To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Stare ogłoszenia - Prośba o opinie na temat nowej formy wydawania książek.

ks - 26 Stycznia 2008, 13:48
Temat postu: Prośba o opinie na temat nowej formy wydawania książek.
Witam, przepraszam i dziękuję. Nie ma sensu marnować czasu na niepotrzebne dyskusje ;-) .
Dziękuje wszystkim zainteresowanym, że zachcieli poświęcić mi trochę swojego cennego czasu. Jestem bardzo wdzięczny za okazaną pomoc i opinie, oczywiście same negatywne, ale zawsze to coś, pozdrawiam.

Agi - 26 Stycznia 2008, 15:27

Witaj ks, chętnie spełnimy Twoją prośbę i podzielimy się uwagiami na temat książki, jak również na wszystkie inne możliwe i "niemożliwe" tematy :D na tym Forum możesz na to liczyć :mrgreen:
Na początek jedak, ja mam prośbę: przedstaw się nam i pozwól się odpowiednio przywitać.
Proponuję do wyboru wątek Biją - dla twardzieli lub Karczmę Pod Zdechłym Smokiem dla pozostałych. Chociaż przy splocie nieszczęśliwych okoliczności tam też można oberwać, kuflem na przyklad. :twisted: :mrgreen:

Sirroco - 26 Stycznia 2008, 17:06

Widać taką sobie treść chcesz podkolorować ładnymi obrazkami ale:
- w wersji elektronicznej dawanie tego samego obrazka na kilku stronach jednocześnie nie jest zbyt ładne,ogranicz to nieco
- w wersji papierowej jeśli taką planujesz to nie przejdzie,zbyt duże koszty i źle by się czytało,ogólnie do bani

NURS - 26 Stycznia 2008, 17:37

Szczerze?
Ani to odkrycie, ani nowość.
Druk w inversie stosuje większość czasopism, ale jest to na dłuższą metę męczące dla oczu, dobre pod artykuł, nie pod książkę.
Bo książka to treść a nie wykwity - jak ktoś już wspomniał, identyczny layout strona w strone, tam gdzie nie ma druku, irytuje juz przy czwartym powtórzeniu.
no i treść, mam nadzieję, że to tylko jakaś wprawka bo zdania typu: nie mamy sobie niczego do ukrycia pasują raczej do wyprawcowania w trzeciej klasie podstawówki a nie do druku :-)

mBiko - 26 Stycznia 2008, 17:56

Nie oceniam treści, biorę pod uwagę tylko względy techniczne i wizualne.
Muszę zgodzić się z przedmówcami, wielokrotne powtarzanie tej samej ilustracji na "pustej" części strony irytuje. W wersji papierowej niepotrzebnie będzie to podnosić objętość i cenę książki.

Fidel-F2 - 26 Stycznia 2008, 18:05

nie lubię czytać z monitora, mecząca forma czcionki zniechęca dodatkowo,
papierowego wydania nie kupię na bank bo dla mnie to nabijanie w butelkę

mistique - 26 Stycznia 2008, 18:24

Czarne litery na białym tle to nie kwestia przyzwyczajenia, tylko naukowej wiedzy na temat tego, jak człowiek czyta. Nikt nie będzie czytał książki, od którego boli go głowa, niezależnie od treści. Poza tym u Ciebie czcionka jest dodatkowo nieco za mała jak na czytanie z monitora.
W powieściach spis treści umieszcza się zwykle na końcu, na początku w podręcznikach.
No i przeczytałam trochę tekstu, jakby to delikatnie ująć... widać, dlaczego potrzebuje dodatkowej oprawy i jest wydawany elektronicznie. No i wygląda na zupełnie niezredagowany (cytat który podał NURS, student nieobawiający się o promocję, czy "szlafroku", to z takich wpadających od razu w oko kwiatków). Bardzo się dziwię, ze korektorka się odważyła podpisać nazwiskiem pod tym.

