To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Do redakcji - Wydanie specjalne

Pako - 1 Marca 2007, 17:18

Gdyby szyte (wygodniej do transportu, SFFH klejone ok, ale jak mam się z tym targać po busach to jednak szyte raczej), gdyby tanie, gdyby dobre to może... chociaż ogólnie do takich wynalazków jestem sceptycznie anstawiony.
hrabek - 1 Marca 2007, 17:23

Sluchajcie, tak sobie teoretyzujac w tym watku na pierwszy ogien moglby pojsc Kruk Siwy z opkiem, o ktorym pisal. W zasadzie objetosc prawie jak powiesc. Nie chcielibyscie za 10-12 zyli? Ja bym chcial. Na dokladke sie dorzuci jakis jeden lub dwa dopelniacze (w sensie, zeby wystarczajaca liczbe stron zlapac, a nie ze miernoty maja byc) i moim zdaniem byloby super. A Nurs mowi, ze ma inne opowiadania-powiesci podobnej objetosci. Zakladam, ze nie byliby to jacys spadochroniarze - debiutanci, tylko znane (a przede wszystkim uznane (btw. moga byc tez Uznane, nie mam nic przeciwko :mrgreen: )) wszystkim z SFFiH nazwiska. A wszystko w cenie niewiele wiekszej od pisma, zamiast wydawac 30PLN na ksiazke. Moim zdaniem rewelacja. Problem krotszego czasu zycia mnie nie dotyczy, to tylko problem redakcji do rozwiazania, ale z punktu widzenia czytelnika chyba dobre rozwiazanie.
hijo - 1 Marca 2007, 17:27

Ja bym chciał coś takiego. Mimo, że zszywane wygodniejsze, to klejone bardziej estetyczne. Ale prewnie itak kupię, niezależnie od tego
Anonymous - 1 Marca 2007, 18:43

Ja raczej nie kupię, chyba, że mnie nazwisko autroa wyjatkowo zainteresuje. :wink: Dla mnie po porstu powieść to ma być książka, którą mogę potem postawić na półkę i odszukać w każdej chwili, bez przekopywania się przez stosy magazynów. NFWS nigdy mnie nie ciągnęło, nie kupuję także.
Sergent - 2 Marca 2007, 16:27

A może z tych dłuższych tekstów wydać książeczki niewielkiego formatu (coś jak Tygrysy). Poręczne i do kieszeni w kurtce wejdzie.
nalli - 2 Marca 2007, 16:45

Podoba mi się projekt wydania powieści w dodatku do SFFH. Będę mogła dostać się do utworów, które niekoniecznie da się wychwycić w formie książki.
dagra - 2 Marca 2007, 19:06

12 zł?
oczywiście, że kupię - rzecz jasna zależy to od tego, kto będzie akurat publikowany
(i niech to będą autorzy, którzy potrafią słowem operować, a nie tacy, którym się akurat dłuższy tekst napisało)

jeśli chodzi o koszty - zawsze mnie zadziwia, gdy ktoś kręci nosem na cenę czasopisma z literaturą, która go interesuje, a jednocześnie lekką ręką wydaje więcej podczas jednej wizyty w pubie albo pizzerii

wolałabym, żeby w specwydaniu był jeden autor (no, góra dwóch... ewentualnie)
bo kupować dla jednego krótkiego opka? - jeśli będzie też kilka nieinteresujących mnie - wtedy, szczerze mówiąc przeczytam pewnie przy półce...
a jeśli byłyby dłuższe opka/minipowieści - jeden ciekawy autor, a drugi wcale - kupię i tak

Ixolite - 2 Marca 2007, 19:10

dagra, zjawisko wydawania na piwo i pizzę więcej, niż na dwumiesięcznik, za to częściej i bez wątpliwości, jest bardzo ciekawe, to temat na badania naukowe wręcz. Ale najprostsze wyjaśnienie jest takie, że czasopismem się nie najesz...
Szenute - 2 Marca 2007, 19:21

Ciekawa koncepcja, myślę, że bym się skusił na zakup takiego cusia :)
gorim1 - 2 Marca 2007, 21:49

ja na pewno kupię nie ważne co to będzie
ale poproszę o dorzucenie półki gratis bo miejsce mi się kończy ;P:
a i jeszcze tak z dwa kilo czasu albo dobę dłuższą o dwie oczywiście godziny

