Mechaniczna pomarańcza [film] - Filmy oczekiwane
Dunadan - 24 Sierpnia 2008, 13:25
Sukiyaki Western Django:
http://www.youtube.com/wa...feature=related
Czyli japoński western z Tarantinem zapowiada się ciekawe kino
Watchmen - jakieś dziwadło ale ciekawie wygląda.
http://www.youtube.com/watch?v=E4blSrZvPhU
Punisher: warzone - niezła rąbanka
http://www.youtube.com/watch?v=nzoHyTYIKcM
Ziuta - 24 Sierpnia 2008, 13:33
E. Oryginał na pewno lepszy
Dunadan - 24 Sierpnia 2008, 13:43
Ziuta, oryginał którego filmu?
I jeszcze cos takiego - City of ember
http://www.youtube.com/watch?v=kkSFsbv6eUg
Z Timem robinsem i Billem Murray'em - fabuło kojarzy mi się mocno z Miastem na górze Bułyczowa...
Adashi - 24 Sierpnia 2008, 13:46
Dunadan napisał/a | Watchmen - jakieś dziwadło ale ciekawie wygląda. |
Nie dziwadło, tylko klasyka komiksu
A Sukiyaki Western Django faktycznie zapowiada się nieźle.
Ziuta - 24 Sierpnia 2008, 14:20
Dunadan napisał/a | Ziuta, oryginał którego filmu? |
No – Django!. Spaghetti rulez.
ilcattivo13 - 24 Sierpnia 2008, 16:06
to będzie już czwarty Django
Watchmen może nie trafić do dystrybucji (a przynajmniej nie w najbliższej przyszłości), bo jest mały konflikt odnośnie praw do ekranizacji komiku. Ostatnio o tym na Gildii (?) czytałem.
Adashi - 27 Sierpnia 2008, 10:58
Ziuta napisał/a | Dobra, coś się jednak u nas rusza. Ma być o Westerplatte |
No i się ruszyło
Ziuta - 27 Sierpnia 2008, 15:17
ŁOMATKOBOSKA!
To jakiś koszmar.
Z Westerplatte jest taka sprawa, że była to bardzo sprawnie przeprowadzona obrona placówki. Jeżeli ktoś już zawalił sprawę to Niemcy. Knflikt Sucharski-Dąbrowski najwyżej dodaje dramatyzmu sytuacji. Ni mniej ni więcej. Jeśli to, co piszą, to prawda, to matoł z uwiądem mózgu piszący scenariusz prosi się o kulę w łeb. Z drugiej strony – może to tylko taki hoax? Trzeba zapalić świecę tej w intencji.
BTW, jeżeli Wybiórcz... Wyborcza pisze, że coś jest antypolskie, to jest taki na pewno.
Taselchof - 27 Sierpnia 2008, 15:23
kurde mam nadzieje że nie zrobią z tego czegoś w stylu Psów
Adashi - 27 Sierpnia 2008, 15:27
Ziuta, ja rozumiem, że film ma być o heroicznej obronie polskiej składnicy, rozumiem, że prawdziwa historia (Sucharski-Dąbrowski), itd. ale w zalinkowanym tekście padają takie stwierdzenia, że faktycznie "ło matko" Nie wiem, co o tym wszystkim myśleć.
Ziuta - 27 Sierpnia 2008, 15:36
W takim razie ja proponuję prześmiewczą komedią w stylu ZAZ pt. "Kino Polska". To będzie heroiczna opowiesć o dzielnym polskim filmobiznesie i jego genijalnych pomysłach.
http://au.youtube.com/watch?v=MB-VO4mjzN4
Pepiki. Wrrrrgh!
ilcattivo13 - 27 Sierpnia 2008, 17:31
Ziuta - to nowy trailer, czy to ten sam, co był zalinkowany w zeszłym tygodniu?
Adashi - 27 Sierpnia 2008, 17:41
Wygląda na nowy, tamten był krótszy.