Edit: Aha, rozumiem, że nie będziesz tego nigdy drukował? Bo jeśli miałeś taki plan, no to marginesy są za małe a koszty byłyby olbrzymie. Nawet jeśli ilustracja byłaby tylko na stronie tytułowej rozdziału, to wyszłoby strasznie drogo jak na książkę niebibliofilską.

ks - 26 Stycznia 2008, 23:22

W sprawie mojej książki... wyjaśnienie:

Chyba jeszcze nie przebrnąłem przez ani jedną książkę współczesnej polskiej fantastyki... ale zagraniczne czytam regularnie (jak mam czas). Polska współczesna fantastyka kończyła się u mnie na kilkunastu stronach i późniejszym chrapaniu...

Uważam, że większość współczesnej polskiej fantastyki jest jak obecne polskie filmy - nafaszerowana opisami niekończącej się masakry słownej i wynaturzeniami „pijanych artystów”. Czasem widzę poczciwego autora, który nie miał pomysłu na stworzenie czegoś oryginalnego, dlatego musiał się posilać krwawym opisem, ciętym mieczem ignorancji i obrzydliwym trywializmem...

Proszę, i jestem patriotą, poważnie, tylko nie wiem... ale coś z naszą polską książką, filmem i chyba nawet kulturą jest nie tak!!! Tutaj jest coś powalone, powywracane i poskręcane. Dlatego nikt jej nie chce w świecie. Jest niewidoczna! Poza Lem-em to w zasadzie nie istnieje (szacunek dla Mistrza Lem-a oczywiście jest)

A ja szukam myśli, opowieści, przygody, ale takiej prostej, wręcz banalnie prostej...
Nie znalazłem jej w tych książkach polskiej fantastyki, które miałem w ręce.

Napisałem książkę... jej pierwszoplanowym aktorem, sednem i celem miała być właśnie: myśl, przygoda, przesłanie... natomiast forma: trudna do przebrnięcia, wręcz odrzucająca :-) i ma na celu wystraszyć wszystkich „uformowanych poprawnie literatów” :-) .

Książka jest prosta, aż do bólu, ma czasami podręcznikowe opisy, celowo zostawione małe błędy i nieskończoną korektę, ale taką właśnie chciałem stworzyć - jak ręcznie tkany perski dywan: ma nierówne wzory i przejechane krawędzie, taka miała być w zamyśle, jak moje szkolne wypracowania, z piątką za treść i tróją (lub pałą) za stylistykę, gramatykę, ortografie i "poprawność słowno-literacką"... tam była minimalna korekta, bo innej nie chciałem... Wiedziałem, że żaden Wydawca jej nie wyda, więc zrobiłem to sam i elektronicznie.

Miała być moim przeciwieństwem obecnej polskiej fantastyki, która u mnie ma piątkę za stylistykę, krwawe opisy i pałę za treść i przesłanie... IMHO...

Nie wiem dlaczego, nie potrafię tego zrozumieć, musiałem ją napisać i wydać...
Więc z Pełną Świadomością w co się pakuję :-) zrobiłem to...

Odkąd pamiętam siedziało we mnie, jakaś niezrozumiała potrzeba. Dwa lata temu, jak zaczynałem, wiedziałem już wtedy jakie będą opinie na jej temat, znałem każde słowo, jakie powiedzą mi krytycy :-) ale mimo to nie mogłem... to jakieś chore... ale poważnie, wiedząc o tym, dniami i nocami pisałem i "to" zeszło ze mnie jak książkę wydałem...

Wiem, że dostane lanie, więc ... drodzy „Kaci” – gdziekolwiek jesteście, czyńcie swoją powinność, please, im więcej „krwawych opisów”, teraz po mnie, tym lepiej, krytycy nie mogą mnie zawieść, muszą mnie zmieszać z błotem... ja na to czekam :-)

NURS - 26 Stycznia 2008, 23:31

ks napisał/a
W sprawie mojej książki... wyjaśnienie:

Chyba jeszcze nie przebrnąłem przez ani jedną książkę współczesnej polskiej fantastyki... ale zagraniczne czytam regularnie (jak mam czas). Polska współczesna fantastyka kończyła się u mnie na kilkunastu stronach i późniejszym chrapaniu...

Uważam, że większość współczesnej polskiej fantastyki jest jak obecne polskie filmy - nafaszerowana opisami niekończącej się masakry słownej i wynaturzeniami „pijanych artystów”. Czasem widzę poczciwego autora, który nie miał pomysłu na stworzenie czegoś oryginalnego, dlatego musiał się posilać krwawym opisem, ciętym mieczem ignorancji i obrzydliwym trywializmem...

