To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Urban horror, urban legends

Godzilla - 15 Stycznia 2007, 12:08

Kiedy na blokowiskach też się spotykało wątki koszmarne czy niesamowite. U nas było zbiegowisko dzieciarni, bo poszły słuchy, że robotnicy układający ciąg rur pod blokami wykopali ludzką czaszkę. Czy prawda, nie wiem. A jeżeli już, to skąd ten nieboszczyk tam się wziął. Chodziły legendy o czarnej wołdze porywającej dzieci, na tyle przekonujące, że nawet moi rodzice trochę mieli stracha o nas. Wszyscy mówią, a rzecz jest nie do sprawdzenia, wiecie jak to jest.
MrMorgenstern - 15 Stycznia 2007, 12:12

Ja też jestem w stanie wyobrazić sobie horrory PRLu (nie mówie tu o kartkach :D )... przecież postać łomiarza to był horror... dlatego może pójśc w stronę horroru psychologicznego, jeśli już koniecznie komuna być musi :)
Haletha - 15 Stycznia 2007, 12:15

Opowiadanie o czarnej wołdze już było, "W krainie zaginionych bajtli" drugiego z panów Dębskich.
Godzilla - 15 Stycznia 2007, 12:22

Poza tym ileż pomysłów podaje dziecięca wyobraźnia. Gdybym miała pisarskie zacięcie... Jak byłam mała, śniło mi się, że przez całą wysokość sąsiedniego bloku (czteropiętrowego) wymalowana jest bardzo realistyczna dłoń, fosforyzująca na seledynowo. Dość koszmarnie to wyglądało. Albo cała seria snów z windą, na przestrzeni kilku czy kilkunastu lat (naprawdę! :D ) Wersji było kilka:
- winda zamiast podłogi ma dwie-trzy metalowe żerdzie na krzyż i na tym się stoi (a mój budynek miał 10 pięter :shock: )
- winda cała jest w stanie wskazującym na moooocne wieloletnie zużycie: urwie się czy się nie urwie?
- winda zamiast zatrzymać się na parterze zjeżdża niżej, do piwnicy (czasem kilkupoziomowej), która okazuje się jakimś nieziemskim labiryntem korytarzy
- winda zatrzymuje się na moim piętrze, ale - niespodzianka! Mieszkania są nieponumerowane, nie wiadomo gdzie jestem, nigdzie nie mogę się dostać
- winda wyjeżdża ponad 10 piętro, do jakiejś drewnianej przybudówki (generalnie - w maliny)
- najbardziej fantastyczna była winda, która dojechała do tej przybudówki nad 10-tym, po czym zmieniła kierunek na poziomy, wjeżdżając do długiego tunelu (tak, tak!), który prowadził do wielkiego podziemnego miasta pod szklaną kopułą kształtu wielkiego bochna chleba; miało to-to też kilka pięter, całych przezroczystych, coś jak w "Paradyzji".

Gustaw G.Garuga - 15 Stycznia 2007, 12:37

King zamiast trzymać się średniowiecznych zamczysk i ponurych lasów opisał wampiry w prowincjonalnym amerykańśkim miasteczku. Kilian za scenerię działania przedwiecznej klątwy wziął peerelowskie blokowisko. Nie widzę problemu.
Ariah - 15 Stycznia 2007, 13:18

Godzilla napisał/a
Poza tym ileż pomysłów podaje dziecięca wyobraźnia. Gdybym miała pisarskie zacięcie... Jak byłam mała, śniło mi się, że przez całą wysokość sąsiedniego bloku (czteropiętrowego) wymalowana jest bardzo realistyczna dłoń, fosforyzująca na seledynowo. Dość koszmarnie to wyglądało. Albo cała seria snów z windą, na przestrzeni kilku czy kilkunastu lat (naprawdę! :D ) Wersji było kilka:
- winda zamiast podłogi ma dwie-trzy metalowe żerdzie na krzyż i na tym się stoi (a mój budynek miał 10 pięter :shock: )
- winda cała jest w stanie wskazującym na moooocne wieloletnie zużycie: urwie się czy się nie urwie?
- winda zamiast zatrzymać się na parterze zjeżdża niżej, do piwnicy (czasem kilkupoziomowej), która okazuje się jakimś nieziemskim labiryntem korytarzy
- winda zatrzymuje się na moim piętrze, ale - niespodzianka! Mieszkania są nieponumerowane, nie wiadomo gdzie jestem, nigdzie nie mogę się dostać
- winda wyjeżdża ponad 10 piętro, do jakiejś drewnianej przybudówki (generalnie - w maliny)
- najbardziej fantastyczna była winda, która dojechała do tej przybudówki nad 10-tym, po czym zmieniła kierunek na poziomy, wjeżdżając do długiego tunelu (tak, tak!), który prowadził do wielkiego podziemnego miasta pod szklaną kopułą kształtu wielkiego bochna chleba; miało to-to też kilka pięter, całych przezroczystych, coś jak w Paradyzji.


