To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Tęczowa debata

Rafał - 6 Maj 2008, 08:51

No, no, w końcu dyskusja zaczyna być warta swojej nazwy :D

Pytanie o argumenty za i przeciw adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Ktoś może podać jakieś?

ihan - 6 Maj 2008, 09:04

Lump Kałmuk napisał/a
ihan, ale o ile mi wiadomo, w naturze samice nie spółkują z samicami, a samce z samcami, wychowując razem potomstwo. Chyba, że się mylę.

Mylisz się. Sztandarowym przykładem są delfiny.

Lump Kałmuk - 6 Maj 2008, 09:28

Ok, ihan, ale jest to norma wśród ssaków, czy raczej margines?

Rafał napisał/a
Pytanie o argumenty za i przeciw adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Ktoś może podać jakieś?

Ja podkreślałem kilka razy, że nie mam argumentów, jedynie pewne obawy. I chętnie usłyszę jakieś argumenty, szczególnie te "za".

Rafał - 6 Maj 2008, 09:41

Argumentem "ZA" mógłby być brak róznic w wychowaniu dzieci w rodzinach homo i hetero seksualnych. Rozumowanie jest takie: skoro nie ma istotnych róznic w wychowaniu dzieci przez rodziny pełne i rodziny z jednym rodzicem (ja też, ja też przykładem :wink: ) to wychowanie dziecka przez dwie mamy (czy taty) też nie będzie powodowało różnic.
Kontrargumenty sa takie:
- związki dwóch mężczyzn są mało stabilne (statystyki), jest prawie pewne, że wziązek taki się rozpadnie co odbije się na dobru dziecka. Związki dwóch kobiet są stabilne, ale przyzwolenie prawne na adopcje przez kobiety niszczy konstytucyjne równouprawnienie płci i kółko sie zamyka.
- nie wiemy czy dziecko przejmując wzorce zachowań od rodziców nie przejmie wzorców zachowań seksualnych, czyli czy nie będzie więcej homoseksualistów. Nie wiem jaki jest "zdrowy" próg liczebności homoseksualistów w społeczeństwie. Czy 10 % to jest zagrożenie dla istnienia państwa czy nie.

NURS - 6 Maj 2008, 09:52

Rafale - nie wiemy jak będzie i nie dowiemy się, jeśli tego nie sprawdzimy.
- piszesz związki dwóch mężczyzn są mało stabilne - a statystyki rozwodów hetero? a domy dziecka pełne dzieci? Przecież mamy dokładnie taką samą sytuację przy związkach hetero a co do progu, zauważ, ze taka Grecja, gdzie nikt nie robił problemu ze związków homo,a nawet w pewnych okresach były bardzo popularne, istnieje do dzisiaj.
W sytuacji, gdy nie potrafimy zadbać o minimum wychowania setek tysięcy dzieci odbierani immozliwości znalezienia domu tylko dlatego, że rodzicami byliby homo, którzy teoretycznie "nauczyliby" je zachowań homo, uważam za hipokryzję.

dalambert - 6 Maj 2008, 10:07

NURS napisał/a
ze taka Grecja, gdzie nikt nie robił problemu ze związków homo,a nawet w pewnych okresach były bardzo popularne, istnieje do dzisiaj.

demagogia i nieprawda bo
Grecja w której związki homo byly popularne nie istnieje od conajmnie 2000 lat i zostały z niej ruiny i literarua / raczej hetero byla Antygona/, oraz legendy pod które każdy dopisuje co mu wygodniej.
A obecna Grecja ortodoksyjnie prawoslawna homo tlucze, a nie toleruje ino, że z ortodoksami ciężko zadzierać to i homosie tam się nie wychylają mimo, że to ewropa tolerancyjej pełna.

