To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane

nureczka - 5 Marca 2013, 14:42

Anix napisał/a
Chyba jednak nie bede fanką Rice - o ile Wywiad z Wampirem uwielbiam (film), o tyle w wersji papierowej nie zdzierżam meandrów pustosłowia. A zawsze wolałam książki od filmów, czy ja się starzeję...?

To jest nas dwie.

dalambert - 5 Marca 2013, 14:44

nureczka napisał/a
To jest nas dwie.

Niewątpliwie się starzejecie, ale nie mirmiłujcie z tego powodu ;P: Każdy tak ma :wink:

Anix - 5 Marca 2013, 16:05

Oczywiście, jak to ja, znana jestem ze swojego wrodzonego masochizmu i chyba nie obejdzie bez tego, żebym nie spróbowała przeczytać jeszcze jakiejś knigi z Kronik Wampirów. Nureczko, jeżeli nie przetrwam, to stwierdzę, że naprawdę robię się stara i razem pójdziemy na herbatę, bo na piwo nie wypada... ;)
nureczka - 5 Marca 2013, 17:44

Anix, w naszym wieku wszystko już wypada :twisted:
ilcattivo13 - 5 Marca 2013, 19:02

Gambit Wielopolskiego autorstwa niejakiego Przechrzty Adama. W skrócie - 8,5/10 :)
mBiko - 5 Marca 2013, 21:31

Witchma napisał/a
Jeżeli to jest ta, którą Ci pożyczyłam w oryginale, to śmiało


W takim razie mogę się przyznać, że tak dobre wrażenie zrobiła na mnie ostatnia część trylogii Sawyera, czyli "Wolność". Do wszystkich zalet poprzednich tomów dochodzi wzmagający napięcie wątek sensacyjny. Odnoszę wrażenie, że poza osobami zafiksowanymi wyłącznie na fantasy, każdy czytelnik fantastyki znajdzie w tej trylogii coś dla siebie.

Martva - 6 Marca 2013, 17:17

Akunina cykl o Pelagii, trzy tomy cięgiem, chciałam tylko pierwszy jako przerywnik ale skończył się tak, że nie wyszło. Na początku podobał mi się mniej niż Fandorin, ale wciągnęłam się. Całkiem miłe czytadło, ostatnia część inna, trochę bluźniercza. Teraz planowałam 'Ostatni brzeg', ale nie wiem czy nie zmienię zdania i nie machnę czegoś lekkiego.
shenra - 7 Marca 2013, 14:57

Pokój do wynajęcia antologia.
ihan - 8 Marca 2013, 08:57

Taaak, Wywiad z wampirem był od biedy zjadliwy, ale Wampir Lestat mnie pokonał. Niestety, nawet pornograficzna (Różyczka) Rice wywołuje głównie znudzenie i napady ziewania.

Porady seksualne dr Tatiany dla wszystkich stworzeń dużych i małych, dla zainteresowanych ewolucją zachowań seksualnych u różnych stworzeń, popularnonaukowa z gigantyczną dawką . Samo czytanie "listów do redakcji" ze świetnymi podpisami humoru dostarcza radości, poprawia humor zdecydowanie. A cała książka może dać sporo do myślenia wszystkim krzykaczom o tym jakie też zachowania seksualne są "naturalne" :mrgreen: . W linku cudza recenzja, ale zgadzam się z nią w pełni.

