To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Polowanie na Wąpierza

fealoce - 28 Listopada 2012, 16:27

corpse bride napisał/a
Czy ja wiem czy bardziej? Mężczyznom jest łatwiej chcieć, bo ponoszą mniejsze osobiste koszty prokreacji. Kobieta nawet jak chce, to się zastanawia bardziej, czy da radę. Tak myślę.


Tak właśnie.
Tzn jasne, można też dziecko adoptować ale nawet wtedy to raczej kobieta będzie wstawać w nocy, zwalniać się z pracy bo dziecko chore itd.
Jak byłam młodsza, to myślałam, że mi się instynkt macierzyński włączy za kilka lat ale na razie nic z tego- lubię dzieci rodziny/znajomych ale w małych dawkach i niezbyt często.

illianna - 28 Listopada 2012, 17:49

Fidel-F2 napisał/a
Niektórzy pewnie myślą, że ciągle budujesz napięcie.
boskie :bravo

Ja natomiast nigdy nie mówiłam, że nie chce, a tak wszyscy tak myśleli, no przyznajcie nie myśleliście tak o mnie? :mrgreen:

A apropos pracowania, w naszym pięknym kraju jak się nie ma zaplecza rodzinnego lub kasy na prywatny żłobek e.c.t lub żłobek=dochód miesięczny jednego z rodziców, siedzi się w domu i tyle. Ja to przewidziałam wcześniej (w końcu w szkole nauczyli mnie liczyć) i dlatego wcześniej intensywnie pracowałam i odkładałam na tą okoliczność, tyle. Wprawdzie jak bym pracowała coś by mi zostało po zapłaceniu niani, tylko że to by musiała być niania na 12 godzin i jakoś tego nie widzę. Pewnie już niedługo zacznę szukać pracy bliżej niż ta obecna, a na razie odbijam sobie harówkę po 16 godzin dziennie z lat poprzednich i się szczęśliwie lenię.
Także jak widać są różne strategie posiadania dzieci.

Kasiek - 2 Grudnia 2012, 10:16

U nas dziś pierwszy czerwony barszczyk dla małego. I za dwie godziny się zmywam na rocznicowe spotkanie z dziewczynami z forum ciążowego. Pierwszy raz spotkałyśmy się właśnie rok temu. Ależ szybko minęło.
Kurczę, jeszcze chwilę temu w ciąży nie byłam, a teraz co. Młody skończył siedem miesięcy, nauczył się kręcić głową na "nie", rzuca się po całym pokoju (albo pełzając, albo turlając się) :D Normalnie szok :D
Jak mi się uda, to nawet wstąpię do empiku dziś po tym obiadku rocznicowym i poszukam prezentu dla Marcina :)

Godzilla - 2 Grudnia 2012, 16:40

Kasiek, ucałuj brzdąca, szybko ten czas leci! :D
Kasiek - 11 Grudnia 2012, 16:07

Ludzie, co można mężowi kupić na rocznicę ślubu? Odpadają zdjecia nas, puzzle ze zdjęcia, kubek ze zdjęciem. I jakieś odpałowo drogie rzeczy, to raczej ma być symbol i upominek, niż prezent. Myślałam o czymś z papieru, jako że I rocznica jest "papierowa", ale nie przychodzi mi wiele do głowy. Ja pewnie dostanę książkę, ale on nieczytaty za bardzo...
nimfa bagienna - 11 Grudnia 2012, 16:17

A może coś mu zrób sama? Jakie on ma stanowisko w sprawie prezentów? Woli użyteczne, odpałowe, ciuchowe, gadżetowe?
Pucek - 11 Grudnia 2012, 16:47

Kasiek, ciepłe kapcie :wink:

(kapciem go, kapciem!)