Adashi - 6 Maj 2008, 10:14

Czarny napisał/a
Zdaje się, że Lump wspominał o rozmnażaniu typu samiec+samica jako naturalny, a nie o wychowywaniu

Lump Kałmuk wcześniej napisał/a
Pozwolicie, że ja też się powtórzę i przypomnę, że mi nie chodzi o to, że para homo nie jest w stanie wychować dziecka tak dobrze, jak para hetero. Zwyczajnie nie jest w stanie zapewnić mu pewnego naturalnego środowiska.

Jak Wy to czytacie ludzie, wyrywkowo :shock: czy co :?:

Rafał - 6 Maj 2008, 10:15

Znasz Nursie jakieś statystyki? Sam poszukam, ale może ktoś wie?
Natomiast o co chodzi z domami dziecka pełnymi dzieci? W większości te dzieci mają swoje rodziny.

A co do obecnej Grecji, to istnieje od 1830 roku.

Uważasz, że brakuje rodzin chetnych do adopcji?

Coś tam znalazłem: Instytut Kinseya opublikował badania, z których wiemy że:
43% badanych (amerykańskich) homoseksualistów miało 500 (!!!) lub wiecej partnerów seksualnych
28% miało 1000 (!!!) lub wiecej partnerów seksualnych
79% twierdziło, ze ponad połowa partnerów seksualnych to ludzie im nieznani

Terapeuci McWhirter i Mattison (obaj homoseksualni, więc nie mozna raczej posadzać o homofobie czy inna stronniczość) prowadzili badania par mężczyzn. Rezultaty (opublikowane w ksiazce "The Male Couple"):
w 95% (!!!) partnerzy byli niewierni wobec siebie, a 5% dochowujących wierność było razem przez pięć lat lub krócej.

Dla porównania:
"American Journal of Public Health" opublikował badania ponad 2000 respondentów, z których wynika, że tylko 6,4 % małżeństw dopuściło się zdrady (93,6% badanych dochowało wierności).
Znalazłem kopalnie argumentów na przeciw:
Ciekawe: http://www.prawica.net/node/10725
Oraz: http://www.emaso.org/pl-p...fs/pl-4-38e.htm

NURS - 6 Maj 2008, 10:15

demagogią jest twierdzenie, że greckie geny wyginęły :-)
ruiny i literatura pozostały po wszystkich kulturach tamtego okresu.

Adashi - 6 Maj 2008, 10:21

Śmieszne jest to, że teraz przy byle okazji wszyscy podłączają się do tej śródziemnomorskiej kultury, do tej całej Hellady i Achai jako kolebki naszej cywilizacji, a wiadome kopulacje, o których tak namiętnie ( :twisted: ) pisze nam tutaj kolega Titus Pullo były tam na porządku dziennym :lol:
dalambert - 6 Maj 2008, 11:06

NURS napisał/a
demagogią jest twierdzenie, że greckie geny wyginęły

hellenskie to pod Cheroną / głównie/
a co geny mają wspólnego z pederastią która jest upośledzeniem nabytym, acz pyskatym ;P:

NURS - 6 Maj 2008, 11:10

nic. rozmawiamy ozwiązkach homo z ginięciem cywilizacji. Ośmielam się mieć zdanie, iż historia nie pokazuje takich przypadków, więc i dzisiaj, przy takim poziomie wiedzy, nie ma się czym strachać.
Żeby nie było, nie jestem zwolenników promowania zboczeń (jest to dla mnie zboczenie), ale uważam, że ci ludzie mają prawo do równego traktowania w sferze cywilno-prawnej.
Spójrzcie na ten problem choćby tylko przez pryzmat dokonań kulturowych ludzi tej orientacji. Obawiam się, ze gdyby zniknąć ich dorobek, wygladalibyśmy nieco ubożej. mocno nieco.

Lump Kałmuk - 6 Maj 2008, 11:30

NURS napisał/a
Żeby nie było, nie jestem zwolenników promowania zboczeń (jest to dla mnie zboczenie), ale uważam, że ci ludzie mają prawo do równego traktowania w sferze cywilno-prawnej.