Anko - 7 Marca 2007, 10:00

NURS napisał/a
Pomysł pojawił się jako alternatywa dla antologii conanowskiej, ale z tym zestawem nazwisk lepiej spróbować w normalnym wydaniu.
Zazwyczaj w SFFH jest 5-8 tekstów (więcej, jak jest dużo shortów), z czego 2-3 pisane przez "znanych i lubianych". A do konkursu stanęła już taka ilość "znanych i lubianych", że mógłbyś obsadzić tym ze 3 numery SFFH. Więc mam nadzieję jednak, że będzie to opasłe tomiszcze (i to nawet najbardziej nie dlatego, że może wówczas większa szansa się załapać :twisted: , ale przede wszystkim dlatego, że lubię czytać fantasy :mrgreen: - tego mi nie dadzą antologie z Fabryki Słów, bo tam z zasady jest przekrój wszelakich gatunków).

NURS napisał/a
nie mówiłem jednak o regularniku, ale o wydaniach specjalnych, co jakiś czas, w dobrym sezonie.
Dobrze by było, gdyby ten sezon był w miarę ustalony i zapowiadany. Pamiętajmy, że najłatwiej uwalić oglądalność jakiegoś programu, zmieniając bez zapowiedzi jego miejsce w ramówce. ;) Żeby kupić, trzeba wiedzieć, że coś się ukazało. A czasem już zawczasu pieniądze odłożyć. A np. wakacje czy grudzień odciągają pieniądze z budżetu... No, chyba że ktoś w wakacje jedzie reperować angielską gospodarkę, ale wtedy krajowe zdarzenia mogą mu przejść koło nosa. ;)

gorat napisał/a
Cena? Liczy się jakość. Choć poniżej 10zł zdecydowanie. Może na poziomie ceny regularnego wydania.
Popieram. Po sobie widzę, że łatwiej mi wydać np. 2 razy po 6zł niż raz 12zł. A najłatwiej 6 razy po 2 zł, ależ się te drobniaki rozchodzą... Ups, offtop. ;P:

Adashi napisał/a
cena - dycha wydaje się rozsądna.
Albo klasyczne 9,99, niby 1 grosz, a jaka różnica: cena jednocyfrowa/dwucyfrowa. :lol:

NURS napisał/a
Objetośc powieści, czyli jakieś 240+ tys znaków.
Hmm, to zależy, jak duży ten "plus", skoro Ty do powieści zaliczyłeś "Ogień i Blask" U&O, a to miało coś 25 stron w SFFH... 25-stronicowy zeszycik mi się nie widzi, zwłaszcza za rozważaną cenę. Nawet na 25-stronicowe komiksy narzeka się, że cienizna (objętościowa, a nie jakościowa).

NURS napisał/a
tylko powieści. Jedna na numer.
Jeśli tak, to kwestia czy kupię, będzie zależała od tego, czyja to będzie powieść i w jakich klimatach. Tzn. jeśli będzie to tańsze od książki kilkukrotnie, to takoż kilkukrotnie łatwiej się skuszę, ale jeśli się będzie zapowiadało na jeden tekst wyraźnie nie pod mój gust - to wtedy chyba się wstrzymam. Wiem, jaki mam konsumencki mechanizm, więc nie będę ściemniać, że kupię wszystko, co mi w łapki wpadnie.

NURS napisał/a
Format duzy, format fenixa był jedna z przyczyn jego upadku.
A szkoda, bo poręczny format łatwiej się czyta. Choć co racja, to racja, im coś mniejsze, tym łatwiej pominąć podczas przeglądania półek księgarskich/kioskowych. :|

NURS napisał/a
Cena musi byc wyższa, bo taka rzecz nie sprzeda sie tak dobrze, jak skladanka różnych tematów.
No...