Kasiek - 11 Grudnia 2012, 16:49

Woli wszystko, co wymieniłaś, oprócz ciuchowych. Z gadżetów to chciałby zegarek G-shock, ale na razie nie wydam połowy pensji na zegarek :P Sama to mu mogę zrobić korale, ale nie nosi za często :P
nimfa bagienna - 11 Grudnia 2012, 16:56

No to masz problem. :mrgreen:
Kasiek - 11 Grudnia 2012, 17:07

Pod choinkę kupiłam mu karnet na masaże :) Myślę, że się ucieszy, bo od dawna mówi, że musi się wybrać. Cena była tak atrakcyjna, że kupiłam drugi sobie :D
nimfa bagienna - 11 Grudnia 2012, 17:11

Na jakieś urodziny dostałam masaż tajski. Znaczy, karnet. Zarąbisty prezent.
Kasiek - 11 Grudnia 2012, 17:23

No właśnie też tak pomyślałam :D
merula - 11 Grudnia 2012, 22:48

ja mojemu ostatnio z okazji rocznicy podarowałam "kupon" na kolację dla dwojga.
Kasiek - 12 Grudnia 2012, 06:38

Ominęłam post z kapciami :D Dobre :D
Myślałam nad jakimś obiadem w restauracji (na razie na kolacje poza domem nie ma szans, trzeba usypiać młodego), byle tylko pojawiło się coś sensownego.
Kiedyś kupiłam taki kupon do Lublinianki na Walentynki, rany, lepszej kolacji nie jadłam w życiu!

edit:
Kiedyś coś wspominał o tym, że chciałby pić yerba mate. Może kupię mu taki zestaw?

Swoją drogą, babom łatwiej kupić prezent. Mi zwłaszcza :P Cokolwiek z akcesoriów do szycia (marzę o zestawie stopek do maszyny), nawet materiał, ciekawe foremki do pieczenia, biżuteria, książki, książki, nawet kucharskie, bielizna. I oczywiście te rzeczy są z gatunku tych tańszych, niż prezenty dla facetów. Ich gadżety są zdecydowanie bardziej kosztowne.

gorbash - 12 Grudnia 2012, 07:12

A nieśmiertelna flaszka?
Kasiek - 12 Grudnia 2012, 07:54

Znaczy flaszka wódki? Jeszcze z wesela tyle alkoholu stoi, że na osiemnastkę młodego wystarczy :P My tak pijący ostatnio jesteśmy, że... ech. Marzy mi się wypicie butelki wina. Całej. *beep*, *beep*, *beep*. Żeby Michał już jadł kanapki na kolację i nie wstawał w nocy na mleko... Bo na razie nie karmię go w dzień do 14-15, ale picie o 9 rano wina to chyba przesada :D
Znalazłam. Chyba. Kupiłam Marcinowi matę masującą i grzejącą plecy do samochodu, ale pewnie wrzuci ją sobie na krzesło w pracy. Siedzi tyle godzin, że pewnie mu się spodoba :D Czyli prezent pod choinkę jest, na rocznicę masaże. A nad zestawem do mate jeszcze pomyślę. Nie wiem, czy był tak grzeczny w tym roku :D

corpse bride - 12 Grudnia 2012, 09:29

My byliśmy na kolacji poza domem z tej okazji, choć planowałam inny prezent, ale jeszcze go nie skończyłam, a mianowicie wspólny ex libris w postaci pieczątki. Na rocznicę zaręczyn dostałam perfumy i to fajny, obupłciowy prezent, tyle, że drogi.
fealoce - 12 Grudnia 2012, 09:53

Kasiek, yerba mate ma dość specyficzny smak - moja Mama raz spróbowała i od tej pory zestaw stoi i się kurzy...
corpse bride - 13 Grudnia 2012, 01:07

No ale jak wspomniał, że chce, to chyba lubi? Ja też lubię, choć parzę i piję jak zwyczajną herbatę, tj. w kubku.
fealoce - 13 Grudnia 2012, 09:40

Kasiek napisał/a

Kiedyś coś wspominał o tym, że chciałby pić yerba mate. Może kupię mu taki zestaw?