Fidel-F2 - 8 Marca 2013, 09:58

Egzekutor - Stefan Dąmbski Krytycy oskarżają Dąmbskiego o kłamstwa i konfabulację. Prawdą jest, że myli się w szczegółach ale ci którzy mu to wytykają też przedstawiają fałszywe wersje, jako że dokumenty, te które istnieją, mówią jeszcze co innego. Nie ma w tym nic dziwnego; wspominając wydarzenia sprzed kilkudziesięciu lat łatwo o różnorodne pomyłki w datach, precyzyjne określenie miejsc czy pomyłki co do nazwisk czy tożsamości mniej istotnych osób. W tym sensie rzeczywiście nie można traktować Egzekutora jako ścisłego źródła historycznego. Ale to jest nieistotne bo Dąmbski nie w tym celu pisał swe wspomnienia i nie przykładał do tego aspektu przesadnej wagi. Egzekutor to rozważania nad człowiekiem, sensem jego działań, wojną, niejednoznacznością, pułapką patriotyzmu (swego upadku dopatruje się w wychowaniu do przesady patriotycznym), itp.
Są też zarzuty, że sporo wymyśla, że to odosobniony przypadek, itp. IMHO to bzdury. AK to w tej chwili to brązowy pomnik bez skazy, co już samo przez się budzi sprzeciw i niewiarę. Oczywiście nie można oczerniać i odsądzać AK od czci i wiary bo to byłoby fałszerstwo jeszcze większe ale do lasu nie szli sami szlachetni i prawi, a nawet oni zmieniali się wraz z przeżyciami których doświadczali a postawieni w sytuacja krańcowych reagowali nie zawsze tak jak byśmy chcieli to dziś widzieć. W partyzantce był różnorodny element z różnymi motywacjami. I efekty działań często były zupełnie inne od tych które dziś są przedstawiane na apelach i akademiach.
Zygmunt Klukowski we wspomnieniach z czasów wojny z rejonu Szczebrzeszyna-Zamościa, pisze
Cytat
Żyjemy więc pod wielokrotnym terrorem - Niemców, bolszewików, polskich partyzantów i zwykłych bandytów

Jak najdalszy jestem jednak od oceny, stoję na stanowisku, że dziś nie mamy do niej prawa, w kapciach, przed monitorem. To rzeczywistość, której nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić a Dąmbski próbuje nas ostrzec byśmy nie musieli jej doświadczać.

Fidel-F2 - 8 Marca 2013, 10:17

W ramach nadrabiania zaległości, Fantasy & Science Fiction wiosna 2010 (2). Bardzo dobre opowiadanie Christophera Rowe - Słowo mapa znaczy wiara. Rzecz ośmieszająca bezmyślne stosowanie pogiętych idei religinych. Poza tym nie najgorsze Kosmatki, Martina i Bacigalupiego. I całkiem słabe Lee, Link i Nix (co to za nazwiska???). Publicystyka zadowalająca.
Kruk Siwy - 8 Marca 2013, 10:33

Fidel-F2 napisał/a
. AK to w tej chwili to brązowy pomnik bez skazy, co już samo przez się budzi sprzeciw i niewiarę.


To zależy o czym mówimy. O świadomości "zwykłego człowieka" czy też tego bardziej niezwykłego bo czytającego. W książkach, przekazach weteranów podziemie polskie jawi się zaprawdę niejednoznacznie i to od dawna.
Drobny przykład: Batalion im. Czarneckiego pod dowództwem "Gozdawy" to słynny oddział broniący do upadłego Starówki, a potem zdziesiątkowany trwał w obronie Śródmieścia. Obrona PWPW, Banku, Reduty Matki Boskiej to legenda... a jednocześnie tenże oddział został scalony z AK drogą dość pokrętną. Był utworzony przez organizację "Miecz i Pług" skrajnie prawicową, która potrafiła zaproponować w czasie okupacji współpracę Niemcom w celu zwalczania bolszewików. Zinfiltrowana prze Gestapo jawiła się tak niepewną dowództwu AK, że odmówiło przyłączenia oddziałów Miecza i Pługa. Dopiero scaliwszy się z NSZ oddziały bojowe zostały uznane prze Państwo Podziemne. A więc współpracownicy gestapo czy patrioci, którzy skrwawili się w czasie okupacji i powstania?

A zwykli bandyci... to chyba idiotą trzeba być, żeby myśleć że w takich czasach zanikli bo każdemu ino patriotyzm w duszy grał.

Nie czytałem Dąmbskiego, tak sobie dywaguję na marginesie bo ostatnio sporo w temacie czytałem, a raczej powtarzałem.