Kruk Siwy napisał/a
dostajesz powieść za cenę kolorowej gazety.
Ja tam nie kupuję kolorowych gazet. W rodzinie to kupuje babcia, potem daje mamie, a ja czytam przy okazji. Ale kupuje jakieś tanie "plotkarnie" a nie "Twój Styl". No i często te "kolorowe gazety" ludzie kupują dla dodawanych filmów czy innych gadżetów. :)

dzejes napisał/a
W każdym razie jak mam wybór - powieść w formie gazety albo random za 2 zł z jatki - wybieram random z jatki.
Jeśli kupujesz wyłącznie w antykwariacie/na allegro/wyprzedażach/taniej książce, to tak czy owak ciężko wydawcy na Tobie zarobić i nie ma co "pod Ciebie" wybierać publikacji, dobrze myślę? :?: :roll:
dzejes - 7 Marca 2007, 10:23

Anko napisał/a

dzejes napisał/a
W każdym razie jak mam wybór - powieść w formie gazety albo random za 2 zł z jatki - wybieram random z jatki.
Jeśli kupujesz wyłącznie w antykwariacie/na allegro/wyprzedażach/taniej książce, to tak czy owak ciężko wydawcy na Tobie zarobić i nie ma co pod Ciebie wybierać publikacji, dobrze myślę? :?: :roll:


Zgodnie ze starym dowcipem o dyplomacie - widzę, że ta ścieżka kariery jest dla Ciebie otwarta ;)

Suplement jeśli ktoś by tego kawału jednak nie znał:
Kto to jest dyplomata?
To człowiek, który powie do Ciebie "Spier****j" w taki sposób, że czujesz podniecenie przed zbliżającą się podróżą.

NURS - 7 Marca 2007, 11:35

Anko - PiK łapie się do powieści wedle standardów nagrodowych. Zaznaczam na okładce, żeby potem jakiś złamas nie wrzucił tego do innej kategorii, oszczędzając kolejnego kilkuletniego boju, jak o Legendę. Mam pare tekstów, któremają obiętośc porównywalną z Apokalipsą, czyli po 50-60 stron mniejszym drukiem.
Alternatywą numeru specjalnego jest dzielenie takich tekstów na cześci i puszczanie w kolejnych numerach. ale na góra dwa kawałki.

hrabek - 7 Marca 2007, 12:00

No, to by moglo przejsc - gora dwa kawalki, wiecej nie, bo nikt tego by nie kupil. Ale zrobilbym tak tylko w przypadku gdyby powiesc byla naprawde dluga. Chyba nie ma sensu, zeby dzielic cos, co w normalnej objetosci zajmuje okolo 50-60 stron.
dzejes - 7 Marca 2007, 12:01

A ja nie chcę, ja chcę opowiadania.
Gustaw G.Garuga - 7 Marca 2007, 12:22

Dwa długaśne opowiadania zamiast jednej (mikro)powieści - bardzo chętnie. Tak się jednak zastanawiam... chyba jednak wolałbym ten format pomiędzy A4 a A5, B cośtam. Grubość wydania byłaby słuszniejsza, bardziej książkopodobna. Bo problem z NFWS jest dla mnie taki, że czyta się niczym zubożałą wersję pisma, odartą ze wstęniaka, z publicystyki, felietonów, choć wygląda (formatowo) na normalne pismo. Odróżnienie się formatem od regularnego pisma mogłoby ten efekt wyeliminować. Co zaś do częstotliwości, to ok. 4 numery w roku będzie w sam raz, a datę wydania wystarczy IMO zapowiedzieć w reklamie w SF z miesięcznym wyprzedzeniem.
NURS - 7 Marca 2007, 13:11

Ale długaśne opowiadania, to ja w numerze zmieszcze. Chodzi o wydanie kilku tekstów, które wypełniałyby numer, a które IMO warto pokazać. Nie podam autorów i tytułów, żeby nie kierować wygłodniałej konkurencji :-) Format B5 można przyjąć, to w sumie niewielka róznica.
Tomcich - 7 Marca 2007, 19:53

dzejes - po wypowiedzi Anko już się zacząłeś pakować? :mrgreen:
dzejes - 7 Marca 2007, 20:06

Tomcich - z tego wątku - tak :P
Anko - 9 Marca 2007, 16:33

dzejes napisał/a
Zgodnie ze starym dowcipem o dyplomacie - widzę, że ta ścieżka kariery jest dla Ciebie otwarta ;)