Napisałem książkę... jej pierwszoplanowym aktorem, sednem i celem miała być właśnie: myśl, przygoda, przesłanie... natomiast forma: trudna do przebrnięcia, wręcz odrzucająca :-) i ma na celu wystraszyć wszystkich „uformowanych poprawnie literatów” :-) .



Wybacz, ale to brzmi, jak bełkot. Nie umiałeś przeczytać książki, więc napisałeś swoją, jeszcze gorszą? Bo to nie jest dzieło zawodowca.

Cytat
Książka jest prosta, aż do bólu, ma czasami podręcznikowe opisy, celowo zostawione małe błędy i nieskończoną korektę, ale taką właśnie chciałem stworzyć - jak ręcznie tkany perski dywan: ma nierówne wzory i przejechane krawędzie, taka miała być w zamyśle, jak moje szkolne wypracowania, z piątką za treść i tróją (lub pałą) za stylistykę, gramatykę, ortografie i poprawność słowno-literacką... tam była minimalna korekta, bo innej nie chciałem... Wiedziałem, że żaden Wydawca jej nie wyda, więc zrobiłem to sam i elektronicznie.


Rozumiem, że samochód tez byś taki zrobił, bez części z kierownica pod podłogą i reflektorami do wewnątrz :-0 To jest idea.
Obawiam się, że takiego produktu nikt nie kupi, a ty zostaniesz wykpiony publicznie.

Cytat
Miała być moim przeciwieństwem obecnej polskiej fantastyki, która u mnie ma piątkę za stylistykę, krwawe opisy i pałę za treść i przesłanie... IMHO...


Może gdybyś którą faktycznie przeczytał, zrozumiałbyś, że pipcysz jak góral na smykach o łodzi podwodnej :-)

Sirroco - 27 Stycznia 2008, 00:02

Oceniałem tylko wygląd a nie treść ale gdybyś najpierw skrócił do formy opowiadania,lekko poprawił to pewnie przeszła by w SFFiH. :P

Niestety już jesteś spalony.

corpse bride - 27 Stycznia 2008, 00:26

ks napisał/a
Wiem, że dostane lanie, więc ... drodzy „Kaci” – gdziekolwiek jesteście, czyńcie swoją powinność, please, im więcej „krwawych opisów”, teraz po mnie, tym lepiej, krytycy nie mogą mnie zawieść, muszą mnie zmieszać z błotem... ja na to czekam


na to odpowiem cytatem:

ks napisał/a
to jakieś chore...


bardziej merytorycznie: forma graficzna dla publikacji elektronicznej jest ok. co do treści, to przeczytałam tylko troszkę i nie chcę się jeszcze wypowiadać. styl mnie nie urzekł, delikatnie mówiąc.

Studnia - 27 Stycznia 2008, 00:31

ks, to co nam zaprezentowałeś, od lat sprawdza się w postaci albumów. Jako opisy ilustracji, reprodukcji, zdjęć tudzież innych dzieł sztuki. Jako powieść... Patrz wypowiedzi powyższe, bo mimo iż zajmuję się poligrafią dzień w dzień, to nic więcej nie dodam. Jeśli koniecznie chcesz iść w tym kierunku, to polecam co stronę inną ilustrację. Ale to od razu narzuca pewne ograniczenia co do fabuły. No i to nic nowego (patrz książki dla dzieci), bo dość blisko stąd do komiksu lub powieści graficznej, tak lubianej przez będącego ostatnio na topie Gaimana. Poza tym naprawdę polecam Ci przebrnięcie przez te kilkanaście stron polskiej fantastyki. Mam nadzieje że się zdziwisz...

A tak czy inaczej plus za odwagę i własne spojrzenie. Może kiedyś... Kto wie. Nie poddawaj się i kombinuj dalej.

Fidel-F2 - 27 Stycznia 2008, 08:55

ks, żesz w mordę, cudak jesteś
ks napisał/a
Chyba jeszcze nie przebrnąłem przez ani jedną książkę współczesnej polskiej fantastyki... ale zagraniczne czytam regularnie (jak mam czas). Polska współczesna fantastyka kończyła się u mnie na kilkunastu stronach i późniejszym chrapaniu...

