Blogowanie na ekranie - moje śmietnisko
gorat - 22 Stycznia 2008, 17:00
Mam publicznie czy na priva?
Aż taki ekshibicjonista jeszcze nie jestem, chyba że popracujesz...
corpse bride - 22 Stycznia 2008, 17:58
oj, gorat, gorat nie mi sądzić, czy publicznie, czy na priva
a serio, to powiedz chociaż, czy to było dziwnie-dobrze czy dziwnie-źle.
gorat - 22 Stycznia 2008, 18:31
Dziwnie zmieszany, nie wstrząśnięty
corpse bride - 22 Stycznia 2008, 19:22
taki stan ma w sobie potencjał, chyba
jewgienij - 22 Stycznia 2008, 20:56
Twoje zdrowie, corpse
A wesela są okropne...Zawsze wyciągną mnie zza stołu jako kawalera i wciągną w jakieś przedpiastowskie, plemienne tańce-wirowańce, aby odczarować moje "nieszczęście". Błeee.
corpse bride - 22 Stycznia 2008, 21:51
jewgienij, ja byłam w świadomym życiu na weselu 2x, w tym raz jako osoba towarzysząca. a ten pierwszy raz to było wesele kuzynki i chcieli mnie rozruszać i zrobili to, o czym piszesz. dostałam bukietem. potem było strasznie. ale nabrałam dystansu i bym chętnie gdzieś poszła w nowej sukience i butach na obcasie. bale w tych czasach takie rzadkie...
Anonymous - 22 Stycznia 2008, 22:17
Ja tam nie lubię wesel, bo nie umiem tańczyć, a już na pewno z podstarzałymi i podpitymi wujaszkami, w dodatku do rytmu jakiegoś disco-polo.
corpse bride - 22 Stycznia 2008, 22:36
ja nigdy nie tańczę na weselach. znaczy, te dwa razy nie tańczyłam. ostatnio nawet chciałam, ale ja umiem tylko podskakiwać, a ci wszyscy ludzie jakoś tak dziwnie tańczyli. ale było fajnie.
joe_cool - 23 Stycznia 2008, 01:13
na wesela chodzę rzadko i o ile na weselu brata rodzina przyklasnęła temu, że uciekłam przed bukietem, to na ostatnim weselu kuzynki były o to samo 'letkie' pretensje (a leciał faktycznie prosto na mnie). ale i tak było spoko, bo wytańczyłam się ze wszystkimi bliższymi i dalszymi kuzynami, założyłam nową kieckę, miałam super fryz prosto od Konrada, nowe korale i w ogóle.
corpse bride - 23 Stycznia 2008, 01:26
no więc właśnie a mnie cieszy to, że w końcu jakieś jest. bo wszyscy chodzą na wesela, tylko ja nie nawet było jakieś jedno na które bylam zaproszona rok czy dwa lata temu, ale akurat w wakacje, kiedy byłam w stanach
a teraz założę nową kieckę, będę się cieszyć razem z kuzynką i tłumaczyć babci, że teraz kategoria starej panny straciła rację bytu i jej niedoczekanie, jeśli chodzi o moje wesele. co będzie trudne, bo skoro kuzynka - która jest 2 lata młodsza i w zasadzie druga po mnie do zamążpójścia - może, to czemu niby ja nie. i tak dalej. ale wyczuwam fun na odelgłość. do tego moja sis prezentująca światu swojego nowego chłopaka. oj, oj.
Kasiek - 23 Stycznia 2008, 09:04
Wiecie, wesela są fajne... Nowa kiecka, fryz, biżu itd. Wytańcownie się za wszystkie czasy nawet do głupiego disco polo, bo przecież o zabawę chodzi, a nie o słuchanie swojej ulubionej muzyki.
Ale... No właśnie.... Ile ja się nasłuchałam "A Ty kiedy?"... a już szczytem było w ostatnie wakacje tekst ciotki: a może tobie brzuszek potrzebny do decyzji? Ja muszę z tym Twoim porozmawiać.... Nie dość że samo w sobie było bezczelne, to byłam wtedy z kumplem. Może nie najlepszym, ale dobrym i co ja mu bym powiedziała jakby z nim "pogadała"??????
To mnie do wesel zniechęca...
Najlepsze na jakim byłam, to jak brali ślub ludzie z kursu tańca i zaprosili nas wszystkich. Byłam z partnerem z którym tańczyłam, tańczyliśmy i standard i łacine do białego rana, było bossssko
Martva - 23 Stycznia 2008, 10:18
Rodzinie co zaczyna o ślubach i dzieciach mówię ze moja dziewczyna nie jest jeszcze gotowa. Brutalne i nie do końca szczere, ale bardzo, bardzo skuteczne.
Kasiek - 23 Stycznia 2008, 11:09
podejrzewam ze tak...
aniol - 23 Stycznia 2008, 12:00
zawsze wszystkim ciotkom, babciom itd mozna za przeproszeniem "zamknac usta" w kwestii pytan typu "a ty kiedy? , zadajac im to samo pytanie przy okazji kolejnego pogrzebu
chamskie, brutalne, oklepane i opowiadane w formie zartu od lat, ale na przykladzie jednego mojego kumpla zadzialalo
moze troche inaczej niz sie spodziewal - ukrocilo nie tylko denerwujace pytania ale spowodowalo ze wszystkie babcie ciocie itd sie do niego przestaly na kilka lat odzywac
Kruk Siwy - 23 Stycznia 2008, 12:06
Do śmierci?
