Blogowanie na ekranie - Wnimanje! Gawra wirtualnego suwalskiego niedźwiedzia!
merula - 4 Maj 2011, 20:50
a o jakim pomyślałeś?
hijo - 4 Maj 2011, 21:11
Matrim napisał/a | ilcattivo13, hmmm... Będziesz jeździł z kozą na konwenty? | Przynajmniej taka koza śmieci by pozjadała
ilcattivo13 - 4 Maj 2011, 21:32
Matrim - nie, będę pił zimną herbatę, jak zawsze. Albo ją sobie odgrzeję stopami
a w ogóle to nie wiem, dlaczego nabijacie się z mojej kozy. Ona jest dzielna i żeliwna i ma rurę "dwudziestkę" w d... z tyłu. I nigdzie na niej jeździć nie będę, bo nie dam rady tyle siarki z zapałek naskrobać, żeby ją choć z miejsca ruszyć
Agi - 4 Maj 2011, 21:51
ilcattivo13 napisał/a | a w ogóle to nie wiem, dlaczego nabijacie się z mojej kozy. |
Całkiem zgrabna koza.
ilcattivo13 - 4 Maj 2011, 23:12
nawet bardzo całkiem. A jak się do niej dorobi ruszta, to można sobie piacca-piacca odgrzać. Albo, nie mając rusztu, można sobie upiec ziemniaki w żarze. Genialna rzecz, taka koza
Jedenastka - 5 Maj 2011, 06:21
ilcattivo13 napisał/a | I nigdzie na niej jeździć nie będę, bo nie dam rady tyle siarki z zapałek naskrobać, żeby ją choć z miejsca ruszyć |
Przecież to konwent ma przyjechać do kozy.
Czyli nie koza do woza tylko wóz do niej.
baranek - 5 Maj 2011, 06:42
Cytat | W jakim sensie w kozie |
Nasz basista mi się przypomniał. Nie, nie nazywał się Koza. Nosił niebanalne nazwisko Szok. Nazwisko, jak nazwisko, ale po kilku pierwszych próbach nikt w kapeli nie mówił "jestem w szoku". Co wcześniej było całkiem popularnym zwrotem.
ilcattivo13 - 7 Maj 2011, 13:52
Ech... już dziesięć dni odkładam zrobienie porządków w dokumentach i chyba nareszcie trzeba się będzie za to wziąć
Dodatkowa motywacja - pod ciężarem papierzysk rozpadła się szuflada i część zaświadczeń o ZUSach i takich tam została "zjedzona" przez szafę (na szczęście "płukanie żołądka" pomogło i je odzyskałem) ...
Tak sobie teraz myślę - dopiero piętnaście lat pracy i już mam ze 20 kg makulatury. Wygląda na to, ze na (mało prawdopodobną) starość może mi być potrzebny oddzielny budynek-archiwum... Bez sensu. Z chęcią spaliłbym wszystkie zusowskie papiery, bo w to, że za te dwadzieścia parę lub trzydzieści lat ZUS jeszcze będzie istniał i że będzie wypłacał jakiekolwiek emerytury, raczej wątpię. Ale cholera ich wie, a nuż przetrwają i te kwity okażą się niezbędne
Agi - 7 Maj 2011, 14:05
ilcattivo13 napisał/a | Ale cholera ich wie, a nuż przetrwają i te kwity okażą się niezbędne |
Rafał spalił i musiał jeszcze raz płacić składki sprzed dziesięciu lat.
Nie wiem, czy się wybronił.
ilcattivo13 - 7 Maj 2011, 16:16
zastanawiam się, czy jak mam coroczne kwity od kapitału początkowego, to czy mi jeszcze te RMUA są potrzebne. Bo tamtych mam ze trzydzieści kartek, a RMUA to już stosik na prawie 10cm gruby
Enyłej, połowa papierów (i kilogramów) z szuflady i tak poszła na "paszę" dla "kozy"
Zostawiam stare kwity z tepsy (w razie jakby US zażyczył sobie skontrolować moje rozliczenia z ostatnich 5 lat), rozliczenia z lat 1997 - 2010, papiery ze szkół i kursów (choć nie wiem na co mi np. takie szkolenie z gotowych zapraw Reymix), poświadczenie bezpieczeństwa, papiery z Policji i starej firmy i masę innych papierzysk (różne Allianzy i insze takie). Pal licho - te RMUA chyba też zostawię. Położę je na dno kartonu w charakterze balastu, to i nikt mi tego kartonu nie wywali
Przy okazji grzebania znalazłem przynajmniej 3 esgiehowe skreślenia mnie z listy studentów Przez chwilę zastanawiałem się, czy nie zostawić ich dla potomności, ale może lepiej nie. Na cholerę dawać ewentualnym potomkom zły przykład
Dobra, papiery posegregowane, czas je powpinać do zakupionych skoroszytów. Może do poniedziałku skończę...
Agi - 7 Maj 2011, 17:00
ilcattivo13 napisał/a | Może do poniedziałku skończę... |
I wtedy będziesz bardzo uporządkowanym dźwiedziem.
ilcattivo13 - 7 Maj 2011, 19:03
skończyłem układać RMUA. Od 99 do dziś, w tym od 2002 podwójnie, bo doszła rada...
