To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

ihan - 20 Maj 2007, 21:01

No i trzeba mieć na co założyć żeby ją kupować. Bo gdy nadmiernie wylewa się tu i ówdzie, no nie wiem. Pisze to z pełną świadomością samokrytyki ;)
Martva - 20 Maj 2007, 21:06

Trzeba dorosnąć do kupowania jej dla siebie i dla własnej przyjemności.
I dobrać właściwy rozmiar, tak żeby się nie wylewało. Dobrać, a nie tylko popatrzeć w tabelki - tabelki pokazują mi rozmiar więcej w obwodzie i dwa rozmiary mniej w miseczce od tego, co ostatnio kupiłam. Z 'mojego' rozmiaru wylewam się górą, że ujmę to obrazowo :) Ale to jest kwestia fasonu i firmy - każda ma inną rozmiarówkę... :roll:

ihan - 20 Maj 2007, 21:17

Eee, miałam na myśli wylewanie się raczej w okolicy gumek rozmaitych, a nie gdzieś górą. Z technicznego punktu widzenia to spora różnica.
Martva - 20 Maj 2007, 21:23

A, no chyba że.
Gumki są głupie.
Wylewanie się też :|
Bardzo psuje humor.

Dunadan - 20 Maj 2007, 21:43

Martva, mnie się tam nic nie wylewa więc nie muszę dobierać :wink:
mBiko - 20 Maj 2007, 21:45

Dun nie wylewa Ci się z biustonosza?
Dunadan - 20 Maj 2007, 21:46

Nie wylewa mi się znikąd ;-)
Choć nie wiem jakby było w stringach, nigdy nie nosiłem.

May - 21 Maj 2007, 17:15

Koniecznie powinienes sprobowac :twisted:
Dunadan - 21 Maj 2007, 17:46

May, wiem, zawsze o tym marzyłem ;-)
Swoją droga śmieszna sprawa - kobietom to wolno chodzić w normalnych majtkach ( czy jak one tam się zwią ) bez żadnego problemu a jak facet założy stringi to od razu wielkie halo :roll:

Tomcich - 21 Maj 2007, 17:49

Widziałem fotkę faceta, który w stringach nachylał się żeby koło w samochodzie zmienić. :| Uwierz mi Dun - są powody dlaczego faceci nie powinni stringów nosić. ;P:
Dunadan - 21 Maj 2007, 17:55

Tomcich, ja tam się nie znam :mrgreen: ale uwierzę na słowo ;-)
( PS. to dziewczyny mnie na to namawiają... )

elam - 21 Maj 2007, 18:04

mam pare takich zdjec z pokazow mody meskiej bielizny i z konkursu mokrych szortow, (- rozne takie "prezentacje" kraza po moim biurze, w koncu 95 % to kobiety w kwiecie wieku ;) -) ale to sie nie nadaje do publikacji na forum, nawet w "rozowym lizaczku"
fuuuuuuuuuuuuuj
jak sie cos takiego zobaczy to potem przez tydzien nie chce sie na facetow patrzec ;P:

Martva - 21 Maj 2007, 21:40

Bo tak zupełnie naprawdę, to męskie ciało jest mało estetyczne ;P:
Agi - 21 Maj 2007, 21:46

Martva, nie zgadzam się, bywają bardzo estetyczne i apetyczne męskie ciała ;P:
Tomcich - 21 Maj 2007, 21:48

Hannibal Lecter by się z Tobą zgodził ;P:
Martva - 23 Maj 2007, 10:43

Przeprowadziłąm wczoraj z Jarkiem Urbaniukiem szalenie pouczającą rozmowę na temat wpływu tabletek antykoncepcyjnych na postrzeganie mężczyzn przez kobiety.
Niestety nie pamiętam z niej nic, nie powinnam pić piwa jeśli chcę coś pamiętać :roll:
Ale moja skłonność do młodych chłopców o wąskich biodrach i nieowłosionych klatach może brać się z faktu przyswajania hormonów. Może? To strasznie naciągane jest, i w ogóle bez sensu.
Mam dziś zajęcia i dziko nie chce mi się na nie iść. A potem jeszcze sostra chciała mnie wyciągnąc na koncert, na który tez nie chce mi się iść. Zwłaszcza że nie wiadomo co z pogodą.
I w ogóle mógłby już być piątek... tak około 14.00. Koniec zajęć, w drodze do Ulubionego Sklepu Z... zgadnijcie, z czym ;P:

Ziuta - 23 Maj 2007, 13:46

pusz-apkami?

Martva napisał/a
Ale moja skłonność do młodych chłopców o wąskich biodrach i nieowłosionych klatach może brać się z faktu przyswajania hormonów

Kiedyś wykazano, że kobiet mają różne gusta w zależności od dnia okresu menstruacyjnego. Raz gładcy chłopcy, raz twardzi macho, raz opiekuńczy i męscy idealni tatusiowie. Ale ja w to nie wierzę, bo robienie z kobiet głupiutkich maszynek uzależnionych od hormonów jest jakimś mentalnym talibanem.

elam - 23 Maj 2007, 17:10

:bravo
no wlasnie, mnie sie tam zawsze jednakowo podobaja Karl Urban, Peter Stebbings, Johny Depp, Cliff Simon ...

corpse bride - 23 Maj 2007, 17:42

ja lubie wrazliwych mezczyzn o tzw. kobiecych cechach niezaleznie od dnia cyklu. zwlaszcza jednego.

edit -

i żeby nie było nieporozumień - nie chodzi mi o zniewieściałych. a kobiecych kobiet nie lubie prawie tak samo jak mach-manów.

