To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Publicystyka - Najlepsza publicystyka numeru 29 - głosujemy do 5 maja

Agi - 23 Marca 2008, 14:03
Temat postu: Najlepsza publicystyka numeru 29 - głosujemy do 5 maja
Kres, czy Cebula? A może Ż&Ż?
Zapraszam do głosowania.

magic - 23 Marca 2008, 18:26

Tym razem wyjątkowo na panów Ż. Pozostałe felietony też trzymają poziom.
Kres niestety wpisuje się w ogólnomedialny głos sprowadzający religię do folkloru, nic oryginalności, nic kontra.
Cebula ciekawie, ale tak naprawdę o niczym. Dzień po przeczytaniu nie potrafię sobie przypomnieć o czym był felieton. Chwila skupienia ... a tak, o Titanicu, że katastrofa przez zadufanie, ale czy ktoś myślał inaczej?

Taselchof - 23 Marca 2008, 19:33

Ja tym razem daje punkt Cebuli :) nity rządzą ;] fantastyczna dwójka jak dla mnie znów takie sobie chociaż na pewno lepsze niż miesiąc temu :) sam chciałbym książkę o legendach miejskich made in poland a Kres niestety obniżył loty :P
Chal-Chenet - 26 Marca 2008, 22:04

Wszystko mi przypadło do gustu, ale najbardziej Kres, na niego też oddałem swój głos.
Witchma - 28 Marca 2008, 11:20

jakoś tak mi się szybko przeczytała publicystyka marcowa

Ż&Ż - dość bezboleśnie dobrnęłam do końca, jednak cały czas nasuwało mi się pytanie "po co to wszystko"; recenzje w formie rozmowy mogłyby być naprawdę fajne, gdyby analizowały książkę jakoś głębiej, tymczasem tutaj wszystko sprowadzić można do zdania "książka ciekawa, ale mogłoby być więcej o Polsce" :| najciekawszym punktem była historia o kocie i powrocie z sylwestra, ale chyba nie o to chodziło...

Kres - znów trochę nijako, chaotycznie (fakt - ostrzegał), czytało się sympatycznie, ale felieton nic nie wniósł ciekawego, nie skłonił też do żadnych głębszych przemyśleń, a w zasadzie to już ledwo go pamiętam

Cebula - kolejny raz mnie zaskoczył :bravo żadnych zawirowań technicznych, których nie zrozumiałam ;P: PUNKT dlatego, że mam podobne zdanie w kwestii filmów hamerykańskich i nitów, no i za Irenę Kwiatkowską i nieodżałowanego Jeremiego Przyborę

joe_cool - 28 Marca 2008, 11:34

Kres - nudy
ŻiŻi - książka mnie zainteresowała, ale zgadzam się z Witchmą, że takie pogaduchy to można prowadzić w kuchni zakładowej i nie nazywałabym tego szumnie publicystyką.
Cebula - też oglądałam ten film o Himalajach i też mnie zęby bolały ;) no i ten artykuł to _jest_ publicystyka. punkt.

mawete - 28 Marca 2008, 14:38

Na Cebulę, też łaziłem trochę po górach i też mnie szlag trafił jak ten film oglądałem....
Iwan - 1 Kwietnia 2008, 09:01

tym razem Cebula dostaje punkt-i ze wstydem muszę sie przyznać że sam często jestem takim ignorantem i bezmyślnym konsumentem

Kres jako filozof mi jakoś nie podszedł, wole go jako prześmiewcę i "ironizatora"

Ż/Ż-choć mi się podoba to coraz ciężej mi to oceniać, no bo jak można oceniać recenzję, chyba dopiero po przeczytaniu omawianej książki

Ramzes - 2 Kwietnia 2008, 15:38

Kres. Za polot, temat i jego ujęcie.
bebobabibuby - 2 Kwietnia 2008, 16:23

Byłem nieco rozdarty w wyborze, ale Kres, może przez to, że reprezentuje podobny pogląd.
ra66it - 5 Kwietnia 2008, 21:38

Cebula 2 strony mniej - lepiej by się czytało. Punkt za punkt widzenia, z którym się zgadzam.
KresO co właściwie chodziło tym razem?
ŻŻ Przypadkowa rozmowa przy kiepskiej, ekspresowej herbacie.

Ziemniak - 6 Kwietnia 2008, 20:23

Ż/Ż - dość ciekawa recenzja, tylko strasznie po łebkach...
Kres - nic ciekawego...
Cebula - Artykuł ciekawy, ale jak zwykle zbyt długi, za dużo lania wody. Zdecydowanie bardziej wolę podejście "krótko, zwięźle i na temat". Z braku czegoś lepszego - punkt.

