To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane

ilcattivo13 - 11 Marca 2013, 16:31

Martva napisał/a
Nie chcę.
Twoja strata :wink:
Martva - 11 Marca 2013, 19:45

Machnęłam Bezzmienną Gail Carriger, miłe niezobowiązujące czytadło. I machnę chyba kolejny tom, bo się urwało we wrednym miejscu.
mBiko - 11 Marca 2013, 22:57

Bacigalupi - Zatopione miasta.
Ciekawy świat, chociaż wypełniony przemocą i okrucieństwem. Pojawiają się ponownie niektóre pomysły z "Pompy" i "Nakręcanej". Niestety nie nawiązałem żadnej więzi z bohaterami, więc nie do końca udało mi się wczuć w wizję autora, mimo to polecam, zwłaszcza jako jedno z możliwych spojrzeń na post-apokalipsę.

corpse bride - 12 Marca 2013, 00:55

Opowieść podręcznej, Margaret Atwood. Świetna książka. Niby ciężka w temacie, ale czyta się szybko i przyjemnie. To rodzaj, hm, społecznego SF. Wizja przyszłości, w której zrewolucjonizowano stosunki męsko-kobiece i w ogóle rolę kobiet. Bardzo ładnie napisana książka.
shenra - 12 Marca 2013, 05:54

Chłopcy Ćwieka zacna książeczka i humor mi bardzo spasował.
ketyow - 12 Marca 2013, 12:09

Harry Potter, wszystkie. Niech sobie mówią co chcą, do pewnego momentu rzeczywiście czuć, że to raczej do młodzieży kierowane, ale i tak czyta się jak niezły kryminał, sytuacja potrafi obrócić się o 180 stopni, sprawy wielokrotnie zaskakują, okazując się zupełnie inne niż zdawały się na początku. Potem nawet ginie cała kupa ulubionych bohaterów. Są lepsze i nieco słabsze tomy, ale tendencja wzrostowa, im dalej, tym lepiej. Jako całość dam 5/6.
Adon - 12 Marca 2013, 12:25

Wiem, czemu Ci się podobało. ;)
Nie lubisz fantasy, ale HP kompiluje mnóstwo fajnych w fantasy motywów (które już gdzieś były, częsokroć przedstawione o wiele lepiej). Masz tu zatem esencję gatunku. Mówiąc krótko, fantasy Ci się podoba. :mrgreen:

ketyow - 12 Marca 2013, 12:55

Adon, ja nie lubię na pewno tego oklepanego fantasy - wielki bohater, wielka bitwa, z przesadną dozą realizmu albo z kompletnym jego brakiem. Tolkiena bardzo sobie cenię, Wiedźmina czytało mi się całkiem przyjemnie, ale np. pierwszy tom Księgi Całości był dla mnie całkowicie przeciętny, a Bogowie przeklęci Kruka podobali mi się, ale głównie przez ciekawe postaci, humor, dialogi. Sama historia to też generalnie nic ciekawego. A w Potterze racja, chwilami Dumbledore był wręcz odwzorowaniem Gandalfa, Harry Froda, a Glizdogon Golluma. Miks wyszedł naprawdę bardzo dobry. Tak, mógłbym powiedzieć że lubię fantasy, gdyby autorzy fantasy potrafili je pisać. A większość książek musiałem odrzucić po kilkudziesięciu stronach. Albo się zmuszać do doczytania. Rowling po prostu potrafi to, czego większość nie - powoduje, że ja chcę wiedzieć, co będzie dalej.
Magnis - 12 Marca 2013, 17:00

Jakub Ćwiek Kłamca 3 - kolejne przygody Lokiego i nie tylko. Wizja armagedonu robi wrażenie i przyjemnie się czyta.

Rafał Dębski Serce teściowej - fajny zbiór opowiadań, który czyta się dobrze. Zresztą czasami napisany z humorem, a czasami na poważnie, ale nie nudzi.

Adon - 12 Marca 2013, 17:23

ketyow napisał/a
Adon, ja nie lubię na pewno tego oklepanego fantasy - wielki bohater, wielka bitwa, z przesadną dozą realizmu albo z kompletnym jego brakiem.

