To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Spodenki - Szorty - W TYM SZALEŃSTWIE JEST METODA - do 21 września 2008

Witchma - 23 Wrzeœśnia 2008, 11:05

Mam nadzieję, że tak :)
hrabek - 23 Wrzeœśnia 2008, 11:09

To ja tak offtopicznie zapytam: A w zdaniu, na przyklad takim:

To był taki sam pies jak poprzedni, z tym że nie miał ogonka. przecinek jest postawiony dobrze, czy powinien byc drugi przed że?

agnieszka_ask - 23 Wrzeœśnia 2008, 11:11

Kruku Siwy, a emotki czytać łumiem? ;P:
Kruk Siwy - 23 Wrzeœśnia 2008, 11:15

agnieszka_ask, umim ale nie lubim. A zagadnąć złośliwie lulbim i umim.
jewgienij - 23 Wrzeœśnia 2008, 11:36

hrabek napisał/a
To ja tak offtopicznie zapytam: A w zdaniu, na przyklad takim:

To był taki sam pies jak poprzedni, z tym że nie miał ogonka. przecinek jest postawiony dobrze, czy powinien byc drugi przed że?


Przecinek jest ok.
Z tym że, tyle że, jako że - traktowane jest jako całość, tak jak: pośród których, wśród których itp. Więc nie zawsze się bezpośrednio przed "że" i "który" stawia.

A w zdaniach złożonych łatwo można sprawdzić, czy się dobrze przecinkowało, wyjmując wszystko to, co pomiędzy przecinkami. Jeśli to, co zostanie, ma sens, to znaczy, że było dobrze.
np.
Marian, wciąż wzburzony i wściekły niczym byk albo przynajmniej dzik, przeklinając pod nosem, wrócił do domu.

Najpierw pierwszy element wycinamy:

Marian(...), przeklinając pod nosem, wrócił do domu. - wszystko gra.

a teraz oba wtrącone:

Marian(...), (...), wrócił do domu - też gra. ;P:

hrabek - 23 Wrzeœśnia 2008, 11:39

Dokladnie taka zasade wyznaje. Tylko juz zglupialem jak zewszad slysze, ze przed "ze" zawsze bezwzglednie musi stac przecinek, bo na moj rozum, wcale niekoniecznie.
Dzieki za odpowiedz.

Witchma - 23 Wrzeœśnia 2008, 11:41

hrabek, w takim przypadku przecinek stawia się przed całym zestawieniem :)

edit:

hrabek napisał/a
zewszad slysze, ze przed ze zawsze bezwzglednie musi stac przecinek


Ja nic takiego nie napisałam, chodziło mi o "gołe" że, a nie w kombinacjach :)

Adashi - 23 Wrzeœśnia 2008, 12:15

Ludzie, korekta też coś musi robić :roll:
Adanedhel - 23 Wrzeœśnia 2008, 12:17

Też ta korekta, która czasem jest na tak żenująco niskim poziomie, że zostawia oczywiste błędy ortograficzne czy powtórzenia?
Korekta korektą, ale autor powinien znać zasady :)

jewgienij - 23 Wrzeœśnia 2008, 12:19

No i zawsze trzeba myśleć, a nie dawać automatycznie.

Tramwaj przyjechał dopiero o piątej, tak że spóźniłem się do pracy.
Tramwaj był cholernie spóźniony, tak, że spóźniłem się do pracy.

To już dzielenie włosa na czworo ;P: Niech korekta ma co poprawiać, bo inaczej popsuje to, co dobre, byle tylko zaznaczyć obecność. :wink:

Adashi - 23 Wrzeœśnia 2008, 12:25

Adanedhel, ja tam przecinki wstawiam instynktownie, kreacją fabuły się zajmuję, czarami się param, a przecinki to wiesz :mrgreen:
Piech - 23 Wrzeœśnia 2008, 12:38

Makabryczna ilość przecinków w języku polskim. W większości zbędnych bo "że", "bo", "więc" też dzielą zdanie więc po co jeszcze przecinek?
Witchma - 23 Wrzeœśnia 2008, 12:39

Piech, weź jakikolwiek tekst i wytnij z niego przecinki - zobaczysz, jak Ci się to będzie wygodnie czytało ;)
Piech - 23 Wrzeœśnia 2008, 12:46

Witchma, ja nie mówię o wycinaniu wszystkich przecinków, tylko tych, które niczego do zdania nie wnoszą. Czyli takich, jakie niewolniczo stawiamy przed przedimkami, "bo takie są zasady". Porównaj z angielskim.
xan4 - 23 Wrzeœśnia 2008, 13:21

ale się temat zrobił :D
Godzilla - 23 Wrzeœśnia 2008, 13:26

Piech, oni po prostu inaczej je stawiają, i dostaję wysypki, kiedy Polacy głupieją i zaczynają robić to samo. W pracy od lat fachowcy wbijają ludziom do głów, że np. stawia się przecinek po "however". No i dobrze, choć sami Anglicy jak się okazuje raz go stawiają a raz nie. Ale zgroza mnie bierze, kiedy Polacy stawiają przecinek po "jednakże" albo "jednak".

Poza tym ile razy widzę poprawki językowe do angielskich tekstów pisanych przez Polaków, spory procent poprawek to podostawiane przecinki.

