To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Summa Technologiae - Cieplarnia

Dunadan - 9 Listopada 2017, 18:35

Rafał napisał/a
a następnie szlag ją trafia w końcu, bo nie nie trwa wiecznie i kończy jako noga od stołu

Sprawa rozbija się właśnie o tę nogę od stołu - można załapać i zmagazynować węgiel w ten sposób na kilkaset lat. Można go tez uwolnić w parę chwil podczas pożaru... albo podczas opalania ;) zauważ tylko że wtedy uwalniasz co coś BYŁO niedawno w atmosferze a nie leżały miliony lat w skale.

Dlatego drewno JEST odnawialnym źródłem energii... oraz MOŻE (nie musi) stanowić dodatni bilans dla emisji CO2. Finowie i inne mocno zalesione kraje też o tym myślą...

ihan - 9 Listopada 2017, 21:32

Dlatego raczej używa się tego, co szybko, zwłaszcza w naszych warunkach klimatycznych, robi biomasę. I zwykle nie jest to drewno (ciekawe, ach ciekawe czemu?), jeśli już o odnawialnych piszemy.

edit: naprawdę nie jest prosto, kiedyś już żeśmy przecież o tym na forum dyskutowali. Przy wejściu w odnawialne tylko z biomasy naprawdę był problem skąd u nas (w Polsce) znaleźć odpowiednią ilość materiału, zanim nie znaleziono nowatorskiego rozwiązania spalania węgla z drewnem i nazywaniem tego odnawialnymi źródłami, ekologicznymi, że ho, ho. Jasne, możemy sobie porobić nowomowę postprawdy i twierdzić, że to polityka, przerabiamy to na co dzień w końcu. Jest trudno z rożnych względów, to co daje szybko biomasę (czy ta nieszczęsna wierzba, czy miskantus czy topinambur, ale najbardziej wierzba z tej stawki) przy intensywnej uprawie - bo trzeba dużo i szybko - niewiarygodnie wyjaławia ziemię, o rozwaleniu ekosystemów przy dużych plantacjach nawet nie ma co wspominać. Niemal jak palmy olejowe, których plantacje są ogromnym problemem.

Dunadan - 9 Listopada 2017, 23:05

ihan, można jeszcze spalać produkty uboczne obróbki drewna (wióry w postaci pelet). A o ile drewno nie idzie na papier czy na opał to serio - wiążemy CO2 na setki lat...
ihan napisał/a
zanim nie znaleziono nowatorskiego rozwiązania spalania węgla z drewnem i nazywaniem tego odnawialnymi źródłami, ekologicznymi, że ho, ho.

WTF!?... o czymś takim nie słyszałem... :shock:

ketyow - 10 Listopada 2017, 08:41

Byłem w jednej z wielkich polskich elektrowni węglowych. Spalali w niej łupiny kokosowe tonami zwożone do Polski, żeby eko-% się zgadzały. Oczywiście to powoduje duże problemy, bo instalacje nie są przystosowane do spalania takich odpadów, a problemy=koszta i przestoje. W całym tym ekośmieszkowaniu najdurniejszą rzeczą jest odwracanie się od energetyki jądrowej. To tylko dobitnie pokazuje, że rozmowa o gazach cieplarnianych i emisjach pyłów do atmosfery jest tylko mydleniem oczu społeczeństwa, któremu można wmówić, że OZE wystarczy, a z tyłu palić węglem, bo tu nie chodzi o żadne emisje, a o niemieckie lobby wiatrakowe, które wywiera takie naciski na rząd Niemiec, że oni sobie zafundują w końcu kryzys energetyczny z uwagi na nierentowność konwencjonalnych elektrowni (priorytet w dostawach ma OZE, węglówki nie włącza się i nie wyłącza na zawołanie - jest standby).

Ale nawet to wszystko jest w zasadzie kroplą w morzu i tylko polityczno-pieniężnymi przepychankami Niemcy-biedne kraje EU, bo my robimy poniżej 1% światowego CO2, Niemcy coś tam ponad 2%, a z 15% USA, które emisji nie zamierzają redukować. Oczywiście jedną trzecią robią Chiny, ale te poszły po rozum do głowy i do 2050 r. mają w planach wybudować więcej mocy w energetyce jądrowej niż cała reszta świata razem wzięta uwzględniając wyłączone bloki. Zresztą, elektrownie stanowią żródło ok. 1/5 emisji CO2. (Tu należy dodać, że USA produkują na osobę ponad dwukrotnie więcej CO2 niż Chiny).

U nas problemem są pyły i inne związki. Energetyka swoje robi, ale energetykę można przekierowywać i filtrować i miejmy nadzieję na to, że po ostatnich aferach smogowych wnioski zostaną wyciągnięte i energetyka jądrowa zacznie się u nas rozwijać... Ale ogromną część stanowią pyły z domowych kominów, na które nie są nałożone żadne regulacje, które można by sprawnie egzekwować. Emisje pyłów z elektrowni stanowią w Polsce tylko jedną dziesiątą całości.

