To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Historie rodzinne

Martva - 24 Października 2007, 19:21
Temat postu: Historie rodzinne
Zainspirowana wypowiedzią:
Tequilla napisał/a
ale przy okazji może warto by założyć nowy wątek dotyczący przodków, pochodzenia itp. Ciekawym waszych historii rodzinnych i tego, jak daleko sięga wasza pamięć rodowa... :)

zakładam nowy wątek dotyczący przodków, pochodzenia itp :)

Temat jest roboczy, nie chciało mi sie wymyślać czegoś błyskotliwie zabawnego i powiązanego z fantastyką jeszcze ;)

May - 24 Października 2007, 19:24

Martva, czy chcesz sie pochwalic tradycja rodzinna, siegajaca XV stulecia?
elam - 24 Października 2007, 19:29

to ja sobie pozwole wrzucic linka, ktorego niegdys na innym forum znalazlam:

sprawdzcie sobie, ilu was jest

ten serwis podaje dane z poczatku lat 90tych, ale i tak, fajnie wiedziec, ile ma sie w Polsce rodziny :)

Martva - 24 Października 2007, 19:34

May napisał/a
Martva, czy chcesz sie pochwalic tradycja rodzinna,


w sumie starsza jesteś, możesz się pochwalić za nas zbiorowo :) .

Iscariote - 24 Października 2007, 19:49

elam napisał/a
to ja sobie pozwole wrzucic linka, ktorego niegdys na innym forum znalazlam:

sprawdzcie sobie, ilu was jest

Szaleństwo... całe 34 osoby. :)

May - 24 Października 2007, 19:52

569, niezle...
Fidel-F2 - 24 Października 2007, 20:05

64, polowę znam
May - 24 Października 2007, 20:15

mysle, ze znam ze 100
Ziemniak - 24 Października 2007, 20:27

A moich jest 683 (w dawnym krakowskim :) ) a w całości 10754
Iscariote - 24 Października 2007, 20:37

No ja tam moich znam wszystkich... :roll:
Agi - 24 Października 2007, 20:50

483 ze strony ojca,
46485 mama - nazwisko rodowe (i wcale nie Nowak, ani Kowalski)
68 mama ojca
174 powinowaci ze strony męża

niezła armia :D

Kiedyś szukałam osób noszących moje nazwisko rodowe. Największe skupisko znalazłam w Małopolsce (okolice Tarnowa), na Śląsku (Katowice, Bytom) i w okolicach Głogowa. Udało mi się też nawiązać kontakt z profesorem ekonomii Uniwersytetu Stanford, wymieniliśmy sympatyczne maile, ale nie doszukaliśmy się wspólnych przodków, przynajmniej nie w ostatnich pokoleniach. Dwie siostry i brat dziadka ze strony ojca wyjechali do USA, niestety w latach 70-tych kontakt się urwał.

savikol - 25 Października 2007, 07:51

Ponad 30 000. Z tego pewnie kilkudziesięciu moich imienników, namierzyłem już kilku. Ostatnio wszedłem do sklepu budowlanego w małej miejscowości na zadupiu. Zrobiłem zakupy, zapłaciłem i zażyczyłem sobie fakturę. Okazało się, że w komputerku mieli już trzech kolesi, którzy nazywali się tak samo jak ja.
Agi - 25 Października 2007, 08:20

savikol, moją pierwszą i nie zapomnianą wychowawczynią była pani Izabella Sawicka, świetna polonistka i zacny Człowiek.
savikol - 25 Października 2007, 08:29

Miło mi, choć z drugiej strony popularne nazwisko ma swoje minusy. Ostatnio „błysnęła” posłanka Beata Sawicka, w spotach PSL-u zaciągał kresowo Marek Sawicki, a jakiś czas temu przyłapano prokurator Katarzynę Sawicką na imprezie u gangsterów. I się potem człowieku tłumacz, że to nie twoja rodzina (szczególnie jak się ma siostrę Katarzynę)…
Tequilla - 25 Października 2007, 09:03

U mnie jakoś symetrycznie 3232 :) Przyznam, że chyba większości nie znam. :) Ostatnio był nawet poseł PiS z Wrocławia o nazwisku Kilian. Od strony mamy 800 z hakiem, a więc znacząco mniej.