Uważam, że większość współczesnej polskiej fantastyki jest jak obecne polskie filmy - nafaszerowana opisami niekończącej się masakry słownej i wynaturzeniami „pijanych artystów”. Czasem widzę poczciwego autora, który nie miał pomysłu na stworzenie czegoś oryginalnego, dlatego musiał się posilać krwawym opisem, ciętym mieczem ignorancji i obrzydliwym trywializmem...
tobie się chyba pomylił główny nurt z fantastyką

ks napisał/a
Napisałem książkę... jej pierwszoplanowym aktorem, sednem i celem miała być właśnie: myśl, przygoda, przesłanie... natomiast forma: trudna do przebrnięcia, wręcz odrzucająca i ma na celu wystraszyć wszystkich „uformowanych poprawnie literatów” .

Książka jest prosta, aż do bólu, ma czasami podręcznikowe opisy, celowo zostawione małe błędy i nieskończoną korektę, ale taką właśnie chciałem stworzyć - jak ręcznie tkany perski dywan: ma nierówne wzory i przejechane krawędzie, taka miała być w zamyśle, jak moje szkolne wypracowania, z piątką za treść i tróją (lub pałą) za stylistykę, gramatykę, ortografie i poprawność słowno-literacką... tam była minimalna korekta, bo innej nie chciałem... Wiedziałem, że żaden Wydawca jej nie wyda, więc zrobiłem to sam i elektronicznie.
IMO dorabiasz ideologię do korzystania ze sławojki, zwyczajnie nie radzisz sobie z pisaniem (nawet w wypowiedziach forumowych masz problemy z polszczyzną) no i wyszło co wyszło. Przy okazji niewiewiele masz do powiedzenia to jedyną, okazuje się, atrakcją są błędy ortograficzne i gramatyczne. Treść miałka, umiejętności literackie mizerne, forma graficzna ciężka i naciągana ergo gniot powstał. To nie jest eksperyment literacki czy jaka awangarda bo do tego trzeba wykształconego chemika słowa (a i tak mu nie zawsze się uda) a ty masz za sobą trzy klasy podstawówki i zestaw 'mały chemik' w którym dodatkowo brak kilku odczynników.
ja Cię nawet rozumiem, napisałeś coś, kosztowało Cię to sporo pracy, traktujesz to jak własne dziecko, co prawda ułomne bo bez głowy ale z czterema nóżkami, ale to przecież dziecko i naprawdę rozumiem, że chciałbyś aby jak sobie w życiu poradziło bo w końcu to nie jego wina, że koślawe
no ale problem w tym, że ono nie ma prawa przeżyć
ks napisał/a
Nie wiem dlaczego, nie potrafię tego zrozumieć, musiałem ją napisać i wydać...
Więc z Pełną Świadomością w co się pakuję zrobiłem to...

Odkąd pamiętam siedziało we mnie, jakaś niezrozumiała potrzeba. Dwa lata temu, jak zaczynałem, wiedziałem już wtedy jakie będą opinie na jej temat, znałem każde słowo, jakie powiedzą mi krytycy ale mimo to nie mogłem... to jakieś chore... ale poważnie, wiedząc o tym, dniami i nocami pisałem i to zeszło ze mnie jak książkę wydałem...
dobrze, że ci krew z nosa przy tej całej uldze nie poszła
a z tą Pełną Świadomością to już pojechałeś na całego, jajcarz z Ciebie
u nas na podwórku, za takimi co to mają mus wewnętrzny, dzieciaki wołają per 'grafoman'

życzę powodzenia w dalszej Pracy Twórczej

ks - 27 Stycznia 2008, 09:48

Jestem bardzo wdzięczny za szczere i prawdziwe opinie.

Wiem, że są negatywne, rozumiem.

Tylko please, jak "mówimy", to piszemy szczerze, a nie tylko po to, aby coś napisać...

Dlatego napisałem prawdę o tym co myślę, dla mnie osobiście, a jestem cudak, jestem inny - to fakt :-) patrzę inaczej, dla mnie osobiście idiotyzmem jest poprawność formalna, a brak treści, i poważnie uważam, że w obecnej polskiej fantastyce nie ma treści, nie ma przesłania, nie ma myśli, nie ma wiedzy, która w jakiś sposób przyda mi się w życiu. Nie ma "istoty", są same "worki z kośćmi".