Ziuta napisał/a | Pepiki. Wrrrrgh! |
Faktycznie, zawiść poczyna w człowieku kiełkować, że to nie nasi się za to zabrali
ilcattivo13 - 27 Sierpnia 2008, 17:45
no to obejrzę
EDIT: tak, to zdecydowanie nowy trailer Ten "Tobruk" strasznie mi "Talvisotę" przypomina. Mam nadzieję, że będzie tak samo dobry.
A co do zawiści... Jakby nasi zaczęli kręcić normalne filmy, a nie tylko kolejne komedie dla blondynek i dramaty o dziewczynkach w za ciasnych bucikach, to nie byłoby tej zawiści.
Ziuta - 27 Sierpnia 2008, 18:36
Nowiutki trailerek, nowiutki.
Zawiść weźmie na całego, gdy (po rosyjskim i czeskim) zobaczę megawypasione kino litewskie.
Dlaczego odstajemy? Mamy tradycje, mistrzów, komitety, uczelnie filmowo-aktorskie. Dlaczego młody Damięcki nie jest jak śp. młody Bodrow? Dlaczego Straż Nocna udała się mimo że była za dwa razy mniejsze pieniądze niż wiedźmin? Dlaczego Czesi robią film o nieistniejącym hipermarkecie, Węgrzy o zabójcy-w-kapturze z metra, a u nas weteran o biegania w rajtuzach po deskach Comedie Francaise tworzy opowieść o księdzy chorym na AIDS od któego niedobrze robi się księżom, antyklerykałom, młodziezy, starym i komukolwiek, kto wie cokolwiek o AIDS?
Gustaw G.Garuga - 27 Sierpnia 2008, 19:23
A cholera wie. Może generacja nie ta, może nieadekwatne wzorce, może kompleksy.
Adashi - 27 Sierpnia 2008, 20:39
Taselchof napisał/a | A wiecie może coś na temat tej ekranizacji Wiednia z Melem Gibsonem w roli króla Jasia |
Gustaw G.Garuga napisał/a | Mel już zdaje się dawno nieaktualny. Piękna stronka działa (...) |
BTW przy okazji dyskusji o filmach wojennych, może warto byłoby zarazić Amerykanów pomysłem nakręcenia filmu o 7 Eskadrze Myśliwskiej im. Tadeusza Kościuszki. Merian C. Cooper, Cedric Fauntleroy, Edmund Graves i inni amerykańscy piloci, w tle wojna 1920 roku. "Dług honorowy", remake "Gwiaździstej eskadry" - szerokie pole do popisu w każdym razie Byleby tylko zrobili film lepszy od "Flyboys" o pilotach Escadrille Lafayette
Ziuta - 27 Sierpnia 2008, 21:46
W ogóle warto by zrobić film o wojnie polsko-bolszewickiej. Warto? Raczej trzeba, bo ostatni był bodaj w 1935 (Przedwiośnie świadomie pomijam ).
Mam tez taki pomysł. Na całym świecie funkcjonują wersja rezyserska i producencka. Proponuję wprowadzić u nas wersję ideologiczną. Mniemam, że pomysł chwyci i będzie stosowany w szerokim świecie.
Takie Westerplatte. Możemy tu wyszczególnić kilka podsawowych opcji:
a) Bazowa. Sprawna obrona placówki, niemiaszki obrywają jak trza, Sucharski świruje.
b) Dla starszego pokolenia. W pierwszej połowie filmu Sucharski z Dąbrowskim krytykuja sanację, w drugiej przewija się lista czerwonoarmistów poległych w zdobywaniu Trójmiasta
c) wersja polityczna. Sucharski kwacze, Dąbrowski buduje z niewybuchów świątynię opatrzności. Żołnierze chleją i śmierdzą, Niemcy prowadzą atak na szerokiej płaszczyźnie dialogu i pojednania
d) wersja młodzieżowa 1. Taka jak bazowa
e) wersja młodzieżowa b. Niemcy wykaszają drzewka i na tak uformowanym rżysku tańczą: Zakościelny, Małaszyńsk, Mroczki, Cichopek, Kasia Cerekwicka oraz laska z najnowszego Big Brothera
f) wersja oscarowa. Film będzie o holocauście
g) wersja na rynek śląski. To samo co a) tylko z perspektywy Wehrmachtu
ilcattivo13 - 27 Sierpnia 2008, 22:12
przy dzisiejszej polityce "nie drażń Rosji" nie powstanie żaden film o wojnie polsko-bolszewickiej. To samo, jeśli chodzi o wrzesień '39 i wojnę polsko-litewską. Politycy zablokują finansowanie takiego filmu.