Miałam to samo...
Z windą. Kilka razy we śnie się urwała. Te żerdzie to często. I jeszcze trzęsło wtedy.

Mieszkam na pierwszym, windą podróżuję od przypadku do przypadku. Może to jakas pamięć gatunkowa, czort to wie...?

Godzilla - 15 Stycznia 2007, 13:30

Najlepsze było to, że narowy naszej starej wysłużonej windy znaliśmy doskonale i taki szczegół, że się zatrzymuje między piętrami, nie robił na nas wrażenia (w przeciwieństwie do przyjezdnych) - ot, dopchnąć drzwi, nacisnąć guzik, w razie czego pojechać na inne piętro i zjechać jeszcze raz. Klasyka. Ale sny takie że ho-ho.
hrabek - 15 Stycznia 2007, 13:38

Moja winda jest taka, ze czasami potrafi wyciac numer i jezdzic z 10 na parter i z powrotem bez wzgledu na to jaki przycisk jest wcisniety. Trzeba sobie wybrac skad blizej, czy z dolu czy z gory :)

Nieobce tez bylo "strzelanie" przyciskiem STOP podczas wjezdzania/zjezdzania, zeby zatrzymac winde idealnie na wysokosci podlogi pietra, bo wtedy odblokowywaly sie drzwi i mozna bylo wysiasc.

Godzilla - 15 Stycznia 2007, 14:12

A takie piwnice pod "mrówkowcem", gdzie na dzień dobry można się utytłać we wszelkim paskudztwie, nie znające szczotki ciecia od dnia zakończenia budowy, zapaskudzone przez koty i szczury, i pojemniczki z trutką... Te mdłe żarówki w pancernych obudowach z drutu, te drzwi do piwnic pozbijane z nieheblowanych dech.
hrabek - 15 Stycznia 2007, 14:16

Ktos jeszcze twierdzi, ze w komunistycznym blokowisku nie da sie umiejscowic klimatycznego horroru?
Ariah - 15 Stycznia 2007, 14:24

Vide książka 'Domofon', też w bloku się dziejący horror...
savikol - 15 Stycznia 2007, 14:27

W bloku można też osadzić klimatyczne fantasy, jak w opowiadaniu Romka Pawlaka – „Bo to jest wojna, rzeź i rąbanka”. I też tam nic nie zgrzytało.
hrabek - 15 Stycznia 2007, 14:29

Jest tego masa, nawet calkiem niedawno Zbyryt popelnil horror (chyba w MF) w bloku sie dziejacy. Japonski horror Dark Water (i jego amerykanski remake) dzieja sie tez w bloku, wiec zdecydowanie takie srodowisko nadaje sie na mroczne opowiesci jak kazde inne.
Nivak - 15 Stycznia 2007, 14:29

MrMorgenstern, ja pisałam o motywie, ty o sposobie realizacji
Godzilla - 15 Stycznia 2007, 14:54

O, fantasy, fantasy. Jakby ktoś dobrze zrobił, byłoby ekstra. Pewnie nawet bardziej polubiłabym osiedlowe fantasy niż horror, bo ja generalnie nie lubię jatki i wszelkich nieszczęść. Horror tak, byle z umiarem, bardziej klimat niż wyprute flaki. Ale swojskie otoczenie, takie dobrze znane, potrafi przemówić znacznie lepiej niż amerykańskie miasteczko czy stepy Wichajsterlandii.
janek - 15 Stycznia 2007, 15:22

Godzilla napisał/a

- winda wyjeżdża ponad 10 piętro, do jakiejś drewnianej przybudówki (generalnie - w maliny)


"Ferdynand Wspaniały"? Tam właśnie był dodatkowy guzik w windzie. BTW w nowym budynku MIMUWu w windzie był guzik od (jeszcze) nieistniejącego piętra i poniektórzy bali się go naciskać - skoro Ferdynanda taki guzik wywiódł w obłoki...

