To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Literatura - Best of the Best, czyli wszystko co najlepsze w SF

Chal-Chenet - 22 Grudnia 2007, 22:12
Temat postu: Best of the Best, czyli wszystko co najlepsze w SF
Wpadł mi do głowy pomysł stworzenia tematu przekrojowego. Tematu, w którym podawać się będzie swoje ulubione opowiadania z całej historii SF a także SFFH. I o tym dyskutować, coby nie pokryły się kurzem stare numery, i żeby przyszedł czas na przypomnienie sobie starych roczników, na odkrycie na nowo najlepszych dotąd opublikowanych tu opowiadań.
Czy taki temat ma w ogóle rację bytu? Dotąd takiego nie widziałem, ale nie wiem czym to jest powodowane: brakiem zapotrzebowania na tego typu wspominki?
Co o tym myślicie, chcecie się pobawić w odkurzanie starych numerów???

mad - 22 Grudnia 2007, 22:40

Ojoj, ciekawy temat wspominkowo - nostalgiczny, ale chyba nie tylko. Ja nie zaczynam, trzeba by było rzeczywiście sporo odkurzyć.
Martva - 22 Grudnia 2007, 22:50

Ja jestem w trakcie odkurzania, mogę powiedzieć: “Lady Locksley” Anny Koronowicz [SF 7/02(17)] Z większością opowiadań jest tak, że przy lekturze następnego numeru ich nie pamiętam. To mi jakoś pozostało.
banshee - 22 Grudnia 2007, 23:07

"Serce gór żywych" Rafała Dębskiego. SF 10/06.
Końcówka może nie była specjalnie efektywna, ale ogół wywarł na mnie pozytywne wrażenie.

Gwynhwar - 22 Grudnia 2007, 23:10

Mgła- Rafał Kosik

Do dziś mam dreszcze.

Martva - 22 Grudnia 2007, 23:17

Oooooo, Mgła też, chyba nawet temat tego opowiadania był tu poruszany ;)

Serce Gór Żywych
- coś mi się kojarzy, że było, czyli nie jest najgorzej ;)

Tequilla - 22 Grudnia 2007, 23:41

Nie wszystko czytałem, trochę mi umknęło.

W tej chwili przychodzi mi do głowy Obłęd rotmistrza von Eggern Twardocha, świetny kawałek.

Ballada o Czerwonym Tomku - Orbitowskiego. Za niepowtarzalny klimat. W ogóle teksty Orbita jakoś pamiętam na dłużej.

Mgła też była niezła. A z Dębskiego to pamiętam opowiadanie, ale nie pamiętam tytułu, może ktoś wie. Działo się na pustyni, bohater był Arabem kuszonym przez złego. Może coś pokręciłem, ale tekst dobry był sugestywny bardzo.

elam - 22 Grudnia 2007, 23:48

to bylo z Lez Nemezis...

dla mnie swietne bylo to krotkie opowiadanie Piecha o dwoch polkulach mozgu, ktore zaczynaja komunikowac...

Gwynhwar - 22 Grudnia 2007, 23:49

Ballada o Czerwonym Tomku- do dziś pamiętam, że skończyło się niedobrze :(
Fidel-F2 - 23 Grudnia 2007, 08:19

jezuu... a nie czytaliście niczego na prawdę fajnego?
Chal-Chenet - 23 Grudnia 2007, 09:47

Z pierwszego rocznika było kilka opowiadań, które uznać mogę za moje ulubione w historii eSeF'a.
Przede wszystkim: 'Umrzeć w Lea Monde'. Świetne opowiadanie Czysta, znakomita rozrywka. Jeden z najlepszych tekstów NURSa, jakie czytałem. IMO szkoda tylko, że w ostateczności powstała powieść...
Dalej: 'Toy Toy Song' Ziemiańskiego. Tekst pewnie nie wszystkim podchodzi, ale mi się podobał bardzo. Mi akurat pasują dialogi u AZ'a, dobrze sie je czyta i często uśmiecha. Fabuła też ciekawa, nieustająca w pędzeniu :D
'Murarze' W. Świdziniewskiego. No rewelacja po prostu. Fajne spojrzenie na magię, ciekawe wplecenie we wszystko postaci z czasów Jezusa, intrygująca fabuła. Bardzo mi się podoba to opko. A tego autora w tym roczniku były jeszcze świetne 2 inne opowiadania: 10ty Szczur i Policzcie Piramidy. Zwłaszcza to drugie: dużo humoru i bardzo ciekawy pomysł, coś jakby political fiction?
'Czasy, które nadejdą' Ziemiańskiego. Wciąga strasznie. Bardzo dobry pomysł, sprawnie poprowadzona fabuła, intrygujące zakończenie. Świetne.

