To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Publicystyka - Publicystyka numeru 49 - głosujemy do 12 grudnia

xan4 - 26 Października 2009, 10:26
Temat postu: Publicystyka numeru 49 - głosujemy do 12 grudnia
NURS założył wątek opowiadań, ja śpieszę do założenia publicystyki. Pozostawiam 4/4, bo według mnie sprawdziło się Fidelowe założenie.
Witchma - 26 Października 2009, 10:34

xan4, mnie też się podoba opcja "głosujta, na ile tekstów chceta". Nie było ekstremistów głosujących na wszystkich, a nawet zauważyłam większą oszczędność w gospodarowaniu głosami.
Fidel-F2 - 26 Października 2009, 10:40

ekhemmm...
Witchma - 26 Października 2009, 10:44

Fidel, chrypka?
Fidel-F2 - 26 Października 2009, 10:44

kłaczek
xan4 - 26 Października 2009, 10:44

Witchma, dokładnie, jak nie trzeba było wykorzystać odpowiedniej ilości głosów, to nawet mniej dawali niż zwykle, zwłaszcza w opowiadaniach to było widać.
Fidel-F2, :mrgreen:

Fidel-F2 - 26 Października 2009, 10:46

xan4 napisał/a
to nawet mniej dawali niż zwykle, zwłaszcza w opowiadaniach to było widać
niom, mniej niż dwa głosy na łeb wyszło
baranek - 27 Października 2009, 19:30

Jarosław Grzędowicz - Jak napisać recencję internetową - coraz bardziej podobają mi się teksty Grzędowicza. i chociaż tym razem, wyjątkowo, podobała mi się cała publicystyka, punkt idzie właśnie do niego.
xan4 - 30 Października 2009, 22:50

Grzędowicz i Pilipiuk.
JohnDoe - 1 Listopada 2009, 23:04

Cebula i Pilipiuk
hardgirl123 - 2 Listopada 2009, 09:38

Romuald Pawlak - Magiczny biznes
Witchma - 2 Listopada 2009, 11:24

Trudny wybór w tym miesiącu.

W całej rozciągłości zgadzam się z Grzędowiczem, ale chyba trochę poszedł na łatwiznę. Recki internetowe jakie są, każdy widzi, znęcać się można nad nimi długo i namiętnie, nie rozumiem tylko po co. Jeszcze tacy domorośli reckarze niepotrzebnie poczują się wyróżnieni, bo prawdziwy autor ich czyta... Z drugiej strony przemilczenie sprawy też nic nie da. Z tym problemem walczyć można tylko rzetelnymi, prawdziwymi recenzjami, bo czytelnicy nie są tacy głupi, jak się niektórym wydaje i jeśli da się im wybór, będą wiedzieli, co naprawdę dobre. Albo mi się tak tylko optymistycznie wydaje :)

Romek P. porusza ważny i smutny problem, który raczej będzie się z czasem pogłębiał.

O czytaniu młodych też można pisać duuuuużo, tylko czy to coś da? Faktycznie z wiedzą ogólną wśród młodzieży jest coraz gorzej, ostatnio na angielskim dziecko z piątej klasy szkoły podstawowej miało problem z umiejscowieniem Wieży Eiffla w konkretnym kraju europejskim... trudno oczekiwać, że ktoś kto niewiele wie sam w sobie napisze tekst, który zainteresuje osoby wiedzące troszkę więcej. Nie rozumiem tylko pesymizmu bijącego z końcówki, jeżeli jedna osoba publikuje regularnie, a kilka sporadycznie, to chyba jednak jakiś sukces? Stawiajmy na jakość, nie na ilość!

Ostatni felieton nie zapisał się jakoś w mojej pamięci, ale i tak cieszy mnie powrót barona13 na łamy.

To może punkt tylko dla Magicznego biznesu.

Fidel-F2 - 2 Listopada 2009, 16:45

Grzędowicz, Pawlak, Pilipiuk - jakos bezbarwnie, nie wzruszyli
Cebula jak zwykle spojrzał na otaczającą rzeczywistość i wyłowił ciekawy aspekt. Punkt.

khamenei - 4 Listopada 2009, 08:38

A ja jestem ciekaw, o jakich konkretnie reckach Grzędowicz pisze. Czyżby również o takich, jakie część z was pisuje na różnych portalach okołofantastycznych? W zasadzie każdy piszący jakiekolwiek recenzje książek po lekturze tego felietonu może sobie pomyśleć "Ja jestem w tej porządnej mniejszości, to reszta pisze te złe". Albo inaczej, czy wiecie o jakich mniej więcej reckach mówi Grzędowicz? O tych z Katedry, Esensji i innych podobnych portali? No bo nie biorę pod uwagę blogów, gdzie ludzie raczej nie recenzują, lecz dzielą się jedynie wrażeniami.

Punkt dla Grzędowicza i Pilipiuka.