Bellatrix - 15 Stycznia 2007, 17:42

Ariah napisał/a

Miałam to samo...
Z windą. Kilka razy we śnie się urwała. Te żerdzie to często. I jeszcze trzęsło wtedy.


Tez czesto miewam takie sny, do tej pory, mieszkam od urodzenia na 4 ;)
Nawet jakies opko na tym motywie kiedys splodzilam ;)

Haletha - 15 Stycznia 2007, 18:23


Z dyskusjami o zastosowaniu windy w snach idziecie do wątku ze snami.
Jeśli chcecie kontynuować wątek urban horroru (taak, chcecie, fajny;)), to się wam wydzieli z tych postów nowy temat.

Godzilla - 16 Stycznia 2007, 10:38

:mrgreen:
Haletha - 16 Stycznia 2007, 10:50

To chyba miało znaczyć, że tak;)


Znacie jeszcze z autopsji jakieś fajne miejskie legendy stosowne na kanwę opowiadania?

MrMorgenstern - 16 Stycznia 2007, 11:25

http://horror.boo.pl/miejskie_legendy.html
hrabek - 16 Stycznia 2007, 11:32

Swietny link, tylko szkoda, ze tak malo polskich miejskich legend. Mialem nadzieje, na super lekture, a musialem zadowolic sie ogolnoswiatowymi. Na szczescie w wiekszosci byly uniwersalne, wiec mozna by je przypiac i do naszej rzeczywistosci.
Kruk Siwy - 16 Stycznia 2007, 12:09

Znam. Ale nie powim. Albowiem właśnie skończyłem trzecie opowiadanie dziejące się na "magicznych Szmulkach" i wara innym od legend prasko-warszawskich! Sam je wykorzystam i przedstawię jako swoje! hihihi
Godzilla - 16 Stycznia 2007, 12:43

Tylko nie mów, że wykorzystałeś historię o masarzu wczesnopowojennym, zwabiającym i mordującym ludzi (a może dzieci) celem przerobienia na wędlinki. Tego nie chciałabym czytać :roll:
MrMorgenstern - 16 Stycznia 2007, 12:47

Godzilla napisał/a
Tylko nie mów, że wykorzystałeś historię o masarzu wczesnopowojennym, zwabiającym i mordującym ludzi (a może dzieci) celem przerobienia na wędlinki. Tego nie chciałabym czytać :roll:


Godzilla, to to prawda. W gdańsku chiba było...

Kruk Siwy - 16 Stycznia 2007, 12:50

Godzilla, miła damo. A fe!

Czarnej wołgi też na razie nie ruszyłem. Generalnie nie używam rozbudowanych już Urban Legend. Raczej te szczątkowe - jak choćby rzecz o Ślicznej Pannie. Czy o genialnym fałszerzu zwanym Kacapem... no do licha... wygadałem się!

Godzilla - 16 Stycznia 2007, 12:58

No, to brzmi lepiej. Bo niestety warszawskie legendy dzielą mi się jakoś automatycznie na te stare (złota kaczka, bazyliszek, Wars i Sawa), i te nowe, w większości koszmarne. Może dlatego, że to co kłuje w oczy makabrą, czepia się pamięci skutecznie.
Rafał - 16 Stycznia 2007, 13:02

Największą legendą, która kłuje mnie w oczy, zwłasza klepana na okrągło na tym forum to to, że Polska jest krajem katolickim.
Godzilla - 16 Stycznia 2007, 14:07

Niestety nieprawdziwą. Znakomita większość Polaków jest ochrzczona, i tylko na tym się ta legenda opiera. Chrzczone są najczęściej niemowlęta... a potem kłuje się w oczy statystyką, by dokopać tym, którzy wierzą w dorosłym życiu.

Z mojej strony EOT, temat urban legends jest zbyt fajny, by dać go utopić w sporach religijno-antyklerykalnych.

Taki na przykład tunel kolejowy, który miał prowadzić spod Domu Partii w podziemia Pałacu Kultury, a stamtąd czort wie gdzie. Oj, krążyło to po ludziach.

Albo pamiętacie Józefa Tkaczuka? :D

Ziemniak - 16 Stycznia 2007, 14:35

Legendę z tunelem wykorzystano bodajże w finale Ekstradycj.
A Tkaczuk też mi się o oko i ucho obił.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group