No, to można różnie interpretować :wink: albo, że kiedyś spróbował i chciałby pić albo, że że nigdy nie pił i chce spróbować

Kruk Siwy - 13 Grudnia 2012, 09:44

No ja kupiłem sobie na spróbowanie. Spróbowałem. Nigdy więcej!
dalambert - 13 Grudnia 2012, 10:01

Kruk Siwy napisał/a
No ja kupiłem sobie na spróbowanie. Spróbowałem. Nigdy więcej!

Ja tez próbowałem - siano parzone, świństwo i tyle, ale de gustibus...

Kasiek - 13 Grudnia 2012, 10:34

Piliśmy. Ja nie przeżyłam jakiegoś wielkiego "WOW", ale Marcin stwierdził, że może w pracy by sobie dodał energii za pomocą mate, a nie litrów herbaty i teiny.
Chyba mu zamówię...

Rodzajów i smaków mate jest wiele, jak zaczęłam się doszukiwać, to normalnie masakra. Wezmę mu coś, co określają jako "mocna mate" :D Niech ma :D

Trafiłam dziś też na promocję w sklepie Yves Rocher, w koszyku wszystko, nawet to, co wcześniej przecenione, kosztowało 50% taniej, a dodatkowo dostałam dwa kosmetyki (chyba najdroższe z całego ze wszystkiego :P ), przesyłka kurierem też gratis. Dzięki temu mam prezenty dla mam i sióstr :) A co :)

I chyba czas zrobić świąteczne mydełka na prezenty zapachowe :D

Blue Adept - 14 Grudnia 2012, 14:47

Trochę spamu:


Kasiek - 15 Grudnia 2012, 14:14

Zamówiłam. Jak mu się nie spodoba, to przekażemy takiemu jednemu fanowi mate, a Marcinowi zostaną 3 inne prezenty.
Kasiek - 27 Grudnia 2012, 13:19

O ja, fajnie było. Prezenty się podobały, a najlepsza była moja ciocia, która była w szoku, że wszystkie paczki to nie dekoracja, tylko prawdziwe prezenty :D Będziemy mieć z niej polewkę cały rok, ale taką sympatyczną, bo to było cudne zaskoczenie z jej strony :D

Dzień przed wigilią Bożego Narodzenia Marcin kupił piękną jodłę kaukaską, bo objechał pół Lublina za świerkiem, a nie było. Niesamowite, nie? W końcu to sezon na choinki...
Tym samym wydał fortunę, ale mamy najcudniejszą choinkę na świecie.

Jestem objedzona do granic możliwości, Michał wigilię przespał, obudził się po kolacji, akurat na rozdawanie prezentów, zabawy, śmiechy, jak przyszła teściowa i było naprawdę wesoło :) Poszedł spać przed 23 :D Było rewelacyjnie. Aż szkoda, że już po Świętach, mam nadzieję, że Sylwester będzie tak samo fajny.

I już stresuję się przed powrotem do pracy, do 4 stycznia mam zwolnienie, a potem w kierat. Nie chce zostawiać gnojka, z drugiej strony chcę wrócić między ludzi... Ech.

Godzilla - 27 Grudnia 2012, 18:31

Kasiek, to możecie mieć przepięknie pachnącą choinkę. My w tym roku mamy normalny świerk. Raz czy dwa razy mąż kupił srebrny czy jakąś taką cudaczną odmianę, i waliło toto kocimi siuśkami :shock: :mrgreen:
Agi - 27 Grudnia 2012, 18:35

Godzilla napisał/a
Raz czy dwa razy mąż kupił srebrny czy jakąś taką cudaczną odmianę, i waliło toto kocimi siuśkami

Ja w tym roku kupiłam srebrny świerk w doniczce (rozmiarem mi pasował do pokoju) i zastanawiałam się kiedy kot zdążył go osikać, a tu się okazuje, że to jego przyrodzony zapach. :mrgreen:

Godzilla - 27 Grudnia 2012, 18:42

A na dodatek jest kłujący jak jeż.
Kruk Siwy - 27 Grudnia 2012, 18:43

Godzilla, kaukaska raczej nie pachnie wcale.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group