Takiego to i ja nie lubię (dlatego nawet Tolkiena to ja niespecjalnie ;) ). Całą resztę można powiedzieć o każdej literaturze, nie tylko fantasy, SF też. I tak, większość autorów SF też nie umie go pisać, a na dodatek ich wiedza kuleje. Tak np. wychwalany ostatnio Charles Yu zabił mnie jednym opowiadankiem, nad którym piano z zachwytów, a on z punktu widzenia IT jest bez sensu (a na tym opierał się pomysł).

ketyow - 12 Marca 2013, 18:54

Adon, w SF też się często z tym spotykam (aczkolwiek umiem je już doskonale omijać), ale nie w takim stopniu, tam jednak pomiędzy bajkami znajduję wiele ciekawych pomysłów, no i gdzieś jest jakaś zasadnicza różnica, że SF uznawane za niezłe mnie wciąga, a fantasy uznawane za bardzo dobre przeważnie jednak uznaję za nudne.
Ziuta - 12 Marca 2013, 19:39

Adon napisał/a
I tak, większość autorów SF też nie umie go pisać, a na dodatek ich wiedza kuleje. Tak np. wychwalany ostatnio Charles Yu zabił mnie jednym opowiadankiem, nad którym piano z zachwytów, a on z punktu widzenia IT jest bez sensu (a na tym opierał się pomysł).

Bo mamy kryzys. Zarówno opowiadań, jak i samej SF.

mBiko - 12 Marca 2013, 22:38

Lewandowski - Orzeł bielszy niż gołębica.

Dzisiaj mam kisiel zamiast mózgu, więc nawet nie będę próbował nic składnego napisać, ale w dniach najbliższych postaram się wypowiedzieć.

Agi - 13 Marca 2013, 14:20

Tadeusz Podraza - Córka Kossaka.
Skomplilowane z innych publikacji i uzupełnione zapisami rozmów autora wspomnienia o Magdalenie Samozwaniec.
Neil Gaiman - Amerykańscy bogowie.
W poczuciu spełnionego obowiązku wracam do szwedzkich kryminałów.

Fidel-F2 - 13 Marca 2013, 14:54

Antologia Herosi. Bardzo dobry zbiór, poza nielicznymi wyjątkami opowiadania są mocno powyżej przeciętności. Zdecydowanym liderem jest Małecki i jego Drzypapa, niewiele mu ustępują Orbitowski, Janusz, Ćwiek, Paliński. Z drugiej strony najsłabiej wypadł Szmidt, z kompletnie banalnymi i nudnymi Barbarzyńcami wyraźnie odstaje od całości. Nie najlepiej powiodło się też Kosikowi i Wegnerowi, chociaż w tych dwóch przypadkach obok licznych wad opowiadania mają też pewne zalety. Warto przeczytać.
Kruk Siwy - 13 Marca 2013, 15:10

Ma się ten zbiór jakoś do "Kanonu Barbarzyńców"?
Fidel-F2 - 13 Marca 2013, 15:20

Nie czytałem "Kanonu Barbarzyńców" ale tu większość opowiadań jest mocno nieortodoksyjna, badająca mało popularne aspekty, preferująca oryginalność, operująca nastrojem, atmosferą. Przeczytaj. Szmidta możesz odpuścić, czytałeś to opowiadanie wielokrotnie. :P
ilcattivo13 - 13 Marca 2013, 15:26

Kruku - "Kanon..." nawiązywał wprost do twórczości Howarda. W "Herosach" masz więcej spojrzeń na temat bohaterstwa, w tym kilka takich ździebko niestandardowych (z "barbarzyńcą w za ciasnych bucikach" włącznie).
Kruk Siwy - 13 Marca 2013, 15:33

Dzięki chłopy.
merula - 13 Marca 2013, 22:55

corpse bride napisał/a
Opowieść podręcznej, Margaret Atwood. Świetna książka. Niby ciężka w temacie, ale czyta się szybko i przyjemnie. To rodzaj, hm, społecznego SF. Wizja przyszłości, w której zrewolucjonizowano stosunki męsko-kobiece i w ogóle rolę kobiet. Bardzo ładnie napisana książka.



