Wrzeœśnia 2006, 17:02

mawete:
Cytat
Rafał Kosik: może wydaj Marsa tak jak Vertical - NURSowi się podobno nakład skończył....
Chętnym wspomnę, że Marsa można jeszcze kupić w Matrasie w Toruniu (ew. dowolnym innym podlegającym pod centralę w Bydgoszczy). Jakieś dwa tygodnie temu mieli jeszcze 20 egz. w hurtowni. :wink:

A tak przy okazji: przeczytałam pierwszy tom "Felixa, Neta i Niki". Momentami pachnie jak Harry Potter, ale to chyba klasyczny przykład zależności pozornej (nie A zależy od B, lecz A i B zależą od C, niewidocznego - w tym wypadku C to zbiór zasad, które winna mieć książka podobająca się dzieciom). Naprawdę mi się podobało - to, że jest to książka "dla dzieci", przypominało mi się wyłącznie wtedy, gdy pojawiały się "edukacyjne" przypisy. Znaczy, że treść mogą czytać dorośli bez zauważania, że to właśniwie nie do nich kierowano tę książkę.
Dawno nie widziałam kogoś, kto wykorzystywałby wiedzę z dziedziny marketingu w sposób tak pożyteczny i etyczny. Innymi słowy, skłania do kupna towaru, którego zakupu się potem naprawdę nie żałuje. :mrgreen: :bravo

Rafal Kosik - 29 Wrzeœśnia 2006, 22:21

Cytat
A tak przy okazji: przeczytałam pierwszy tom Felixa, Neta i Niki. (...) mogą czytać dorośli bez zauważania, że to właśniwie nie do nich kierowano tę książkę.


Polecam drugą część. Sądzę, że jest lepsza od jedynki :)

pozdr., Rafał

Anko - 29 Wrzeœśnia 2006, 23:30

Jestem w trakcie czytania. Jak skończę, to się pewnie odezwę. :wink:
gorat - 1 Października 2006, 12:40

Chyba Anko właśnie odsypia zakończenie lektury nad ranem :roll: :P :bravo
Anko - 2 Października 2006, 10:30

Wiesz, gorat, studia się zaczęły. :( To i czasu na przyjemności mniej... :cry:
Ale tak przy okazji - długa jazda pociągiem (z winy tych studiów, oczywista) robi swoje. Drugi tom już dokończony. :mrgreen:
Rafal Kosik:
Cytat
Polecam drugą część. Sądzę, że jest lepsza od jedynki :)
Cóż, trochę mi teraz głupio - autor rzekł. Mam z tym dyskutować? :roll:
Szczerze mówiąc, te wizje przyszłości i przeszłości podeszły mi tak sobie. Może młodzieży podoba się bardziej...
Wiesz, np. ta wizja PRL-u trąci straszliwą sztampą. Jak na karykaturach, jakich multum - wieńce papieru toaletowego, ocet na półkach i milicjant "paragraf się znajdzie". Znając Twoją datę urodzenia, sądzę, że pamiętasz lata siedemdziesiąte tak, jak ja osiemdziesiąte - od strony zabawek i tego, co się dostawało na śniadanie :twisted: (kaszanka, mortadela... bleee). I stąd sądzę, że wizja nie pokazuje tego, co pamiętasz, tylko to, jak to wszyscy sobie teraz wyobrażają. A z opowieści moich rodziców wiem, że taka wizja, jaką roztoczyłeś - i jaka się pojawia w stereotypowych przedstawieniach, dotyczyła tylko niektórych okresów PRL-u, np. końca lat '70 - ale bohaterowie zauważają, że to się dzieje przed 1978...
A wizja przyszłości z katastrofą ekologiczną to też żadna dla mnie nowość. Dobra, przyznaję, że to zdecydowanie wyższy poziom wysublimowania niż nauczanie dzieci "szanuj zieleń, boś nie jeleń", "nie depcz trawników" oraz obowiązkowe sprzątanie wokół szkoły na Dzień Ziemi (co fajnie wyśmiałeś, nota bene, w rozdziale o metalowym drzewie). Ale i tak trąci dydaktyzmem... Mówię, młodzież może to odbiera inaczej.
Póki treść dotyczyła realiów "szkolnych", uśmiałam się nie lada. Ale potem...
A ten "postmodernistyczny" epilog to był nieźle pokręcony. :wink:
Niemniej, kiedy trzecia część, bo z chęcią przeczytam? :D