Fidel-F2 - 8 Marca 2013, 10:50

Oczywiście zgoda, ocena nie jest prosta a czasem niemożliwa. Dąmbski np. opisuje sytuację kiedy brał udział w likwidacji kolaborantów i kolega z oddziału, z pełną świadomością kogo zabija, z zimną krwią zastrzelił niewinną dziewczynę, którą od lat dobrze znał, tylko dlatego, że znalazła się w niewłaściwym czasie w niewłaściwym miejscu i mogła rozpoznać ich jako wykonawców. Mieli rozkaz a ona mogła zagrozić jego wykonaniu i bezpieczeństwu oddziału. Czy to były koszty dopuszczalne? Nie czuję się na siłach wyrażać opinii. Jak potem taki młody człowiek mógł się czuć? Jak to na niego wpływało? Celem Dąmbskiego było właśnie, między innymi, ukazanie takich dramatów.
Anix - 8 Marca 2013, 20:57

W pustyni i w puszczy - wierzcie lub nie, ale odkrywam w Sienkiewiczu nowe rzeczy, któych za dzieciaka nie widziałam. Zawsze lubiłam tę książkę, ale potem przez bardzo długi czas było to dla mnie dzieło dwóch scen (zabijania lwa i febry Nel). Na Dzień Macicy dostałam od swojego faceta w prezencie właśnie tę książkę (sama chciałam!) i utonęłam w niej, kończąc ją w niecałe dwa dni. I zamierzam czytać ją do momentu, w którym nie zacznę rzygać tym wszystkim, bo z doświadczenia wiem, że książka ma wiele różnych pokładów do odkrycia :D
Luc du Lac - 8 Marca 2013, 21:24

będąc szczeniakiem, przeczytałem W pustyni i paszczy z 10 razy - miałem fantastyczne wydanie z fotosami z filmu :)
Fidel-F2 - 8 Marca 2013, 23:00

A ja miałem strasznie stare wydanie, z lat 50, też ładnych kilka razy przeczytałem, aż się zaczęło rozlatywać. Wciąż mam w kawałkach ale sentyment nie pozwala mi się pozbyć.
Czarny - 9 Marca 2013, 14:17

Cytat
przeczytałem W pustyni i paszczy
o komiksach pisujemy w innym wątku :twisted:
Magnis - 9 Marca 2013, 19:00

Żywe trupy. Narodziny Gubernatora. Robert Kirkman, Jay Bonansinga

Całkiem nie dawno przeczytałem historie czwórki przyjaciół oraz córki jednego z nich, którzy postanawiają odnaleźć jakiś bastion ludzi wolny od żywych trupów. Nie jest to łatwe bo na każdym kroku spotykają niebezpieczeństwa. Komiksów nie czytałem, ale książka to przerażająca wizja gdzie na każdym kroku można się natchnąć na niebezpieczeństwo, bandytów oraz gdzie zasady pomału przestają obowiązywać i liczy się przetrwanie. Mamy przyjemność śledzić naszych bohaterów stawiających czoło hordom żywych trupów i próbującym przeżyć. Jeszcze do tego wszystkiego albo brakuje lub trzeba to zdobyć co jest nie łatwe. Sami bohaterowie są ciekawi i można przejąć się ich losem.
Książkę czyta się wspaniale od samego początku, a wizja świata opanowanego przez żywe trupy robi wrażenie. Znajdziemy niezłą ilość makabry bo walka z trupami jest dosyć krwawa. Powieść mi się spodobała i polecam bo to znakomity horror. Ocena 8/10.

Darth_Franek - 9 Marca 2013, 19:27

Luc du Lac napisał/a
będąc szczeniakiem, przeczytałem W pustyni i paszczy z 10 razy - miałem fantastyczne wydanie z fotosami z filmu :)


Z taką żółtą okładką z fotosami na okładce? No to ja je też z 10 razy... połykało się. Pamiętam od kogo dostałem nawet...

ihan - 10 Marca 2013, 14:36

Pies i klecha. Tancerz.. Pomysł na historię fajny, gdyby wyciąć wszystkie zabili go i uciekł, trupy geste wokół, trochę chaotycznej bieganiny, słowem gdyby bardziej prawdopodobne, osobiście bardziej by mi przypasowało. Ale jest dobrze. Tylko, no nic na to nie poradzę, naprawdę, jak bym się nie starała, ani Enka, ani Gil, ani ktokolwiek się w środku przewinął, nie są dla mnie psychologicznie wiarygodni. Nic a nic. Oczywiście, możliwe, że w swoim życiu w kompletnie innych rejonach ludzi otaczających się kręcę, tak może być.
Freja - 10 Marca 2013, 16:17

Kurt Vonnegut "Śniadanie mistrzów" - oryginalny, inteligentny styl, do tego przyprawiony humorem, ironią, satyrą. No i te rysunki:) Bardzo dobrze się czytało.