corpse, obejrzyj sobie tez film. trochę inaczej położone akcenty, ale moim zdaniem też warty uwagi.

qbard - 13 Marca 2013, 23:29

Jarosław Maślanek Haszyszopenki. Czasy przełomu, postaci rodem z PRL wpasowujące się w nową rzeczywistość widzianą oczami 12-latka. 7 dni prowadzących nieuchronnie do katastrofy.
shenra - 14 Marca 2013, 00:50

Bajki dla Dorosłych, ogólnie jestem bardzo zadowolona.
Lis Rudy - 14 Marca 2013, 19:31

zachciało mi się krwi, potu i masakry.
była już Północna granica a teraz zaczynam Król bezmiarów czyli jak dla mnie najnudniejszy tom.

Anix - 14 Marca 2013, 19:34

Henryk Grynberg Żydowska wojna - osiemdziesięciostronnicowa czarna książeczka, a w niej opowieść żydowskiego dziecka o Holocauście i tym, jak je przetrwało razem z matką. Warta uwagi - może nie zachwyca formą, ale treść pozostaje w pamięci, nie zapomina się jej od razu.
ihan - 14 Marca 2013, 21:45

W Opowieści podręcznej przeszkadzało mi to, że jest "z przesłaniem". Tak, jestem w stanie sobie wyobrazić, że świat zmierza w takim kierunku, czasem nawet wydaje mi się, że tego sobie nawet nie muszę wyobrażać. I dla jasności, super, że ktoś poruszył temat. Ale, kurcze, no końcówka to już jakaś totalna, hmmm, chała.
mBiko - 14 Marca 2013, 22:23

Holt - Przenośne drzwi.

Taki Potter dla dorosłych, czyli magia korporacyjna. Porównania do Pratchetta mocno na wyrost, ale można przeczytać. Za czas jakiś spróbuję jeszcze "Śniło ci się".

Agi - 15 Marca 2013, 00:41

Syrenka - Camilla Lackberg. Bardzo mroczny kryminał, ale przeczytałam w jeden dzień.
Witchma - 15 Marca 2013, 08:41

Wielkie solo Antona L. - kilka lat się zbierałam, aż się w końcu zebrałam i nie żałuję. Prosty pomysł, nienachalne poczucie humoru, zero wodolejstwa.

Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął - ta książka zauroczyła mnie swoją bezpretensjonalnością i zegarmistrzowską precyzją intrygi, a śmiałam się podczas lektury równie często i głośno jak przy "Kolorze magii". Absurd goni absurd, historia życia głównego bohatera rozbroiła mnie zupełnie. Im bliżej było końca, tym wolniej czytałam, bo żal się było rozstawać z tak sympatycznymi bohaterami... Czekam na kolejne książki tego autora.

Darth_Franek - 15 Marca 2013, 09:06

Cytat
Wielkie solo Antona L. - kilka lat się zbierałam,


A kurde leży sobie na półce i kusi od WIEEEEELU lat. Pamiętam nawet jakieś polecajki, chyba z Nowej Fantastyki. Jakiś czas temu dotarło do mnie, że sam pomysł nie jest niczym nowym i raczej nawiązuje do klasyki mamuśki "gatunku" - Mary Woolstoncraft Shelley. Napisała takie coś: "Last Man". Niestety chyba nie ma "po ludzku".

Ja przeczytałem Gotyk Dukaja - niesamowita sprawa. Zapędziła mnie w grzebanie w tekstach Wieszczów i tekstach o Wieszczach (tych romantyczno-narodowych). I oczywiście wpisuje się w odczytywanie i osadzenie historyczno-literackie lektury Gambitu Wielopolskiego.

hrabek - 15 Marca 2013, 09:27

Przeczytałem Kierowcę Jamesa Sallisa. Nie do końca wiem co sądzić o tej książce, broszurce w zasadzie. Zupełnie inna fabularnie niż film, a jednocześnie bardzo zbliżona klimatycznie.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group