Powrót z gwiazd - Cisza wyborcza.
Gustaw G.Garuga - 1 Września 2008, 09:54
http://wiadomosci.wp.pl/k...,wiadomosc.html
Chcemy przywrócić autonomię w jej historycznym kształcie - z częścią Opolszczyzny i Górnego Śląska, bez Częstochowy, Żywiecczyzny i części Zagłębia. Choć wiemy, że niektórych terenów nie da się podzielić, jak Bielsko-Biała - powiedział Wirtualnej Polsce lider RAŚ, Jerzy Gorzelik. Członkowie RAŚ twierdzą, że jest to istotne, żeby zachować tożsamość regionu.
No właśnie - jak naprawić głupią reformę administracyjną? Częstochowę i inne miejsca, które częścią historycznego Śląska nigdy nie były, można wydzielić bez kłopotu, ale co z takim właśnie Bielskiem-Białą, którego jedna połowa w Śląsku była, druga nie była, a mimo tego całość beztrosko włączono do województwa śląskiego? Póki miasto miało własne województwo, było OK. Większość mieszkańców także i w tej "śląskiej" połowie Ślązakami się nie czuje, zresztą z przedwojennej ludności nie pozostał prawie nikt, miasto zaludnili w dużej mierze ludzie z Żywiecczycny (jak moi dziadkowie). Tę różnicę się czuje choćby kilkadziesiąt kilometrów na północ, w Pszczynie - tam dość często słychać "godanie", w Bielsku praktycznie wcale. Trzeba byłoby zrobić referenda lokalne itd., itp. Osobiście jakiejś autonomii dla Śląska bym się nie sprzeciwiał. Tylko jak to zrobić? I czy w ogóle warto?
Adanedhel - 1 Września 2008, 10:25
Gustawie, w połowie jestem Ślązakiem i szczerze mówiąc uważam, że RAŚ i im podobni pieprzą głupoty. Ilu ich jest na mieszkańców Śląska? Pamiętam, że pod petycją o przyznanie Śląskowi autonomii parę lat temu podpisało się 100 tys. osób na kilka milionów mieszkańców. A do tego mimo pewnego poczucia odrębności nie ma różnic etnicznych, jak we Flamandii, Katalonii czy Kosowie. Jakby im dać autonomię, to może od razu także Krakusom i Wielkopolanom, którzy też uważają się za lekko odrębnych od reszty, a z Polski zrobić federację?
Tak samo reforma administracyjna nie była głupia. Głupie były co najwyżej jej szczegóły.
Gustaw G.Garuga - 1 Września 2008, 11:43
Reforma adm. była o tyle głupia, że wykorzystując historyczne nazwy, nie stosowała się do historycznych granic. Województwo np. katowickie można zarysować po nowoczesnemu, ale jak się bierze historyczną nazwę 'Śląsk', to trzeba się do niej stosować. Tu był problem. Z drugiej strony gdyby stosowaś się tylko do historii, to Bielsko-Białą trzeba byłoby rozciąć przez myślnik. Obecna reforma nijak się ma do czegokolwiek. Co zaś do autonomii Śląska - zapewne masz rację, niemniej te głosy podnoszą się od długiego czasu i IMO trzeba tę sprawę raz a dobrze załatwić. Choćby na drodze referendum, które by wiążąco ustaliło, na ile kwestia w ogóle zajmuje mieszkańców. Ale może to strzelanie z armaty na wróble?
Adanedhel - 1 Września 2008, 11:49
Pewnie by było jak z większością takich referendów - poszliby tylko zainteresowani. Czyli garstka ludzi. Na ile wiem większości Ślązaków (także tych rodowitych) zupełnie to nie obchodzi.
Reforma nie była idealna, ale idealna być nie mogła. Nigdy nie zadowolisz wszystkich. Moim zdaniem i tak jest niezła - jest przede wszystkim pragmatyczna.
Gustaw G.Garuga - 1 Września 2008, 12:11
Trudno powiedzieć jak było do końca z tym pragmatyzmem - miało być 12 województw, potem SLD w celach populistycznych wymusiło na rządzie kolejne, jakieś powiaty juz przemieszczano czy ma się przemieszczać, mówi się o środkowopomorskim, itd. W tym sensie to niedoróbka, co tu kryć. I ta Częstochowa w Śląskim to parodia jakaś. No ale kolejna zmiana podziału terytorialnego to pieśń dalekiej przyszłości.
