To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mistrzowie i Małgorzaty - Ela Graf

NURS - 31 Października 2005, 20:05
Temat postu: Ela Graf
I kolejna autorka na naszym forum. Zgadniecie skąd? Z Paryża i to nie tego pod Warszawą ale stolycy Francji. Nie drażnić, nie karmić, pytać!
elam - 31 Października 2005, 20:14

ojejej, NURSIE, myslisz, ze ktos bedzie sie chcial wyrazac o mojej tfu, tfu, tfurczosci?
NURS - 31 Października 2005, 20:19

Niech spróbują nie:-)
elam - 31 Października 2005, 20:31

: GRAF
: ELA
(karmic mozna, jak najbardziej. draznic lepiej nie, i woda nie polewac, bo jak kazdy przecietny gremlinek zmienie sie w potwora.. :twisted: )

hmm, czym ja sie moge pochwalic? wszystkie moje utworzydla ukazaly sie w s.p. SF. Mam nadzieje na kontynuacje tej zawrotnej kariery ( :D :D :D ) pod skrzydlami Nursa. A co tam bylo do tej pory?
nr 22 - Szczescie
nr 30 - Nadzieja
nr 34 - Nie czyn drugiemu..
nr ktorys-tam z kolei - Wariatka i Alien
nr bodajze 42 - 13ta ofiara
nr juz nie wiem, ktory - Oczyszczenie
nr 50 - Agencja Dimoon , Sprawa Mitzie del Bosco

NURS - 31 Października 2005, 21:16

W przygotowaniu część druga Agencji.
elam - 3 Listopada 2005, 15:26

he he a nie mowilam?
widzisz, Nursie, nikt mnie nie czyta.
Ja wcale nie prosilam, zeby mnie umieszczac w tym "konciku". A co, jesli tu utkne na zawsze?

nerfin - 3 Listopada 2005, 16:28

elam napisał/a
nikt mnie nie czyta.

Czyta, czyta.
I fajnie, że będzie kontynuacja Dimoona, bo mi się podobał.

elam - 5 Listopada 2005, 16:09

ah, witaj, Nerfin. Nursik obiecal 2ga czesc Dimoona w 3cim numerze.zobaczymy, czy dotrzyma slowa :D
Teofil - 5 Listopada 2005, 17:56

A kiedy już cały Dimoon będzie gotowy do złożenia w książkę, to czy zakończenie Sprawy Mitzie del Bosco zostanie bez zmian? Bo tam są takie wyjaśnienia typu "exposé premiera skrzyżowane z wieczorami wyjaśnień w Harrym Potterze" (to nie złośliwość, tak mi się jako.ś skojarzyło) - w cyklu można by to jakoś inaczej rozłożyć, inteligencję czytelnika docenić...
elam - 5 Listopada 2005, 20:02

Jak najzupelniej :) a te zastrzezenia o exposé prosze prosto do Nursa kierowac. To On mi KAZAL :twisted: , po przeczytaniu, dopisac wyjasnienie. Redaktor nie docenia inteligencji czytelnikow wlasnego pisma. Swoja droga, ciekawe, skad mu sie to wzielo?? 8)
No to moze jeszcze od razu, z gory przeprosze:
w drugiej czesci Dimoona tez sie taka lopatologia pojawia, dla ewentualnych czytelnikow, ktorzy pierwszej nie czytali..

Teofil - 5 Listopada 2005, 20:48

Ktoś kiedyś wymyślił takie mądre pojęcie: sytuacyjny przekaz informacji. I to jest to, co bardzo lubię. Wiem, że autor nie wymaga wprawdzie ode mnie telepatii, ale szanuje moją inteligencję. A wyjaśnień wtedy nie czyta się jak instrukcji obsługi pralki. Więc kiedy cały Dimoon będzie w jednym tomie, liczę na rozsądnie dawkowaną wiedzę o jego świecie - zgrabnie wplataną w akcję. Bo właściwie tylko do tego miałem zastrzeżenia.
elam - 7 Listopada 2005, 13:43

No jasne. zgadzam sie z toba w 100 procentach i tez mi sie wydawalo, ze troche przesadzilam z tym tlumaczeniem :) ale to bylo na zyczenie.
A gdyby kiedys, gdzies, ... (marzenia, ah, marzenia..) wyszla ksiazka, to Sprawa Mitzie del Bosco bylaby drugim rozdzialem i cala ta demonologia zniknie.

