To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

Martva - 23 Kwietnia 2009, 13:35

Nie wiem, rzadko mówi czy mówi coś poważnie czy nie.
Godzilla - 23 Kwietnia 2009, 13:38

Fidel-F2 napisał/a
Godzilla, wybacz, rodzice nie powinni pochwalać wszelkich głupot dokonywanych przez potomstwo

Fidel, ale ja nie miałam trzynastu lat a chyba osiemnaście. Co złego w tym, że osiemnastolatka idzie do fryzjera i chce "coś" z sobą zrobić? Zresztą nie znasz sytuacji, pod wpływem ojca lata całe byłam takim nieporządnie ostrzyżonym, chłopakowatym stworzeniem, stojącym gdzieś tam w kącie. Najwyraźniej nie umiał dać sobie rady z faktem, że ma córkę, i to doroślejącą, i że kiedyś będę całkiem dorosła.

Fidel-F2 - 23 Kwietnia 2009, 14:12

Martva, to masz problem

Godzilla, mnie też próbowali trzymać krótko ale wyłaziłem na boki gdzie sie dało, przez jakiś czas chodziłem w straszliwie podartych ubraniach (buty musialem obwiązywac drutem coby podeszwa nie odpadła, spodnie trzymały się tylko na szwach, prawie cały tyłek mi było widać, i takie tam), nosiłem cudaczne ozdoby (ludzkie kości w kolczykach i nie tylko, zasuszone kawalki zwierząt, ponaszywane cudactwa tu i tam), dziwne fryzury i robiłem różne inne ciekawe rzeczy. Szczerze rozumiem rodziców, że tego nie pochwalali.
I co innego pogłebiać kompleksy 15- czy 16- latka a co innego zażartowac z trzydziestoletniej bez mała kobiety. Poza tym nie ma ludzi idealnych, i poki czlowiek mało dojrzały (tak do 20), od biedy mozna się nad nim litować, ale potem?

Iwan - 23 Kwietnia 2009, 14:24

Fidel-F2 napisał/a
(ludzkie kości w kolczykach
:shock:

skąd to to brałeś i skąd pewność że orginały?

Fidel-F2 - 23 Kwietnia 2009, 14:29

wykopałem
Iwan - 23 Kwietnia 2009, 14:33

a myślałem żeś cosik se amputował
Godzilla - 23 Kwietnia 2009, 14:35

Fidel-F2 napisał/a
I co innego pogłebiać kompleksy 15- czy 16- latka a co innego zażartowac z trzydziestoletniej bez mała kobiety. Poza tym nie ma ludzi idealnych, i poki czlowiek mało dojrzały (tak do 20), od biedy mozna się nad nim litować, ale potem?

Dlaczego ojciec miałby się "litować" nad córką? Po co w ogóle ma jej dokopywać? A co, ma córkę głupią, brzydką, niewydarzoną? Tak kiepsko mu się udała? Ojciec uczy córkę jak mają się wobec niej zachowywać mężczyźni. Jeżeli jest opryskliwy, uszczypliwy, dokopuje jej, punktuje braki urody (rzeczywiste czy wydumane), kiedyś tak ją będzie traktować chłopak albo mąż. Co dobrego wynika z glanowania dorosłej córki, kiedy zakłada ładne buty i chce fajnie wyglądać? Może ma wrócić do kokardek i plisowanych spódniczek?

Martva - 23 Kwietnia 2009, 14:43

Fidel-F2 napisał/a
a co innego zażartowac z trzydziestoletniej bez mała kobiety.


Obawiam się że jak miałam te naście to też im się wydawało że takie żarciki są niewinne.

Fidel-F2 napisał/a
od biedy mozna się nad nim litować, ale potem?


Litować...? :shock:

Godzilla napisał/a
Dlaczego ojciec miałby się litować nad córką? Po co w ogóle ma jej dokopywać? A co, ma córkę głupią, brzydką, niewydarzoną? Tak kiepsko mu się udała?


O, dokładnie o to mi chodzi.

Denerwuje mnie jak mam dobre samopoczucie, lubię siebie, czuję że jestem fajna - a ktoś bliski mi wtyka szpilkę żebym się nie czuła za dobrze (chyba?).
Żeby nie było, wiem że mam wady, ale na czepianie się kilku kawałków z których akurat jestem zadowolona reaguję alergicznie.

Godzilla napisał/a
Może ma wrócić do kokardek i plisowanych spódniczek?


