To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Ludzie z tamtej strony świata - Magda Kozak

Madzik - 6 Stycznia 2012, 23:30

Cześć Wam wszystkim!

Wybaczcie, że się tak długo nie odzywałam, ale życie wywaliło mi ogromne salto mortadle i przez jakiś czas po prostu zbierałam się z podłogi. Wsiąkłam też nieodwracalnie w medycynę ratunkową i nawet teraz piszę z dyżuru.

Dobra, przejdę do adremu, zanim pogotowie przywiezie mi następnego pacjenta.

Doświadczenia afgańskie okazały się… nieopisywalne. Temat zdecydowanie mnie przerasta, zarówno w sensie literackim jak i życiowym. Posłużę się przykładem, może trochę głupim ale jedynym, który przychodzi mi do głowy.

Pisanie o wojnie, kiedy się nigdy nie było na wojnie to jak pisanie o seksie, kiedy się jest dziewicą.

Owszem, wyobraźnia potrafi działać całkiem sprawnie i niektóre dziewice potrafią wykreować takie erotyki, że pozazdrościć. Ale mimo wszystko, kiedy się już wie, co i jak, kiedy się poznało samo sedno, inaczej się patrzy na sprawę.

Zaznaczam, że wcale niekoniecznie wpływa to na jakość tekstu, patrz powyżej: może być tak, że dziewica bardzo zgrabnie popisze to i owo, a jak już zapozna się, że tak powiem, dogłębnie z tematem, to nijak do pióra chęci nie będzie miała (bo może już teraz woli to robić, niż pisać? :oops: )

Spróbowałam zmierzyć się z wyzwaniem tym właśnie małym tekstem („Strasznie mi się podobasz”) ale sama nie wiem, co o nim sądzić. Może jest zbyt prawdziwy, by mógł być atrakcyjny.
A może ja już po prostu wolę to robić, niż o tym pisać?

O, przyjechało pogotowie. To na razie! Dzięki, że się mogłam choć trochę uzewnętrznić 8)

Godzilla - 7 Stycznia 2012, 10:34

Madzik, fajnie Cię tu widzieć. Odzywaj się choćby w dwóch zdaniach i trzymaj się na tych dyżurach.
dalambert - 7 Stycznia 2012, 11:48

Witaj Madzik, cieszę sie, że jednak się odezwałaś Twoje opowiadanie o którym wspominasz
Madzik napisał/a
Spróbowałam zmierzyć się z wyzwaniem tym właśnie małym tekstem („Strasznie mi się podobasz”) ale sama nie wiem, co o nim sądzić.
Mnie się też strasznie podoba / zbiorek nabyłem z jego powodu i się nie zawiodłem/ ,
Jest "prawdziwie prawdziwe' a niesamowitość jest znakomicie wkomponowana w realia , o których nikt z piszących bajeczki czy to z Iraku / Pilipiuk - nasi na spółkę z Ukraińcami handlują klonami Hussajna/, czy z Afganistanu / taka powiastka jak to nasze łobuzy zamiast talibów kosmitę odstrzeliły/ są przy twoim tekście jeno fantazjami z ciepłego fotela snutymi.
Proszę jednak kombinuj i PISZ, boś zdolna i zacna pisarka.
Popieram Godzillę - odzywaj się do nas choć czasami :D

hardgirl123 - 7 Stycznia 2012, 15:08

fajnie cie widzieć Madzik :)
makpfi - 9 Stycznia 2012, 00:40

Miło czytać Autorkę, " na żywo".

Czyżby doświadczenia Afgańskie były takiej skali, że nic się nie da więcej napisać?

Czytając różne opinie na temat działań Polaków w tym kraju, szczególnie ludzi którzy twierdzą, że byli tam osobiście, uderza wręcz motyw bezsensu tej wojny. Bo niby jakoś tam funkcjonują, jadą na patrole, czasami są atakowani i strzelają, ale nie ma w tym wszystkim jakieś myśli przewodniej, sensu, celu.
Czyżby głównym motywem polskich żołnierzy był dodatek do pensji?
Polskie władze też chyba takiego sensu nie widzą, więc dlaczego tam jeszcze jesteśmy?

