To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Publicystyka - Najlepsza publicystyka numeru 28 - głosujemy do 5 kwietnia

Kwapiszon - 23 Lutego 2008, 16:46
Temat postu: Najlepsza publicystyka numeru 28 - głosujemy do 5 kwietnia
Tylko 3 w tym miesiącu.
Taselchof - 23 Lutego 2008, 17:21

Filatelista Masakrysta takie zwykłe zjechanie książki wydanej przez zysk :P jakoś na mnie nie wywarło za wielkiego wrażenia :P

Maszyny czy ludzie jak dla mnie świetny felieton :) podejście z humorem do wszystkich wielkich odkryć mających wpływ na nasze zdrowie :P gruszka była boska -punkt :)

Wspomnienie marzeń jak zawsze Adam trzyma wysoki poziom ale Kres tym razem nie dał szans reszcie :D :P

Kwapiszon - 23 Lutego 2008, 21:03

Za spozieranie głową w górę na pewno punkt.
Witchma - 25 Lutego 2008, 12:22

w tym miesiącu jakoś nic mnie nie powaliło na kolana, ani nawet nie wciągnęło zbytnio... chyba wygrał więc Kruk ;) ale od początku:

Filatelista - a w zeszłym miesiącu uwierzyłam, że może cykl nie będzie taki zły... a tutaj z półtorej strony tekstu dowiedziałam się jeno, że książka jest źle zredagowana, zdecydowany przerost formy nad treścią, zupełnie nie wiem, po co cały tekst...

Maszyny czy ludzie - felieton utwierdził mnie w przekonaniu, że kiepsko ostatnio z weną Kresa... trochę męczący subiektywizm, Kres ma chyba większego hopla na punkcie walki z wiatrakami niż większość maniaków, w których tekst był wymierzony
na dodatek nie do wszystkiego trzeba dorabiać daleko idące zdrowotne teorie - w zadymionych lokalach siedzieć nie będę przede wszystkim dlatego, że tam śmierdzi i tyle ;)

Wspomnienie marzeń - mam wykształcenie nietechniczne, więc jak jest za dużo liczb, to się gubię, ale przynajmniej się czegoś dowiedziałam (choć pewnie i tak nie zapamiętam ;P: ); trochę z braku innej opcji PUNKT

bogow - 25 Lutego 2008, 20:22

Punkt dla "Wspomnienia marzeń" Adama Cebuli, jak dla mnie bezapelacyjnie najlepszego w tym numerze. Kres - słabszy od formy z poprzednich miesięcy. Natomiast nowy cykl rozmów panów Ż, to blady cień Żwikipedii.
jazlowiak - 26 Lutego 2008, 10:20

Wspomnienie marzeń - bawi mnie przekonanie o konflikcie między osobami wykształconymi technicznie a tzw. "humanistami". Tak jakby "indzinier" rozumiał więcej, wiedział więcej i rozumiał więcej. W ciągu ostatnich 30 lat (które konotuję) zmieniło sie tyle w fizyce, że mój podręcznik z podstawówki można włożyć między bajki:-), a specjalizacje zrobiły się tak wąskie, że każdy i tak zerka do wikipedii, żeby sprawdzić co miał do powiedzenia kolega.

I jeszcze jedno, mylne jest przekonanie, że rekonstrukcja historyczna jest zajęciem do którego nie potrzeba specjalistycznej wiedzy z zakresu techniki, fizyki i mechaniki. Odbudowujemy właśnie polski czołg 7TP, rzecz w porównaniu w sumie jak na czołg nieciężka, bo ważył 7 ton:-) ale takie nieskomplikowane urządzenie niesie ze sobą moc problemów do pokonania (wykonanie śrub, przekładni, napędu, odlanie gąsienic, sieć elektryczna i tysiące innych), które wymagają interdyscyplinarnych zespołów i to nie tylko złożonych z namaszczonych przez boga "indzinierów". Z naszego doświadczenia bowiem wynika, że pewno i na statku kosmicznym niezbędny będzie i człowiek do uspokajania emocji innych i pan Stefan - złota rączka, który być może będzie niedokształcony, ale będzie umiał coś zrobić, naprawić i poprawić. Tak jak w przypadku 7 TP:
http://www.poloniamilitar...ews&id_news=949

Maszyny czy ludzie - Pan Kres zaczyna dochodzić do punktu "g" wszystkich facetów w naszym wieku. Bo właśnie w tym wieku facet zaczyna zauważać, że wcześniejsze 20 lat poświęcił na nieistotne sprawy, które z biegiem czasu po odpakowaniu z błyszczącego papierka okazują się tematami zastępczymi, którymi zapychamy dni, myśląc, że jesteśmy wieczni. Wraz z latami, przychodzi perspektywa i denerwowanie sie na rożnego typu pierdoły, które nas otaczają, zniewalają i kradną nasza wolność - czyli dni życia. Panie Kres - budowaliśmy socjalizm, obalaliśmy socjalizm, budowaliśmy kapitalizm - wszystko to w imię własnej wolności i zgadzam się, że nikt nie powinien nam jej zabierać.

