Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
Fidel-F2 - 28 Kwietnia 2009, 12:17
| Martva napisał/a | | przebiegłam się kawałek | znaczy ze 25 metrów? | Martva napisał/a | | a potem rozpoczęłam tegoroczny plan adoptowania porzuconych granitowych kostek brukowych i przyniosłam ich do domu 12 kilo, czyli pięć sztuk. Bałam się że plecak więcej nie wytrzyma | taczki, Martva, taczki
Martva - 28 Kwietnia 2009, 12:26
| Fidel-F2 napisał/a | | znaczy ze 25 metrów? |
Nie wiem ile, nie znam się na metrach, wiem ile to jest półtora, i to na wysokość a nie długość I nie złośliw się, na samym początku wypluwałam płuca po kilku krokach, dosłownie. Moja zerowa kondycja stałą się teraz bardzo kiepską kondycją
| Fidel-F2 napisał/a | | taczki, Martva, taczki |
Jakoś mi się nie chce zapierniczać z taczkami po lesie
Fidel-F2 - 28 Kwietnia 2009, 12:27
| Martva napisał/a | | Jakoś mi się nie chce zapierniczać z taczkami po lesie |
zwizualizowałem sobie
Martva - 28 Kwietnia 2009, 12:33
Zwizualizuj sobie jeszcze obcisłą koszulkę w czarno-białe paski, dżinsową plisowaną mini, białe skarpetki i czarno-białe adidasy. Nie chciało mi się robić kucyka. Mama mówi że wyglądam jak uczennica na wagarach
W ogóle można już chodzić z gołymi nogami, ależ jest fajnie
Nocturn - 28 Kwietnia 2009, 14:26
a bo ja wiem? Przez te gołę nogi w Warszawie koło AWF-u zaczyna się sezon kolizji.
Adanedhel - 28 Kwietnia 2009, 14:35
| Nocturn napisał/a | | Przez te gołę nogi w Warszawie koło AWF-u zaczyna się sezon kolizji. |
Ty mieszkasz w tamtych rejonach czy pracujesz? Bo to zaraz obok mnie.
| Martva napisał/a | Mama mówi że wyglądam jak uczennica na wagarach |
Ekhem. To ja tradycyjnie poproszę o dowód, żebyśmy sami mogli ocenić
Nocturn - 28 Kwietnia 2009, 14:37
| Adanedhel napisał/a | | Ty mieszkasz w tamtych rejonach czy pracujesz? Bo to zaraz obok mnie. |
Mieszkam i jeszcze chwilkę temu pracowałem
Adanedhel - 28 Kwietnia 2009, 14:39
To masz, chłopie, doborowe towarzystwo za sąsiadów
Nocturn - 28 Kwietnia 2009, 14:42
Mroczne Kwiatuszki znaczy?
Adanedhel - 28 Kwietnia 2009, 14:44
Mroczny Kwiatuszek był, jest i będzie w liczbie pojedynczej.
Kosików, Gwyn i Rodiona na już-nie-Bielanach... Kosików...
Nocturn - 28 Kwietnia 2009, 14:46
Ale tych Kosików to mnogo nie?
A mrocznych stokrotek tylko jedna?
Opić to trzeba
Adanedhel - 28 Kwietnia 2009, 14:51
Opić zdecydowanie. Także to, że jestem jeden. To co? Bierzemy Kosików na piwo w Lasku Bielańskim?
Nocturn - 28 Kwietnia 2009, 14:55
zanim po nas pozamiatają to jak w tytule opowiadania "Chodź na priv..."