Martva - 23 Grudnia 2007, 09:49

Orbitowski to jak dla mnie osobna kategoria w ogóle ;)

Fidel, a Ty?

EDIT: no tak, zapomniałam o Toy, a to strasznie fajna bohaterka :)

Pako - 23 Grudnia 2007, 10:02

Uhu...
Całość Kosika. Chłop tak jakos pisze, że mi się praktycznie zawsze podoba ;)
Świdziniewski i jego murarze. Wszystko pięknie ładnie, poza kawałekiem który wczoraj przeczytałem (jestem gdzieś na 38 numerze :P ), Barabasz. Takie to... bez konca... coś się dzieje, ale końca temu nie ma, po prostu urywa się na samiuśkim początku, jakby rozdział z powieści to był...
Szmidta też za każdym razem z nielichą przyjemnością czytam, obstawaim, że nawet jeśłi napisałby całe opowiadanie o d..ie Maryni, to i tak byłoby dobre.
Ziemiański - chociaż ostatnio juz mniej, kiedyś zdecydowanie in plus.
No i at least but not the last - Wojtek Grygorowicz. Marsz papierowych ludzików (dzisiaj zaliczę drugą część), czy to opowiadanie o rolkarzach i kolarzach. Albo o Go... eh, pisze zupełnie inaczej, nie wiem... spokojniej? Ale mimo wszystko zawsze mnie zasysa... Przykro, że juz odszedł :(
Pewnie jeszcze trochę by tego było, ale więcej nie pamietam ;)

Fidel-F2 - 23 Grudnia 2007, 10:19

Martva, tak na szybko? Książki: Helikonia, Diuna, Trylogia husycka
opka: Kara większa, Wrócieeś Sneog wiedziaaa..., Sapkowski, Jawnogrzesznica, Miasto aniołów, Nocne ścieżki gwiazd

Chal-Chenet, myślę że dyskusja nie ma sensu ale muszę to powiedzieć bo mi się coś w środku zrobi
'Umrzeć w Lea Monde' to najgorszy kawałek NURSa jaki czytałem, zapis sesji RPG bez specjalnej finezji i pomysłu
AZ w Toyach sięgnął poziomu rowu marjańskiego, pierwszą odsłonę przeczytałem łykając proszki przeciwbólowe, drugą zacząłem i po kilku zdaniach rzuciłem w kąt. Jest to jedyne opko, którego nie przeczytałem w SF. Urągało mojej inteligencji i smakowi.

Za to przy 'Murarzach' muszę Cię poprzeć. Świetny, świeży pomysł w bardzo dobrym wykonaniu.

Chal-Chenet - 23 Grudnia 2007, 10:30

Cóż, Fidel, Twoje prawo. Mnie się te dwie rzeczy podobały akurat bardzo. I nic na to nie poradzę :D
Tylko wiesz, ten fragment o inteligencji i smaku odczytałem jako sugestię, że ja takowych nie mam. Może i niesłusznie, bo znając Twoją złośliwość mogło to nie być zamierzone, ale nie wyszło to za przyjemnie. Ot, taki mały zgrzyt...