Dunadan - 23 Maj 2007, 19:53

corpse bride, ja mam chyba podobnie. Kiedyś się zastanawiałem czy to normalne. Teraz już wiem że chyba tak...
elam - 23 Maj 2007, 20:37

Dun, lubisz wrazliwych mezczyzn? 8)
Tomcich - 23 Maj 2007, 20:46

Co to są
Cytat
wrażliwi mężczyźni o tzw. kobiecych cechach
?
Ziuta - 23 Maj 2007, 21:23

To tacy, którzy w celu wywołania zainteresowania u panien podkreślają kobiecy pierwiastek swojej osobowości. Na przykład pseudonimem artystycznym. :wink:
Martva - 23 Maj 2007, 21:27

Ja na przykład nie lubię mężczyn, którzy są... męscy. W sensie owłosienia wszędzie i skłonności do żłopania piwska, na przykład.
Lubię chłopców. Nie wiem czy wrażliwych czy nie, ale raczej chudych, mile widziani 'rozczochrnani' - po ostatnim zauroczeniu chłopcem została mi słabość do rozczochrańców, mrrraur. Wiecie, takie niesforne kędzierzawe nibyloki. Czy coś.
Urbi&Orbi moje ideały określają mianem 'wąskodupców' ale nie znają się ;P:
A gusta w zalezności od dnia cyklu nie zmieniają mi się ani odrobinę. Co najwyżej podejście.
Idę spać, wróciłam właśnie z koncertu Lady Pank i padam z nóg, a jutro trzeba wstać i wytrzymać cały dzień na zajęciach, nie śpiąc. Będzie trudno.
Dobranoc :)

Dunadan - 23 Maj 2007, 21:28

elam,
Cytat
Dun, lubisz wrazliwych mezczyzn?


Tak samo jak corpse bride lubi niekobiece kobiety ;-)

Martva - 27 Maj 2007, 09:15

Nabyłam sobie wczoraj stanik, na który polowałam. To już piąty w tym miesiącu i myślę że trzeba troszeczkę przyhamować.
Poza tym w przyszły weekend jest giełda minerałów, więc trzeba by troszeczkę pooszczędzać. A tu znów trzeba pooddawać długi koleżankom - biżuteryjkom za pięć milionów wspólnych zamówień... a potem zrobić jeszcze jedno zamówienie, ale wyłącznie na rzeczy niezbędnie potrzebne, czyli zapięcia, bigle i inne takie. I zająć się oszczędzaniem. Wprawdzie nie wiem na co... :roll: ale o, już wiem, wypadałoby wymienić szkła w okularach i nabyć soczewki.

Odwiedziłam moją byłą pracę ostatnio. Obiecałam koleżankom, że następnym razem przyniosę pudełko z błyskotkami. I usłyszałam że się marnowałam u nich, bo przecież jestem taka zdolna, powinnam siedzieć w domu i robić kolczyki. Chyba im nie pokażę, co robią moje zdolniejsze znajome ;) ale to miłe było.
A faceci nadal są głupi.

elam - 27 Maj 2007, 09:31

Martva, a ja mam pytanie o wycene, ile kosztowalyby takie kolczyki:
- to co wchodzi do uszu musi byc koniecznie srebrne;
- srebrna (tu juz chodzi tylko o kolor :) spiralka o srednicy 2-2,5 cm- NIE wiecej
- z dolu tej spiralki zwisajace 3 wisiorki z roznej wielkosci koralikami. najlepiej czerwone szkielka, od najjasniejszego najmniejszego do ciemnego duzego na dole


widzialam cos takiego u jubilera za 26 zeta, ale byly tylko z czarnymi albo bialymi a mi sie marza takie RUBINY :D

Martva - 27 Maj 2007, 10:30

Ha, to zalezy ile się za robociznę policzy :)
Bo tak: srebrne bigle można dostać już od 1.10 para /allegro/.
Na spiralkę jest potrzebny kawałek posrebrzanego drutu, w empikach w dziale 'sztuka rodzinna' bywa knorr - wcześniej rayher - w różnych grubościach, tu by się przydało koło 0,8mm - za paczkę w której jest parę metrów płacisz koło 5 zł. Potrzebne są również umiejętności do zrobienia takich własnie spiralek, których na razie nie posiadam, ale myślę że trzeba by się nauczyć :) I jeszcze może by ją młoteczkiem sklepać, żeby była trwalsza.
Czerwone szkiełka - kryształki jablonexowe na sztuki to 20-90 groszy za jeden, zaleznie od wielkości.
Tak więc materiały są raczej tanie, liczą się umiejętności i praca - nie wiem jak długo trwa zrobienie czegoś takiego :)
Nie wiem równiez ile sama bym za takie wzięła, pewnie by zależało też dla kogo to ;)

elam - 27 Maj 2007, 10:39

no dla mnie
Martva - 27 Maj 2007, 12:48

Ehhh, biorę książkę o robieniu biżu z drutu i idę ćwiczyć spiralki ;)
Ona była z okrągłego drutu, czy spłaszczona?
BTW czy 26 zł to dużo, czy znośnie? tak pytam z ciekawości :)

Byłam dziś w centrum ogrodniczym w okolicy, tam gdzie miałam praktyki dawnodawno temu i zastanawiałam się nad zgłoszeniem do pracy jakiś czas temu. Generalnie bałagan dziki, byliny niepodpisane ani gatunkiem, ani ceną (jakaś kartka niby wisi że nalezy patrzec na doniczki, bo mają jakieś kropki albo rózne wielkości, ale to mało przejrzyste), rośliny zachwaszczone, podeschnięte... Cokolwiek by nie powiedzieć o moim byłym miejscu pracy - porządek musiał być i coś takiego by tam nie przeszło.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group