Żeby było jasne, ja też jestem za równym traktowaniem homoseksualistów gdzie się da, ale tu wchodzą jeszcze osoby trzecie w postaci dzieci. Więc patrzenie tylko od strony homoseksualistów jest w pewnym sensie lekceważeniem dzieci.
A co równouprawnienia, to powrócę do mojej wcześniejszej prowokacji: Dlaczego baca, który "kocha" swoje owieczki nie miałby sobie adoptować jakiegoś jagnięcia? Powinien mieć do tego prawo. Gdzie jest granica?

Martva - 6 Maj 2008, 11:36

Znaczy wszyscy homoseksualiści to pedofile, dobrze rozumiem?
Lump Kałmuk - 6 Maj 2008, 11:48

nie
dalambert - 6 Maj 2008, 11:49

Martva, statystycznie 80 % linki u Rafał,
NURS napisał/a
promowania zboczeń (jest to dla mnie zboczenie),

od stronycywilno prawnej czyli co , rozumiem, że jesteś za sadzniem do pudla za pedofilę i możliwość legalnego / jak każdy/ zapisania w testamencie swych dóbr osobie bliskiej, ale adoptować może rodzina ,a nie dwu wesołków co chcą kolejnego przysposobić do zamiłowań bo sobie nie urodzą :mrgreen:

Martva - 6 Maj 2008, 11:54

Ja słyszałam że to raczej pedofilom płeć jest obojętna, lecą na dzieci, a nie na chłopców/dziewczynki. To niekoniecznie działa w drugą stronę, prawda?
Hello, żeby dostać dziecko do adopcji to trzeba spełnić straszną masę formalności, wypełnić testy i w ogóle bardzo się postarać. Naprawdę się wam wydaje że komuś by się chciało przez to przechodzić żeby mieć seksualną zabawkę? Od razu mi się Gowin przypomina i jego stwierdzenie że in vitro to tylko dla małżeństw, bo wolne związki są patologiczne i dochodzi w nich do molestowania (znaczy robisz sobie dziecko z probówki żeby mieć potem kogo molestować, tya).

dalambert - 6 Maj 2008, 11:59

Martva,
Martva napisał/a
żeby mieć seksualną zabawkę?

oj były przykłady i to liczne, a co do pedofili to do linków wspomnianych odsyłam niech Ci się nie wydaje bo Ci się żle wydaje :!:

NURS - 6 Maj 2008, 12:36

80% homoseksualistów to pedofile? zapodajże Rafał tego linka.
Rafał - 6 Maj 2008, 12:56

Noż przecież zapodałem, jakieś naście wpisów powyżej, już po twojej Grecji :wink:

Ale na ile są wiarygodne nie wiem. Tak samo jak statystyki przy analogicznym temacie w wiki - ale tam jest przynajmniej opisana rzeczowa krytyka.

NURS - 6 Maj 2008, 13:23

Spojrzałem na ten ostatni. Wszystko piękne, tylko wejdź w szczegóły. Np artykuły udowadniające krótszą średnią życia homosi :-) Dr. Pajak się kłania.
Gustaw G.Garuga - 6 Maj 2008, 13:55

Rafale, te badania to z którego roku? Zresztą, nie ma to większego znaczenia, bowiem dopiero od niedawna homoseksualiści nie muszą się kryć ze swoją orientacją i bać się mieszkać ze stałym partnerem, mogą wchodzić w chronione prawnie związki itd. Kontekst, moi drodzy, kontekst! Jestem ciekaw, jak wyglądałoby życie seksualne heteroseksualistów, gdyby stałe związki wystawiały ich na ryzyko ujawnienia i związanego z tym skandalu lub nawet więzienia. Jesteśmy świadkami nadawania homoseksualistom podobnego statusu, z którego od stuleci i dłużej korzystają związki hetero. I nie mam wątpliwości, że w miarę normowania się sytuacji okaże się ku zaskoczeniu paru osób, że homoseksualiści są w stanie formować związki nie mniej trwałe i odpowiedzialne, niż heteroseksualiści.
Rafał - 6 Maj 2008, 14:03

A pojęcia nie mam. Strasznie krucho jest z badaniami źródłowymi, jakieś dane znalazłem i podałem na tacy, ale jakie - któż to wie?
Niestety (a może stety) na czymś trzeba się oprzeć, dlaczegóż więc nie na tych badaniach? Jakieś instytuty i organizacje je firmują, więc może i są zgodne z prawdą, a twoje "nie mam wątpliwości" to tylko zwykłe chciejstwo?