Fidel-F2 - 23 Grudnia 2007, 10:46

Chal-Chenet, nie wiem czy posiadasz inteligencję i smak, nie znam Cię aż tak dobrze. Chciałem tylko powiedzieć, że urągało mojej inteligencji i smakowi
Chal-Chenet - 23 Grudnia 2007, 10:51

OK, popełniłem nadinterpretację w takim razie.
Fidel-F2 - 23 Grudnia 2007, 10:57

coś Ty taki ugodowy?
Martva - 23 Grudnia 2007, 11:25

Fidel napisał/a
Martva, tak na szybko? Książki: Helikonia, Diuna, Trylogia husycka
opka: Kara większa, Wrócieeś Sneog wiedziaaa..., Sapkowski, Jawnogrzesznica, Miasto aniołów, Nocne ścieżki gwiazd


Mam wrażenie że jak Chal-Chenet pisał:
Cytat
Tematu, w którym podawać się będzie swoje ulubione opowiadania z całej historii SF a także SFFH.


to miał na myśli SF jako pismo, nie jako nurt.

Chal-Chenet - 23 Grudnia 2007, 11:27

Jestem człowiekiem pokojowym i nie lubię się kłócić :D
Mimo wszystko jednak poczułem się lekko dotknięty, gdyż forma tej wypowiedzi zdawała mi się sugerować, że kto nie zgadza sie z Twoją opinią, takowych przymiotów jak inteligencja i smak nie posiada.
Jednakże przeczytawszy Twój późniejszy post, w którym napisałeś:
Fidel-F2 napisał/a
Chciałem tylko powiedzieć, że urągało mojej inteligencji i smakowi

stwierdziłem, że dokonałem nadinterpretacji. Tyle. :D

edit: Martva ma rację, chodzi mi o opka z magazynu. Dlatego umieściłem temat tu a nie w 'Pikniku...'.

Fidel-F2 - 23 Grudnia 2007, 11:30

Martva, dzięki, masz rację, nie zrozumiałem tematu.
Przepraszam w takim razie za moje głupawe wtrącenia.

mad - 23 Grudnia 2007, 11:30

Stare opka Uznańskiego miały swój urok.
Martva - 23 Grudnia 2007, 11:33

Fidel-F2 napisał/a
Martva, dzięki, masz rację,


Jak zwykle :D

mad napisał/a
Stare opka Uznańskiego miały swój urok.


Czytałam ostatnio takie o pająkach, straszne ;) Nazywało sie chyba 'Pomagacze', ale nie jestem pewna. I żadnego seksu, szok :D

Fidel-F2 - 23 Grudnia 2007, 11:34

Martva napisał/a
Jak zwykle :D
nadinterpretacja
Chal-Chenet - 23 Grudnia 2007, 11:37

Jeśli chodzi o Uznańskiego, ja ostatnio przypomniałem sobie "Czas utraconych chwil". Też bardzo przyjemne, plastyczne i sugestywne.
Martva, tytuł dobrze pamiętasz ;) Natchnęłaś mnie do przypomnienia sobie tego, bo kołacze mi się, że faktycznie było dobre...

Iscariote - 23 Grudnia 2007, 12:00

Pamiętam pierwsze opowiadanie, od którego zacząłem moją przygodę z SF... "Dom" się chyba nazywało... sprawdzić bym musiał. A potem już poleciało... Mgłę też dobrze wspominam. No i Ghost 1 i 2. Chociaż Ghosta 1 jeszcze w Młodym Techniku czytałem. :) Wieczorem może przejrzę wszystkie numery jakie mam i zrobię listę ulubionych tekstów z SF... trzeba będzie sobie przeczytać je ponownie. :)
mBiko - 23 Grudnia 2007, 16:02

Pewnie wyjdę na starego zgreda, ale łatwiej mi przypomnieć sobie opowiadania, które czytałem przed laty. Może przez święta zrobię mały remanent i coś sobie poprzypominam.
Adanedhel - 23 Grudnia 2007, 16:13

Hmm... Świetna była "Kura" Rafała Dębskiego. Była tak napisana, że aż chciało się ją jak najdłużej smakować. Piękny, lekki i żartobliwy styl, bardzo dobre opowiadanie.
Martva - 23 Grudnia 2007, 18:28

I jest jeszcze parę takich tytułów, co je uwielbiałam dawać jako hasła do Kalamburów, jak robiłam na konwentach :) Część ludzi chyba mnie po nich znienawidziła ;P:
hjeniu - 24 Grudnia 2007, 10:19

"Dzień ostrzenia pazurów" Romka Pawlaka z jakiegoś starego Fenixa, czytałem to lata temu a ciągle pamiętam.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group