Adanedhel - 1 Września 2008, 12:18
Gustaw G.Garuga napisał/a | Trudno powiedzieć jak było do końca z tym pragmatyzmem |
Ale porównaj to z sytuacją, jaka była przed reformą
Gustaw G.Garuga napisał/a | potem SLD w celach populistycznych wymusiło na rządzie kolejne, jakieś powiaty juz przemieszczano czy ma się przemieszczać, mówi się o środkowopomorskim, itd. |
O ile czasem przemieszczenia pojedynczych powiatów mają sens, to tworzenie nowych województw byłoby już czystą głupotą. Pamiętam o postulacie utworzenia środkowopomorskiego - byłby to debilizm najczystszej wody, najbiedniejsze województwo, bez dużych miast, zbudowane na egoizmie prawdopodobnie kilku lokalnych polityków. Jak sam napisałeś - takie postulaty są populistyczne.
hrabek - 1 Września 2008, 13:18
Nie do konca egoizmie. Przemawia tez przez nich zal. Mam rodzine w Koszalinie i pamietam, jak mowili, ze po zmianie wojewodztw Szczecin pozabieral im co lepsze. Np. karetki ze szpitali, bo byly nowsze niz u nas mieli, czy co tam jeszcze. Pisali o tym w koszalinskich gazetach, wiec sprawa byla. Ale w glownej mierze byloby tak jak pisze ADHD.
Easy - 1 Września 2008, 14:51
http://www.dziennik.pl/dz...o_polityki.html
Rok, półtorej i szykuje się wielki powrót!
Adashi - 1 Września 2008, 17:31
Imho, problemem nie jest autonomia dla Śląska czy innych regionów, tylko przeprowadzenie sprawnej decentralizacji władzy, tak aby "duże" województwa mogły bardziej samodzielnie zarządzać w swoim obrębie. Liczba województw jest jednak za duża, zamiast szesnastu mogłoby być ich dziewięć, góra dwanaście. Wtedy lepiej by sobie radziły w konkurencji z innymi regionami UE. Takie województwa jak lubuskie, opolskie, świętokrzyskie, czy kujawsko-pomorskie wydają mi się mało sensowne.
Gustaw G.Garuga - 1 Września 2008, 20:59
Przed reformą przynajmniej nazwy województw miały sens. Dziś masz województwo śląskie i ni z gruszki ni z pietruszki- dolnośląskie, do granic historycznego Śląska podchodzące "na luzie". Można by wyliczać, Adashi sypnął przykładami. Albo historyczne regiony coś znaczą, albo robimy po swojemu, ale nazwy dobieramy do współczesności. Dla mnie Częstochowa na Śląsku to lekki wandalizm historyczny.
Ze spraw światowych - Sikorski na wysokiego przedstawiciela UE ds. zagranicznych?
Although he might be too transatlantic for some European tastes, he is also my tip for a future EU high representative.
http://www.bbc.co.uk/blog...n_the_cusp.html
dzejes - 1 Września 2008, 21:25
hrabek napisał/a | Nie do konca egoizmie. Przemawia tez przez nich zal. Mam rodzine w Koszalinie i pamietam, jak mowili, ze po zmianie wojewodztw Szczecin pozabieral im co lepsze. Np. karetki ze szpitali... |
Z urzędu wojewódzkiego w Częstochowi do Katowic pojechało praktycznie wszystko, co nie było częścią budynku (meble, komputery, kwiatki).
To nie jest żart.
NURS - 1 Września 2008, 22:36
A ja z innej beczki - wodok pana prezydęta, kiedy padło ostatnie pytanie na końferencji w Brukseli - bezcenny.
Przypomnijcie mi, kto parskał i z jakiego powodu niedawno
ihan - 1 Września 2008, 23:02
A mógłbyś przybliżyć szczegóły dla osobników nie oglądających relacji?
Tomcich - 2 Września 2008, 00:08
Adashi napisał/a | czy kujawsko-pomorskie wydają mi się mało sensowne. |
Oj narażacie się Panie Myszoskoczek, narażacie. Przed reformą chcieli nas przyłączyć do Gdańska i to byłoby Twoim zdaniem sensowne. Przecież prawie nad morzem leżymy.