A jak daleko znacie swoich przodków? Ja wiem o pradziadkach, ale o prapradziadkach już nic. Z pradziadków jeden był lesniczym u Sapiechy, a drugi do którego rzekomo jestem podobny walczył w Armii Andersa min. pod Monte Cassino. O pozostałej dwójce nic nie wiem.

Czy w parafiach kościelnych da radę znaleźć informację i ile wieków wstecz? Bo mi to co jakiś czas chodzi po głowie. ( szczególnie chciałbym znaleźć tego irlandzkiego przodka :) )

merula - 25 Października 2007, 09:11

Można, ale drogą mozolnych ustaleń trzeba ustalać, kogo się szuka.

Ja znam tylko trochę historii rodziny od strony mamy, o pradziadkach wiem, nawet nieco o kawałku gałęzi babciowej dalej, bo sie kiedyś komus chciało popracować nad drzewem genealogicznym.

A pomysły o szukaniu przodków też miewam co jakiś czas. I chyba się kiedyś w końcu za to wezmę. Póki jeszcze osoby znające historię rodziny żyją, bo potem będzie trudniej.

Rafał - 25 Października 2007, 09:14

Ok. 1480 roku rodzi się Fedko - pierwszy gościu noszący moje nazwisko.
Martva - 25 Października 2007, 09:16

No dobra, to ja rzucę stroną, już ja chyba kiedyś pokazywałam... Więc od strony ojca sytuacja jest ładnie odkryta, paskudni austriaccy najeźdźcy sie tam plączą ;) , od strony matki dużo mniej, zwłaszcza że matka matki przyjechała do Polski z Anglii (eh, cóż za czasy;)) i była pół Angielką i pół Szkotką. Ale w tym się May lepiej orientuje, to pewnie napisze ;)
Agi - 25 Października 2007, 09:17

Cytat
Ok. 1480 roku rodzi się Fedko - pierwszy gościu noszący moje nazwisko.
Znaczy, był synem Janusza?
Tequilla - 25 Października 2007, 09:19

Rafał napisał/a
Ok. 1480 roku rodzi się Fedko - pierwszy gościu noszący moje nazwisko.


To mozna pozazdrościć. Znac przodka sprzed ponad 500 lat to już coś. Mnie by nawet XIX wiek zadowolił, ale XV? Bajka.

Przy okazji Rafale, ustalałeś jakieś dalsze koneksje swojego przodka? Czy masz drzewo z późniejszymi członkami rodziny?

Edit: Martva znaczy masz arystokratyczne pochodzenie? :)

edit 2: Rafale nie masz przypadkiem rodziny w Jeleniej Górze? Znałem kogoś o nazwisku Januszkiewicz

Martva - 25 Października 2007, 09:24

Tequilla napisał/a
Edit: Martva znaczy masz arystokratyczne pochodzenie? :)


No herbowa jestem :) I gdzieś tam mi sie plątali (dobrze że Tata tego nie słyszy ;P: ) jacyś baronowie i insze hrabiostwo, ale nie mam pojęcia jak się to dziedziczy ;)

Szara opończa - 25 Października 2007, 09:37

nazwisko moje i po tacie - 6819 - choc u nas w Miescie (ok 130 tys) sa co najmniej 3 rodziny o tym samym nazwisku ,zupelnie nie spokrewnione - czytalem gdzies ze byly tez kiedys w herladyce 3 rozne herby przyupisane do tego nazwiska
rodowe mamy - 272 - duza czesc to rodzina choc sie nie znamy
rodowe zony 466 - ciekawe...

a tak naprawde mamy rodzinna legende ze ojcem mojej babci byl jakis habia ktory przegral wszystko w karty i sluch po nim zaginal..

na razie najglebiej siegam do polowy XIX w, nie mam czasu zeby sie tym zajac, choc marze o tym od lat. a ze jakos tak sie przydarzylo, iz kazdy z dziadkow mial ponad 10ro osob rodzenstwa to pracy bede mial.. hmm... duzo

mamy i AKowca w rodzinie, zona ma "dziadkow w wermahcie" ale przymusowych:) co za foty leza u tesciow w domu, mowie wam! na kresach prababcia mezalians popelnila i za maz wyszla z milosci - do dzis mama sie smieje - ze babcia opowiadala jak to panienka bedac do kosciola w 4 konie jezdzila, a po slubie to tylko w 2