Jedyna nadzieja, to napisanie naprawdę dobrego scenariusza (bitwa pod Mokrą czy Wizna same się o to proszą) i próba zdobycia kapitału zagranicznego. A "nóż-widelec" Bartkowiak by się skusił. Wtedy nawet Jet Li w roli kpt. Raginisa by mi nie przeszkadzał.
Gustaw G.Garuga - 27 Sierpnia 2008, 22:28
Ja w ogóle sobie nie wyobrażam zrobienia filmu typu Victoria bez Amerykanów za kamerą. Po prostu sobie tego nie wyobrażam.
Co do filmu o Westerplatte, to nie przekreślałbym go na bazie artykułu czy opinii historyków, bo słowa scenarzysty brzmią przekonująco. Tyle, że trudno o optymizm w sytuacji, kiedy o zbalansowany stosunek do historii w naszym kraju jeszcze trudniej - albo się chełpi, albo - IMO częściej - biczuje, rzadko coś pomiędzy. Mogę sobie wyobrazić, że twórcy chcieli zrobić film o Westerplatte, ale jakoś niewygodnie było im pokazać samo bohaterstwo, męstwo, zaradność itp. więc żeby ulżyć bojącej się popadnięcia w "megalomanię" duszy dorzucili parę nieprzyjemnych ingrediencji. Jak jest naprawdę, dopiero się przekonamy.
Ziuta - 28 Sierpnia 2008, 08:49
Gustaw G.Garuga napisał/a | Jak jest naprawdę, dopiero się przekonamy. |
Ja ze swojej strony mogę przejrzeć i poprawić scenariusz (jak mi dadzą)
Gustaw G.Garuga napisał/a | Ja w ogóle sobie nie wyobrażam zrobienia filmu typu Victoria bez Amerykanów za kamerą. Po prostu sobie tego nie wyobrażam. |
Możemy wynająć Rosjan. Bondarczuk, Bodrow, Lebiediew, Wołodarski, Maliukow. Dwa razy taniej niż Amerykanie i być może dwa razy lepiej. Ostanimi laty Amerykanie nie radzą sobie z takimi rzeczami. Holywood naćpało się efektów komputerowych i zjada samo siebie.
edit ilcattivo13: Rosjanie robią antybolszewickiego "Kołczaka", a my nie możemy? Rozumiem, polityczka. Ale, powiedzmy, gdyby zdarzył się cud, i taki film zrealizować wyłącznie za nie-państwową kasię, to też by jakoś zablokowali? Ja wiem, że cenzura, poprawność polityczna, telewizja kłamie i w ogle, ale żeby aż tak?
To proponuję zrobić film w konwencji easternu. 1945, żołnierz wraca z niewoli w rodzinne strony, a tu w najlepsze bawią się chłopaki od Berlinga z PPR-u (z pewnych relacji wiem, że to były gagatki gorsze od Kałmukó i NKWD). Reszta normalka. Walka o miłosc i takie tam. Obrazimy najwyżej garstkę stetryczałych utrwalaczy władzy ludowej.
dzejes - 28 Sierpnia 2008, 09:22
Ziuta napisał/a |
To proponuję zrobić film w konwencji easternu. 1945, żołnierz wraca z niewoli w rodzinne strony, a tu w najlepsze bawią się chłopaki od Berlinga z PPR-u (z pewnych relacji wiem, że to były gagatki gorsze od Kałmukó i NKWD). Reszta normalka. Walka o miłosc i takie tam. Obrazimy najwyżej garstkę stetryczałych utrwalaczy władzy ludowej. |
Po 1. rozwiń myśl o tych gagatkach. Chętnie popytam dziadka przy najbliższej wizycie o ową zabawę, którą miał. Zapewne pod Lenino była najlepsza.