Ozzborn - 4 Listopada 2009, 10:47

khamenei napisał/a
No bo nie biorę pod uwagę blogów, gdzie ludzie raczej nie recenzują, lecz dzielą się jedynie wrażeniami.

A ja myślę, że jemu głównie chodzi o takie.

Jaden Kast - 4 Listopada 2009, 11:16

Wyjątkowo wszystkie teksty tego numeru uważam za dobre, jednak najbardziej trafiły do mnie te Cebuli i Pawlaka.
Zgaga - 8 Listopada 2009, 08:13

A ja nie wybrałam. A właściwie wybrałam, wszystkie teksty. Wyjątkowo mi teksty podpasowały.
terebka - 8 Listopada 2009, 15:24

Brak Kresa jest zauważalny :(

Grzędowicz i Pilipiuk

Na marginesie: Pawlak bez wątpienia potrafi snuć ładne i mądre opowieści, ale moim skromnym zdaniem stał się odrobinę zbyt kynologiczno-monotematyczny.

Romek P. - 9 Listopada 2009, 11:45

terebka napisał/a
Na marginesie: Pawlak bez wątpienia potrafi snuć ładne i mądre opowieści, ale moim skromnym zdaniem stał się odrobinę zbyt kynologiczno-monotematyczny.


Obiecuję poprawę :) następne dwa są zupełnie pozbawione futra, chyba że mowa o naukowcach wyrywających włosy z głów :)

Ale wiesz, czasem tak jest, że coś z życia zaplącze się do czegoś pisanego. Byłbym nieszczery, gdybym to eliminował. Ale z drugiej strony, nie piszę o swoim psie pod pretekstem uprawiania felietonistyki :) chyba tylko raz się zdarzyło - a i to w powieści dla dzieci - że to pies jest spiritus movens całego tekstu :)

terebka - 9 Listopada 2009, 23:22

Romek P. napisał/a
Obiecuję poprawę


Rany, jak to zabrzmiało :mrgreen: Pies też człowiek i swoje prawa ma. Jak choćby prawo do odpoczynku. Nie może przecież tyrać w co drugim, czy trzecim, felietonie swego pana ;P: Ale co ja tam wiem o psa... pisaniu felietonów :roll:

Chal-Chenet - 10 Listopada 2009, 12:20

Pilipiuk
ihan - 11 Listopada 2009, 11:25

Jak dla mnie straszna kiepścizna w publicystyce w tym numerze. Mam nadzieję, że to przejściowe i pogląd Martvej iz szkoda miejsca na publicystykę jest kompletnie fałszywy.
Recki - w zasadzie genialne posunięcie. Zbudowanie całego długiego felietonu dla ostatniego zdania, tuż przed wydaniem nowej książki, kto teraz odważy się skrytykować? Żeby ustawić się w jednej linii z Narzekaczem253? Powiedzmy, rozumiem o co chodzi autorowi, albo inaczej, mam na tyle dobrej woli, że zakładam, że chodzi mu o anonimowość w sieci. O to, że nagle ludzie znajdują w sobie odwagę by krytykować rzeczy których nie rozumieją, które ich przerastają, mając pretensję, że wszyscy nie malują przysłowiowych jeleni na rykowisku. Albo w bardziej zbliżonej wersji, że nie wszyscy piszą bestsellery, które z samego założenia wybitnymi dziełami być nie mogą. Niestety moja źlejsza wola każe się zastanawiać czy nie chodzi o żal, że krytykant nie doceni wszystkich smaczków literackich, sztuczek językowych i innych zabiegów z których autor jest dumny. Czyli: możecie sobie szaraczki kupować książki me, ale wypowiadać się na ich temat mogą tylko profesjonalni recenzenci. Wróć: profesjonalni niegłównonurtowi recenzenci. I tu znowu częściowa zgoda z mojej strony, chętnie przeczytam profesjonalną recenzję, ale w tej chwili na rynku są dwa czasopisma, w ciągu miesiąca może się ukazać recenzja powiedzmy 15 książek, i z dużym prawdopodobieństwem będą te recenzje bestsellerów. Miesięcznie ukazuje się dużo więcej książek, a znalezienie informacji o czymś niszowym skazuje mnie na szukanie opinii Narzekacza253.
Wszystkie sowy małe i duże. Mam wrażenie, że każdy akapit tego felietonu to dokładnie to samo zdanie, tylko napisane w inny sposób. Czyli, oh jakże złe są reklamy skierowane do dzieci, którym potem biedni rodzice muszą ulec ściągając sobie klopot na głowę (no bo gdyby nie chodziło o żywe zwierzę kłopot byłby mniejszy). Brak reklam i problem rozwiązany. Najważniejsze zdanie, że decydując się na zwierzę rodzice biorą na siebie odpowiedzialność, gdzieś tam się gubi. IMHO zwalanie wszystkiego na reklamy jest nienajmądrzejsze delikatnie mówiąc, na tym polega dorosłość, że się podejmuje dorosłe decyzje. A dziecko, które nie dostanie pieska/kotka/sowy/rekina wskutek przeżytej traumy nie wyrżnie całej rodziny. Nie problem w reklamach, tylko w głupocie dorosłych.
Tyrada o lenistwie. Prawda: większy i łatwiejszy dostęp do wiedzy nie spowodował nagłego przyrostu inteligencji i wiedzy zdobytej społeczeństwa. Ludzie nie stali się nagle bardziej pracowici, co mnie też czasem drażni. Tylko trudno się spodziewać, że nastąpi skokowa różnica jakościowa. Dawniej też ileś tam procent ludzi było obdarzonych talentem, ileś tam procent z nich chciało ten talent rozwijać. Bo to nie jest tak, że dawniej każdemu, to potrafił w miarę poprawnie poskładać zdanie chciało się śleczeć po bibliotekach lub jeździć po kraju i świecie by pozbierać materiały źródłowe. Może zmieniło się jedno: nie było parcia na sukces i karierę, szybką i nie wymagającą pracy. Ludzie bardziej się bawili, mieli czas by znaleźć sobie w życiu coś co ich interesowało. Teraz przychodzi często surowy student jeszcze nic nie umiejący i pierwsze pytania są czy z pracy magisterskiej (której jeszcze nie zaczął robić) będzie publikacja, w której będzie współautorem, czy dostanie wynagrodzenie z grantu i jak wysokie i czy promotor sfinansuje mu wyjazd na konferencję, najlepiej w Australii. Czasy się zmieniły, ale ludzie nie bardzo i chyba z tym najtrudniej nam się pogodzić.
Pochwała piramid. Zainteresowało mnie, więc punkt. Nie zgadzam się częściowo, ale więcej w weekend w wątku Barona, bo nie mam przy sobie tekstu.