[Btw: najlepsze czytanie tej książki to na przenośnym urządzeniu, w powiększeniu (zoom - to takie coś w readerze) i... przy słabym świetle ... :-) ]

I poważnie, nie wiem co zrobić, abyście uwierzyli, POWAŻNIE - dam dużymi literami, wiedziałem że się "spalę", ale mimo to napisałem...

Być może po to, aby zachęcić tych młodych Polaków, którzy obawiają się wyśmiania "bo nie potrafią pięknie pisać", że można, nawet trzeba pisać o własnych przeżyciach, gdy są ciekawe, ubrać je w "coś przygodowego, opowiastkę, jakąś historię itp. " pomimo, że nie skończyło się studiów z literatury. Nie bać się, że tam na "górze" gadają same "entelygenty" mając w nosie ten "prosty świat", dlatego poczytność mają niewielką, nikt ich nie rozumie, no ale... mają o "czym" gadać - tylko co "to" tak naprawdę jest?

Proszę o listę polskich książek fantastyki, takich współczesnych i obok w kilku słowach, co autor chciał pokazać "jeszcze", "więcej", jaką "myśl", chciał przedstawić, ale "myśl", która mi się przyda w życiu.

A przecież to proste, dla przykładu podam co ja chciałem przekazać:

1. Dwie Energie Uniwersytet Umysłu - myśl to: "Patrz w umysł - obserwuj go ile wlezie."

Proszę, dopiszcie kolejne, jak potraficie... będę wdzięczny, może po którąś sięgnę?
...

Fidel-F2 - 27 Stycznia 2008, 10:00

ks, dobrze radzę, odstaw prochy
mBiko - 27 Stycznia 2008, 10:53

Niestety muszę przyznać rację Fidelowi, nawet w postach Twój jeżyk jest ciężko strawny., chwilami nie bardzo wiem co chcesz przekazać. Moim zdaniem poprawność warsztatowa jest podstawą każdej twórczości. Picasso najpierw nauczył się rysować, a dopiero później eksperymentował z kubizmem.
ks - 27 Stycznia 2008, 10:55

Ale miało być bez obrażania :-) ... no oki. (zachłysnąłem się kawą ze śmiechu, cholera musiałem wytrzeć monitor, oki ... już jest)
Rozumiem...

... nie ma szans na podjęcie merytorycznej dyskusji z kimś kto myśli inaczej?

No chwila, jest forum, każdy może pogadać, przedstawia co myśli, co zrobił i czeka co powiedzą inni, już nie proszę "przeczytajcie zanim powiecie", ale proszę "zachęćcie mnie do naszego", a jestem dobrym klientem, co miesiąc kupuję kilka książek

Błagam, polećcie mi naszą, polską fantastykę, ale napiszcie co tam jest "jeszcze"...
ja chcę ją przeczytać...

Pamiętam wypowiedź jednego z krytyków na temat "Elantris" nie rozumiał dlaczego O.S. Card napisał "...najlepsza powieść ostatnich lat...", krytyk dał książce 3+.
Ja książkę pochłonąłem, nawet moja żona, która nie lubi Fantastyki, była zachwycona.
W pełni zgadzam się, że jedna z najlepszych. Poza tym jak czytałem Arcydzieła wybrane przez OSC, to miód dla umysłu.

Sięgnąłem po nasze Atalaye, Dziedziczki, Czarne... i usnąłem...

Może jestem jedyny, ale pisze jak zwykły śmiertelnik, nie literat, zmanierowany technicznie, któremu się marzy dobra polska książka, przynajmniej taka jak "Maska Luny", ale z lepszym zakończeniem ;-)

Dobra... ehh, nic to, wracam do zagranicznych książek. Nie dam swej kasy na polskie (a daje dużo, miesięcznie kupuje ok. 5 szt. i nie mam telewizora... bo uwielbiam czytać i pisać dla siebie, koślawo, ale to moje ;-) i dzięki elektronice, mogę to nawet wydać, tak dla hobby, pasji i tak jak ja chce, a nie jak "mówią podręczniki".