Czarny - 26 Lutego 2008, 18:04

Cebula - PUNKT, nie wszystko trafiło do mnie (widać ja nie z klanu), ale ciekawie było.
Dwaj Panowie Ż - ten cykl do mnie nie trafia, jakoś tak nie przekonują mnie opinie dyskutantów.
Kres - nie lubię jak ktoś z bzdur robi temat do filozofowania, a dla bojownika z barykady palaczy mam taką uwagę:
Człowiek, który puści wiatry w towarzystwie rumieni się, wstydzi, przeprasza, a palacz, który smrodzi o wiele bardziej czuje się jeszcze pozbawiany wolności osobistej. Brawa dla tych uciśnionych :?

Fidel-F2 - 26 Lutego 2008, 20:25

jazlowiak, czy tego Twojego 7TP nie widziałem kiedys w TV?
jazlowiak - 26 Lutego 2008, 22:04

To jedyny w Polsce - pewnie chodzi o program "Było nie minęło"?
Fidel-F2 - 26 Lutego 2008, 22:56

tak
to ten?

jazlowiak - 26 Lutego 2008, 22:57

Tak to ten
Fidel-F2 - 26 Lutego 2008, 23:00

no to moje gratulacje i ciesze się , że Cię poznałem
baron13 - 27 Lutego 2008, 07:56

jazlowiak napisał/a
Wspomnienie marzeń - bawi mnie przekonanie o konflikcie między osobami wykształconymi technicznie a tzw. humanistami. Tak jakby indzinier rozumiał więcej, wiedział więcej i rozumiał więcej. W ciągu ostatnich 30 lat (które konotuję) zmieniło sie tyle w fizyce, że mój podręcznik z podstawówki można włożyć między bajki:-), a specjalizacje zrobiły się tak wąskie, że każdy i tak zerka do wikipedii, żeby sprawdzić co miał do powiedzenia kolega.

I jeszcze jedno, mylne jest przekonanie, że rekonstrukcja historyczna jest zajęciem do którego nie potrzeba specjalistycznej wiedzy z zakresu techniki, fizyki i mechaniki.

Tia... Ale ja o żadnym konflikcie nie pisałem. I osso chodzi tą rekonstrukcją? Naprawdę nie tylko nic nie mam przeciw, ale jeszcze nie widzę związku z tekstem. :P Czyżby któś cóś mi dopisał?

jazlowiak - 27 Lutego 2008, 09:43

baron13 napisał/a
(...)I osso chodzi tą rekonstrukcją? Naprawdę nie tylko nic nie mam przeciw, ale jeszcze nie widzę związku z tekstem. :P Czyżby któś cóś mi dopisał?


"Niegdyś miłośnicy fantastyki stanowili swego rodzaju klan, który wymagał od człowieka, kiedy ów chciał sie przyłączyć, przynajmniej minimalnej wiedzy. To była trochę alchemia, cos o czym można było godzinami dyskutować, coś co pozwalało zachłysnąć się kunsztem autora. Coś więcej niż wiedza miłośników starej broni, historii, bractw rycerskich. Z całym szacunkiem dla tychże. Niegdyś liczyła się solidna znajomość fizyki, astronomii, chemii, biologii. Nie wiedza hobbistyczna, ale... wykształcenie."

To jest ten fragment. Być może w czasach kiedy ja zaczynałem czytać i kolekcjonować NF, liczyło sie wykształcenie, ale ja wtedy chodziłem do LO im. Chopina i moja wiedza o fizyce, astronomii, chemii i biologii była równa wiedzy 15-latka. Nie przeszkadzało mi to chłonąć literatury SF i godzinami dyskutować o tejże. Z tej perspektywy daje się zauważyć, ze ówcześni wykształceni przedstawiciele naszego narodu nie przetransportowali w normalny system ekonomiczny swoich osiągnięć w postaci choćby polskiego samochodu osobowego, którego techniczna konstrukcja nie wymaga odporności przed promieniowaniem gamma:-)

Co do rekonstrukcji historycznej, napisałem swoje uwagi powyżej. Napisałeś, że niegdyś "liczyła się solidna znajomość...", czy uważasz, że zacietrzewiony ignorant czyli hobbista jest w stanie wyremontować samolot z II WŚ (ot choćby czterosilnikowy B-17) i w ramach hobby, a nie znajomości fizyki, mechaniki, przepisów lotniczych tak sobie polecieć w powietrze (lub wylecieć:-)?

