Słoneczna loteria - Coś na mole... książkowe
nimfa bagienna - 11 Kwietnia 2006, 20:28
Kompletne i totalne pudło. Zimno, zimno, mróz.
Następny proszę.
wawrzyniec - 12 Kwietnia 2006, 11:01
William Gibson ......?
Wszystkie Jutra, albo Rozpoznanie Wzorca
tak mi coś dzwoni....
edit: poprawka!!! - oczywiście, że Neuromancer;-)
.......Sen Case'a
nimfa bagienna - 12 Kwietnia 2006, 19:18
Jako żywo, jest to Neuromancer.
Zadajesz.
wawrzyniec - 12 Kwietnia 2006, 21:56
no to spróbujmy klasyki;-)
Cytat | 30 CZERWCA 1908 roku dziesiątki tysięcy mieszkańców środkowej Syberii mogły obserwować niezwykłe zjawisko przyrody. Wczesnym rankiem tego dniu pojawiła się w niebie, oślepiająco biała kula, która z nadzwyczajną szybkością mknęła z południowego wschodu na północny zachód. Widziana była w całej guberni jenisiejskiej, rozpościerającej się na przestrzeni z górą pięciuset kilometrów. W strefie jej przelotu dygotała ziemia, dzwoniły szyby, tynk opadał ze ścian, mury się rysowały, zaś w miejscowościach odleglejszych, gdzie bolid nie był widoczny, słyszano potężny łoskot, który wywołał powszechne przerażenie. Wielu ludzi sądziło, że nadchodzi koniec świata; robotnicy w kopalniach złota porzucili pracę, trwoga udzieliła się nawet zwierzętom domowym. W kilka chwil po zniknięciu ognistej masy podniósł się za horyzontem słup ognia i nastąpiła poczwórna detonacja, słyszalna w promieniu 750 kilometrów. |
Rafał - 13 Kwietnia 2006, 04:03
A ja też mogę? Jak tak to strzelam:
Astronauci śp.Lema
Tak to się chyba zaczęło ... chyba, bo ostatni raz czytałem dziecięciem jeszcze będąć
wawrzyniec - 13 Kwietnia 2006, 10:22
Rafał> ustrzeliłeś
Twoja kolej;)
Rafał - 13 Kwietnia 2006, 10:27
Bomba Dajcie chwilkę ...
Też będzie klasyka, nawet żelazna kalsyka:
Cytat | Koszmar zbliżał się ku końcowi, lecz miałem wrażenie, że trwał całą wieczność.
Spróbowałem poruszyć palcami u nóg - udało mi się. Leżałem na szpitalnym łóżku i miałem obie nogi w gipsie, ale przynajmniej wciąż je miałem.
Trzykrotnie zacisnąłem i otworzyłem powieki.
Pokój przestał mi wirować przed oczami.
Gdzie, u diabła, byłem?
Po chwili zaćmienie zaczęło ustępować i wróciła mi częściowo pamięć. Przypomniałem sobie długie noce, pielęgniarki i igły. Za każdym razem, kiedy zaczynało mi się nieco rozjaśniać w głowie, ktoś wchodził i coś mi wstrzykiwał. Tak to wyglądało, dokładnie tak. Teraz jednak, skoro przyszedłem już trochę do siebie, będą musieli z tym skończyć.
Ale czy skończą?
I naraz jak obuchem uderzyła mnie myśl: niekoniecznie. |
wawrzyniec - 13 Kwietnia 2006, 10:36
Zelazny to Roger;-)
pierwszy tom Amberu - Dziewięciu Książąt Amberu
Rafał - 13 Kwietnia 2006, 10:38
Jestem pod wrażeniem. Strzelaj Waść.
wawrzyniec - 13 Kwietnia 2006, 10:43
spróbujemy z innej beczki (proste chyba;-) :
Cytat | I Cień padł na ziemię, i świat został rozszczepiony, kamień od kamienia. Oceany wylały i góry zostały pochłonięte, a narody rozproszone po ośmiu krańcach świata. Księżyc był jak krew. a słońce jak popiół. Morza wrzały, a żywi zazdrościli umarłym. Wszystko zostało rozproszone, wszystko prócz pamięci zostało stracone, pamięci nade wszystko o tym, który sprowadził Cień i pęknięcie świata. A jego nazywali Smok. |
Rodion - 13 Kwietnia 2006, 10:45
Robert Jordan "Polowanie"?
wawrzyniec - 13 Kwietnia 2006, 10:51
RObert Jordan - tak
Polowanie - nie;-)
ale z mojej strony można uznać...
Rodion - 13 Kwietnia 2006, 10:53
To poczekajmy, a moze ktos doprecyzuje?
Czarny - 13 Kwietnia 2006, 11:01
Nie wiem czy to nie z pierwszego tomu "Oko Świata"?
wawrzyniec - 13 Kwietnia 2006, 11:05
Czarny doprecyzował dokładnie...;-)
Czarny - 13 Kwietnia 2006, 11:53
No to moj kolej:
- Niech pan przekręci głowę tak - poradził, przechylając głowę na lewe ramię i przymykając jedno oko - i popatrzy na naszego towarzysza. Proszę. To nic pana nie kosztuje.