Uwielbiam plisowane spódniczki ;)

Godzilla - 23 Kwietnia 2009, 14:45

W sumie kokardki też są niezłe, jeśli je odpowiednio zastosować :wink:
Fidel-F2 - 23 Kwietnia 2009, 14:59

Godzilla, troche przeginasz, co innego gnębienie o jakim piszesz a co innego żart jaki przytoczyła Martva. I zupełnie inna sprawa powiedzieć 'jaka ty brzydka jesteś' do brzydkiej nastolatki a co innego powiedzieć 'kiepskie masz nogi' do dorosłej Martvej, która ma nogi ładne. Poza tym to zalezy od sytuacji.
Osobiście mam brzuch ponadnormatywny, nie raz ten i ów bierze go za cel żartów, mnie nie wyłaczając.
Osobiście do tańca nadaję się jak Martva do pracy w kamieniołomie, nie przeszkadzalo mi to wielokrotnie być królem parkietu.
Osobiści spiewam jak wrona pomieszana z hieną, nie przeszkadzalo mi to nigdy w obdarzaniu okolicy cudnymi dźwiękami.
Czym tu się martwić?
Poza tym gadanie wkółko cukierków jest mdłe.

jak kto nie ma problemów to sobie znajdzie cokolwiek

Kasiek - 23 Kwietnia 2009, 15:04

Nie no jasne, ale jaki cel mają rodzice mówiąc: ale brzydkie masz nogi, nawet żartem? Zwłaszcza jak ktoś ma dobry humor? Co, sami nie mają, to dogryzą? Bez sensu. Nikt nie musi słodzić, ale miło jest czasem od rodziców usłyszeć: ale mi się córka udała, ale mam ładną córkę.

Ja się przekonałam, że teksty mojej matki nie mają sensu przy kupowaniu sukienki na studniówkę. Matka mi wmawiała, ze jestem gruba i mam wielką dupę, więc nosiłam ubrania rozmiaru 40-42. Po czym pani w sklepie na to 42 wybałuszyła oczy: Dziecko, ty jesteś jakieś 38!
Przyznam, że zgrabniejsza się chyba do tamtej pory nie czułam nigdy :)

Fidel-F2 - 23 Kwietnia 2009, 15:08

inna sprawa gnebienie, które jest bez sensu a inna żarty, jednakowoż alergiczna reakcja na każdy komentarz dotyczący wyglądu kwalifikuje się do leczenia
Martva - 23 Kwietnia 2009, 15:21

Fidel-F2, nie widzę sensu w dyskutowaniu z kimś całkowicie pozbawionym empatii :)

Fidel-F2 napisał/a
a co innego powiedzieć 'kiepskie masz nogi' do dorosłej Martvej, która ma nogi ładne.


Ale po co to mówić w ogóle?
I jeśli komukolwiek będzie się mówiło odpowiednio długo że ma niefajne nogi, to w końcu w to uwierzy.

Godzilla napisał/a
W sumie kokardki też są niezłe, jeśli je odpowiednio zastosować :wink:


Kokardki... Hmmmm... na punkcie wiązań mam absolutnego fioła ;)

Kasiek napisał/a
Nie no jasne, ale jaki cel mają rodzice mówiąc: ale brzydkie masz nogi, nawet żartem?


Właśnie.

Fidel-F2 napisał/a
jednakowoż alergiczna reakcja na każdy komentarz dotyczący wyglądu kwalifikuje się do leczenia


Autentycznie chciałabym chociaż przez chwilę poczuć się osobą która nigdy nie była zakompleksioną nastolatką ;) Cóż, poczekam na rozwój VR :D

Fidel-F2 - 23 Kwietnia 2009, 15:26

ja tez byłem zakompleksionym nastolatkiem ale w wieku cirka 16 lat stwierdziłem, ze to głupie i rozpocząłem program naprawczy
Godzilla - 23 Kwietnia 2009, 15:28

Fidel-F2 napisał/a
...zupełnie inna sprawa powiedzieć 'jaka ty brzydka jesteś' do brzydkiej nastolatki a co innego powiedzieć 'kiepskie masz nogi' do dorosłej Martvej...

Dorosła Martva prawdopodobnie słyszała takie komplementy od wczesnej młodości i się na nich wychowała.

Fidel-F2 napisał/a
, która ma nogi ładne

Martva, słyszysz?

Fidel-F2 napisał/a
Poza tym to zalezy od sytuacji.
Prawda.

Fidel-F2 napisał/a
Osobiście do tańca nadaję się jak Martva do pracy w kamieniołomie, nie przeszkadzalo mi to wielokrotnie być królem parkietu... Czym tu się martwić?