dalambert - 28 Kwietnia 2009, 19:16
| Adanedhel napisał/a | | ? Bierzemy Kosików na piwo w Lasku Bielańskim? |
Lasek Bielanski to rezerwat scisły, piwo trza targać ze sobą, czyli i tak się w Paradoxie skończy
Martva - 28 Kwietnia 2009, 20:24
| Adanedhel napisał/a | To ja tradycyjnie poproszę o dowód, żebyśmy sami mogli ocenić |
To ja tradycyjnie odmówię
Wróciłam ze spotkania z kolegą. Rozmawialiśmy o moich szortach i wychodzi na to że muszę zacząć pisać, nie ma innej możliwości
BTW zauważyłam z przerażeniem że dziczeję w mowie. Kiedyś się nie odzywałam w ogóle, bo byłam nieśmiała, a teraz często się zdarza że nie mam co powiedzieć i ograniczam się do kiwania głową i mówienia 'yhy' oraz 'no w sumie'. I w ogóle mam straszny problem z wysławianiem się. Trochę to przerażające. Cóż, będę sobie tłumaczyć że mnie erudycja kolegi olśniła
dalambert - 28 Kwietnia 2009, 20:30
Martva, wpadnij na SKOFę majowa tam się napewno rozgadasz
May - 29 Kwietnia 2009, 19:19
| Martva napisał/a | | BTW zauważyłam z przerażeniem że dziczeję w mowie. Kiedyś się nie odzywałam w ogóle, bo byłam nieśmiała, a teraz często się zdarza że nie mam co powiedzieć i ograniczam się do kiwania głową i mówienia 'yhy' oraz 'no w sumie'. I w ogóle mam straszny problem z wysławianiem się. |
Zacznij zabierac lapka na spotkania, bedziesz klikac zamiast mowic
Martva - 1 Maj 2009, 11:03
Rozgrzebałam szafę (ależ mam potworne ilości grubych kolorowych rajstop, jestem w szoku!), wywlokłam wiosenno-letnie rzeczy i stwierdziłam że nie mam co na siebie włożyć. Spódnic masa, bluzek jeszcze większa masa, ale fasony albo kolory mi nie grają. Znaczy nic do niczego nie pasuje. Ehh, ubieranie się od stóp do głów w czerń o różnym stopniu sprania miało swoje dobre strony
Z sukienkami jest problem, części się muszę pozbyć, bo raczej od zeszłego roku magicznie nie przybyło im materiału w różnych miejscach. A kilka bym przerobiła, tylko jeszcze nie wiem do końca jak, teoretycznie jedną trzeba tylko skrócić (i wszyć szersze ramiączka, ale z tym sobie poradzę), problem polega na tym ze ma jedną warstwę z szyfonu, więc trzeba dać zarobić pani krawcowej
A, i muszę upolować białą koszulkę żeby móc zoperować niewinną kieckę typu Zosia. do której biust mi nie włazi.
Poza tym jestem zachwycona moją figurą. Szczerze. Ale tylko do momentu zjedzenia śniadania.
Ziemniak - 1 Maj 2009, 18:47
| Martva napisał/a | | Ale tylko do momentu zjedzenia śniadania. |
Co, żołądek ci za bardzo wystaje?
gudrun - 1 Maj 2009, 19:03
| Martva napisał/a | | (...) jestem zachwycona moją figurą. Szczerze. |
Takie stwierdzenie to rzadkość u dziewczyny. Jak do tego doszłaś?
Martva - 1 Maj 2009, 20:49
| Ziemniak napisał/a | Co, żołądek ci za bardzo wystaje? |
Nie wiem czy żołądek, jakieś flaki Ale efekt podpępkowej oponki robi się natychmiast i zostaje. Strasznie mnie to denerwuje.
gudrun, po pierwsze, dochodzę do takich wniosków rzadko, po drugie - to ze śniadaniem jest kluczowe
Ale jak człowiek wstaje rano, gimnastykuje się na czczo przez kilkadziesiąt minut, a potem staje przed lustrem, ściąga koszulkę i ogląda się krytycznie, to wygląda całkiem nieźle Najpiękniejsze obojczyki świata, fantastyczny biust (BTW utracone 3 cm powróciły na miejsce, jeśli się ktoś martvił - ja owszem), wyraźnie zaznaczona talia, brzuszek któremu do umięśnionej wklęsłości trochę brakuje, ale nie powiedziałabym ze jest jakoś specjalnie wypukły, kobiece szerokie biodra kontrastujące z talią, uda... e, kto by tam patrzył na uda całkiem zgrabne łydki...
Potem jem śniadanie i zdecydowaną większość szlag trafia, ale co tam. Jestem ubrana i na ogół nikt nie widzi ;> Musiałabym się strasznie katować żeby wyglądać jak fotomodelka z kolorowych pism, pewnie by nie wyszło i tak bo trudno sobie wyobrazić fotoszopa w realnym życiu. A tak mam miło zaokrąglone ciało, wygląda całkiem sympatycznie jak się wie jak je ubrać, przeżyłam w nim mnóstwo miłych chwil i ogólnie jest fajne. Lubię je.