Obawiam się, że Autorka nie miała żadnego kontaktu z miejscową ludnością, dla której jesteśmy jednak okupantami i literacko niewiele będzie mogła z tym zrobić.

dalambert - 9 Stycznia 2012, 08:14

makpfi, A czytałeś opowiadanie Madzik :?: Czy tylko tak sobie podgadujesz o dywagacjach i okupacjach ????
aniol - 9 Stycznia 2012, 10:50

makpfi napisał/a
.
Czyżby głównym motywem polskich żołnierzy był dodatek do pensji?
.


kurde - zdjalem mundur jakies 10 lat temu ( z powodow roznych, w tej chwili to nie istotne) ale nadal za taki tekst w realu dalbym w pysk bez zastanowienia
i zarowno w imieniu swoich kolegow z nieistniejacego juz 10 bdsz ktorzy nadal nosza z duma bordowy beret, jak i w swoim (Kosowo 2001)

szlag - mialo byc literacko a znowu jest politycznie...

dalambert - 9 Stycznia 2012, 11:10

aniol, +1
Godzilla - 9 Stycznia 2012, 11:37

Kolega po prostu lubi sobie pofilozofować w ciepłym fotelu, to mu się takie pomysły same w głowie lęgną.
Fidel-F2 - 9 Stycznia 2012, 12:00

Dla mnie dobrowolne udanie się na wojnę jest nie do pomyślenia i świadczy o jakieś dysfunkcji. Nie wiem, wyobraźni, emocjonalnej, etycznej.
Godzilla - 9 Stycznia 2012, 12:12

Jako lekarz?
Romek P. - 9 Stycznia 2012, 12:20

Nie tylko jako lekarz. Gdyby Fidel miał rację, to właściwie nikt nikomu nie powinien pomagać. Ot, "Dlaczego mamy umierać za Gdańsk". Fajna postawa - dysfunkcja się pięknie i efektownie kreśli słowem w internecie, póki rzecz nie dotyczy nas samych.
Analogicznie, Fidelu, rozumiem, że jeśli ciebie jednego opadnie banda pięciu bandytów na ulicy, a obok będzie tłum - to jeśli ktoś ruszy ci z pomocą, to ulega niezrozumiałej dysfunkcji, tak? Bo sam się pcha w zagrożenie? :D

Madzik - 9 Stycznia 2012, 12:42

Zasadniczo fajna dyskusja, ale chciałam ze swojej strony dokonać jednego zastrzeżenia:

Nie zamierzam prowadzić dyskusji politycznych. Z góry przepraszam, ale nie będę odpisywać na posty w stylu „kto, po co, za co jedzie na jaką misję, i za ile”.

Ja osobiście wiem, po co pojechałam. Nauczyłam się tam wiele: jak ratować życie ludzkie, nieważne z której strony barykady pochodzi, jak klepać „zdrowaśki” w schronie pod ostrzałem, jak tańczyć z żołnierzami pod rozgwieżdżonym niebem, jak w hełmie i kamizelce kuloodpornej kołysać się sennie w Chinooku nad górami Afganistanu.
Sporo też tam było o honorze, odwadze i innych, tym podobnych "pierdołach".

Ale o polityce nie nauczyłam się nic a nic. Więc mnie nie pytajcie. Bo nawet, jeżeli coś tam sobie myślę, to czynię to na własny użytek a nie do publikacji w Internecie. Z bardzo, ale to bardzo wielu różnych przyczyn 8)

Agi - 9 Stycznia 2012, 12:46

Madzik, mam nadzieję, że nadal piszesz. Pozdrawiam serdecznie. :D
Fidel-F2 - 9 Stycznia 2012, 12:49

Romek P., mieszasz różne rzeczy. Porównanie oddziaływania długotrwałego udziału w wojnie do bójki na ulicy jest zupełnie bez sensu i właściwie na tym powinniśmy skończyć dyskusję. I nie będę już tego wątku rozwijał.

Człowiek wybierający się na wojnę powinien mieć świadomość, że jego psychika taką jaką była do tej pory jest już przeszłością i nigdy nie wróci. Będzie gorzej, mniej lub bardziej ale gorzej. Jeśli ma tę świadomość i nadal się w to pcha na własną prośbę to w moim wyobrażeniu posiada jakąś dysfunkcję.

To o czym mówisz (umieranie za Gdańsk) rozumiem w skali relacji międzynarodowych. I nie zabieram na ten temat głosu. Czy wojna taka a taka jest słuszna i sprawiedliwa, czy jeden kraj powinien bronić inny przed napaścią, itp. Tego aspektu nie komentuję. Mówię o pojedynczym człowieku idącym na wojnę.

dalambert - 9 Stycznia 2012, 12:49

Madzik napisał/a
Nauczyłam się tam wiele: jak ratować życie ludzkie, nieważne z której strony barykady pochodzi, jak klepać „zdrowaśki” w schronie pod ostrzałem, jak tańczyć z żołnierzami pod rozgwieżdżonym niebem, jak w hełmie i kamizelce kuloodpornej kołysać się sennie w Chinooku nad górami Afganistanu.
Sporo też tam było o honorze, odwadze i innych, tym podobnych pierdołach.


No to nie ma przebacz, jak się nauczyłaś to PISZ, jak widać jest o czym , za dobra jesteś w te klocki, by się w kąciku szpitalnym chować !

Madzik - 9 Stycznia 2012, 14:38

Fidel-F2 napisał/a
Człowiek wybierający się na wojnę powinien mieć świadomość, że jego psychika taką jaką była do tej pory jest już przeszłością i nigdy nie wróci.