RD - 10 Listopada 2005, 10:45

elam napisał/a
he he a nie mowilam?
widzisz, Nursie, nikt mnie nie czyta.
Ja wcale nie prosilam, zeby mnie umieszczac w tym konciku. A co, jesli tu utkne na zawsze?


Czyta, czyta! Ktoś cię czyta. Ja na przykład. I jestem bardzo zbudowany tym, co czytam :!:

elam - 10 Listopada 2005, 15:15

:oops: no to bardzo mi milo.. Dziekuje, z pewna taka niesmialoscia.. bo ja ogolnie rzecz biorac, jestem strasznie zakompleksionym autorem. Jesli ktos wiekszy ode mnie cos mojego przeczytal, zaraz sie wstydze.
Zbudowany jestes, mowisz? Tym, ze jest ktos, kto pisze gorzej? :)

Argael - 11 Listopada 2005, 21:34

Właśnie preczytałem, w ramach nadrabiania zaległości, opowiadanie "Oczyszczenie".
Bardzo mi się podobało. Ma taki fajny, nieco biblijny (potęgowany przez znakomity wstęp), klimat starożytnego Bliskiego Wschodu.

elam - 12 Listopada 2005, 15:11

Dzieki.! W sumie o taki klimat mi chodzilo :)
Fascynuje mne starozytna Mezopotamia, Sumer i Babilon... Kolebka cywilizacji.. Naleze do ludzi, ktorzy chetniej pojechaliby do Iraku niz do USA 8)
Przez te fascynacje powstal tez Dimoon; ale teraz pracuje nad czyms zupelnie, zupelnie odmiennym...

RD - 12 Listopada 2005, 15:15

elam napisał/a
Zbudowany jestes, mowisz? Tym, ze jest ktos, kto pisze gorzej? :)


Och, Ela... nie rób mi tego! Bez fałszywej skromności proszę.

elam - 12 Listopada 2005, 15:18

oj, nie wiem, co to jest falszywa skromnosc... ja sie bardzo lubie chwalic, jesli tylko mam czym...
ale, jak wspominalam wyzej, zakompleksiona jestem okropnie i nie pozbede sie tego, dopoki nie wydam jakiejs ksiazki...
...i zeby jeszcze ktos ja kupil... :lol:

Haletha - 17 Listopada 2005, 11:58

Opowiadanie o wariatce było słodkie - chcę takich więcej:-)
elam - 19 Listopada 2005, 14:21

dziekuje :)
dziekuje :)
moj braciszek naprawde jest geniuszem. a ja troche wariatka.
na aliena nadal czekam :)

troche trudno mi, ostatnimi czasy, pisac smieszne rzeczy. staram sie, ale mam jakis taki powazny okres w zyciu..

elam - 3 Grudnia 2005, 16:03

no, przy sobocie, po robocie, wpadlam posprzatac troche w moim cichym kaciku, kurze poscierac, pajeczyny wymiesc, przegonic myszy co sie tu zalegaja... moze ktos w koncu zapuka...

chyba moge juz dorzucic do mojej bjografiji kolejne utworzydlo:

numer 2 sffh - Agencja Dimoon, Slodkie malenstwo. slodkie, jak slodkie.gdyby komus zasmakowalo, niech da znac. ;o)

Pablos - 7 Grudnia 2005, 18:43

Agencja Dimoon to świetny kawałek rozrywki, już się cieszę na ciąg dalszy (leży na stole i czeka na wieczór, ja, świece i SFFH... :wink: ). Ale pamiętam także "Nadzieję" i doła, jakiego mi narobił ten tekst (jeśli niczego nie pomyliłem). Ale to było przeraźliwie smutne. Takich opowiadań nie lubić.
Haletha - 8 Grudnia 2005, 12:08

elam napisał/a
gdyby komus zasmakowalo, niech da znac. ;o)

No to... Hm... Można prosić o dokładkę?;-)

elam - 8 Grudnia 2005, 12:37

Haletha, jesli chodzi o Dimoona, mam w tej chwili napisane 5 i pol na 11 zaplanowanych rozdzialow. pisalabym chetnie i skonczyla go jak najszybciej, lecz niestety okropnie brakuje mi czasu.
co do Nadziei.. tak, to byl moj tekst. dolujacy, wiem. to byl pewien rodzaj terapii dla mnie, bo tesknilam bardzo za Moja Kochana Siostrzyczka, (ktora, na marginesie, studiuje ochrone srodowiska i siedzi po uszy w smieciach, jak bohaterowie opowiadania :) )
ale przewrotnie powiem, ciesze sie bardzo, ze ten tekst wywolal u ciebie dola, Pablos. to znaczy, ze dotarl. i zostawil po sobie cos wiecej, niz tylko tusz rozmazany na palcach..