Staram się unikać oglądania wyfotoszopowanych zdjęć oraz dyskusji na forach internetowych o wagach i sylwetkach - chyba że na Lobby Biuściastych, tam babki mają jakieś zdrowsze podejście
A łaciaty znalazł na spacerze Bardzo Groźną Szyszkę leżącą na środku ulicy, więc podszedł żeby ją obwąchać z bliska, a ta paskuda złapała go za kaganiec. Normalnie masakra.
Kasiek - 1 Maj 2009, 22:01
| Martva napisał/a | | Z sukienkami jest problem, części się muszę pozbyć, bo raczej od zeszłego roku magicznie nie przybyło im materiału w różnych miejscach. |
Chętnie przyjmę
| Martva napisał/a | tam babki mają jakieś zdrowsze podejście |
O, to co napisałaś powyżej, też jest zdrowe. bardzo.
Na wczorajszej imprezie uświadamiałam siostrę kumpla stanikowo, kumpel nagle: Kaśka, ile Ty w tym siedzisz? Ja: od kiedy sobie uświadomiłam, ze mam samoza*ebiste cycki
Nawet odważyłam się pójść w bluzce bez stanika i bawiłam się nieźle, choć kiedyś nigdy w życiu bym się na coś takiego nie odważyła.
mawete - 2 Maj 2009, 01:35
| Martva napisał/a | | całkiem zgrabne łydki... |
Tu się zgodzę resztę widziałem tylko przez ubranie
gudrun - 2 Maj 2009, 08:55
| Martva napisał/a | Ale jak człowiek wstaje rano, gimnastykuje się na czczo przez kilkadziesiąt minut, a potem staje przed lustrem, ściąga koszulkę i ogląda się krytycznie, to wygląda całkiem nieźle Najpiękniejsze obojczyki świata, fantastyczny biust (BTW utracone 3 cm powróciły na miejsce, jeśli się ktoś martvił - ja owszem), wyraźnie zaznaczona talia, brzuszek któremu do umięśnionej wklęsłości trochę brakuje, ale nie powiedziałabym ze jest jakoś specjalnie wypukły, kobiece szerokie biodra kontrastujące z talią, uda... e, kto by tam patrzył na uda całkiem zgrabne łydki... |
Tak trzymać, Martva
Dziewczyny, gdyby więcej z was miało takie podejście do życia, o ileż piękniejszy byłby świat
illianna - 2 Maj 2009, 09:52
tak trochę obok, ale nie mogłam sie powstrzymać
jaki to rozmiar?
Anonymous - 2 Maj 2009, 09:55
O mamusiu, trzeba to natychmiast usunąć z sieci, bo to skrajnie szkodliwe!
Martva - 2 Maj 2009, 10:27
| Kasiek napisał/a | | O, to co napisałaś powyżej, też jest zdrowe. bardzo. |
Pewnie gdybym nie wylądowała na LB te dwa lata temu (dwa lata?), to prezentowałabym nieco inne podejście Ale tam są jakieś takie pozytywne fluidy
Uojezusmario, co za bzdura! Te literki to chyba tak losowo dobierali :/ Rozwaliło mnie dziewczę w za małym zielonym staniku określone jako 'C'
| Miria napisał/a | | trzeba to natychmiast usunąć z sieci |
Popieram, bo potem złe stereotypy w społeczeństwie pokutują
Edit: no jasne, tak patrzę po wynikach - F mają tylko te panie bardziej puszyste, duży biust na szczupłej sylwetce to D niezależnie od wielkości, a te najfajniejsze to przeważnie B/C. Ja i moje FF idziemy jeść śniadanie w ramach wyrażenia pogardy dla autora tego czegoś
dalambert - 2 Maj 2009, 17:24
| gudrun napisał/a | | o ileż piękniejszy byłby świat |
Świat jak świat, ale dziewczyny napewno
merula - 2 Maj 2009, 18:42
dzisiaj zagitowałam kolejną koleżankę
May - 2 Maj 2009, 20:24
hi a ja namowilam szwagierke, zeby sie porzadnie zmierzyla i wyszlo jej, ze zamiast 75 AA powinna nosic 65C albo nawet 60D! (mala i okropnie chuda jest). Troche ja przerazly ceny stanikow w tych rozmiarach, bo 75AA albo 70A mozna kupic za 20-30 zlotych, ale kochany brat kupil jej ze 3 sztuki na ebayu i od czerwca bedzie mogla sie zaczac przestawiac
|
|
|