Parę ciekawych rzeczy:

Cytat
O ile spalanie biomasy w dużych jednostkach energetycznych (wytwarzających
energię elektryczną i ciepło) wyposażonych w wysokosprawne systemy
ograniczenia emisji zanieczyszczeń i sterowania procesem spalania, może
przynieść spodziewane efekty, to spalanie biomasy w kotłach domowych
i kominkach, powoduje większą emisję PAH, VOC i drobnych pyłów, od
wynikającej od spalania paliw kopalnych w tych samych lub podobnych, paleniskach
domowych. Przykładowo, badania przeprowadzone w Lombardii,
wykazały, że emisja PM 10 z palenisk przydomowych wyniosła 8100 t/rok,
co stanowiło jedną trzecią emisji tych zanieczyszczeń notowanych dla tego
regionu (Caserini, 2010).









Luc du Lac - 3 Lipca 2018, 18:55

https://www.washingtonpos...m=.8bcacfbdf6f8
ketyow - 4 Lipca 2018, 09:05

W końcu musiał nadejść ten moment, Niemcy otwarcie walczą już nie tylko z dekarbonizacją własnego państwa, ale zabierają się i za innych.

https://www.energetyka24....ilownie-jadrowa

Luc du Lac - 4 Lipca 2018, 09:37

wincej wungla!!!
Luc du Lac - 21 Marca 2019, 21:01

Cytat
Raport Global Resources Outlook opublikowany 12 marca 2019 r. przez Organizację Narodów Zjednoczonych ustalił, że materialne „użytkowanie” przyrody przez gospodarkę globalną wyniszcza systemy podtrzymujące planetarne życie znacznie intensywniej, niż sądzono. Od 1970 r. populacja ludzka podwoiła się, ale zasoby naturalne są dzisiaj pozyskiwane trzy razy szybciej.

Każdego roku cywilizacja zużywa ponad 92 miliardy ton materiałów, czyli biomasy (składa się na nią głównie żywność), metali, paliw kopalnych i minerałów. Liczba ta rośnie wykładniczo w tempie 3,2% rocznie. W porównaniu z 1970 r. roczne wydobycie paliw kopalnych (węgla, ropy i gazu) wzrosło z 6 do 15 miliardów ton, metali o 2,7%, minerałów (zwłaszcza piasku i żwiru do produkcji betonu) z 9 do 44 miliardów ton; zbiory biomasy zwiększyły się z 9 do 24 miliardów ton. Mimo zwielokrotnienia konsumpcji korzyści gospodarcze maleją od 2000 r., ponieważ koszty energetyczne wydobycia surowców są coraz wyższe (np. żeby uzyskać 1 gram złota, trzeba wykopać 1 tonę skał), a destrukcji środowiska nie da się już ignorować.

Zmiana sposobu użytkowania gruntów – dokonywana głównie w celach rolniczych – zabija ponad 80% różnorodności biologicznej i pochłania 85% wody (lasy są wycinane, a bagna osuszane pod uprawy wymagające intensywnej irygacji). Wydobywanie i pierwotne przetwarzanie metali i innych minerałów odpowiada za 20% zgonów i chorób wywołanych zanieczyszczeniem powietrza, a także za 26% cywilizacyjnych emisji dwutlenku węgla. Autorów analizy najbardziej zaskoczył potężny wpływ tych procesów na klimat. Wszystkie sektory przemysłu wydobywczego uwalniają łącznie 53% CO2 generowanego przez cywilizację – wynik ten nie uwzględnia spalonego paliwa (!). Nie spodziewałam się, że zaburzenie systemu klimatycznego można w połowie przypisać wydobyciu i przetwarzaniu surowców, powiedziała Stefanie Hellweg, współautorka dokumetu. Fakt ten pokazuje, iż surowce ukrywają się za produktami. Ich ogromny wpływ uwidocznił się dopiero wtedy, gdy uczyniliśmy je przedmiotem badania.


Obywatel kraju bogatego konsumuje średnio 9,8 tony zasobów naturalnych rocznie – 13 razy więcej niż przedstawiciel państwa biednego. Trudno jest dostrzec ten ogrom, ponieważ niewyobrażalna ilość materiałów jest przeznaczana na fabrykowanie produktów małych (np. telefonów komórkowych). Największy apetyt na minerały mają kraje azjatyckie o średnich dochodach i dużej liczbie ludności. Raport ujawnił też, jak narody majętne eksportują zanieczyszczenia i dewastację natury na terytoria narodów ubogich. (Problemu zanieczyszczeń nie można rozwiązać; można go jedynie przenosić.)


https://exignorant.wordpress.com/2019/03/21/onz-gospodarka-globalna-konsumuje-ziemie-szybciej-niz-sadzono/



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group