Piech - 27 Lutego 2008, 09:58

jazlowiak napisał/a
To jest ten fragment. [...]

Ale baron nie pisze o żadnym "konflikcie".

To są Twoje słowa. Sam to sobie dopisałeś:

Cytat
bawi mnie przekonanie o konflikcie między osobami wykształconymi technicznie a tzw. humanistami

jazlowiak - 27 Lutego 2008, 10:39

Być może źle zinterpretowałem słowa o tym, że trzeba było posiadać wiedzę z dziedziny fizyki, chemii etc. żeby być w klanie. Z tekstu bowiem wynikało, że prawnik, polonista czy wzorowy absolwent WUML takowych szans nie posiadał:-)
baron13 - 27 Lutego 2008, 17:39

Powiem tak: każdą rzecz można zrobić sensownie, albo wręcz przeciwnie. Byłbym bardzo głupi, gdybym twierdził, że fizyka jest mądrzejsza od historii jako nauki. Jeśli chodzi o miłosników "starych karabinów" jak czasami to nazywamy u siebie w pracy, to oczywiście, może to być wiedza, ale bardzo często jest tylko nierozwinięte hobby. Temat do gorących rozmów panów, nic więcej. Sam w swoim czasie poświęciłem sporo czasu na "wojny elektroniczne", kosztowało to kopania po bibliotekach, szukania po internecie, porównywania materiałów. Nie wiem, czy mi się w głowie rozjaśniło, ale w rezultacie mam więcej zagadek niż odpowiedzi. Np: dlaczego Niemcy i w I i w II wojnie światowej wkraczali do walk ze znaczną przewagą techniczną i tak szybko ją tracili. Dwa razy przegrali bitwę podwodną. Technikalia rozumiem, spraw ogólnych tylko się domyślam. Więc po mojemu jest to zagadnienie i oczywiście tylko od tego jak się to rozwinie, będzie zależała wartość tego hobby. Tu jest dokładnie na odwrót, jeśli pójdziemy w techniczne szczegóły np angielskich radarów i aparatury podsłuchowej słynnego LZ 127 to nic nie zrozumiemy.
JohnDoe - 27 Lutego 2008, 20:12

Mój głos na Barona, z powodów na odcisk następujących:

- Kres się chyba powtarza, może nie słowo w słowo, ale już to gdzieś widziałem. Może u najsztuba, albo korwina-mikke, w takim razie przepraszam autora za pomówienie. Było, bywa w gazetach dla nie fantastów. Swoje przekonania odnośnie stylu życia proszę trzymać przy sobie i nie rozpowszechniać, bo nie są takie znowu chwalebne. Gdybym był wredny mógłbym rzecz, że to tylko usprawiedliwianie własnego lenistwa... No, ale wredny przecież nie jestem.

- ŻiŻ. Fajne, ale tylko jedna książka na felieton? W dodatku słaba? Można to było zawrzeć w dwóch - trzech wymianach zdań i lecieć z czymś przyzwoitszym. Jeśli książka rzeczywiście taka marna, to szkoda na nią tyle słów/miejsca/papieru/tuszu/mojej gotówki.

- Drogą eliminacji zostaje Baron, poza tym całkiem ciekawe było, no i nie o fotografii :P

Fidel-F2 - 27 Lutego 2008, 20:24

jazlowiak napisał/a
Z tej perspektywy daje się zauważyć, ze ówcześni wykształceni przedstawiciele naszego narodu nie przetransportowali w normalny system ekonomiczny swoich osiągnięć w postaci choćby polskiego samochodu osobowego, którego techniczna konstrukcja nie wymaga odporności przed promieniowaniem gamma:-)
bylo kilka, wrecz rewolucyjnych modeli stworzonych przez polskich inzynierów, niestety ówczesna władza nie zgadzała sie na wdrozenie ich do produkcji poniewaz nie licowały one z komunistycznym urawnieniem, samochód miał byc dla wszystkich taki sam, nie bardzo chce mi sie szukać teraz po sieci ale kiedys czytałem o tego typu sprawach i było sporo ciekawych rzeczy
na szybko
1. 83 rok ! http://protauta45.republika.pl/beskid.htm
2. lata 70' http://protauta45.republika.pl/ogar.htm
3. http://protauta45.republika.pl/wars.htm
4. poczatek 60' http://protauta45.republika.pl/warsz.htm
5. Syrena ! http://pl.wikipedia.org/wiki/Grafika:Sport_syr.jpg