Tequilla - 25 Października 2007, 09:41

Martva napisał/a


No herbowa jestem :) I gdzieś tam mi sie plątali (dobrze że Tata tego nie słyszy ;P: ) jacyś baronowie i insze hrabiostwo, ale nie mam pojęcia jak się to dziedziczy ;)


Fajnie :) Bierz się szybko za pisanie coby odciażyć trochę Kossakowską na stanowisku jedynej arystokratki w polskiej fantastyce :)


Szara Opończo: Wtedy taki mezalians to zapewne była straszna sprawa.. :)

Martva - 25 Października 2007, 09:43

Tequilla napisał/a
Bierz się szybko za pisanie


Ja bym chciała, ale nie umiem :(

Szara opończa - 25 Października 2007, 09:47

Tequilla napisał/a
Szara Opończo: Wtedy taki mezalians to zapewne była straszna sprawa..
_________________


no tak - rodzina babci sie na nia obrazila wtedy, dopiero jak sie dzieci urodzily to wrocilo do normy - z pietrowego domu musiala do "zwylej" chaty sie przeprowadzic.. ehh..

Tequilla - 25 Października 2007, 10:13

Martva napisał/a
Tequilla napisał/a
Bierz się szybko za pisanie


Ja bym chciała, ale nie umiem :(


Martva jeśli jesteś normalnym człowiekiem, a nie mutacją genetyczną zwaną geniuszem ( z góry przepraszam wszystkich geniuszy :) to możesz. Wystarczy chcieć mocno i jeszcze odrobinę + parę lat szkoelnia warsztatu.
W razie czego masz przecież w pobliżu kilku całkiem zacnych literatów :) Niech udzielają rad.. i chwalą oczywiście ;) :)

Rafał - 25 Października 2007, 10:47

Agi55 napisał/a
Znaczy, był synem Janusza?

Dokładnie jego ojciec miał "Januszko"
Tequilla napisał/a
Przy okazji Rafale, ustalałeś jakieś dalsze koneksje swojego przodka? Czy masz drzewo z późniejszymi członkami rodziny?
nie bardzo - jest jakieś 100 lat w przód, potem nagłe namnożenie głównie na Litwie i na przełomie XVIII i XIX w mamy już kilkanacie rodzin pieczętujących się co prawda tym samym Lubiczem, ale bez dokładnych ustaleń rodowodowych (tzn.pewnie był, ale nie słyszałem, aby ktoś to odtworzył) Potem przełom XIX i XX i pełno nas na świecie. Jeden w Paryżu Mickiewicza utrzymuje (krąży anegdota, że to znane "Litwo ojczyno moja" to wcale Mickiewicz nie napisał), drugi zesłaniec do Kazachstanu spisuje legendy i miejscową poezję, za co wdziczny naród kazachski ulice nazywa w Ałmacie jego nazwiskiem i pomniczek mu funduje. A trzeci - też zesłaniec dziwnymi kolejami losu carskim jenerałem zostaje.
Co do Jeleniej to nic nie wiem, mam natomiast w Rogożowym Cielęcinie (Sulęcinie) - ale te Pisażontko :wink: nie chce się przyznac do znajomości z żadnym :D

joe_cool - 25 Października 2007, 19:32

ze strony taty - 11007
ze strony mamy - 145 - z czego większość na Dolnym Śląsku. nie dziwi mnie to, bo dziadek ze Lwowa...

a mam takie samo nazwisko, jak jeden premier (inicjały imion: M F) - podobno bardzo daleka rodzina, z gałęzi płockiej albo tej drugiej. a te gałęzie wywodzą się od dwóch synów jakiegoś tam asesora, właściciela dworku w Nałęczowie.

będąc w Bułgarii natknęliśmy się też na pomnik jakiegoś bohatera narodowego o naszym nazwisku :mrgreen: rodzice nawet zdjęcie zrobili, muszę je znaleźć...

May - 25 Października 2007, 19:32

Martva napisał/a
paskudni austriaccy najeźdźcy sie tam plączą ;) ,

ej, Goetze nie byli z Austrii! tylko z Bawarii!!!
Moglabys sie nie kompromitowac publicznie, co?
Poza tym jakies literackie zdolnosci posiadasz, tylko wolisz je wykorzystywac na pisanie na rozaitych forach, zamiast sprobowac sil w literaturze...

mad - 25 Października 2007, 20:19

6715, ale za to nazwisko panieńskie mojej żony - 8, w tym 6 znam!
Kurde, mogłem przyjąć nazwisko żony :wink:



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group