Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Nakłady
Fidel-F2 - 10 Lutego 2010, 23:10
też nie
dzejes - 10 Lutego 2010, 23:13
Ja też. W ogóle nie kojarzyłem o co/kogo chodzi.
Coś kiepski ten marketing.
corpse bride - 11 Lutego 2010, 00:05
ja kojarzę, asia mika zaprosiła mnie na facebooku do zostania fanem tej książki, więc obejrzałam stronę i później ksiązkę w księgarni. w innych miejscach też widziałam/słyszałam reklamy, ale nie przypomnę sobie gdzie.
Ixolite - 11 Lutego 2010, 01:19
Pierwszy raz widzę. Chyba, że na tyle się uodporniłem na reklamy, że nie zarejestrowałem.
rybieudka - 11 Lutego 2010, 15:19
Ja przeoczyć tej reklamy nie mogłem bo tydzień w tydzień przez jakiś miesiąc (a może i dwa) "upiększała" ona przystanek na którym oczekiwałem na tramwaj wracając z zajęć. Ale tego co się ewentualnie kryje wewnątrz książki wolałem nie tylkać.
joe_cool - 11 Lutego 2010, 20:06
Może tylko we Wro reklamują, bo ja też niemal na każdym przystanku po drodze do roboty tę okładkę widzę
Gustaw G.Garuga - 22 Września 2010, 21:34
O, właśnie. Nakłady. Niedawno obiło mi się o uszy (a najpewniej o oczy, bo musiałem to wyczytać gdzieś na forum), że Czechy to kraj o tyle od Polski mniejszy, a jednak więcej się u nich książek drukuje. No i właśnie czytam sobie gazetkę czeskich kolei, a tam duży wywiad z Michalem Vieweghem, bestsellerowym czeskim spisovatelem (nasze pekape ma coś takiego?). Ów pisarz wydaje książki w nakładach pięćdziesięcio- i więcej tysięcznych, jest jednak, jak wynika z wywiadu, wyjątkiem, bo książki w Czechach zwykle ukazują się w nakładzie sztuk tysięcy dwóch! To i tak więcej na głowę, niż u nas, niemniej zwątpiłem w ten mem o dużych czeskich nakładach. Więc - czy mi się ten mem uroił, czy też ktoś ma jakieś inne informacje?
Anonymous - 22 Września 2010, 21:53
Ja kiedyś rozmawiałem z jednym z czeskich redaktorów, który twierdził, że u nich Mieville z cyklem o Bas-Lag potrafił dobić do 10.000 (przepraszam, jeśli pomyliłem liczbę, ale chodziło naprawdę niezłe wyniki). I mówił nie o nakładzie, a realnej sprzedaży. Polscy pisarze też się tam nieźle sprzedają, z tego co wiem. W sumie to z Martinem mam stały kontakt, mogę się podpytać, jak to tam wygląda.
xan4 - 28 Września 2010, 09:39
Wczoraj przeczytałem artykuł w Gazecie Prawnej, że Homo bimrownikus osiągnął 100 tysięcy nakładu.
Ogólnie artykuł był, że jest fajnie, a nawet lepiej w fantastyce polskiej, nie to co w głównym nurcie.
Że Dukaj 30 tysięcy, że Gaiman 30 tysięcy nakładu. Że przełom, bo Lód był nominowany do Nike.
Najciekawsze zdanie to, że potentatem jest wydawnictwo Supernowa, bo wydaje Sapkowskiego i Zajdla, ale za to najbogatszą ofertę ma Fabryka Słów. I jeszcze Runa była wymieniona.
Najlepszy był tytuł:
ZYSKI SĄ FANTASTYCZNE
I co wy na to? Głupio Wam teraz? Okazało się, że jest zupełnie inaczej niż myśleliśmy
Dabliu - 28 Września 2010, 15:51
Niestety, dotyczy to tylko kilku autorów. Reszta leci na granicy opłacalności.
xan4 - 28 Września 2010, 17:30
Wydawało mi się Dabliu, że sarkazm aż się przelewa z mojej wypowiedzi...
Gustaw G.Garuga - 28 Września 2010, 17:40
Kurczę, przyznam, że ja też, gdy przeczytałem Twój, xan4, post, pomyślałem, się chłopak rozentuzjazmował
mBiko - 28 Września 2010, 20:26
Trzeba wreszcie wprowadzić jakąś sarkastyczną w kroju czcionkę i nie będzie problemu.
Dabliu - 29 Września 2010, 06:51
xan4 napisał/a | Wydawało mi się Dabliu, że sarkazm aż się przelewa z mojej wypowiedzi... |
Zmęczony byłem po pracy; przelewającego się sarkazmu nie zauważyłbym, nawet gdyby zamoczył mi stopy.
xan4 - 29 Września 2010, 09:00
No to powinieniem chyba pisać w Polsce przepisy podatkowe, dwóch czytających pisarzy udało mi się zmylić I to zupełnie niechcący, dokładnie jak w prawie podatkowym.
dzejes - 29 Września 2010, 09:02
Trzech, xan4 trzech. Coś niezbyt ten sarkazm podkreśliłeś chyba
EDIT: Osz cholera - trzech czytaczy znaczy chciałem napisać. Dwóch pisarzy i moderatora-wredatora
xan4 - 29 Września 2010, 09:14
Muszę się nad sobą zastanowić
merula - 29 Września 2010, 17:59
i to poważnie
|
|
|