Piech - 23 Wrzeœśnia 2008, 13:45

Godzilla, no właśnie. Polacy, pisząc po angielsku, dostawiają przecinki niepotrzebnie, bo mają wbite w głowy "zasady", że np. przed "że", przed "który"...
Anglosasi traktują interpunkcję pragmatycznie. Służy im tylko do nadania zdaniu określonego sensu, w zdaniach potencjalnie niejednoznacznych.
Jeżeli chodzi o przecinek, zasad jest kilka. Pozazdrościć.
http://www.englishclub.co...ation-comma.htm

xan4 - 23 Wrzeœśnia 2008, 13:58

Wywołani do tablicy napiszą rozprawkę na temat "Przecinek, a sprawa polska". Długość rozprawki 3500 znaków ze spacjami. Termin 5 października. Wysyłać na PW do Przecinka :D
Godzilla - 23 Wrzeœśnia 2008, 13:58

Nigdy nie miałam wrażenia, że w polskim jest tych przecinków za dużo. Zawsze je traktowałam jako sposób na nadanie sensu. Są zasady, które mi wbito skutecznie do głowy, tak jak przecinek przed "który", ale w końcu od "który" zaczyna się zdanie podrzędne, więc i tak aż się prosi żeby dać przecinki na początku i na końcu. Za to niejednokrotnie w tekstach angielskich porażała mnie olbrzymia ilość przecinków, żeby dokładnie - jak najdokładniej - absolutnie dokładnie określić sens, treść, itd. Może to dlatego, że mam do czynienia z językiem prawniczym, gdzie nie ma miejsca na dowolność interpretacji.
jewgienij - 23 Wrzeœśnia 2008, 14:12

Anglosasi w ogóle mają uproszczony język. Nie narzekajmy, przecinki i długie wyrazy to nabijanie znaków, a znak to pieniądz, a pieniądz to piwo, a piwo to dobry nastrój, a dobry nastrój to podstawa.
Szkoda, że nie ma rodzajników jak w romańskich językach, tych wszystkich Le, La, Il, un, une, Nous, vous, Noi, Voi, El - ileż znaków wychodzi więcej!

Witchma - 23 Wrzeœśnia 2008, 14:16

Piech, jeżeli chodzi o angielski, to jedna z zasad mówi, że wszystko, co jest przed podmiotem można oddzielić przecinkiem, ale nie trzeba :) Dlatego czasem po however jest przecinek, a czasem go nie ma (no chyba, że mówimy o zdaniach typu "however hard he tried...").

Godzilla, w tekstach prawniczych rzeczywiście przecinkoza, ale taki ich urok :) Często pominięcie przecinka może wypaczyć treść (wprowadzić niepotrzebne niejasności).

Generalnie w angielskim zdarzają się zdania na kilka linijek bez jednego przecinka i wtedy to można się pogubić...

Piech - 23 Wrzeœśnia 2008, 14:23

jewgienij, faktycznie dzięki interpunkcji można nieco zwiększyć ilość znaków. Można też uprościć zasady, za to stawiać dwie spacje po kropce.

Witchma, w angielskim jeszcze jest tak, że różne wydawnictwa/czasopisma mają własne zasady stylistyki/interpunkcji. I jakoś żyją, jakoś się język angielski trzyma. Wzięliby się ci nasi poloniści i opracowali zestaw słowników na miarę angielskich, zamiast mnożyć formułki.

jewgienij - 23 Wrzeœśnia 2008, 14:24

Taa, lub czasopisma się kłania.
:D
W polskim też jest dowolność:

Podszedłem do okna, paląc papierosa.
Podszedłem do okna paląc papierosa.

Przy takich krótkich konstrukcjach imiesłowowych decyzja należy do autora.

Agi - 23 Wrzeœśnia 2008, 14:31

Wątek zmienia tytuł na W tym przecinku jest szaleństwo?
Chal-Chenet - 23 Wrzeœśnia 2008, 15:05

baskerville, dzięki za uwagi. Faktycznie, nie doczytałem paru rzeczy, pojawiły się błędy logiczne. Mam nadzieję, że z każdym kolejnym shortem będzie w tej materii lepiej. :)
baskerville napisał/a
Jedno należy jednak uczciwie Chal-Chenetowi przyznać - wyobraźnię ma! Krwistą jak niedosmażona wątróbka i szaloną, ale z dużym potencjałem!

Ojej, ojej... :oops: Ale dziękuję. Bardzo mi miło. :)

Fidel-F2 - 23 Wrzeœśnia 2008, 21:31

Witchma napisał/a
Piech, weź jakikolwiek tekst i wytnij z niego przecinki - zobaczysz, jak Ci się to będzie wygodnie czytało
Znajomy napisał maturę nie używając ani jednego znaku interpunkcyjnego, zakończył zdaniem 'Znaki interpunkcyjne poszły na spacer', szczęśliwie, nauczycielka sprawdzająca pracę miała poczucie humoru, dostał 3.
hijo - 24 Wrzeœśnia 2008, 20:47

Fidel-F2, u nasz w szkole słynna była taka urban legenda: Chłopak na maturze oddał sześć pustych stron a na ostatniej napisał jedno zdanie: "To własnie jest ryzyko." Dostał celujący bo temat pracy brzmiał "czym jest ryzyko" Twoja opowieść brzmi podobnie :wink:
Fearfol - 24 Wrzeœśnia 2008, 21:00

Dużo jest takich legend, ja słyszałem następującą (możliwe, że przewinęła się gdzieś na forum) : Na pisemnej maturze z polskiego był temat " CZY ......... cośtam cośtam ......" , brakowało słowa uzasadnij , pewien uczeń zaryzykował i dał odpowiedź jednym słowem :TAK. Po odwołaniu się do komisji egzaminacyjnej, zaliczyli mu maturę.
Agi - 24 Wrzeœśnia 2008, 21:04

To nie jest wątek przecinkowy, ani maturalny! :evil:

Urban legends, też nie!

Fidel-F2 - 24 Wrzeœśnia 2008, 21:40

hijo, ja znam tego gościa i znam tą nauczycielkę

Agi, sorry, już ani słowa



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group