Delikatnie, by nie ściągnąć na siebie niczyjej uwagi, zrobiłem tak, jak powiedział. Przez chwilę nic nie widziałem, a potem zaczęło się coś dziać. Wokół ciała R. uformowała się dziwna poświata, podobna do aury, jaką podobno widzą radiesteci. Mieniła się odcieniami żółci, pomarańczu i czerwieni niczym światło rozszczepione w pryzmacie.
mamcia65 - 13 Kwietnia 2006, 22:18
Michał Studniarek "Herbata z kwiatem paproci"
Czarny - 14 Kwietnia 2006, 05:59
Tak jest. Next please.
mamcia65 - 14 Kwietnia 2006, 06:27
Cytat | - Średnia odległość orbity, po której krąży platforma, od powierzchni Tartaru wynosi dwadzieścia siedem tysięcy kilometrów. Żaden obcy statek nigdy nie został dopuszczony bliżej. Tutaj odbywa się rozładunek towarów, które przywozimy. Stąd też odbieramy nasz ładunek powrotny.
- Co zabieracie tym razem?
- Tantal, wolfram, platynowce i trochę wzbogaconych rud rzadkich metali. Dostarczają to wszystko wahadłowcami bezpośrednio z Tartaru, w typowych kontenerach. Zwykle postój trwa około czterech, tygodni, a załoga nie opuszcza statku. Nawet nasze przedstawicielstwo dyplomatyczno-handlowe umieszczono tutaj, na platformie.[ |
Rafał - 14 Kwietnia 2006, 07:19
Łał, Mamcia, toż to Paradyzja Zajdla.
mamcia65 - 14 Kwietnia 2006, 08:30
Łał
Rafał - 14 Kwietnia 2006, 11:02
Dajcie chwilunię ...
Cytat | Był przerażonym rodzajem śmierci, jaki dla niego wybrali: z haka w suficie zwisała pętla. Można było ją wciągać i opuszczać, ale nie było ani śladu zapadni i szansy na szybki, gwałtowny upadek i skręcenie karku. Jeny kiedyś niemal udławił się ością. Wrażenie niemożności oddychania budziło w nim lęk.
- Jak mogę tego uniknąć? - spytał. Dłonie miał mokre od potu.
- Pierwszego razu w żaden sposób - odparł oskarżyciel. - Więc równie dobrze może być pan dzielny i przy tej okazji okazał swój heroizm. Potem zrobimy panu próbne zdjęcia i zobaczymy, jak bardzo przekonująca będzie pańska skrucha. Wie pan, jesteśmy sprawiedliwi, staramy się nie robić takich rzeczy niepotrzebnie. Proszę usiąść.
Jeny usiadł. Mężczyzna w białym fartuchu założył mu na głowę metalowy hełm. Kilka igieł ukłuło go w czaszkę.
- Pański pierwszy klon właśnie uzyskuje świadomość - poinformował oskarżyciel. - Ma już wszystkie pańskie wspomnienia. W tej chwili przeżywa pańską panikę, czy też raczej pańskie próby odwagi. Niech pan się skoncentruje na tym, co się za chwilę stanie. Będzie pan chciał pamiętać każdy szczegół.
|
Kwapiszon - 19 Kwietnia 2006, 10:20
Orson Scott Card - Chaos ?
ten tego
Tysiąc śmierci
Rafał - 20 Kwietnia 2006, 06:46
Oczywiście, wielkie brawa, owacje na stojąco, itp.
Strzelaj Waść!
Kwapiszon - 20 Kwietnia 2006, 07:15
Witam
jeśli było to sorki
bije się w pierś nie czytałem całości wątku
XXX myślał właśnie o nowym preparacie przeciw karaluchom zakupionym kilka godzin wcześniej. Wzruszył tylko ramionami.
- Dajcie spokój, panowie. To tylko jeszcze jedna pieprzona demonstracja.
Ale było na co popatrzeć. Do galerii Biwaya wsunęło się kilkanaście kobiet. Barman w turkusowym płaszczu stanął przy podświetlonych butelkach i nerwowo wciągnął łysą głowę w szerokie ramiona. Demonstrantki wkroczyły między stoliki, rozrzucając maleńkie hologramy. Dwie ostatnie zatrzymały się. Niższa, z wydatnym brzuchem, rudymi włosami, postawionymi niczym u jeżozwierza, powiedziała:
Słowik - 20 Kwietnia 2006, 11:03
Czy to jest coś Ziemkiewicza może ?
Kwapiszon - 20 Kwietnia 2006, 11:20
Nie,
ale to również Polak
gorat - 20 Kwietnia 2006, 13:27
Chyba to nie z pierwszych numerow SF? Falzmanna konkretnie.
Kwapiszon - 20 Kwietnia 2006, 14:07
Ten tego
nie czytałem pierwszych numerów SF
pierwszy numer który przeczytałem to luty/2006
A wcześniej to F, Feniks, kilka numeów Fenikxów oraz e-ziny
ale nie to nie ten autor
Kwapiszon - 21 Kwietnia 2006, 10:44
Chyba minął czas
a więć odpowiedz
Maciej Żerdziński
Opuścić Los Raques
No to teraz bardzo proste
"Coś go zatrzymało - otworzył szeroko oczy.
Ekran.
Pochylił się nad nim.
Plankton gwiazd, martwa fosforesecencja, postrzępione kłaczki w zamglonych kontuarach."
|
|
|