NURS - 2 Września 2008, 00:23
ihan napisał/a | A mógłbyś przybliżyć szczegóły dla osobników nie oglądających relacji? |
Cóż, pytanie padło po angielsku, panika na pyzatej buzi, panika wsród przypupasów, tłumaczenie do ucha (tusek oganiał się, jak od much, bo jemu panienka chciała słuchawę nałożyć, widocznie mem poszedł w lud, ze to on nie kumie), a przecież ten pan zna angielski i to w stopniu pozwalającym na kpienie publiczne z innych przedstawicieli państwa.
Ubawiłem się setnie. na prezydęta można liczyć.
Adashi - 2 Września 2008, 00:28
Tomcich napisał/a | Oj narażacie się Panie Myszoskoczek, narażacie. Przed reformą chcieli nas przyłączyć do Gdańska i to byłoby Twoim zdaniem sensowne. Przecież prawie nad morzem leżymy. |
Wiem, że się narażam, oj wiem, Panie Diabliku (Rokita? Maria, Jan?)
Ja bym egoistycznie anektował Kujawy do WlkP, nie po tośmy Goplan podbijali, żeby nam to zabrać mieli A Piernikowo, vel Rydzykowo niech sobie do Pomorza dołączają, proszę bardzo, ale Bydgoszcz, Włocławek, Inowrocław i ziemie okoliczne niech oddają, przechery jedne
Tomcich - 2 Września 2008, 00:34
Sorry - Kujawy to już nie Pyrlanida. Wy najwyżej do Trzemeszna sięgać możecie.
Adashi - 2 Września 2008, 00:44
Gadaj zdrów, a my i tak wiemy swoje
"Oddajcie nam Kujawy i Krajnę" - tak śpiewają poznańskie dzieci każdego dnia przed lekcjami
Rafał - 2 Września 2008, 09:19
Gustaw G.Garuga napisał/a | Dziś masz województwo śląskie i ni z gruszki ni z pietruszki- dolnośląskie, do granic historycznego Śląska podchodzące na luzie. | Chodzi o to, że powinno być "Górnośląskie"? Czy o Opolszczyznę?
Gustaw G.Garuga - 2 Września 2008, 09:32
Górnośląskie. Ew. jedno większe śląskie, łącznie z dzisiejszym dolnośląskim.
Rafał - 2 Września 2008, 09:39
Historycznie i geograficznie to dwie różne krainy. Widać to nawet gołym okiem, jak jedziesz A4 w kierunku na Katowice, gdzieś na wysokości G.Św.Anny nagle rozpościera się przed tobą leżący w dole "Górny" Śląsk. Lepiej już zostać przy Górnym i Dolnym.
Gustaw G.Garuga - 2 Września 2008, 09:57
Za tym byłbym - za województwem dolnośląskim i górnośląskim, a nie dolnośląskim i zarazem "ogólniejszym" śląskim, bo to się kupy nie trzyma.
Adashi - 2 Września 2008, 10:42
Ja także. Dolnośląskie i górnośląskie (z opolskim razem). Nawet postanowiłem naprawić błąd reformy administracyjnej i w cyklu hakerskim jest mowa o regionach Górna Silesia i Dolna Silesia
Lubuskie natomiast optowałbym podzielić pomiędzy Wielkopolskę (Gorzów nomen omen Wlkp.) i Dolny Śląsk (Zielona Góra).
Rafał - 2 Września 2008, 12:37
Kiedyś, zaraz po wojnie, zdaje się, że Zielona Góra była na Dolnym Śląsku. Nie jestem pewien kiedy pojawia się pierwszy raz nazwa "Dolny Śląsk", ale posiadam medal z XIX w, nadawany rolnikom na "Niederschlesien" za osiągnięcia w uprawie roli (czy coś w tym guście, Prusacy to uwielbiali różne madaliki i złotka na kapotach i raczyli się tym ponad umiar ). Ciekawe tez kto jest odpowiedzialny za nazwanie wyższej geograficznie (w sensie hipsometrycznym) części śląska "Dolnym".
Adashi - 2 Września 2008, 12:40
To tak jak "w górę rzeki" (znaczy ku źródle), a u nas rzeki płyną z południa na północ Łużyce mają podobnie.
jelun - 2 Września 2008, 19:00
Jestem za otwarciem!!