Jeszcze tylko szkoły, umowy najmu i umowy o pracę (ze świadectwami) i będę wolny jak dzika świnia.
BTW. zauważyłem coś przepięknego - policyjna księgowa pierdzielnęła się w numeracji kwitów (przesunęła o jeden) Złożyć donos do Zusu, czy nie złożyć - oto jest pytanie Jeśli pomylili się nie tylko u mnie, ale u wszystkich cywilów z KWP Białystok, to będzie trochę papierów do poprawienia
Rafał - 7 Maj 2011, 23:57
Agi napisał/a | Rafał spalił i musiał jeszcze raz płacić składki sprzed dziesięciu lat.
Nie wiem, czy się wybronił. | 8,5 tysiąca poszło w paszczę ZUS, ale uparty jestem i zawzięty jak mnie się w bambuko robi Wygrałem dopiero u dyrektora Izby Skarbowej we Wrocławiu, m.in. umorzył postępowanie egzekucyjne i uznał złożony zarzut. Teraz sobie czekam aż się wszystko poprzedawnia do końca i tak mi po głowie chodzi czy nie zostawić tych pieniędzy na parę lat w ZUSie, toż to lokata jakiej w żadnym banku nie znajdę, odsetki ustawowe sobie lecą, fajnie będzie ZUS załatwić tą samą bronią. Swoją drogą nie mogę się nadziwić dlaczego nie wszczynają postępowania egzekucyjnego na te 2 miesiące jeszcze nie przedawnione, boją się czy co?
Jedenastka - 9 Maj 2011, 08:31
ilcattivo13 napisał/a | będę wolny jak dzika świnia |
ilcattivo13 - 9 Maj 2011, 13:14
Jedenastka - kojarzysz skąd wziąłem ten cytat?
Jedenastka - 9 Maj 2011, 19:18
Nie. A powinnam?
Podoba mi się z innego powodu.
ilcattivo13 - 9 Maj 2011, 19:21
trochę wstyd klasyki nie znać
Jedenastka - 9 Maj 2011, 19:23
Wstydzę się jak diabli
ilcattivo13 - 10 Maj 2011, 17:45
Muszę wyremontować schody zewnętrzne od strony ulicy, przy wejściu do zakładu fryzjerskiego. Trzeba skuć płytki i kilka centymetrów kleju (tak to jest, jak się majstra nie pilnuje), zaszalować je od nowa, wyrównać zaprawą samopoziomującą i od nowa przykleić płytki. Co gorsza, właśnie sobie uświadomiłem, że nie będę mógł zmienić rozmiarów schodów, bo wtedy obecne balustrady nie będą pasowały (a nie mam zbędnych kilku tysięcy na nowe).
Płyty do szalunków mam. Młot pneumatyczny pożyczę wieczorem i będę miał już komplet narzędzi. Nowe płytki zamówione. Klej, fugi i grunty kupię od ręki. I tylko jest problem z betonem do wyrównania schodów. Niby prawie każdy liczący się na rynku producent ma coś takiego w ofercie, niby mam w mieście przedstawicieli tych firm, ale ni cholery nie można tego nigdzie kupić. A że potrzebuję tego max. dwa worki, to i sprowadzić nikt nie chce. Schlagg by to...
Jedyna dostępna od ręki zaprawa, to Cekol ZW04, ale ja już dawno w Cekol nie wierzę i bardzo bym nie chciał ponownie się na tej firmie przejechać... Co za kupa
Chyba trzeba będzie kupić zaprawę w necie i dopłacić 50 pln za transport...
shenra - 10 Maj 2011, 17:53
Schoooody Brrrr.
Zgaga - 10 Maj 2011, 18:39
ilcattivo13 pewnie zrobi takie, żeby się żaden Chomik nie przejechał.
shenra - 10 Maj 2011, 18:40
Co najwyżej przeleciał.
Zgaga - 10 Maj 2011, 18:46
O to jakieś chomiki- mutanty, ze skrzydełkami.
Brutus - 10 Maj 2011, 18:52
shenra napisał/a | Co najwyżej przeleciał. |
Zgaga napisał/a | O to jakieś chomiki- mutanty, ze skrzydełkami. |
Ja tam o żadnych mutantach chomiczych ze skrzydełkami nic nie wiem, jako żywo. Ja tu tylko zapylam.
I wypraszam sobie podobne inseminacje. Ja jestem porządny Brutus, nie ma to tamto!
shenra - 10 Maj 2011, 18:53
Brutus, kołujesz z Hubertem schody? I Ty(nomen omen) Brutusie przeciwko mnie?
Brutus - 10 Maj 2011, 18:54
Shenro, ja mogę z tobą, przeciw tobie i na tobie (zwłaszcza na ramieniu).
Zgaga - 10 Maj 2011, 18:57
Ups. I jak słodko się zrobiło.
shenra - 10 Maj 2011, 18:57
Brutus, no weź nie tak publicznie Kto uwierzy teraz, że to była jeno przelotna znajomość
Brutus - 10 Maj 2011, 18:58
Nikt. I o to właśnie chodzi.
Nudzi mi się i mam zamiar cię skompromitować.
shenra - 10 Maj 2011, 19:01
Brutus, mnie. Do pięt Chomikowi nie dorastasz
|
|
|