Romek P. - 11 Listopada 2009, 14:02

ihan napisał/a
IMHO zwalanie wszystkiego na reklamy jest nienajmądrzejsze delikatnie mówiąc, na tym polega dorosłość, że się podejmuje dorosłe decyzje. A dziecko, które nie dostanie pieska/kotka/sowy/rekina wskutek przeżytej traumy nie wyrżnie całej rodziny. Nie problem w reklamach, tylko w głupocie dorosłych.


No czekaj, ale ja przecież dokładnie o tym piszę, zobacz: "Taki wątpliwy biznes robiony na dzieciach nie bardzo mi się podoba. Po prawdzie, nie podoba mi się w ogóle. Dziecko ma prawo nie wiedzieć, że z taką sową to tylko same problemy, zaś posłańcem, jak w świecie HP, to ona nigdy nie będzie, swoją mądrością także się nie podzieli. Dorośli jednak ponoszą za to winę. Głupota nie zwalnia przecież od odpowiedzialności."
Mam wrażenie, że to zwalanie na reklamy - nie u mnie, ale zgoda, że powszechne - od razu ustawiło mój felieton na przegranej pozycji :)

Ziemniak - 15 Listopada 2009, 21:39

Pawlak i Pilipiuk
Dragoon - 16 Listopada 2009, 11:15

Punkt dla Grzędowicza. Bardzo dobry tekst. Nic dodać, nic ująć - samo zycie.

Chociaż:
ihan napisał/a
znalezienie informacji o czymś niszowym skazuje mnie na szukanie opinii Narzekacza253

trudno nie przyznać racji.

hrabek - 28 Listopada 2009, 09:27

Zagłosowałem na Romka P i A. Pilipiuka. Romek bardzo rozsądnie powiedział o zwierzętach, Pilipiuk mówi tylko najprawdziwszą prawdę. Za to Grzędowicz... chciałem napisać, że gada głupoty, ale to nie tyle głupoty, co bardzo wąskie spojrzenie na cały internet. Bo po pierwsze po języku, jakim napisana jest "recka" można stwierdzić na ile rzetelny jest recenzent, poza tym można znaleźć konkretne zarzuty i jeśli pojawiają się też w innych reckach, być może coś w tym jest. Po przeczytaniu kilkudziesięciu takich opinii można wyrobić sobie opinie na temat tego, czy zainwestować w daną pozycję, czy nie.

Cebula, jak to Cebula. O wiele chętniej przeczytałbym felieton o zasadach działania wymienionych przez niego silników i kosztach ich obsługi, niż takie liźnięcie tematu nie na temat.

Ramzes - 4 Grudnia 2009, 15:41

Nieźle, ale odnoszę wrażenie, że w nowym numerze teksty są lepsze. To chyba dobrze? Punkty dla PAWLAKA i CEBULI.
mBiko - 5 Grudnia 2009, 00:05

Cebula.
Adashi - 10 Grudnia 2009, 17:42

Grzędowicz und Pilipiuk GmbH
zbry - 12 Grudnia 2009, 11:11

Ups. Chyba się spóźniłem, bo nie mogę zagłosować.
W każdym razie Cebule jest jak zawsze najlepszy, a Pawlak i Grzędowicz depczą mu po piętach.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group