Easy - 2 Września 2008, 19:02
jelun napisał/a | Jestem za otwarciem!! |
Piwa?
Edit. http://www.tvn24.pl/-1,15...,wiadomosc.html
Jednak niektóre frakcje tj. socjaliści, Zieloni i komuniści domagają się również krytyki gruzińskiego prezydenta Micheila Saakaszwilego.
Wiadomo, swój do swego ciągnie.
Piech - 6 Września 2008, 10:02
Z artykułu RAZa w dzisiejszej "Rz" (podkreślenie moje )
Cytat | POpapraniec albo PiSior
Tu dotykamy sedna choroby, która toczy nasze i bez tego słabe intelektualnie elity. Zaczęło się od anatemy, którą salon „ludzi rozumnych” rzucił na motłoch niepojmujący historycznych i politycznych konieczności ustrojowej transformacji i niedorastający moralnie do poziomu jej liderów. Po pewnym czasie przyszła reakcja, siły „motłochu” zdołały zorganizować swoje antysalony i na odmówienie im prawa do posiadania jakichkolwiek uczciwych racji zareagowały analogiczną anatemą skierowaną w przeciwną stronę.
Na wojnie nie wolno krytykować swoich, choćby się widziało po swojej stronie frontu bałagan, głupotę i niekompetencję dowódców czy cwaniactwo żołnierzy
W rezultacie polska debata publiczna przypomina centryfugę – ktokolwiek w nią wpadnie, natychmiast musi zostać wyrzucony na jedną albo drugą stronę i jednoznacznie przyszeregowany. Jest się albo „moherem”, albo człowiekiem układu; albo członkiem czarnej sotni, albo agentem „wiadomych ośrodków”; POpaprańcem lub PiSiorem.
Czy to u czołowych publicystów, czy u mrowia internetowych mędrków, pierwszą i najpilniejszą potrzebą w reakcji na jakąkolwiek wypowiedź, zdarzenie, utwór jest ustalenie, z jakich pozycji on wynika. Czy autor jest za nami, czy za nimi, za Platformą, czy za PiS, czy należy do tej lepszej, mądrzejszej, bardziej europejskiej części społeczeństwa, czy też do ludzi „starszych, gorzej wykształconych i z małych ośrodków”. Wystarczy to ustalić i już wiadomo, czy mamy do czynienia z głęboką mądrością, czy z odrażającą bzdurą.
Ten podział jest wyznaczany tym bardziej histerycznie, im mniej ma sensu. Nie wynika on tylko z umiejętnego szczucia politycznych macherów. Owo szczucie trafiło na autentyczną, głęboką potrzebę polskiego inteligenta. Święta wojna, po pierwsze, zwalnia go od myślenia, a to bardzo ważne, gdyż myślenie zawsze szło mu ciężko i sprawiało przykrość; na wojnie zaś wystarczy słuchać przywódców, trzymać miejsce w szyku i krzyczeć „hurra”. Po drugie, po latach stania kantem Polak nie potrafi już żyć inaczej niż przeciwko komuś. Jeśli uda nam się osiągnąć jakiś historyczny sukces, natychmiast bierzemy się za łby między sobą, z furią i nienawiścią, aż zdołamy wszystko zaprzepaścić. Jest to historyczna prawidłowość ciągnąca się od czasu nieszczęsnego rokoszu Lubomirskiego i bitwy pod Mątwami, kiedy to wygnawszy z kraju po ciężkiej i krwawej wojnie Szweda, ci, którzy tego dokonali, powyrzynali się nawzajem z jakiegoś błahego powodu. |
http://www.rp.pl/artykul/...bie_ulomne.html
dzejes - 6 Września 2008, 10:46
No tak, tekst z Rzeczpispolitej, napisany przez czołowego pisiora.
Gustaw G.Garuga - 6 Września 2008, 10:49
Cytat | trzymać miejsce w szyku i krzyczeć „hurra” |
Aż się przypomina wycie na Borusewicza.
Ale na uogólnienia Ziemkiewicza bym uważał. Już ktoś udowodnił, że w swoich syntezach wydarzeń po 89 roku dopasowuje fakty do tezy.
|
|
|