Dobra... szkoda... (tutaj machnąłem ręką, znów rozlewając kawę... uff... dobrze, że wypita)

Fidel-F2 - 27 Stycznia 2008, 11:01

ks, każdy ma prawo spedzać czas jak mu pasuje, też lubię rzodkiewkę sam dla siebie wysiać, ale nie rób z siebie mesjasza
banshee - 27 Stycznia 2008, 11:12

ks napisał/a
Wiem, że dostane lanie, więc ... drodzy „Kaci” – gdziekolwiek jesteście, czyńcie swoją powinność, please, im więcej „krwawych opisów”, teraz po mnie, tym lepiej, krytycy nie mogą mnie zawieść, muszą mnie zmieszać z błotem... ja na to czekam


to mnie po prostu zabiło


miałam odpisać, ale teraz już całkiem nie rozumiem o co Ci dokładnie chodzi, więc dam sobie spokój, bo wydaje mi się, że Ty nikogo nie bierzesz na poważnie :roll:

Fidel-F2 - 27 Stycznia 2008, 11:14

banshee, oj bierze, bierze, siebie
Adashi - 27 Stycznia 2008, 11:21

ks, obrazki są niezłe, ale faktycznie skoro na każdej stronie są takie same, to bez sensu nieco. Co do treści się nie wypowiadam, ale popieram mBiko, który był rzekł:
mBiko napisał/a
Moim zdaniem poprawność warsztatowa jest podstawą każdej twórczości. Picasso najpierw nauczył się rysować, a dopiero później eksperymentował z kubizmem.

I nigdy odwrotnie :!:
Poza tym ta cała pulikacja cyfrowa, nie lepiej spróbować swoich sił w periodykach papierowych, hmmm? No i dlaczego od razu powieść, tak z grubej rury, może warto zacząć od opowiadania :wink:
Deprecjonowanie polskiej fantastyki też nie jest dobrym pomysłem na zaistnienie w mediach :roll:

ihan - 27 Stycznia 2008, 11:25

ks napisał/a
Jpoważnie uważam, że w obecnej polskiej fantastyce nie ma treści, nie ma przesłania, nie ma myśli, nie ma wiedzy, która w jakiś sposób przyda mi się w życiu. Nie ma istoty, są same worki z kośćmi.

Skąd wiesz? Przecież nie czytasz


ks napisał/a
Może jestem jedyny, ale pisze jak zwykły śmiertelnik, nie literat, zmanierowany technicznie, któremu się marzy dobra polska książka, przynajmniej taka jak Maska Luny, ale z lepszym zakończeniem ;-)


Dobra rada: trochę samokrytyki. Bycie jedynym, nie równa się od razu: lepszym. I wybacz, trudno mówić o zmanierowaniu technicznym osobie nie posiadającej warsztatu.

ks napisał/a
Dobra... ehh, nic to, wracam do zagranicznych książek. Nie dam swej kasy na polskie (a daje dużo, miesięcznie kupuje ok. 5 szt. i nie mam telewizora... bo uwielbiam czytać i pisać dla siebie, koślawo, ale to moje ;-) i dzięki elektronice, mogę to nawet wydać, tak dla hobby, pasji i tak jak ja chce, a nie jak mówią podręczniki.


ks, to twoja własna, osobista trauma, musisz sobie z nią sam poradzić, nikt z forum ci nie pomoże. To tak, jak ja bym pisała na forum poświęconym romansom, że ich nie trawię i proszę innych by mnie do nich przekonali, ale w zasadzie ja i tak wiem, że to jest chłam. A wydawać, dlatego, że tak mówią podręczniki... Hm, odnoszę wrażenie, że tobie raczej zależy na zadowoleniu czytelników i zdobyciu wiernych wyznawców, więc raczej powinieneś pochlebiać ich gustom, a nie podręcznikom. Oczywiście możesz wydawać sobie cokolwiek, w formie papierowej, elektronicznej, drukowanej na reklamówkach foliowych w odcinkach. Ale nie powinieneś oczekiwać, że automatycznie zostaniesz ogłoszony mesjaszem i twórcą nowego kierunku w literaturze.
Aha, może powinieneś swoją produkcję reklamować raczej na forum poświęconym wróżkom, magii i tarotowi, bo to chyba raczej jest twój target.

ks napisał/a
Być może po to, aby zachęcić tych młodych Polaków, którzy obawiają się wyśmiania bo nie potrafią pięknie pisać, że można, nawet trzeba pisać o własnych przeżyciach, gdy są ciekawe, ubrać je w coś przygodowego, opowiastkę, jakąś historię itp. pomimo, że nie skończyło się studiów z literatury. Nie bać się, że tam na górze gadają same entelygenty mając w nosie ten prosty świat, dlatego poczytność mają niewielką, nikt ich nie rozumie, no ale... mają o czym gadać - tylko co to tak naprawdę jest?