Słowik - 23 Stycznia 2008, 12:11
Heh, tak w temacie ślubnym przypomniało mi się...
Jak rzekła babcia bohaterki "Persepolis": pierwsze małżeństwo przygotowuje cię do drugiego.
Agata - 23 Stycznia 2008, 12:31
Moja przyjaciółka zbywa babcine pytania, o to czy kogoś ma i 'z kim ty dzieci będziesz miała, kochanieńka?' odpowiadając 'Tak, babciu, mam, nazywa się Johnny Invitro'.
corpse bride - 23 Stycznia 2008, 13:04
cieszę się, że nie tylko ja mam taki problem. znaczy, problem, nie problem. szkoda mi trochę babci, jak mówi prawie ze łzami w oczach, że chciałaby jeszcze przed śmiercią prawnuki zobaczyć, no ale się przecież nie rozmnożę. może kuzynka. kiedyś babcia próbowała mnie nawet przekupić i zaczęła mówić czego by to oni takiemu prawnukowi nie kupili
z waszych tekstów najbardziej podobał mi się tekst martvej o partnerce , chociaż inne też niczego sobie.
kasiek, właśnie dlatego nie chciałabym zabierać na rodzinne wesele kolegi, chłopaka czy innej bogu ducha winnej osoby. takiej mojej babci nie wytłumaczy, że kolega to kolega a chłopak to nie narzeczony.
Kasiek - 23 Stycznia 2008, 13:11
Wiesz, teraz to mam takiego kumpla, co bym go zabrała, mimo, że ma dziewczynę i chcą zawsze być razem i wiem że będą. Bo on na taki tekst mojej ciotki, to by mnie pewnie podniósł, przerzucił przez ramię, i powiedział: To my ciociu od razu to załatwimy, po co czekać, po czym wyniósłby mnie z sali
corpse bride - 23 Stycznia 2008, 13:15
jak o tym myślę, to z różnych względów kumpel lepszy jest niż chłopak na taką imprezę. podejdzie do takich rzeczy z dystansem niemniej, jeśli nie biorę nikogo obejdzie się bez ofiar.
moja współlokatorka, która chodzi na kilka wesel rocznie mówi, że lepiej iść z kimś niż samemu. podzielacie to zdanie?
Kasiek - 23 Stycznia 2008, 13:17
Pewnie że lepiej iść z kimś. Ja lubię tańczyć... byle ta osoba nie upiła się o 22 i nie sprawiła że miałąbym ochotę o 22.10 wrócić do domu
dareko - 23 Stycznia 2008, 13:20
Lepiej isc z kim sie chce a na uwagi pociotek przygotowac zadek. Do trzymania.
corpse bride - 23 Stycznia 2008, 13:21
a, ja nie umiem tańczyć, to chyba wtedy bez różnicy.
a teraz muszę wyjść na chwilę. nie wiecie jeszcze, moi drodzy, ale nie poszłam dziś do pracy. o 7:04 obudziłam się (sic!) z uniemożliwiającym cokolwiek zapaleniam pęcherza i do 9 próbowałam się nareperować pojąc się ziółkami i ogrzewając brzuszek, ale nie pomogło. znaczy, trochę pomogło, ale nie tak, żeby wyjść. teraz idę do apteki, do wieczora chcę być nareperowana.
Martva - 23 Stycznia 2008, 13:29
O biedna, bardzo współczuję, zapalenie pęcherza jest zue
corpse bride - 23 Stycznia 2008, 14:30
najźlejsze. ale kupiłam sobie niebieskie tabletki z fasoli i ziółka i się nimi poję. będzie dobrze.
Martva - 23 Stycznia 2008, 14:36
Nie wiem czy zapalenie przydatków nie jest źlejsze, ale nieważne. Niebieskie tabletki pomagają, ale nie wiem czy do wieczora dadzą radę, i one mają jakąś dzienną górną dawkę. Uważaj na siebie i ubieraj się cieplutko jak już wyjdziesz.
mawete - 23 Stycznia 2008, 14:41
Martva napisał/a | ...Niebieskie tabletki pomagają.... |
Viagra?
corpse bride - 23 Stycznia 2008, 14:43
muszą dać radę, biorę je w sumie od wczoraj, tylko mi wyszły i stąd problem. anyway, wybiorę się chyba do lekarza po żółte tabletki, bo tych się nie da kupić bez recepty. fakinszit.
ubiorę się ciepło. otulę *beep* wielowarstwowo. już rozmyślam o tym, które majtusie są najcieplejsze. chyba takie, co się w nich wygląda jak różowa beza, używając porównania martvej. różowa beza w groszki.
apropos, mawete i agrafek (chyba oni, o ile mnie pamięć nie myli) mówili kiedyś, że różowy kolor jest zły, ewentualnie dobry tylko dla małych dziewczynek. ja lubię różową bieliznę i niektóre połączenia ciemnego różu z czarnym. co myślicie?
edit:
mawete: tych nie próbowałam
mawete - 23 Stycznia 2008, 14:46
Nie trawię różowego, ale ma to swoje plusy szybko bym taka bielizne zdejmował...
edit: corpsik: ja też, ale codziennie kasuje z firmowej skrzynki ze 100 maili z tym - widocznie uznali ze w tym wieku juz nam sie przyda
corpse bride - 23 Stycznia 2008, 14:53
ja też kasuję maile typu 'enlarge your penis for as low as ... $' - widać wiek i płeć nie mają dla onych znaczenia szukam fotki bezowych majtek, ale nie mają tego koloru na stronie
edit:
mam:
1. krój
2. kolor
|
|
|