hardgirl123 - 24 Lipca 2010, 09:23 Też żałuję, że nie odwiedzałam pewnych osób, pewnym nagadałam niezbyt miłych rzeczy a teraz ich nie ma. Cóż. Takie życie. jewgienij - 24 Lipca 2010, 13:23 Wiem, że to nie wątek na znicze, wybacz Gwyn, ale skoro już mówimy o tych sprawach tutaj, to sobie uczczę http://dziennikpolski24.p...olejniczak.html Gwynhwar - 24 Lipca 2010, 13:35 Be my guest. Generalnie, mam w tej chwili za sobą kilka dość jasno stawiających sprawę książek o charakterze ewolucyjno-ateistycznym i uważam na tym etapie, że 90 lat - to jest coś. To jest kawał życia, i na tym tle, potencjalnych 83 lat Oli jest mi żal. Człowiek nie myśli jak to ułomne ciało jest kruche, a kurczę, i mój dziadek zginął potrącony przez samochód i codziennie kilkadziesiąt osób tak ginie, i jakoś zawsze wypieram to z pamięci. Nasz mózg genialnie nas znieczula. Agi - 24 Lipca 2010, 13:37
Bo inaczej nie bylibyśmy w stanie funkcjonować. Bardzo mi przykro z powodu śmierci Twojej uczennicy. Kai - 24 Lipca 2010, 14:27 jewgienij, współczuję, ale zawsze jest jakaś niezamknięta karta... [*] jewgienij - 24 Lipca 2010, 15:49
Inaczej wpadlibyśmy w szaleństwo. A nie możemy sobie pozwolić na szaleństwo, jeśli chcemy żyć i funkcjonować. ed, a jak delikatne jest nasza ciało, ładnie śpiewa Sting, http://www.youtube.com/watch?v=lB6a-iD6ZOY Wprawdzie ja ze skrzywienia - powiedzmy  - romanistycznego czytam frażil, ale piosenka bardzo ładna.
Martva - 25 Lipca 2010, 19:02 Przykro mi ['] Gwynhwar - 27 Lipca 2010, 21:54 Rany co się dzieje 
Mój profesor ['] Gwynhwar - 21 Sierpnia 2010, 21:26 Rozmowa z moim bratem, która wywiązała się podczas oglądania HOME: Ja: Wiesz, że katolicy wierzą, że świat ma 6 tysięcy lat? Brat: No wiem, i co z tego? Ja: No nie uważasz, że powinno się raczej dążyć do poznania prawdy na ten temat?Brat: Tyle, że badanie wieku Ziemi daje Ci też informację z błędem, Ziemia ma o k o ł o 4.6 mld lat. Granica błędu to ile? Kilkaset milionów lat? Powinni się zając czymś ważniejszym niż takie bzdury. Co mi po tym, że wiem, ile lat ma Ziemia? Ja: Czym na przykład? Brat: Nie wiem, uchatkami na przykład, żeby ich na futra nie przerabiali? Albo, żeby lekarzom więcej płacili.(brat jest na medycynie…) Ja: Wydaje mi się, że takie badania, mogą nam przybliżyć mechanizmy stojące za powstaniem życia na Ziemi, a poznanie procesów geologicznych stojących za tym, może w przyszłości pomóc nam stworzyć podobne warunki na innych planetach. Brat: No i jaki to ma związek z Tobą? Ja: No ma to związek z cała ludzkością… Brat: No to jej *beep*, niech się martwi. Ja zacznę się martwić jeśli będzie to dotyczyło bezpośrednio mnie. Ja: … Brat: Marnujesz swoje zasoby… Ja: W sensie? Brat: Czas. Tego Ci nie przybędzie. I teraz co? Ja wiem, że bywam naiwna, ale może mam pochrzanione w głowie, że mnie takie sprawy interesują. Bo z drugiej strony faktycznie, mogę co jakiś czas podładować jakieś dzieci w Afryce smsem, regularnie wspieram UNICEF, ale czy te dzieciaki mnie naprawdę obchodzą, czy robię sobie po prostu dobrze? Czy interesując się sprawami planety tracę mój czas? A jeśli go tracę, to na co powinnam go wykorzystać? Zgubiłam się trochę. Virgo C. - 22 Sierpnia 2010, 10:11 Nawet jeśli faktycznie jedynie robisz sobie dobrze, to jednocześnie robisz coś dobrego dla innych. I chyba to się przede wszystkim liczy 
