To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Ludzie z tamtej strony świata - Terry Pratchett - humorysta i filozof

ilcattivo13 - 25 Stycznia 2010, 20:08

Również uważam, że dwa pierwsze tomy nie były najlepsze, ale za to bezsprzecznie najbardziej rozrywkowe (i nie wiem czy nie najśmieszniejsze). Choć muszę przyznać, że nie specjalnie spodobał mi się Uniwersytet w swoim pierwszym wydaniu (z tym ciągłym awansowaniem po trupach i w ogóle).
Rafał - 1 Lutego 2010, 13:00
Temat postu: Terry Pratchett
Albo mam slepotę, albo faktycznie autor Świata Dysku nie ma swojego wątku.

Najwyższa pora nadrobić ten brak, póki autor jeszcze żyje, bo smutna wiadomość jest taka, że dopadł go ten wredny Niemiec na A. Oczywiście życzymy mu 100 lat i jeszcze więcej i dziękujemy za całość świata dysku i nie tylko i trzymamy kciuki. W ręce wasze.

tutaj artykuł.

Adanedhel - 1 Lutego 2010, 13:00

http://www.science-fictio...topic.php?t=174
nureczka - 1 Lutego 2010, 13:01

http://www.science-fictio...topic.php?t=174
Rafał - 1 Lutego 2010, 13:01

thx - proszę o przeniesienie.

ślepota jednak :?

Gh0st - 1 Lutego 2010, 15:50

Mnie tam Kolor Magii w ogóle nie śmieszył, co u książek Prachett'a jest rzadkością :) .
Ozzborn - 1 Lutego 2010, 16:08

Świetny przykład, że degustibusty itd. chyba przy żadnej książce tak się nie śmiałem jak przy Kolorze Magii... nie raz ze stołka spadłem wręcz.
ilcattivo13 - 1 Lutego 2010, 21:14

Gh0st napisał/a
Mnie tam Kolor Magii w ogóle nie śmieszył, co u książek Prachett'a jest rzadkością :) .


a ile (z pamięci) wymienisz tytułów książek innych autorów, z których to Pratchett robił sobie jaja w "Kolorze Magii" (i w "Blasku Fantastycznym", bo to w sumie jedna całość)? :wink:

hrabek - 3 Lutego 2010, 16:09

Rafał napisał/a
thx - proszę o przeniesienie.

ślepota jednak :?


Posty przeniesione do istniejącego tematu.

dalambert - 14 Lutego 2010, 14:19

Właśnie na TVP-1 leci pierwsza część "Koloru magii" w/g Mistrza - hej :!:
ilcattivo13 - 14 Lutego 2010, 19:34

Jak tłumaczenie? Wzorowali się na Cholewie, czy pojechali po bandzie?
baranek - 14 Lutego 2010, 19:57

nie wzorowali się nawet na Pratchecie
ilcattivo13 - 14 Lutego 2010, 20:11

no to chyba dobrze, że poprzestałem na wersji anlijskojęzycznej :)
dalambert - 14 Lutego 2010, 20:31

ilcattivo13, koszmarny lektor coś tam smędzi, ale scenografia dobra !
mBiko - 14 Lutego 2010, 21:25

Z tego co podsłuchałem Cholewa maczał palce w polskim tekście.
baranek - 15 Lutego 2010, 08:04

ale scenografia to nie wszystko. ten film nie miał klimatu. w ogóle. przy książce płakałem ze śmiechu. przy filmie nawet się nie uśmiechnąłem. rozczarowanie roku.
dalambert - 15 Lutego 2010, 08:15

baranek, maasz racje, ale neistety w takim filmie dialog, narracja jest równie ważna co obraz, a tu co smedzący lektor. Dobry dubbing może uratować , lub podnieść film, a ta chałtura tylko go jeszcze bardziej zdołowała.
Wyobraź sobie SHreka z lektorem :!:
Przy takiej fantazy scenografia jest Bardzo wazna - pamietasz "Czerwoną Sonie" nisko budżetowe guano - coś koszmarnego dobijane jeszcze paierowymi dekoracjami, a tu można było wyłączyć dźwięk i było na co popatrzeć :wink:

Ozzborn - 15 Lutego 2010, 08:32

Ja oglądałem już jakiś czas temu w łorginale. Podobało mi się mocno. Zwróćcie uwagę, że to film telewizyjny. U nas się kinowych tak dobrze nie robi... a już na pewno nie z fantastyki.
baranek - 15 Lutego 2010, 09:00

ja sie zgadzam, że wizualnie film był świetny. tylko w ogóle nie miał pratchettowskiego klimatu.
Martva - 15 Lutego 2010, 10:42

Mnie się o wiele bardziej Wiedźmikołaj podobał. Ale książka też, więc może jestem tendencyjna ;)
Matrim - 17 Maj 2010, 10:31

Skończyłem Niewidocznych Akademików i zawiedziony jestem. Niby wszystko ładnie, pięknie, w odpowiedniej otoczce światodyskowej, ale... to już nie to samo co kiedyś :( Brakuje mi tej zgryźliwości, cynizmu. kilka fajnych momentów jest, żeby nie było, ale Terry chyba zaczyna się sam ze sobą rozliczać już.
Witchma - 17 Maj 2010, 14:32

Matrim napisał/a
Terry chyba zaczyna się sam ze sobą rozliczać już.


Dziwisz mu się...? :roll:

Matrim - 17 Maj 2010, 14:33

Witchma, no właśnie ani ani :( I tym bardziej mi smutno.
Homer - 3 Czerwca 2010, 00:42

W wątku ostatnich filmów, podzieliłem się opinia o Going postal
Nina Wum - 28 Lipca 2010, 15:34

Nareszcie znalazłam ten temat.:)

Terry Pratchett jest jedynym żyjącym autorem, którego każdą nową książkę kupuję tak, jak kupuje bułki- zero namysłu, chwyt w dłoń i do kasy.
Czynię tak także wtedy ( zwłaszcza wtedy ;P: ) gdy na koncie powiewa melancholijnie ostatnie 25 złotych.
Sir Terry jest dla mnie mistrzem tego, co Stanisław Lem w którymś ze swoich listów nazwał "przyprawianiem prawd zbyt okropnych, by przyjęte byc mogły, humorystycznym sosikiem". (Cytat prawie na pewno nie jest dokładny.)
I najbardziej - oprócz tej piekielnej inwencji w dziedzinie jezyka - admiruję w Pratchettcie to, że od pewnego momentu (pomińmy slapstickowe przygody Rincewinda) wątki ponure czy wręcz tragiczne bezszmerowo sąsiadują w jego twórczości z czystym komizmem.
Np. "Straż!Straż!" ma momenty, przy których dosłownie turlałam się ze śmiechu, a przecież alkoholizm i poczucie zmarnowanego życia Sama Vimesa stanowią oś tego utworu.
Nie każdy tak potrafi.

Nina Wum - 28 Lipca 2010, 16:02

Matrim, ja również akurat w Niewidocznych się nie zakochałam.

Dziwna sprawa, bo to właściwie jest swoisty "the best of Pratchett", bukiet chwytów sprawdzonych i lubianych: Nadrektor Ridcully w pełnej krasie, nawiązania do powszechnie znanego dzieła literackiego, humorystyczne sportretowanie paru zjawisk znanych w naszej (pop)kulturze. No i bohater z tajemnicą.
Tylko że Sir Terry rozpościera przed nami te wszystkie cuda z mina cokolwiek zdawkową.
Tak na zasadzie:
"lubicie, to macie, zagram Wam swoje najlepsze riffy i idę do domu."
No i zwroty fabularne - np. dlaczego bohater zdecydował się wrócić? - miejscami zupełnie mnie nie przekonują.
Chyba rzeczywiście autor jest zmęczony.

Matrim - 28 Lipca 2010, 16:04

Nina Wum napisał/a
Chyba rzeczywiście autor jest zmęczony.


Autor jest chory, niestety :(

Nina Wum - 28 Lipca 2010, 16:36

Wiem. :(

Czytałam gdzieś, że o swojej przypadłosci mówi tak:
"Nazywam się Pratchett - o ile dobrze pamiętam."

To się nazywa trzymać fason...

Matrim - 3 Listopada 2010, 15:38

Prószyński wyda Wolnych Ciut Ludzi w tłumaczeniu Cholewy. Dobra wiadomość :)
mBiko - 3 Listopada 2010, 21:23

A "Kapelusz pełen nieba"?


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group