Po 2. "Reszta normalka" - właśnie ta reszta jest najistotniejsza. To, czym się tak rajcujecie, to jest tło. Sienkiewicz mógłby pisać o Czukczach, czy o Apaczach, nie ma to znaczenia. A pisał, bo potrafił wykorzystać tło do przedstawienia pełnokrwistych bohaterów i ich losów wpisanych w historię. Co to znaczy film o bitwie pod Mokrą? Kto by to oglądał oprócz militarystów-onanistów? Czy "Krzyżacy" to książka o bitwie pod Grunwaldem, a "Ogniem i mieczem" to historyczna praca o powstaniu Chmielnickiego?
Ziuta - 28 Sierpnia 2008, 10:09
dzejes napisał/a | Po 1. rozwiń myśl o tych gagatkach. Chętnie popytam dziadka przy najbliższej wizycie o ową zabawę, którą miał. Zapewne pod Lenino była najlepsza. |
Nie ci, dzejes, spokojnie. Mnie chodzi raczej o 5 front ukraiński. Czyli kwiat lokalnej mętowni, volksdeutschów i szmalcowników, ktorzy jakimś dziwnym zrządzeniem losu wyskakiwali z lasu w mundurach AL i najpewniej puściliby z dymem pół Mszany Dolnej z dziadkiem kumpla włącznie, gdyby nie chody u zaprzyjaźnionego oficera NKWD.
ilcattivo13 - 28 Sierpnia 2008, 11:39
dzejes - bitwa pod Mokrą, Wizna tak jak "O jeden most za daleko" czy "Najdłuższy dzień" czy niedawny "Helikopter w ogniu". Nie powiesz mi dzejes, że te filmy przyniosły straty producentom.
Co do pełnokrwistych bohaterów i warstwy fabularnej filmu. Jakby się pogadało z weteranami (z tymi spod Wizny byłby pewnie kłopot), to na pewno masę wątków do fabuły by się dodało. Poza tym, to właśnie zadanie twórcy scenariusza, żeby podkreślić (lub stworzyć od nowa) postacie w filmie. Przecież nikt nie mówi tu o kręceniu dwugodzinnego filmu w stylu dokumentalnej "Bitwy pod Mokrą" Wołoszańskiego. A nawet, jeśli taki film miałby w sobie coś z dokumentu (tak jak wspomniane wcześniej filmy na podstawie książek Ryana), to też nie byłoby źle.
Szara opończa - 28 Sierpnia 2008, 12:30
a co wy na to?
http://www.variety.com/ar...egoryid=13&cs=1
ilcattivo13 - 28 Sierpnia 2008, 13:33
a ja na to, że gdyby to dotyczyło prozy Gemmella, to bym się po kolanach kopał. A Jordana jakoś nigdy nie trawiłem...
Adashi - 31 Sierpnia 2008, 10:09
Jaja w Tropikach
Downey jr genialny, Black blondasem
Nie zadzieraj z fryzjerem
też dobre.
NURS - 31 Sierpnia 2008, 10:10
A rysunkowe Star Warsy okazały się porazką...
ilcattivo13 - 31 Sierpnia 2008, 10:22
... podobnie jak rysunkowy "Dragonlance: Dragons of Autumn Twilight" i pierwsza (animowana) ekranizacja "Władcy Pierścieni". Z animowanych ekranizacji książek sf lub fantasy, które miałem okazję oglądać, to chyba tylko "Trzy Wiedźmy" i "Muzyka Duszy" na podstawie książek Pratchetta, były sensownie zrobione.
lord_jashin - 31 Sierpnia 2008, 20:56
musze przyznac ze czekam na "phantasmaghoria:visions of lewis carroll".nie wiem czy nie bedzie troche komercyjne,ale jako fanka kochanego marylinka wierze ze mnie chlopak nie zawiedzie...
|
|
|