I na koniec apel do NURSa o zwiększenie ilości publicystów! W każdym numerze te same trzy nazwiska - to już powoli robi się nudne. Niestety, jeden Kruk, nawet Siwy, wiosny nie czyni...

merula - 10 Kwietnia 2008, 17:58

Jakoś mi przypadają do gustu felietony Cebuli choć ja nietechniczna zdecydowanie jestem. Znów punkt w jego urnę.
Fidel-F2 - 10 Kwietnia 2008, 20:51

Cebula - tradycyjnie punkt, lubie jak kto mądrze gada. Baronie 'Titanic' nie był okrętem ani przez chwilę.
Kres - w porządku. I to wszystko.
Ż&Ż - poprawiają się chyba bo mnie już te gadki nie irytują jak kiedyś. A może sie przyzwyczaiłem?

baron13 - 10 Kwietnia 2008, 21:58

Tiaaa. W sprawie tej nomenklatury, to po prostu zapomniałem. Ale też nie wiem, czy poprawne jest rozróżnianie w języku potocznym. Bo, jak mię tłumaczono, nazywanie windy dźwigiem osobowym w beletrystyce jest błędem językowym. Podobnie rozróżnienie na pancerz i zbroję, jako, że pacerz miał być elastyczny. To elementy specjalistycznego żargonu. Nawet nie puryzm językowy, ktory także jest błędem stylistycznym, a włażnie żargon. Jaka panuje opinia w kwestii okrętów, nie wiem. Prawdą jest, że zapomniałem o tym niuansie.
Chompa - 11 Kwietnia 2008, 07:54

Tym razem jest wyraźnie słabiej w porównaniu z poprzednim numerem. Daję jakieś trzy plus. :|

Zgodnie z moim przypuszczeniem z okazji oceny numeru 28 moją uwagę przykuli będący na dobrej drodze Panowie ż&ż. Tym razem było jeszcze lepiej a ponieważ konkurencja nieco opadła z sił otrzymują oni za swoją recenzję PUNKT.

Jeśli chodzi o pozostałą dwójkę to mogę w sumie podpisać się pod postem magic. Pan Kres pisał o religii w fantasy raczej mało ciekawie, ogólnikowo. Nie podeszło, niestety. Tymczasem Panu Cebuli muszę znowu zarzucić słabe strukturowanie tekstu. To mógł być naprawdę ciekawy artykuł - a wyszło jak (prawie) zwykle. Mam wrażenie, że jestem świadkiem powstawania nowej formy literatury popularnonaukowej, w której autor wykorzystuje swój "stream of consciousness" do opisania jakiegoś fenomenu socjologiczno-technologicznego...

magic - 11 Kwietnia 2008, 12:16

Chompa napisał/a
Tymczasem Panu Cebuli muszę znowu zarzucić słabe strukturowanie tekstu

U tego autora trzeba się chyba z tym pogodzić. Z czasów liceum pamiętam, ze coś takiego nazywało się poemat dygresyjny.

Fidel-F2 - 11 Kwietnia 2008, 20:42

a mnie to się podoba, dużo treści, mało lania wody
ihan - 13 Kwietnia 2008, 10:25

Panowie Ż&Ż, legenda o pijanym gościu, który cudem uniknął wypadku fascynująca niemożebnie i jeszcze wmieszanie w to czarnego kota zamiast głupoty i nieodpowiedzialności kierowcy, no comments. Chyba około 30% społeczeństwa może takie legendy opowiadać, ale nie piszą o tym na szczęście felietonów. Droga do opisania polskich urban legends otwarta, zajęcie się taką działalnością z pewnością byłoby bardziej pożyteczne od dotychczasowych rozważań obu panów. Bo felieton znowu można streścić jednym zdaniem: szkoda, że brak w książce polskich nawiązań, z czym się zgadzam, ale o czym nie muszę czytać przez 2 strony.
Kres, kiedyś wierzyłam święcie w to, że gdyby Sapkowski lub King napisali instrukcje prania z użyciem wybielacza bez chloru przeczytałabym z zapartym tchem zarywając pół nocy. Potem jeden napisał Narrenturm i pochodne, drugi zapadł na manię ufoludkową. Cóż myślałam, ostał mi się jeszcze Kres (no nie tylko, ale pisanie wyłącznie o nim pasuje mi do tezy), niestety, jemu też sie pogorszyło. Poprzedni felieton wynoszący nałogowców do roli obrońców wolności, obecny w całości poświęcony wywodom o roli religii. Owszem, temat ciekawy, owszem, kilka spostrzeżeń słusznych, ale litości wywodzenie przez półtorej strony tezy o braku wpływu religii na codzienne zachowania z ostatnim akapitem przeczącym całkowicie całym wcześniejszym rozważaniom skłania mnie do podejrzeń, że autor po pierwsze nie przemyślał co pisze, po drugie nie czytał tekstu przed oddaniem. Mogę tylko zakrzyknąć: "Ludwiku Dorn i ty Sabo nie idźcie dalej tą drogą".
I tym sposobem w kolejnym miesiącu zwyciężył Cebula. Wszystkimi siedmioma mackami się podpisuję pod tezą o idiotyzmie większości filmów, ale równie duży idiotyzm dotyczy większości książek których autorom nie chciało się poświęcić choćby chwili czasu by dowiedzieć się o czym piszą. W każdym razie felietonisto mam nadzieję, że będziesz kontynuował ten styl, bo trochę wiedzy podanej w przystępnej formie stanowi miłą odmianę.