Oczywiście. Można sobie pisać pamiętnik albo bloga. Ale narażanie kogoś, że wyda pieniądze i w zamian otrzyma taką "twórczość" jest dla mnie mocną bezczelnością.

ks napisał/a
Proszę o listę polskich książek fantastyki, takich współczesnych i obok w kilku słowach, co autor chciał pokazać jeszcze, więcej, jaką myśl, chciał przedstawić, ale myśl, która mi się przyda w życiu.


Ty na poważnie? Czy zatrzymałeś się na etapie opracowywania lektur i "co autor ma na myśli"? Czytanie książek polega na wyciąganiu własnych wniosków i nikt inny tego za ciebie nie zrobi. Skąd inni mają wiedzieć co ci się przyda w życiu?

Pako - 27 Stycznia 2008, 11:25

Ks, ty serio grafoman jesteś :) Znaczy bez obrazy, ale jeśli ktoś czuje wewnętrzny mus pisania, to jest grafoman. A jak jeszcze mu to pisanie nie idzie, to jest kiepski grafoman.
Jestem początkującym informatykiem, z polonistyką, filologią i inkszymi cudami wspólnego wiele nie mam, sam piszę tragicznie. Ale właśnie dlatego nie wydaję. Bo tragicznie. Oprócz treści, musi być jeszcze opakowanie. Auto bez kierownicy, albo z kierownicą z tyłu, ustawioną odwrotnie i kręcącą zamiast w prawo, to w lewo, nie będzie dobre. Książka z błedami, nie napisana dobrze, nie bedzie się czytała, bo sto razy lepiej czyta się książkę która jest napisana w ogólnie przyjętych normach.

Co do polskich ksiażek - a bo ja wiem, nie zawsze szukam jakieś konkretnej myśli. Czasem chcę poczytać coś fajnego... zazwyczaj chcę poczytać coś fajnego, nie mysleć, co też ałtor między wierszami zamieścił. Szukam dobrej zabawy i niczego więcej. Znajduję. Czego ma chcieć więcej?

A forma, imo, tragiczna. Strasznie się to czyta, serio. Obrazki są fajne, ale cała reszta jest strasznie nieczytelna. Czarne literki, białe tło, to jest ok.

Gwynhwar - 27 Stycznia 2008, 11:26

:mrgreen: To jakiś dowcip jest, prawda?
ihan - 27 Stycznia 2008, 11:28

Gwynhwar, cały czas mam taką nadzieję.
Fidel-F2 - 27 Stycznia 2008, 11:30

Gwynhwar, trafila w dziesiętkę
Adashi - 27 Stycznia 2008, 11:31

To czarne tło i białe litery to jeszcze idzie przeżyć. W komiksach albo magazynach też tak jest, nawet dosyć często. Chociaż w powieści to faktycznie może męczyć, ale tu nie o to chodzi chyba, bo to i tak e-book jest, a nie projekt do druku.
Pako - 27 Stycznia 2008, 11:35

Adashi, w CD-Actionie drukują (drukowali, pewnie tego nie zmienili) na obrazkach, często wychodziły białe na czarnym. Ale tam jest to ok, przeczytam trzy strony i odłożę, albo przeskoczę na zupełnie inną kolorystykę, gdize jest juz czarne na żółtym (Action Redaction rządziło :P ). Czytać powieść pisaną białym fontem? No musialbym co pięć stron odkładać to na bok, chyba bym to z rok czytał.
Adashi - 27 Stycznia 2008, 11:41

No widzę Pako, że nie czytasz ze zrozumieniem, a przecież co ja napisałem...

Oj ta dzisiejsza młodzież :lol:

Fidel-F2 - 27 Stycznia 2008, 11:43

no to chyba ks ma już jakąś wiedzę, jak zostanie odebrany przez czytelników


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group