He he, zazdroszczę. Fajnie jest mieć taki luz i dystans. Nie każdy tak ma, i skąd wiesz kto ma a kto nie.
Fidel-F2 napisał/a
Poza tym gadanie wkółko cukierków jest mdłe.
A czy ja kogoś do tego namawiam?
jewgienij - 23 Kwietnia 2009, 15:57

Fidel-F2 napisał/a

Osobiści spiewam jak wrona pomieszana z hieną, nie przeszkadzalo mi to nigdy w obdarzaniu okolicy cudnymi dźwiękami.
Czym tu się martwić?


He, he, he - dobre to było. :D
Mam to samo, nie dość, że śpiewam, a raczej wydobywam z sibie dźwięki, to jeszcze są to piosenki wymyślane prze ze mnie na poczekaniu. Nie chcielibyście tego słyszeć. Ale nic mnie od śpiewu nie odwiedzie.

Martva, Twoi staruszkowie się nie znają, z wiekiem pojawiają się problemy z percepcją, zaufaj raczej mojemu młodemu i sokolemu oku.

dzejes - 23 Kwietnia 2009, 16:27

Pamiętam, jak kiedyś wróciłem z 5 do domu. Usłyszałem, że do *beep*, bo brakło mi dwóch punktów do maksimum.

Ale to chyba bardziej do wątku A. Pilipiuka się nadaje :lol:

EDIT:
Martva napisał/a


Godzilla napisał/a
Może ma wrócić do kokardek i plisowanych spódniczek?


Uwielbiam plisowane spódniczki ;)


I słusznie.

Martva - 23 Kwietnia 2009, 17:08

Godzilla napisał/a
Dorosła Martva prawdopodobnie słyszała takie komplementy od wczesnej młodości i się na nich wychowała.


Nie mówię że byłam jakoś strasznie gnębiona w domu, czy coś takiego. Ale brakowało mi równowagi między docinkami i komplementami. Tak ogólnie. W szkole były docinki, a w domu mniej intensywne docinki i święty tekst 'nieważne co masz na głowie, ważne co w głowie'.
I jeszcze: jak mi dzisiaj ojciec żartobliwie powie 'okrąglutka się robisz, córeczko' to nie idę szlochać w kącie tylko się uśmiecham radośnie i mówię 'widzę, ale do ciebie i tak mi trochę brakuje'. Bo tak, robię się okrąglutka i zdaję sobie z tego sprawę. Ale nogi mam fajne w obcasach czy nie :twisted:

jewgienij napisał/a
zaufaj raczej mojemu młodemu i sokolemu oku.


Co mówi Twoje młode i sokole oko poza tym że nic nie piszę? ;P:

dzejes napisał/a
Pamiętam, jak kiedyś wróciłem z 5 do domu. Usłyszałem, że do *beep*, bo brakło mi dwóch punktów do maksimum.


O tak, jak dostawałam 4 ze sprawdzianu to padało sakramentalne 'a dlaczego nie 5?' To też nie było do końca na poważnie, i zupełnie nie zadziałało, dziś nie mam za grosz ambicji.

Cytat
I słusznie.


Też uwielbiasz plisowane spódniczki? ^^

We wtorek rano musiałam się skupić na innych rzeczach niż myślenie, więc zrobiłam sobie kilkadziesiąt minut gimnastyki. Wczoraj to samo. Dziś nie miałam większych powodów do zmartvień, ale kontynuowałam. Ciekawe ilu dni potrzeba żeby 1/nie robiły się zakwasy (nie żebym nie lubiła, to fajnie czuć że jednak się ma mięśnie) 2/było widać jakieś efekty :)

dzejes - 23 Kwietnia 2009, 20:24

Martva napisał/a


Cytat
I słusznie.


Też uwielbiasz plisowane spódniczki? ^^


Na Tobie.