Pablos - 8 Grudnia 2005, 17:34

No pewnie, że zostawił coś więcej, jeszcze jak. Najlepszym tego przykładem jest fakt, iż pamiętam ten tekst i nawet sugerowałem znajomym, pożyczającym ode mnie czasopismo, by na niego uważali :wink:

A po lekturze drugiego Dimoona:
skoro piszesz, że masz zaplanowane 11 opowiadań, to mam nadzieję, że ktoś się tym zajmie i będę mógł owe opowiadania w książce na półce postawić? Pliiisss... :)

Dunadan - 9 Grudnia 2005, 00:38

Elam gratuluję świetnego opka! :) Dzidziuś był genialny :D Dodam że druga częśc podobałą mi się bardziej niż pierwsza, choć nie wiem czemu... OK< a teraz zastrzeżenia i pytania zadane w dziale recenzj
Czekam teraz na coś bardziej... no nie wiem jak to powiedzieć - błyskotliwego? o złe słowo. Chodzi mi o to ze czytając ten tekst miałem wrażenie ze czytam któryś tam epizod serialu który ma z 200 odcinków ( 100 to za mało :) )... chyba chodzi mi o dłuższą formę :D
Jaki to świat? po pierwszej częsci myślałęm ze amerykańskie miasteczko na wschodnim wybrzeżu, i tak było w tej części do momentu "grzybobrania" - bo chyba w USA nie mają grzybów? chyba zę coś źle zrozumiałem :D
No, i to wszystko chyba... prawie:

Mniam! :D

elam - 9 Grudnia 2005, 12:53

hej :oops: dziekuje

ja tez najpierw umiejscowialam sobie Viaville gdzies na jakims wybrzezu USA, jakby to bylo polaczenie Chicago, Hollywood i San Francisco; pozniej jednak (glownie pod wplywem Nursa.. :) ) uswiadomilam sobie, ze opisuje chyba bardziej realia parysko-lazurowowybrzezowe :) ale kazdy z czytelnikow moze sobie umiescic Viaville, gdzie chce.
historia Agencji Dimoon,jak juz powyzej pisalam, powinna skladac sie z 11tu rozdzialow. ("slodkie malenstwo" to nr3). ale faktycznie, jak tak sobie czytam, co sama napisalam, przyznaje, ze przypomina toto w pewien sposob serial telewizyjny. moze dlatego, ze pierwsze 3 "rozdzialy" napisalam jakby to byly "opowiadania z cyklu..", a dopiero potem przyszedl mi pomysl na cala ksiazke. jesli kiedykolwiek sie ona ukaze, tekst na pewno ulegnie zmianom. no, jesli, jesli... :)

Dunadan - 10 Grudnia 2005, 17:54

Ale wiesz, z drugiej strony taka seriaopowiadań to też fajna rzecz... no i może kiedyś rzeczywiście serial zrobią :D ( we Francji rzecz jasna... )
elam - 10 Grudnia 2005, 18:11

ee, francuzi tego by tak dobrze nie nakrecili... :)

czasem sobie wyobrazam serial dimoona jak skrzyzowanie "lowcow koszmarow",(special unit2, tytul oryginalny) "buffy" i jeszcze jakiegos serialu sensacyjnego, jak straznik texasu np :)
chyba stad w ogole mi sie pomysly na dimoona biora. na kablowce w paryzewie caly czas powtarzaja te seriale, teraz jestem bodajze w 3cim sezonie buffy the vampire slayer. nawet jak gram w diablo2, moja zabojczynie sie buffy nazywa :) (a luczniczka - achaja :) )

wydaje mi sie, ze latwiej opchac samodzielne, w miare krotkie opowiadane, niz napisac dobra ksiazke, ktora sie bedzie sprzedawac. no ale z drugiej strony, z tych opowiadan, wydrukowanych w SF, nie ma sie nic oprocz stysfakcji, o ile sie komus spodobaja. a fajnie byloby cos kiedys zarobic :) no i co tu robic?

Dunadan - 10 Grudnia 2005, 18:17

Chyba masz rację że cięzej jest wydać książkę... co zrobić? wpaść na dobry pomysł. Stworzyłaś świetne realia, teraz tylk dodać do tego jakąś ciekawą fabułę... w zasadzie fabuła częściowo już jest :)


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group