NURS - 6 Maj 2008, 14:06

Ale tam wyraźnie jest napisane, że nie natrafił na wyniki badań tej grupy, więc użył wyników dotyczących umierlaności na AIDS zakładając, ze homo=HIV. I tyle. Te badania są prawdziwe, ale facetmanipuluje wynikami, żeby wykazać swoje tezy. IMO to taki tamtejszy Maciej Giertych.
Gustaw G.Garuga - 6 Maj 2008, 14:17

Rafale, oczywiście Ty możesz mieć wątpliwości, ale chyba nie zaprzeczysz, że dopiero od niedawna homoseksualiści mają szanse na zawarcie prawnie uregulowanych związków, a wcześniej musieli się ukrywać, co nie sprzyjało zawiązywaniu stałych związków? Jakie z tego wyciągniesz wnioski na przyszłość, Twoja sprawa, ale przeszłym faktom chyba nie zaprzeczysz?

Zresztą skoro, jak pisze NURS, badania opierają się na założeniu, że homo=HIV, to ja nie mam pytań.

NURS - 6 Maj 2008, 15:27

Sam rzuć okiem na załączniki, teza, ze homoseksualisci żyją krócej jest wysnuta na bazie badań dotyczących śmiertleności mężczyzn na AIDS. Facio złozył sobie dwa wnioski, homosie zapadają cześciej niż inni, więc ich średnia życiua jest krótsza. Niby logiczne, ale badanie naukowe to to nie jest.
gorbash - 6 Maj 2008, 17:06

To troche tak jakby wnioskować z ankiety internetowej że 100% Polaków ma dostęp do internetu.
Selithira - 6 Maj 2008, 17:32

NURS napisał/a
promowania zboczeń (jest to dla mnie zboczenie)


Hm... NURS, czy między definicją zboczenia i dewiacji seksualnej nie ma przypadkiem różnicy, do homoseksualizmu odnosi się chyba tylko drugi z tych terminów?

Piech - 6 Maj 2008, 17:47

Gustaw G.Garuga napisał/a
dopiero od niedawna homoseksualiści nie muszą się kryć ze swoją orientacją i bać się mieszkać ze stałym partnerem, mogą wchodzić w chronione prawnie związki itd. Kontekst, moi drodzy, kontekst! Jestem ciekaw, jak wyglądałoby życie seksualne heteroseksualistów, gdyby stałe związki wystawiały ich na ryzyko ujawnienia i związanego z tym skandalu lub nawet więzienia. Jesteśmy świadkami nadawania homoseksualistom podobnego statusu, z którego od stuleci i dłużej korzystają związki hetero. I nie mam wątpliwości, że w miarę normowania się sytuacji okaże się ku zaskoczeniu paru osób, że homoseksualiści są w stanie formować związki nie mniej trwałe i odpowiedzialne, niż heteroseksualiści.

Gustawie, Romeo i Julii też nie pozwalano na stały związek. Wg Twojej teorii powinno to u nich spowodować rozwiązłość seksualną.

Anonymous - 6 Maj 2008, 18:26

Piech, zdaje się, że napisałeś:
Cytat
Przytaczanie skrajnych przykładów (Josef Fritzl przykładem rodzica) jako dowód na słuszność założonej tezy jest erystycznym trickiem starym jak świat, ale skutecznym tylko wobec dyskutantów o dość niskim poziomie inteligencji. Więc nie wiem co takie argumenty robią na tym forum.


Więc co tu u licha robi Romeo i Julia?



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group