Martva - 23 Kwietnia 2009, 20:30

:oops: :oops: :oops:
Martva - 24 Kwietnia 2009, 09:41

Od jakiegoś czasu pijam jakieś herbatki przyspieszające przemianę materii, staram się więcej ruszać, zapanować nad opychaniem się, nie jeść wieczorem, chodzić na dłuższe spacery (czasem przebiegam kawałek jak nikt nie patrzy), i tak dalej. I co? Waga ani drgnie, brzuszek wystaje jak wystawał, tłuszczyk okołotaliowy ma się dobrze, udka nadal solidne, wszystko w normie. Nie żebym się spodziewała jakichkolwiek efektów ;) Ale dziś coś mnie tknęło i zmierzyłam się w biuście i pod biustem - zamiast stałych od dobrego roku 93/73 jest 90/71. I tak trochę wpadam w panikę :(
ihan - 24 Kwietnia 2009, 09:44

Fidel-F2 napisał/a
inna sprawa gnebienie, które jest bez sensu a inna żarty,

Bywa, że trudno przeprowadzić granicę między gnębieniem, a żartami, zwłaszcza, że autorzy-gnębiciele zwykle uważają, że:
a) w zasadzie to żartują, ewentualnie
b) ratują daną osobę zmuszając by się zmieniła zgodnie z ich wyobrażeniem. Które jest jedynie słuszne. I to zwykle dla córek toksyczne są matki.

Fidel-F2 napisał/a
jednakowoż alergiczna reakcja na każdy komentarz dotyczący wyglądu kwalifikuje się do leczenia


Zawsze słyszałam, że wprost przeciwnie. To znaczy brak jakiejkolwiek reakcji kwalifikuje się do leczenia :mrgreen:

Fidel-F2 - 24 Kwietnia 2009, 10:26

ihan, cudujesz
Krasnola - 24 Kwietnia 2009, 10:30

Martva, utyj, bo w obwód 60 wpadniesz, a to jest katastrofa :P (wiem, kilka miesięcy z 60GG walczyłam i po prostu przytyłam w końcu, bo to nie miało sensu, żaden stanik nie leżał dobrze).
Kurczę, dawno mnie tu nie bylo tak w ogóle :P

BTW, Martviczko droga, czy Ty wiesz, gdzie możnaby skołować czerwoną atnośkę (gorset) w rozmiarze 65G? Bo szukam tego cholerstwa i jedyna oferta w tym rozmiarze jest na Bravissimo, ale za 44 funty :/ a w dopasowanej jest za 160 zł, ale tylko do FF.

Martva - 24 Kwietnia 2009, 10:42

Fidel-F2, w takim razie jest nas dwie ;)

Krasnola, nie chcę tyć, chcę schudnąć. Ale nie z okolic biustowych, na litość boską, z 20 moich staników 15 to 70-tki :/ Nawet żadnych ćwiczeń na górne partie ciała nie robię, macham nogami w rózne strony i w różnych pozycjach, zakwasy pojawiają się w zadowalających miejscach, to o co chodzi? :(
Nie wiem skąd by można wziąć Antośkę, niestety. Napisz do dopasowanej, może mają możliwość ściągnięcia, ale pewnie nie...

Krasnola - 24 Kwietnia 2009, 10:49

Nie mają. Pisałam do dopasowanej i do yoshi :/

20 :O A ja myslałam, że moje 9 to przesada...

Martva - 24 Kwietnia 2009, 10:56

Ale wśród tych 20 znajdują się np M&S rozciągnięte do jakichś strasznych rozmiarów, 3 kolory LoveLace (albo Lullaby Lace?) z La Senzy których prawie nie noszę, 2 kolory Doris z Gorsenii które są stanowczo za luźne i za małe w misce, ale czasem je zakładam, bo gładkie i praktyczne, i Flavia Gai która jest śliczna sama w sobie ale robi mi tak koszmarny profil, że tylko leży w szufladzie :/
Przesada? Pfff.

ihan - 24 Kwietnia 2009, 12:05

Fidelu, no przecież to oczywista oczywistość.

Martva, wrzuć te swoje ćwiczenia co robią zakwasy w dobrych miejscach.

aniol - 24 Kwietnia 2009, 13:47

ihan napisał/a
wrzuć te swoje ćwiczenia co robią zakwasy w dobrych miejscach.





szóstka Vadera ;-)

Martva - 24 Kwietnia 2009, 13:57

Szóstka, plus podnoszenie nóg leżąc na plecach, na brzuchu i na boku, plus czytanie książki w przysiadzie opartym o szafę. Właściwie większość rzeczy robię czytając książkę, nie liczę powtórzeń tylko strony ;)
Tylko czemu efekty mi się robią nie tam gdzie powinny, psiakrew? :evil:

Posadziłam wrzosy i podlałam różne rzeczy. Mam problem, bo mi coś kiełkuje pod płotem i nie wiem czy to wysiany przeze mnie wilec, czy chwaszczący biały powój.

A w ogóle to ktoś po kim bym się w życiu nie spodziewała napisał mi dziś komplement i go skasowali, nie został ślad. Znaczy po komplemencie, nie po tym kimś.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group