Angelus - 5 Października 2006, 11:32

Skonczylam czytac Vertical i jestem pod wrazeniem. :bravo Gdy przeczytalam ostatnia strone, jeszcze przez chwile siedzialam i myslalam nad ta historia, po czym zaczelam ja kartkowac i wracac do fragmentow wczesniejszych. :wink: Oczywiscie, nutruje mnie to samo, co innych czytelnikow czyli kwestia dzwigni i wyboru Murka. I dobrze. Tak powinno byc. Dobra ksiazka nie tyle ma dawac odpowiedzi, co winna stawiac pytania. Takie jest moje zdanie. :wink: Podobal mi sie swiat Verticala, choc napewno nie chcialabym w nim zyc. :wink: Na wszelki wypadek wyjrzalam dzis przez okno zeby sprawdzic czy nie zobacze tam jakichs lin... :twisted: Bardzo dobrze napisana powiesc i chyba nawet lepiej mi sie ja czytalo niz Marsa.Dla takiego laika jak ja w sprawach techniki, Vertical zostal napisany przystepnym jezykiem, zrozumialym i za to dziekuje autorowi. :wink:
Nastepnie przeczytalam Wyprawe szalencow w SFFH i chyba zrobilam to w dobrej kolejnosci. Rozumiem, ze opko mialo zachecic do lektury ksiazki ale ja wczesniej je jakos przegapilam. Znalam wiec swiat Verticala czytajac Wyprawe i uwazam, ze dobrze sie stalo, bo opko dopowiedzialo mi pare spraw, wyjasnilo,stalo sie w pewnym stopniu dodatkowym epilogiem i choc przygnebiajace w swej tresci, to jednak istotne dla calego swiata powiesci. Jeszcze raz duze :bravo dla autora i gratulacje za nagrode i scenaruiusz! :bravo

Rafal Kosik - 6 Października 2006, 19:48

Anko: Pamiętam lata siedemdziesiąte i osiemdziesiąte. Jestem z rocznika `71. Było podobnie. Postęp z mojego punktu widzenia przejawiał się w tym, że w latach 80tych zaczęły się pojawiać sklepy, gdzie można było kupić np. cienkopis :) Nie miałem specjalnej świadomości politycznej, ale wyścigi po bułki w osiedlowym "samie" pamiętam doskonale. Co ciekawe, wówczas uważałem ten stan rzeczy za normalny i akceptowalny. Pierwotnie rozdział PRL miał być humorystyczny. Usiadłem i zacząłem sie zastanawiać, co właściwie śmiesznego się mi z tym okresem kojarzy. Wypisałem ocet, papier toaletowy, wczorajszy chleb etc. A potem zacząłem to opisywać i jak zacząłem na to patrzeć oczami bohaterów, z komedii zrobił się thriller :) W książce jest softowa wersja tego, co wyszło na początku.

Angelus: Na opko w SFFH namówił mnie NURS. Miałem opory, ale szybko je zwalczyłem:) Uważałem pierwotnie, że "Vertical" to zamknięta całość i pisanie historii "dziejących się w świecie..." nie ma sensu i że wyjdą mi jakieś bajduły. Ale się udało. Zacząłem pisać na Pocket PC w kawiarniach mroźnego, lutowego Wilna, co pewnie wpłynęło na ponurą atmosferę. Ale dobrze, takie klimaty lubię. Po raz kolejny Robert namówił mnie do zrobienia czegoś, w co nie wierzyłem. I to coś po raz kolejny wyszło. Ale starczy. Mam wrażenie, że sporo autorów na moim miejscu myślałoby teraz o "Vertical - reaktywacja", albo "Horizontal - coś tam...".

pozdr., Rafał Kosik

Słowik - 6 Października 2006, 20:09

Nie nie nie. Czekamy teraz na kolejną, NOWĄ fantastyczną powieść, którą zapowie opowiadanie w SFF&H :D
Anonymous - 8 Października 2006, 18:44

Ponieważ Rafał ma dziś urodziny :D - wszystkiego dobrego, sukcesów pisarskich ("Sto laaat niech piiiisze nam!") oraz tabunów pięknych fanek, czasem siadających na kolanach. :mrgreen: :wink:

Lu życzy tego samego. :D

Aga - 8 Października 2006, 18:52

O, to wszystkiego najlepszego! Świetnych książek, nakładów i pieniędzy jak u Kinga, płodności jak u Andrzeja Pilipiuka oraz tłumów fanek! (Zdjęcia obejrzałam i chyba rozumiem, skąd to siadanie ;) )
Anonymous - 8 Października 2006, 20:16

Sto lat dla Rafała po raz drugi. Zyczę pomysłów, pomysłów i jeszcze raz pomysłów na książki i opowiadania.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group