Suplement jeśli ktoś by tego kawału jednak nie znał:
Kto to jest dyplomata?
To człowiek, który powie do Ciebie Spier****j w taki sposób, że czujesz podniecenie przed zbliżającą się podróżą.
Sama nie wiem, czy potraktować to jako komplement, czy przeciwpołożnie. :twisted:

dagra napisał/a
jeśli chodzi o koszty - zawsze mnie zadziwia, gdy ktoś kręci nosem na cenę czasopisma z literaturą, która go interesuje, a jednocześnie lekką ręką wydaje więcej podczas jednej wizyty w pubie albo pizzerii
Mnie też tacy ludzie zastanawiają, ale przecież takie zachowanie nie musi być regułą (przy okazji drugiego Pszczykonu zostałam nawet żartobliwie nazwana skąpiradłem :lol: - coś w tym jest ;P: ). A ostatnio rzeczone 12zł wydałam w aptece i klęłam, że to tyle kosztuje... Ale niestety, muszę dać popalić pewnym cienkim Bolkom (krętkom, pałeczkom, jedna zaraza), bo się za bardzo zadomowiły.
Mniejsza z tym. :| Chodzi o to, że jednak często na książkę jesteśmy skłonni wydać więcej pieniędzy, bo jednak mimowolnie przypisujemy takiej formie publikacji większy prestiż, niż publikacji "gazetowej" ("czasopismowej"?). Jakoś tak z lubością patrzy się na grube grzbiety... a na "zeszyciki" już mniej.
A że NURS już orzekł, że mały format odpada, to tym samym "książkowy" aspekt wizualny odpada...

markacy - 9 Marca 2007, 20:05

Jestem zdecydowanie za. Format B5, grzbiecik klejony, jedna powieść + ewentualne uzupełniacze. Być może jeszcze sympatyczny wstępniak by NURS i/lub notka biograficzna.

Jeden warunek - musi być na prawdę dobre i trzymać stały poziom.
Wtedy będę połykał takie cudo w całości 4 razy w roku za jakieś 15 zł.

Powiedziałem! :D

Nyala - 10 Marca 2007, 11:30

A ja nie mam do końca sprecyzowanego co wolę. I tak kupię, więc rozmiar, papier i inne takie nie mają dla mnie kluczowego znaczenia. Cena już bardziej, ale w granicach tych 12-15 zł łyknę. Zawartość? Z jednej strony rozumiem nacisk na powieść, z drugiej nie pogardziłabym np. dwoma mikropowieściami (nie wiem od ilu liczy się mikropowieść) lub mocno przerośniętymi opowiadaniami, bo to jednak wydanie specjalne pisma, a nie książka. Zresztą jest mi wszystko jedno, tak naprawdę. Jeśli będzie dobre (w sensie treści), to nie będę marudzić. ;)
NURS - 10 Marca 2007, 11:58

Ja jeszcze raz powtórze, dodatekz awierałby powieść, cos tak długiego, co nie zmieści się w numerze, bez cięcia. Zamieszczanie tam opowiadań uważam za niepotrzebne rozdrabnianie, w sytuacji, kiedy zaczyna być głód tekstów.
Adashi - 10 Marca 2007, 12:02

Anko napisał/a
A że NURS już orzekł, że mały format odpada, to tym samym książkowy aspekt wizualny odpada...

Tak nie do końca, bo trzy posty wyżej: :roll:
NURS napisał/a
Format B5 można przyjąć, to w sumie niewielka róznica.

NURS - 10 Marca 2007, 12:09

format B5 to nie do końca ksiązkowy, tak to wygladaja hardcovery :-) bliżej mu do pisma, niz książki. A pomysł jest ciekawy, bo wyraźnie oddzielałby tradycyjne pismo, od dodatku.
Adashi - 10 Marca 2007, 12:14

176×250 mm i czadowo :D nieco większe niż MAGowy Fenix czy zeszyt A5, ale mniejszy niż tradycyjne A4. Sztywny grzbiet z tytułem; w środku jedna powieść lub dwie mikropowieści, czy tam nowele :arrow: dla mnie bomba :D
NURS - 10 Marca 2007, 12:41

Żadnych mikropowieści, ile raz można powtarzać?
Adashi - 10 Marca 2007, 12:47

Oki :D to nawet lepiej, ale proszę o okładkę dopasowaną do treści powieści :twisted: i mamy nową kioskową serię książek :mrgreen:
gorat - 10 Marca 2007, 12:57

Hihi, a może, skoro będzie szeroki grzbiet, jakiś rysuneczek pacnąć przez kilka kolejnych grzbiecików? Niekoniecznie po całości, może być jakiś mały.
NURS - 10 Marca 2007, 15:09

Az taki szeroki nie bedzie, jak w książce.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group