ihan - 22 Sierpnia 2010, 10:45 Całe życie polega na robieniu sobie dobrze, na łechtaniu swojego ego, swoich wyobrażeń o sobie. I ci poświęcający się też robią sobie dobrze, umartwiający się, widocznie to lubią. Nie da się żyć przeciwko sobie, a jeśli nawet się da, to po co. Bo tak, to prawda, czas masz ograniczony, po co go tracić dla spełnienia wizji innych? A pogubienie się, cóż życie bywa polega na poszukiwaniu tej drogi, czasem się ją znajdzie, czasem nie. A co się powinno, tym naprawdę się nie przejmuj. Ludzie są różni, różni, różnie czują, różne mają potrzeby, zdolności, możliwości w końcu. To, że masz wątpliwości to dobrze, ale nie daj sobie wmówić, że jest jeden wzorzec, jedyny słuszny. Interesujesz się planetą, fajnie, nie interesujesz się, masz do tego pełne prawo. Gwynhwar - 22 Sierpnia 2010, 10:57 Tak się właśnie zastanawiałam, że pewnie niezależnie od mojego wyboru, zawsze będę miała jakieś tam wątpliwości co do jego słuszności. Tylko zawsze chciałam, żeby mój światopogląd był uporządkowany. Bez niejasności, niekonsekwencji, po prostu ład i porządek (tak, to jest właśnie mój pedantyzm), a tu się okazuje, że jak tylko się dowiem czegoś nowego to muszę wszystko na nowo układać! ihan - 22 Sierpnia 2010, 11:02 Ale światopogląd nie może być statyczny. Zmienia się świat, zmienia się twoja wiedza, zmienia się w końcu twój charakter, przybywa choćby przyzwyczajeń. Kilka rzeczy, tych najważniejszych pozostaje niezmiennych, moje były takie same gdy miałam 10 lat i teraz, inne ewoluują. IMHO moje poglądy na świat są najbardziej logiczne z dostępnych mi. Ale nieustająco mnie zadziwia, że cała ludzkość sądzi inaczej, że wymyśla jakieś obyczajowe ograniczenia, które uwzględniają statystycznego człowieka, ale iluż takich statystycznych żyje? Że w sumie raczej unieszczęśliwia. Gwynhwar - 22 Sierpnia 2010, 11:07 Dokładnie tak, tyle, że człowiek lubi jak wszystko ma swoje miejsce. Wydaje mi się, że chaos trudniej znieść. Stąd też wynika fenomen religii - wszystkie białe plany pozapełniali czym się dało, i w pewien sposób poukładali ludziom wszechświat. Ale masz rację, że przy tej prędkości zmian, nie da się utrzymać stałego światopoglądu. ihan - 22 Sierpnia 2010, 11:15 Jeśli nie wybiera się drogi na skróty i nie korzysta się z gotowych wzorców to niestety, sporo pracy wymaga poukładanie wszystkiego na swoich miejscach. I wymaga trochę odporności psychicznej by umieć bronić tego swojego wzorca słysząc zewsząd, że należałoby, że prawdziwy człowiek coś tam, że dobrze ludzie coś tam, że wartościowe jest tylko coś tam. Ale też daje trochę radochy, gdy potrafisz dostrzec pewne prawidłowości nieoczywiste, i gdy wszystko w końcu zaskoczy. Gwynhwar - 22 Sierpnia 2010, 11:33 Zaskoczy do kolejnej rewolucji... No trudno
Gwynhwar - 14 Września 2010, 18:29 Uwaga moi mili! Kupuje kalosze i nie wiem które wybrać. Proszę o pomoc
Propozycja 1: 
Propozycja 2: 
Propozycja 3: 
Propozycja 4: 
Help! Kai - 14 Września 2010, 19:23 Mnie się podoba trójka
Dwójka w drugiej kolejności. SithLady - 14 Września 2010, 19:45 A mnie jedynka i ew. trójka Chal-Chenet - 14 Września 2010, 19:53
Żadne. Najpierw niech wpiszą prawidłowo. BDSM. 
merula - 14 Września 2010, 20:13 z uwzględnieniem słuszności uwagi Chala jedynka i ew. trójka. Kai - 14 Września 2010, 20:16 Jedynka tylko dlatego mniej, że w jednej palecie kolorów, może się gryźć. Trójka ma więcej możliwości. cherryen - 14 Września 2010, 20:43 Gwyn wydaje mi się, że znalazłam coś dla Ciebie :
Gwynhwar - 14 Września 2010, 21:56 *_* Anka! Skund łone som?! Moim faworytem jest dwójka, ale czwórka jest taka urocza... cherryen - 15 Września 2010, 09:20 Stąd. 
Martva - 15 Września 2010, 12:25
Widziałam gorsety w identyczny deseń. A jeśli chodzi o kalosze - nie czwórka. Reszta ujdzie. joe_cool - 15 Września 2010, 18:48 Wszystkie oprócz 4. A najbardziej 2 i 3, w zależności czy wolisz eleganckie, czy bardziej odjechane. Gwynhwar - 29 Lipca 2012, 17:19 Od poniedziałku jestem na chwilę w Krakowie. Gdyby ktoś chciał, to jestem otwarta na propozycje luźno związane z piwem ;D Adashi - 29 Lipca 2012, 22:56 Co za przypadek, bo my z Mientoto też  Właściwie to już jesteśmy.
Martva - 29 Lipca 2012, 23:10 Erm, masa ludzi programowo ignoruje blogi. Ale w dziale spotkaniowym Kraków ma swój wątek i myślę że lepiej by było napisać tam, no nie?
Ja jestem potencjalnie chętna 
|
||||||||||||||||