Święta prawda.

Fidel-F2 napisał/a
Będzie gorzej, mniej lub bardziej ale gorzej.


A to niby czemu? :shock:

IMHO bzdura totalna. Owszem, niektórym bywa gorzej. Ale bynajmniej nie wszystkim.
Mnie na ten przykład, osobistycznie, jest zdecydowanie lepiej, uprzejmie informuję. Co więcej, mam nieodpartą chęć tam wrócić. Nie dalej zaś, jak w zeszłym tygodniu przeszłam kompleksowe badania psychologiczne pod pretekstem zaciągania się do armii i mam niepodważalny papier na to, że wszystko ze mną w porządku.

Proponowałabym więc zmienić powyższą ekskatedralną wypowiedź "człowiek wybierający się na wojnę powinien mieć świadomość, że (...) będzie gorzej" na dużo bardziej eleganckie i zgodne z prawdą "że (...) może być gorzej"
Ano bo niewątpliwie może. Ale nie musi.

Q.E.D. :lol:

Fidel-F2 - 9 Stycznia 2012, 16:00

nie przekonałaś mnie
Madzik - 9 Stycznia 2012, 16:22

...trudno, będę musiała jakoś z tym żyć 8)
Romek P. - 9 Stycznia 2012, 16:48

Madzik, przede wszystkim pisz :)

Fidelu, tu nie będę zaśmiecać wątku Autorki duperelami i dywagacjami, ale gdybyś zrezygnował kiedyś z postawy "Ja wszystko wiem najlepiej i tego poglądu zamierzam bronić, nie dyskutując wcale, bo i po co, skoro rację mam ja" :) to chętnie porozmawiam, czy naprawdę skutki bójki dla ofiary i napastnika są takie krótkotrwałe i nieważne, niedające się porównać do tego, co przeżywają żołnierze :-)

makpfi - 10 Stycznia 2012, 23:40

Pytając Autorkę o odczucia nt, wojny w Afganistanie, " z perspektywy ciepłego fotela ", miałem nadzieję się czegoś o tej wojnie dowiedzieć.
Nawet napisałem, że moja wiedza ogranicza się do tego, co mogę przeczytać na blogach, a ponieważ nie oglądam telewizji, nie jestem przywiązany do żadnej "oficjalnej" wersji. I stąd wzięły się moje pytania. Które mogą niektórych denerwować.

Rozumiem, że można było mnie posądzić o jakiś skrajny pacyfizm, ale wbrew pozorom tak nie jest. Chcę po prostu zrozumieć co tam się dzieje.

Opowiadanie "Strasznie mi się podobasz" oczywiście nabyłem drogą kupna jakiś czas temu, i zaskoczył mnie w nim zupełnie inny styl, choćby w porównaniu do cyklu o wampirach.
I jednocześnie nie mogłem nie pomyśleć w tym momencie o moim ciotecznym bracie, który zginął na jednej z "misji stabilizacyjnych".

Rozumiem, że Autorka nie chce mówić o polityce, ale mam nadzieje, że jednak napisze duży tekst dzięki któremu dowiemy się czegoś więcej o życiu i może nawet o śmierci.
I mam nadzieję czytać to z równym a nawet większym zainteresowaniem, niż dotychczasowe powieści.

Fidel-F2 - 11 Stycznia 2012, 06:26

Romek P. napisał/a
to chętnie porozmawiam, czy naprawdę skutki bójki dla ofiary i napastnika są takie krótkotrwałe i nieważne, niedające się porównać do tego, co przeżywają żołnierze
wszystko można sprowadzić do absurdu
ilcattivo13 - 29 Maj 2012, 16:12

Madzik - z okazji Dnia Weterana Działań poza Granicami Państwa - Twoje i Twoich koleżanek/kolegów zdrowie! :D
A. Pilipiuk - 29 Maj 2012, 21:54

I ode mnie - serdeczności :wink:
Odwalacie tam kawał dobrej roboty, choć nie wszyscy to rozumieją...

Agi - 29 Maj 2012, 21:57

Madzik, pomyślności. :)
A. Pilipiuk - 29 Maj 2012, 22:39

wojna rzecz paskudna - ale czasem po prostu trzeba...
Witchma - 27 Czerwca 2012, 15:56

Madzik, gratuluję nominacji do Zajdla za "Strasznie mi się podobasz" :) :bravo
dalambert - 27 Czerwca 2012, 15:58

Właśnie , już w wątku Zajdla ogłosiłem i tu powtórzę . Mnie też to się
strasznie podoba :bravo Madzik :bravo

Godzilla - 27 Czerwca 2012, 16:11

... i wielkie gratulacje z okazji przysięgi.

http://www.nocarz.pl/

ilcattivo13 - 27 Czerwca 2012, 16:32

Podwójne gratulacje, Madzik :bravo :D


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group