Catherynne M. Valente "Palimpsest" - barwny, momentami poetycki język; mroczny klimat. Właściwie to dość ponura książka. Generalnie interesująca lektura.

Lis Rudy - 10 Marca 2013, 17:03

ihan, i dla mnie Pies i klecha. Tancerz to jakaś średnio udana książka. Bohaterowie kręcą się w kółko niczym pies za własnym ogonem, aż do znudzenia czytelnika. Brak tej ksiązce dusznej atmosfery jaką ma "Pies i klecha. Przeciw wszystkim". Pomimo tego, że jakoś instynktownie polubiłem Enkę, to autorzy postarali się maksymalnie spłaszczyć i uprościć tą postać, tak żeby faktycznie przpominał PRLowskiego milicjanta z dowcipów. A ksiądz Gil? Aż nieprawdopodobne jest, żeby jeden człowiek potrafił notorycznie pakować się w takie dziwne i niejednoznaczne sytuacje. Wygląda jakby ksiądz nie miał absolutnie żadnego instynktu samozachowawczego i nie był w stanie wyciągnąć wniosków z poprzednich porażek.
Witchma - 10 Marca 2013, 17:20

Freja, ja ostatnio postanowiłam sobie przypomnieć Vonneguta. Zaczęłam od "Pianoli" i stwierdzam, że jakoś inaczej pamiętałam tę książkę, jakoś tak prościej :)
ihan - 10 Marca 2013, 17:45

No właśnie, jak z tym Palimpsestem? Bo kompletnie nie mogłam złapać co takiego interesującego i magicznego ludzie widzieli w tamtym miejscu, że chcieli tam wracać.
Freja - 10 Marca 2013, 21:24

Witchma napisał/a
Freja, ja ostatnio postanowiłam sobie przypomnieć Vonneguta. Zaczęłam od Pianoli i stwierdzam, że jakoś inaczej pamiętałam tę książkę, jakoś tak prościej :)

"Pianoli" jeszcze nie czytałam. Prawdę mówiąc mam za sobą dopiero dwie lektury Vonneguta, ale na pewno na tych dwóch nie poprzestanę:) Podoba mi się jego styl:)

ihan napisał/a
No właśnie, jak z tym Palimpsestem? Bo kompletnie nie mogłam złapać co takiego interesującego i magicznego ludzie widzieli w tamtym miejscu, że chcieli tam wracać.

Szczerze mówiąc też nie mam zielonego pojęcia. Tamto miasto było co najmniej dziwaczne. I wcale tam przytulnie, miło, ani bezpiecznie nie było. Dla mnie to było trochę takie miejsce jak z jakiegoś koszmaru sennego.
Nie wiem, może to chodzi o to, że sami bohaterowie niespecjalnie potrafili odnaleźć się w rzeczywistości, byli wyobcowani, pełni jakiegoś cierpienia. A poza tym ich zachowanie, pasje momentami nabierały posmaku lekkiego szaleństwa. Mieli poczucie inności, i może dlatego w takim pojechanym miejscu czuli się bardziej u siebie. Kto tam ich wie:)

Martva - 10 Marca 2013, 21:39

'Ostatni brzeg'. Zdołowałam się, potrzebuję lekkiego steampunkowego romansidła na odtrutkę.
ilcattivo13 - 10 Marca 2013, 22:27

;P: Na odtrutkę obejrzyj sobie ekranizację "Ostatniego brzegu" z Armandem Assante ;P:
Martva - 11 Marca 2013, 11:16

Nie chcę.
Nitj'sefni - 11 Marca 2013, 13:36

Kilka słów na temat drugiego tomu Sagi o Rubieżach Liliany Bodoc.
Fidel-F2 - 11 Marca 2013, 13:51

Kroki w nieznane: Almanach fantastyki 2008 Nie najgorszy zbiór acz większość opowiadań po prostu przeciętna. Egan, Lovegrove, Willis, Abraham i Reynolds zdecydowanie na plus. Creasey czy Bretnor to zupełna słabizna.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group