Adashi - 21 Kwietnia 2008, 11:58

Ż&Ż - na pewno jest to coś innego niż zwykła recenzja, w sumie ciekawe podejście do tematu.

Kres - klasycznie, świetnie się czyta, do tego jeszcze felieton dotyczy ważkich spraw :bravo PUNKT!

Cebula - interesujące spostrzeżenia, jak zawsze zresztą :)

ihan - 21 Kwietnia 2008, 20:30

Adashi, niezwykle wyczerpujące te twoje recenzje. Takie przenikliwe.
Piech - 21 Kwietnia 2008, 21:09

Moje wrażenia z lektury publicystyki są podobne z miesiąca na miesiąc.

Żwikiewicz i Żelkowski - albo irytujące zgredzenie, albo nieprzekonująco sztuczne laurki. Już mnie chyba nigdy nie zaskoczą.

Kres - pięknoduchowe popisy elokwencji. Treść, jaka by nie była, służy li tylko jako materiał na te popisy.

Cebula - zwykle coś konkretnego, dlatego przechodzi u mnie walkowerem.

mBiko - 21 Kwietnia 2008, 22:10

Ż&Ż - jak dotąd zupełnie nie podchodzą mi ich recenzje.

Kres - jak zwykle dobrze, ale na temat, który mnie średnio interesuje.

Cebula - w odróżnieniu od poprzednika trafił w tematykę, która mnie interesuje. W dodatku tym razem mniej matematyki i fizyki w postaci czystej. Punkt.

Adashi - 22 Kwietnia 2008, 12:10

ihan napisał/a
Adashi, niezwykle wyczerpujące te twoje recenzje. Takie przenikliwe.

Droga ihan, z miesiąca na miesiąc obserwuję spadek liczby opinii czy to w wątku dot. publicystyki czy opowiadań, dużo jest głosów w ogóle nie popartych jakimkolwiek komentarzem, albo jedynie tekstem w stylu "ten i ten, bo tak", skoro innym się nie chce to zaczynam się zastanawiać dlaczego mi ma się chcieć :?: :wink:

Witchma - 22 Kwietnia 2008, 12:24

mnie w ogóle dziwi to, że na publicystykę głosuję zdecydowanie mniej osób niż na opowiadania... w końcu publicystyka to mniej czytania, nie? :roll:
Martva - 22 Kwietnia 2008, 15:09

Ja na przykład nie lubię publicystyki i denerwuje mnie że jest, tylko miejsce zajmuje. Czytam z poczucia obowiązku, wyłącznie.
banshee - 25 Kwietnia 2008, 10:09

Cebula, bo reszta nie zainteresowała mnie ani trochę.
Anko - 5 Maj 2008, 08:34

Wahałam się między Cebulą a Kresem, jednak chyba bardziej przypadł mi do gustu pomysł Kresa (porównanie stosunku do religii i stosunku do sportu na korzyść sportu... ha!) niż spostrzeżenie Cebuli, że przyczyną wypadku Titanica było to, co jest przyczyną większości wypadków w branży transportowej: nadmierna prędkość oraz brawura (jesteśmy królem szos! eee... mórz! w tym przypadku).

"Recenzje" panów Żetów zupełnie nie trafiają w mój gust, nudzą mnie, chyba tak już pozostanie. Przykro mi, nie ten gust. :roll:

Lump Kałmuk - 5 Maj 2008, 11:25

Ja jak zwykle - punkt dla Cebuli
Lubię styl w jakim utrzymane są te felietony i zazwyczaj tematyka również mi podchodzi. Tak było i tym razem.

Kres - jeśli chodzi o pokazanie stosunku chrześcijan do własnej wiary, to skojarzyło mi się trochę z "Listami z Ziemi" Twaina. Porównanie apostołów do drużyny piłkarskiej było zabawne :) Ale na punkt to nie wystarczy.

ŻŻ - lepiej niż poprzednio, ale nadal bez rewelacji



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group