Czy beskid sie z czyms nie kojarzy?

mistique - 27 Lutego 2008, 20:33

Żerowisko na Żwirowisku - Filatelista Masakrysta - Żelikowski/Żwikiewicz
Trudno się odnosić do recenzji nieznanych książek, styl tej rozmowy znacznie bardziej mi się podoba, niż w poprzednim cyklu
Wojna w fantasy - Maszyny czy ludzie - Feliks W. Kres
Czuję sie, szczerze mówiąc, po prostu zrobiona w jajo, żeby się nie wyrażać.
Wspomnienie marzeń - Adam Cebula
Punkt.

magic - 27 Lutego 2008, 21:36

Punkt dla Barona, choć nie wiem od kiedy promieniowanie alfa, czyli strumień protonów to zjonizowane jądra helu. Zawsze wydawało mi się że wodoru, ale fizyka to się u mnie na liceum skończyła.
Piech - 27 Lutego 2008, 21:52

Odwrotnie. Promienie alfa to są jądra helu, ale jądra helu to nie protony.
baron13 - 28 Lutego 2008, 07:25

Biję się w piersi. Ściślej chodzi o jądro izotopu helu. Na usprawiedliwienie swoje powiem, że wedle tego co wiem w promieniowaniu kosmicznym leci "prawie wszystko" w tym protony.
Jolietka - 28 Lutego 2008, 16:10

hej, jeszcze nie głosuję, bo nie czytałam felietonu Cebuli, ale na razie jestem pod wrażeniem Kresa. Znakomity tekst, no i ta gruszka :mrgreen: . Zgadzam się z opinią Kresa na temat najnowszych wyników najnowszych badań i muszę przyznać, że całkiem dobrze komponuje się to z linią felietonów Cebuli. Z założenia jestem sceptykiem gazetowo-medialnym :mrgreen: . Przychodzi mi na myśl pewne powiedzenie:
Cytat
wszystko można byle z lekka i ostrożna
.
Martva - 28 Lutego 2008, 17:33

A ja przeczytałam publicystykę w autobusie, jak zawsze na początek, bo nie lubię publicystyki. I zawiedziona jestem jeszcze bardziej niż zwykle, o.

Na Cebulę jestem za głupia, do tego się zdążyłam przyzwyczaić, ale pierwszy raz odpuściłam w połowie.

Panowie Ż&Ż tradycyjnie mnie znudzili

Kres pisał z sensem, zabawnie, do połowy. Wcześniej nawet się zgadzałam, ale jak doszło do papierosów... i tego, ze wentylacja jest, i nie czuć... to krew mnie zalała i piana na oczy padła. Papierosy cuchną i już, Kres jak pali to tego nie czuje, ale ja nie palę i wiem jak śmierdzę dymem po powrocie z każdej knajpy; a jak nikotyniści sobie muszą ten alkaloid aplikować, to ja proponuję - z gruszki. To mi nie będzie przeszkadzało.

Bez punktu.

Piech - 28 Lutego 2008, 17:53

Felieton Kresa podobał mi się jako dobra ilustracja logiki nałogowca. Być może Autor uważał, że przedstawia swój oryginalny punkt widzenia, a w rzeczywistości dał przykład stereotypowy. Pisze bowiem: Paliłem, palę i będę palić. A zaraz potem: Nałogi się mnie mało imają, mogę rzucić kiedy chcę. I takie tam.
Martva - 28 Lutego 2008, 18:04

No co Ty, on nie jest uzależniony, on to po prostu lubi :twisted:
Piech - 28 Lutego 2008, 18:16

Wiem jak to jest. To straszliwie silny i podstępny nałóg. Nie palę już 13 lat, a wiem, że nałóg wciąż we mnie jest i będzie. Wystarczyłaby chwila słabości. Naprawdę nie ma się z czym obnosić. Myślę, że z tym felietonem trochę głupio wyszło, bo ludzie to czytają, młodzież, i może nie wszyscy są w stanie ocenić, że Kres napisał bzdurę.
Taselchof - 28 Lutego 2008, 19:17

jak zwykł mawiać Twain "rzucanie papierosów jest rzeczą banalną robiłem to dziesiątki razy " ;P:
cooger - 28 Lutego 2008, 19:54

Kres. ŻiŻi przynudzali, Cebula podobnie.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group